WYPOWIEDZENIE UMOWY SPRZEDAŻY
DOKUMENTACJA ZOSTAŁA OPUBLIKOWANA
CELEM PROCESOWEGO ZAŁATWIENIA PRZEZ
MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI
Sprzedaż
firmy i rezygnacja z najmu pomieszczeń w spółdzielni dnia 02.04.1998r,
uwarunkowana była z zapłatą za towar, wyposażenie i wniesione koszta
modernizacji jeszcze tego samego dnia tj. 02.04.1998r w kwocie 70.000zł. Nie doszło do tego, ponieważ, jak się
okazało, kupiec-prawnik, nie miał gotówki nie tylko na koncie, ale i żadnych
zaskórniaków.
Zając, z wykształcenia prawnik z góry
wiedział jak się wymigać z tej transakcji. Jak się szybko okazało, jego celem nie było zakup towarów i wyposażenia -
nie stać go było na to, ale przejęcie lokalu handlowego
w dobrym miejscu... wystarczyło dogadać
się z prezesem spółdzielni.
Ponieważ zgodnie z zawartą umową
sprzedaży (jaka by nie była) nie wywiązał się z zapłaty dnia 02.04.98r
, jeszcze tego samego dnia umowa została wypowiedziana pismem poniżej (w
obecności niedoszłego kupca), a ponieważ to była pora wieczorna i w biurach
spółdzielni już dawno nie urzędowano - dostarczono ją rano dnia następnego.
Nic to oczywiście nie dało, ponieważ
nasze organy [nie]sprawiedliwości po pierwsze są
skorumpowane, a po drugie po prostu nie douczone. Zresztą, tu nie chodzi o
sprawiedliwość, tylko o kasę. O głupocie sędziowskiej dowodzi nawet fakt,
że wypisane komputerowo faktury za towar, zostały uznane przez sędziego
rzeszowskiego jako " spis kontrolny towarów", pomimo ze na
dokumentach jak byk pisze słowo "FAKTURA". Wniesiony
"Pozew o ustalenie" od 1999r nie
może wejść na wokandę. A więc
chodzi o niedouczenie, czy coś więcej???... wszystko wskazuje, ze macki
sięgają aż do Sądu Najwyższego. Z drugiej strony, czy sędzia który zapomniał nauki czytania
powinien być dalej sędzią???...
Cwany prawnik Zając bez problemu załatwił sobie u sędziego brzozowskiego
Janusza Szarka zablokowanie przez komornika
działalności firmy. Do dnia dzisiejszego (pomimo zdjęcia zajęcia jeszcze w
1998r) nikt nie poniósł odpowiedzialności za wielomiesięczne straty firmy. A
już szczytem bezczelności i głupoty sędziowskiej była realizacja
akademickiego "numeru na klucz
- sędzia P. Bartnik. Prokuratura brzozowska też (za ile?) załatwiła mu
przejęcie towarów i wyposażenia firmy. Jasne, że złamano szereg przepisów
prawa kodeksu cywilnego dotyczących zawarcia i rozwiązania umów, ale ten
kodeks to tylko papier nie nadający się nawet do
Sprawa trafiła do sądu i tu
wieloletnia historia "pozwu o
ustalenie" - czyli jak rozpatrywać, żeby nic nie rozpatrzyć... czeka
teraz w Strasburgu.
Prokuratorzy z Prokuratury Rejonowej w Brzozowie uważają, ze
zablokowanie działalności gospodarczej przez zaspawanie nocą drzwi do lokalu
handlowego to działalność zgodna z obowiązującym w Polsce prawem i umarzają
zgłoszone przestępstwo. Ciekawy jestem, czy jak im ktoś porysuje, lub i okradnie
ich samochód prywatny to uznają to za normalną działalność gospodarczą?
gdy nie wiadomo o co chodzi, to
chodzi o...
Artykuły z korupcyjnego cyklu: skorumpowani
sędziowie i prokuratorzy
WIELKIE
BRANIE ,
fakty o korupcji , KORUPCJA
korupcja
- uzasadnienie i kilkadziesiąt innych w witrynie AFERY PRAWA, które łatwo
znaleźć wyszukiwarką Google. W
zapytaniach o skorumpowanych sędziów, czy prokuratorów wystarczy podać imię
i nazwisko urzędnika.
Tak więc cała ta etyka, przysięga sędziowska itp. to tylko bajery dla naiwnych... tym samym dochodzimy do setna sprawy, czyli "Raportu o stanie sądownictwa polskiego", ale to tylko dla osób myślących, a więc nie dla prawników.
WWW.AFERY.PRX.PL
- WITRYNA PRYWATNA PROWADZONA PRZEZ ZDZISŁAWA
RACZKOWSKIEGO. Dziękuję za przysłane opinie i informacje. |
![]() |
WSZYSTKICH SĘDZIÓW INFORMUJĘ
ŻE PROWADZENIE STRON PUBLICYSTYCZNYCH
JEST W ZGODZIE z Art. 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie
prasy są zakazane.
ponadto Art. 31.3
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być
ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie
dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska,
zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób.
Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.