opublikowano: 26-10-2010
Zygmunt Jan Prusiński
Motto:
„To
co robi Wyszkowski, to zemsta SB, którą rozwaliłem”.
Jeśli
czytam takie dziwactwa, takie banaluki z ust byłego prezydenta, to zaczynam wątpić
w ich powagę. Lech Wałęsa chyba żył w śnie, bo rzeczywistość była zupełnie
inna i jest taka, że akurat Służba Bezpieczeństwa z PRL umiała się usadowić
w pociągu ku przyszłości tzw. „kwaśnieskizmu”. Gdzie i kiedy on, Wałęsa,
„rozwalił” SB ? To jest knot największego żartu w kabarecie na żywo.
Drugim takim knotem było też jego otwarte wyznanie, i o tym pisze felietonista
Maciej Rybiński, cytuję:
„...Wałęsa,
symbol walki o demokrację, zapowiada, że kiedy dojdzie znów do władzy,
odznaczy pułkownika Leśniaka i jego ludzi najwyższymi odznaczeniami państwowymi.
(...) To była wypowiedź skandaliczna i fatalna”.
Panie
Rybiński, proszę się o to nie martwić, bo megalomania Wałęsy jest (pod
ochroną), tak jak jest ochrona nad zwierzętami... Z przywileju niech sobie
gada; gadać każdy może w demokracji, wolno mu. Jeżeli ostatnio kandydował
na fotel prezydencki i otrzymał 1 procent głosów, to gdyby się pomylił i
zdecydował na ponowne kandydowanie, to ja mu daję maksymalnie 0,5 – 0,7
procenta. Wałęsa powinien sobie popuścić i odpuścić takowe ambicje, bo
jedynie co jest prawdą, to starzeje się i, przy okazji „dziecinnieje”.
Onegdaj,
kilka miesięcy temu przesłał mi korespondencję, gdzie nadmienił, iż w
samym Gdańsku było 58 „Bolków”. Mnie osobiście – jako to, że i mam
prawo, bo na emigracji politycznej w Austrii, głosowałem na niego w Ambasadzie
Polskiej we Wiedniu (w 13 dzielnicy) – chodzi o tego właściwego jednego
„Bolka” – który od SB pobierał wypłatę za kapowanie swoich kolegów ze
Stoczni Gdańskiej... opozycję. Szkoda, że w Gdańsku nie było 158 lub 258
„Bolków” - agentów, bo wtedy można byłoby się naprawdę pogubić, który
jest który. Czyżby kryptonim „BOLEK” miał największe powodzenie u
funkcjonariuszy SB w Gdańsku ? Krzysztof Wyszkowski zarzuca byłemu przewodniczącemu
„Solidarności” „tajną i płatną współpracę z SB”. Okazuje
się, że Wałęsa zaczyna się mylić, bo na rozprawie uszczuplił tych „Bolków”
do ilości „56” !
O
co chodzi ? Czyżby to była skuteczna obrona, że szukaj igły w sianie ? –
No tu to mam pretensję do SB, bo tak zagmatwali tymi „Bolkami” – jakby już
wtenczas wiedzieli że będzie chryja o „Bolka”; czy to ten czy tamten, czy
znowu ten, a może tamten, a może jeszcze inny, przystojniejszy, a i mądrzejszy...
Oj, „Bolki, „Bolki” – ja tylko łapałem na wędkę śledzie „bolki”,
taką (młodzieżówkę) dorastającą.
Wracając
poważnie z lasu do miasta, to podoba mi się ta determinacja opozycjonisty K.
Wyszkowskiego. Współczuję mu z całego serca, bo wierzę mu, co mówi, co mówił
na rozprawie w dniu 11 pażdziernika 2006 roku w sądzie w Gdańsku. Dziwię się
slalomu, tej logiki myślowej sędzi Katarzyny Przybylskiej, która ogromnie się
zmęczyła pod górę, kiedy wypowiadała uzasadnienie werdyktu. Żałosna
intepretacja, bo jej umysł nie jest od tego co by było, jeśli. Zresztą,
co ma „piernik do wiatraka”... Mądra sędzi tak się męczy, „że słowa
Wyszkowskiego padły na kilka miesięcy przed obchodami 25 rocznicy „Solidarności”,
co „bezwzględnie godziło to w autorytet Lecha Wałęsy” – Darek
Janowski z „Dziennika Bałtyckiego” d.janowski@prasa.gda.pl
który nadał tytuł artykułu: „Francuskie pieniądze są nieprawdziwe”.
Jaki
to „autorytet” sędzi K. Przybylska miała w swojej główce. Prywatnie, to
ona ma zupełnie inne zdanie o Wałęsie, bo nie podejrzewam o to, że jest dla
niej „idolem”. Prywatnie, to by inaczej powiedziała do zebranych na łące,
na polanie słonecznej śród stada źrebaków, kobył i ogierów, ale w sądzie,
w tym sądzie nie mogła. Widocznie (duchy przeszłości), dyspozycyjni urzędnicy
podlegają nadal pod specjalnym nadzorem ! Gdzie tu zatem jest ta cholerna żmijowata
demokracja ? Mało tego, ona jeszcze pod serce jak w baśni czy w romansach w
epoce międzywojennej, podszczypuje Krzysztofa Wyszkowskiego, że „jako
dziennikarza i publicysty z wieloletnim doświadczeniem należałoby oczekiwać
szczególnej rzetelności”.
