opublikowano: 26-10-2010
"Wszyscy ludzie Bronisława K." - Aleksander Ścios
Ważne informacje!
Aleksander Ścios,
bloger legenda, opublikował poniższy tekst na Salonie 24. Do dnia
dzisiejszego każdy tekst autora lądował na Stronie Głównej
"Niezależnego forum publicystów". Po lekturze zrozumiecie
dlaczego tym razem stało się inaczej... Dodatkowy komentarz jest zbędny.
Płk. Aleksander
Lichocki – ostatni szef Zarządu I Szefostwa WSW,
absolwent moskiewskich kursów GRU. Po zlikwidowaniu WSW, za zgodą Bronisława
Komorowskiego przeniesiony do rezerwy kadrowej nowo powstałych Wojskowych Służb
Informacyjnych. W 1991 r. w randze pułkownika i już na etacie generalskim
odszedł z wojska. Powodem było rozpoczęcie prac tzw. komisji Okrzesika -
sejmowej podkomisji ds. zbadania działalności byłej WSW, której raport
wykazał nieprawidłowości i przestępstwa, mające miejsce w WSW. W latach
80. zajmował się prześladowaniem opozycji niepodległościowej i Kościoła.
Na początku lat 90. brał udział w inwigilacji prawicy. Przyjaciel Edwarda
Mazura, oskarżonego o zlecenie zabójstwa gen. Marka Papały.
Wieloletni znajomy Bronisława
Komorowskiego. Do 2005 r. Lichocki pracował w Agencji Mienia Wojskowego.
Gdy w roku 2004 syn
Komorowskiego został potrącony przez samochód jednego z najbogatszych
Polaków, jadący w obstawie dwóch lancii BOR z pokazu Ferrari w hotelu
Victoria, o fakcie tym poinformował dziennikarza Superexpresu Leszka
Misiaka właśnie Aleksander Lichocki, przedstawiając się jako rzecznik i
znajomy marszałka. Syn Komorowskiego został wówczas ciężko ranny. Według
Lichockiego śledztwo tuszowano, a nagranie z monitoringu skrzyżowania ulic
Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej, gdzie doszło do wypadku urywa się tuż
przed zdarzeniem. Sprawa nigdy nie znalazła finału w sądzie. Pułkownik
Aleksander Lichocki, przedstawiający się jako lobbysta, był człowiekiem
znanym w sejmie III i IV kadencji.
Oskarżony w związku z aferą
marszałkową.
Płk Lucjan Jaworski
– były szef Zarządu WSW WOPK awansowany przez Komorowskiego w roku 1991
na stanowisko szefa Kontrwywiadu Wojskowego. W latach 80.
płk. Jaworski, odznaczał się szczególną gorliwością w zwalczaniu
opozycji, niszczył prasę podziemną, rozpracowując m.in. „Wiadomości”,
”Głos Wolny”, ½Tygodnik Wojenny½, „Nową” czy „Robotnika”. Ścigał
współpracujących z opozycją filmowców, rozpracowywał Ryszarda Bugaja,
tropił „obce pochodzenie” członków opozycji, zakładał podsłuchy,
werbował agenturę. To na skutek jego działań w więzieniu znalazła się
min. Hanna Rozwadowska, kierująca logistyką „Wiadomości”. Po
nominacji na szefa KW, Jaworski w latach 1991-93 prowadził działania
operacyjne, skierowane przeciwko środowiskom opozycji niepodległościowej
oraz przeciwko rządowi Jana Olszewskiego. Nadzorował również SOR
„Szpak” – dotyczącą rozpracowania Radosława Sikorskiego.
Płk Leszek Tobiasz
– przyjęty przez wiceministra ON Komorowskiego do
kontrwywiadu WSI . Przyjaciel płk Lucjana Jaworskiego. W latach 80. zajmował
się prześladowaniem opozycji niepodległościowej, po roku 1990
penetrowaniem środowiska dziennikarskiego i Kościóła. Z teczki Nadzoru
Szczególnego Kryptonim "Anioł", dotyczącej przygotowania i
pozyskania materiałów mających na celu skompromitowanie abp. Juliusza
Paetza wynika, że oficerem odpowiedzialnym za tę robotę był Leszek
Tobiasz. Teczkę założono 28 lutego 2002 roku. Nielegalną działalnością
Tobiasza zajmowała się Komisja Weryfikacyjna WSI, badał ją też Wojciech
Sumliński. Główny bohater afery marszałkowej.