No nie, to już za dużo „panienko” w jednym dniu takie surojadki tworzyć !
Przecież
Wyszkowski jak najbardziej jest rzetelnym obywatelem wolnej Polski, i czy on będzie
ujawniał przed obchodami 25 rocznicy „Solidarności”, czy w trakcie, czy po
jej zakończeniu, czy i po 10 latach na 35 obchodach tej rocznicowej uroczystości,
to na Boga śliczna panienko Przybylska, nie dokuczaj komarom ! Co cię rozpaliło
w tej główce a nie gdzie indziej...? I ty jesteś sędzi...? Ty naprawdę
jesteś prawnikiem...? Naiwność jedynie pozostała u byłego sekretarza
redakcji „Tygodnika Solidarność”, bo biedak w poczet świadków zaprosił
Bronisława Geremka ! Słynnego na cały świat historyka, który bronił pracę
magisterską czy doktorską (tu nie jestem pewny), no po prostu historyk od „Życia
kurtyzan w XII wieku w Paryżu”., no widzicie co się państwo tu porobiło,
to jest nie do pojęcia, żeby historyk od prostytutek z Paryża dochował męskiej
rycerskości i powiedział prawdę o francuskich pieniądzach od związkowców z
Paryża. Panie Wyszkowski, to pan nie zna Geremka ? Ten dopiero potrafi opowiadać.
Przy okazji jak go pan spotka, to proszę się zapytać, jak on dotarł z
Warszawy na pierwszy zjazd „Solidarności” w Oliwie? Autem czy samolotem? I
pan chciał, by on wystąpił przeciwko Wałęsie ? Pan uwierzył, że on
wybierze prawdę ? To jest pan ostatnim romantykiem w Polsce !
Bronek
? Bronek to jest fajny chłop jak śpi, jak w ogóle nie gada, bo jak mu pozwolić
gadać, to gawędziarz z niego niezły. – To jest miękka skorupa watażki od
77 boleści i inscenizacji do sytuacji. Bronek ? Bronkowi lepiej dać na loda
„Bambino” (kosztuje u nas 0,55 groszy), i niech znika z nim za zakrętem
polnej drogi, ukierunkowaną akurat ku piekle.
A
Lech Wałęsa ? Wałęsa na do widzenia przed audytorium rzekł: „ – Każdą
sprawę tego typu wygram dlatego, że uczciwie służyłem ojczyźnie, budowałem
Polskę, zmierzałem do wolności...”
Tak,
tak. –
I tak żeś Lechu ją wybudował, że ludzie z niej uciekają jak od czerwonego
smoka dzieci z bajek. Tę nogę którą podałeś moim wrogom, to zastopowałeś
przez nią narodowi. Młodzieży wcale o to nie chodziło, żeby musiała opuścić
swój rodzinny dom, swoją ojczyznę. Budować, budować to nie po cichu ani po
ciemku, a wspólnie, właśnie z narodem. I tu bez tego narodu, przegrałeś
panie prezydencie. Bo:
DLACZEGO
PAN NIE LUBI NARODU, TEGO I, TAKIEGO ?
DLACZEGO
TEN NARÓD NIE LUBI PANA ?
SKĄD
I Z
JAKIEGO POWODU TO SIĘ BIERZE ?
12.10.2006 - Ustka
Podobne tematy znajdziesz w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Prusiński
- z cyklu polskie sprawy - POLSKA O RÓŻNYCH TWARZACH
Prusiński - z cyklu polskie sprawy - JASKÓŁKA ZE SZPONAMI ORŁA
Prusiński - z cyklu polskie sprawy - ŚWIĘCI APOSTOŁOWIE, A NARÓD NA BOSAKA
Z TORBAMI...
WIERSZEM
DO JANA PAWŁA II Zygmunt Jan Prusiński
OJCIEC
KSIĘŻYCA I GWIAZD - Jan Paweł II WIELKI - Zygmunt Jan Prusiński
Zygmunt
Jan Prusiński... tak trochę z jego twórczości żyjącej niespokojną
codziennością...
Zygmunt
Jan Prusiński... jest taki patriotyczny, nieustraszony, walczący poeta...
Motto:
Polacy
to stado baranów - powiedział Adam Michnik w
australijskiej telewizji - A TO TEN, OD BARANÓW!
ROZTAŃCZONE BAŁWOCHWALSTWO
Błazny i judasze
"Chłopy do roboty, towarzysze do muzeum”
LIST
OTWARTY - PONAGLENIE! Prezydencie III RP! POUCZENIE PREZYDENTA.
Do mediów w kraju i za granica...
LIST OTWARTY DO SENATORA STEFANA NIESIOŁOWSKIEGO
POTYCZKI W ŚWIECIE LITERACKIM NA EMIGRACJI
PIEŚCIĆ
POLITYKA JAK NIEMOWLAKA...
Podobne tematy znajdziesz w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com Redaktor Naczelny: mgr inż. ZDZISŁAW RACZKOWSKI |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.