Gen. Józef Buczyński
– jeden z najbliższych współpracowników Komorowskiego, mianowany
szefem kadr MON. Przez wiele lat gen.Buczyński był attache wojskowym przy
Ambasadzie RP w Chinach, a następnie Komendantem Akademii Obrony Narodowej.
O Buczyńskim pisano w roku 2001, że dzięki protekcji Komorowskiego nabył
140-metrowe mieszkanie przy ulicy Nowolipki w Warszawie należące do
wojska, płacąc jedynie 5 proc jego wartości (rynkowa wartość wynosiła
ok. 210 000 dolarów). Jak wynika z zeznań Komorowskiego, złożonych przed
prokuratorem w dniu 24 lipca 2008 roku, to gen. Buczyński wprowadził do
niego płk Lichockiego, po ustaleniu, co ma być tematem rozmowy z
Komorowskim. Według niektórych mediów gen. Józef Buczyński, działając
w imieniu Bronisława Komorowskiego spotykał się z byłymi oficerami WSI
sprawie uzyskania wglądu do aneksu.
Gen. Adam Tylus –
były wiceszef Inspektoratu Techniki Sił Zbrojnych, doradca w gabinecie
politycznym ministra MON Komorowskiego. Na początku lat 90. Departament
Wychowania MON, podległy wiceministrowi Komorowskiemu wynajął część
budynku przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie na
salon sprzedaży mercedesów Sobiesławowi Zasadzie. Po tym fakcie , MON
zakupiło mercedesy do armii. Transakcję dotyczącą dostaw mercedesów
nadzorował w MON gen. Adam Tylus. Po otrzymaniu szlifów
generalskich Tylus odszedł z wojska i został dyrektorem biura obsługi zamówień
publicznych i specjalnych w firmie Sobiesław Zasada Centrum S.A.. Firma ta
która współpracowała z Fundacją Pro Civili. W dokumentach
informacyjnych Fundacji „Pro Civili” z 1998 roku, podpisanych przez
Krzysztofa Werelicha wymienia się wśród dostawców różnych towarów
firmy Sobiesław Zasada Centrum SA., Volvo Poland i Pati Soft sp. z o.o., a wśród
„odbiorców strategicznych” Ministerstwo Obrony Narodowej. Następnie
Tylus został zastępcą prezesa firmy Ster-Projekt i Ster-Projekt
Technologie C4I, zajmującej się projektowaniem i wdrażaniem systemów
dowodzenia i kierowania, przeznaczonych dla wojska. Jednocześnie był stałym
doradcą sejmowej Komisji Obrony Narodowej, której przewodniczył Bronisław
Komorowski. Jak informowała prasa „zdaniem Bronisława Komorowskiego,
przewodniczącego komisji, regulamin Sejmu nie zabrania być doradcą
osobie, która zasiada w zarządzie firmy, oferującej wojsku sprzęt i usługi.”
Gen. Bogusław Smólski
– radca w gabinecie ministra ON Komorowskiego. W latach 90. Smólski został
zdymisjonowany z MON, z powodu raportu NIK, w którym negatywnie oceniono
rolę generała w czasach gdy był dyrektorem
departamentu rozwoju i wdrożeń MON. Zarzuty dotyczyły realizacji programu
HUZAR i zakupu rakiety NDT. Wkrótce potem minister ON Onyszkiewicz awansował
go na stanowisko radcy ministra. Od 2003 r. do 2007 r Smólski był rektorem
WAT. Sporządzony w 2007 roku Raport NIK – „Informacja o wynikach
kontroli organizacji i funkcjonowania akademii wojskowych i wyższych szkół
oficerskich ze szczególnym uwzględnieniem gospodarki finansowej i mienia
uczelni oraz struktury zatrudnienia w latach 2005 – 2007” wymienia
generała jako osobę odpowiedzialną za liczne nieprawidłowości w
funkcjonowaniu uczelni. M.in. „NIK negatywnie oceniła gospodarowanie
przez WAT gruntami, niezwiązanymi z przedmiotem jej działalności
statutowej. Zwłoka w uregulowaniu zasad użytkowania tego obszaru gruntu o
łącznej powierzchni 10,54 ha (ogródki działkowe, grunty pod garaże),
stanowi realne zagrożenie utraty przez Uczelnię majątku o wartości
blisko 58 mln zł”. W lutym 2007 r. Smólski pełnomocnikiem ministra
ON ds. reformy szkolnictwa wojskowego. Od lipca 2007 r. gen. Smólski jest
dyrektorem Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Krzysztof Bucholski
- były wiceprezes Agencji Mienia Wojskowego, aresztowany
w lutym 2007 roku pod zarzutem korupcji. W sprawie zatrzymano 17 osób: urzędników
AMW, w tym Bucholskiego, oraz przedsiębiorców. Wszyscy otrzymali zarzut
udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a Bucholski ponadto o jej
kierowanie.
Bucholski przez wiele lat
był członkiem PO, a wcześniej Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego. Współpracował
blisko z Bronisławem Komorowskim. Nie tylko politycznie. Komorowski jest
prezesem Ligi Rzecznej i Morskiej. Bucholski był też członkiem Ligi. W
roku 2001 Bucholski był szefem kampanii parlamentarnej Komorowskiego.
Karierę młodego działacza przerwała sprawa sprzedaży gruntów
Wojskowego Instytutu Medycznego. O aferze, związanej z wyprowadzeniem przez
byłych ministrów MON Onyszkiewicza i Komorowskiego, atrakcyjnego gruntu z
terenu Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, do firmy Lilianny
Wejchert (byłej żony współwłaściciela ITI) obszernie informowała
prasa. W 2007 roku „Gazeta Polska” pisała: „w wyprowadzeniu gruntu
do Euro-Medicalu brał udział jego[Komorowskiego] zaufany człowiek,
wieloletni pracownik Agencji Mienia Wojskowego Krzysztof B. – szef
kampanii Komorowskiego do parlamentu w 2001. Według dokumentów, do których
dotarła „GP”, B. przejmował w imieniu AMW działkę przy ul. Szaserów
w Warszawie od Stołecznego Zarządu Infrastruktury MON. Kilkanaście dni
temu B. został aresztowany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego
pod zarzutem korupcji oraz działania w zorganizowanej grupie przestępczej.
Zarzucanych czynów miał się dopuścić właśnie podczas pracy w Agencji
Mienia Wojskowego, gdzie pełnił funkcję szefa oddziału warszawskiego AMW,
a potem wiceprezesa agencji.”
Płk Henryk Demiańczuk
– były logistyk w 3. Warszawskiej Brygadzie Rakietowej. W 2002 r., po 26
latach służby, Demiańczuk odszedł z wojska oskarżony przez prokuraturę
wojskową o korupcję, jaka miała miejsce w jednostce wojskowej na Bemowie.
Z poręczenia posła Komorowskiego został dyrektorem terenowego oddziału
Agencji Mienia Wojskowego w Warszawie. W lutym 2008 roku
„Rzeczpospolita” informowała, iż dotarła do pisma, jakie w styczniu
2007 roku ówczesny szef Kancelarii Prezydenta Aleksander Szczygło wysłał
do Radosława Sikorskiego, szefa MON. Powodem korespondencji był anonim
sugerujący przestępczą działalność płk. Henryka D., szefa
warszawskiego oddziału AMW, który kilka tygodni później stał się
jednym z podejrzanych. W piśmie pojawia się też informacja, że Henryk D.
znalazł pracę – „z poręczenia pana posła Komorowskiego z PO, pan
Bucholski też z PO”. Sikorski nie zdążył odpisać, bo kilka dni później
jego miejsce zajął Szczygło, a dwa tygodnie później Bucholski został
aresztowany.
Major Jerzy Smoliński
– do 2001 r. major Smoliński pełnił obowiązki rzecznika prasowego
komendanta Wyższej Szkoły Oficerskiej w Poznaniu, skąd został powołany
na zastępcę dyrektora Biura Prasy i Informacji MON i stał się
rzecznikiem ówczesnego ministra Komorowskiego. Po odejściu Komorowskiego z
MON, Smoliński pracował na stanowisku zastępcy dyrektora ds programowych
ośrodka TVP 3 w Poznaniu, by tuż po wygranych przez PO wyborach 2007 roku
powrócić na stanowisko rzecznika prasowego marszałka Komorowskiego.
Major Smoliński udziela
się też społecznie i działa np. w Stowarzyszeniu Współpracy
Polska-Wschód, jako przedstawiciel Klubu Absolwentów Uczelni
Zagranicznych.To stowarzyszenie, w którego władzach zasiada m.in. Longin
Pastusiak, służy : „Budowaniu i rozwijaniu dobrosąsiedzkich stosunków,
przyjaźni i współpracy między społeczeństwami polski i państwami za
wschodnią granicą.” i zajmuje się takimi inicjatywami jak
organizowaniem spotkań z „ konsulem Handlowym Ambasady Socjalistycznej
Republiki Wietnamu – Nguyen Van Thiem oraz Prezesem firmy ASG-P - dr Hoang
Manh Hue.”lub organizowaniem seminarium „Nowe możliwości białorusko-polskiej
współpracy gospodarczej” .
Smoliński dał się
ostatnio poznać, gdy wspólnie z Waldemarem Strzałkowskim składał
wieniec na grobie Anny Walentynowicz, w imieniu Komorowskiego. Jak
informował portalpomorza.pl „Panowie musieli uważać, aby nie stracić
równowagi i nie wpaść. Jeden z nich był wyraźnie "zmęczony".
Natychmiast zameldowali komórką marszałkowi, że zadanie wykonane i
wieniec jest na miejscu. Jeden z nich mówił bełkotliwym głosem i cuchnęło
od niego alkoholem”.
Płk. Zdzisław Kurzyński
- były pracownik Departamentu Stosunków Społecznych MON – współpracownik
sejmowy marszałka Komorowskiego.
Gen. Paweł Nowak
– W roku 2001, po zdymisjonowaniu Romualda Szeremietiewa, posadę stracił
płk Janusz Zwoliński, dyrektor Departamentu Zaopatrywania Sił Zbrojnych
MON, któremu bezpośrednio podlegała kontrola nad przetargami. Zastąpił
go protegowany Komorowskiego, wówczas płk Paweł Nowak. Choć wcześniej
Komorowski nie chciał wyrazić zgody na podjęcie procedury przetargowej,
zrobił to natychmiast po odwołaniu Szeremietiewa. Przetarg na KTO był
kontynuowany. W październiku 2001 roku ministrem obrony w rządzie SLD
został Jerzy Szmajdziński. Mimo zmiany rządu i szefa MON, na stanowiskach
pozostali ludzie Komorowskiego, związani z przetargiem. To płk. Paweł
Nowak dokonał wyboru i zakupu transportera kołowego Patria i rakiety
przeciwpancernej.
Decydujący
wpływ na wybór Patrii miała Komisja Przetargowa MON, powołana jeszcze w
sierpniu 2001 r. decyzją min. Komorowskiego. Przewodniczącym komisji był
płk Paweł Nowak, zastępcą gen. Krzysztof Karboński. Obserwatorami -
Bronisław Komorowski i Zbigniew Zaborowski z sejmowej Komisji Obrony
Narodowej. Już jako generał Nowak został szefem departamentu zamówień
MON. W 2004 r. oskarżono Nowaka (już po jego odejściu z departamentu) i
jego podwładnych o spowodowanie niemal 10 mln zł szkody, w związku z tzw.
„aferą bakszyszową”. Sąd Okręgowy uniewinnił wszystkich podsądnych,
nie dopatrując się w ich działaniach przestępstwa. W roku 2007 Sąd
Najwyższy uchylił wyrok uniewinniający Nowaka z zarzutów w sprawie
nieprawidłowości przy realizacji umowy na pociski przeciwpancerne dla
polskiej armii. Gen. Nowak ma też zarzuty w śledztwie w sprawie nieprawidłowości
przy zakupie kołowego transportera opancerzonego. Wojskowa prokuratura
zarzuciła mu niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień, za
co grozi do 10 lat więzienia.
OPINIE
*
Pan Bronisław Komorowski to człowiek peerelowskiego wywiadu wojskowego,
jego przeszłość w podziemiu solidarnościowym jest bardzo wątpliwa, być
może wtedy poznał się z tymi wojskowymi patriotami ze służb wywiadu
ludowego wojska polskiego (wtedy chyba ta służba, jeśli pamięć mnie nie
myli podlegała MSW), a jego pochodzenie szlacheckie nie istnieje. Na
spotkaniach rodziny Komorowskich nikt z uczestników tego spotkania nie chciał
sobie z Bronkiem Komorowskim robić zdjęć wiedząc o tym, że jego
"rodowe" nazwisko nabył w podejrzanych okolicznościach, które całkowicie
eliminują go jako polskiego i litewskiego szlachcica. Zauważyłem teraz taką
manią wśród ludzi bogatych "nowobogackich", którzy dorobili się
na przemianach ustrojowych w Polsce po 89 roku, że mają straszliwą chęć
posiadania szlacheckiego pochodzenia. Takich podejrzanych szlachciców można
spotkać na wielu portalach, nawet tych nazwanych przez nich samych
elitarnymi, można zobaczyć tam jak niektórzy (są oczywiście wśród nich
wyjątki) z tej wątpliwej elity poprzyczepiali sobie "swoje" herby
rodowe w postaci avatarów, jako oznaka ich szlachectwa. Im nie przeszkadza
to, że ich dziadkowie i ojcowie jeszcze kilkadziesiąt lat temu mordowali
polskich szlachciców, polską inteligencję i duchowieństwo, a honor,
ojczyznę i walkę o nią w powstaniach wolnościowych na przestrzeni wieków
uważają za wielką głupotę. Często można przeczytać, że są rozsądnymi,
dlatego wszystkie powstania wolnościowe w Polsce to była ich zdaniem wielka
głupota, oni uważają, że powinniśmy już dawno dać się zrusyfikować,
albo w ostateczności zniemczyć. Być może biorą przykład z marszałka
sejmu Pana Bronisława Komorowskiego w tym względzie. Oni również są
zakochani w braciach Rosjanach zwłaszcza w tych z byłych służb
wywiadowczych dawnego ZSRR-u tak jak nasz Bronek z dzielnicy Woli...
Taką mamy w Polsce elytę, takich mamy niby prawicowców, takich mamy niby
narodowców i biznesmenów z komuszego nadania. Natomiast prawdziwa elita
ostatnio zginęła pod Katyniem w niewyjaśnionych jak dotąd okolicznościach.
Ich elyta niby Komorowski, niby profesor Bartoszewski, niby absolwent Oksfordu
Sikorski, do tej pory zarzynała i wybierała się, aby ich odstrzelić na
polowaniach na kaczki. Tak postępowali i mówili ludzie mieniący się tytułami
naukowymi i szlacheckimi, których nigdy nie posiadali, wszystko co osiągnęli
w Polsce zdobyli poprzez układy, koneksje i nieuczciwie zarobione pieniądze...Czy
nie czas, aby z tym ohydnym kleszczem, który ssie z nas najlepszą
polską krew wreszcie raz na zawsze zrobić porządek?
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY
PRAWA"
Niezależne
Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com
redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których
celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA
|
uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres: afery@poczta.fm
- Polska
aferyprawa@gmail.com
Dziękujemy
za przysłane teksty opinie i informacje.
|
WSZYSTKICH
INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST
ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.