Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 24-03-2012

Wyzysk 67-letniego emerytalnego staruszka Mirosław Naleziński

Starzy pracownicy zmieniają się w najmłodszych emerytowanych staruszków 

Jesienią 2020 roku u Kowalskiego wielkie święto - jutro idzie na emeryturę. Jest dumny z siebie, bo to emerytura nowego typu, typu lansowanego od 2012 przez wówczas rządzącą nowoczesną partię światowego formatu. Rok wcześniej, przed wyborami, nie było propozycji przedłużenia wieku emerytalnego (dla panów o 2 lata, ale dla pań aż o 7 lat), bowiem pomysłodawcy przepadliby podczas wyborów. Jasne, że szczery polityk, to przegrany polityk. Partyjni wodzowie i ich doradcy nie mogli sobie pozwolić na jawność z oczywistego powodu, co zresztą wprost przyznali.

Gdyby w 2011 roku zadać pytanie członkom i członkiniom rządzącej partii (także ich żonom i mężom), co sądzą o planach wydłużenia wieku emerytalnego, to znakomita większość zatoczyłaby kółka na czole, jednak teraz dziwnym zbiegiem okoliczności wszyscy są za. Jakie jest prawdopodobieństwo szczerości takiej postawy? Odpowiedź jest prosta - inne zdanie spowoduje wykluczenie z koleżeńskich i partyjnych szeregów. Oczywiście, owo spostrzeżenie jest uniwersalne - nie dotyczy wyłącznie jednej partii – partyjna hipokryzja jest wszechobecna...

Jeśli ktoś chce albo może, to niech pracuje (sobie) nawet do 100 lat - droga wolna; niech żaden pracodawca nie waży się takiego zdrowego i wzorowego a chętnego obywatela zwolnić z pracy tylko z powodu osiągnięcia takiego czy innego wieku. Niech nawet to zostanie zapisane w Konstytucji!

Jeśli norwescy, duńscy, czy niemieccy hutnicy, nauczyciele, kelnerzy, piloci, nurkowie, górnicy, tramwajarze pracują dłużej niż Polacy, to dlaczego nie mielibyśmy również tak długo pracować? Albo i dłużej? Ale jeśli mamy taką wolę!

Nie po to postępuje rozwój cywilizacji, aby ludzie coraz dłużej pracowali - no chyba że chcą. Pojęcie „wolność” powinna być rozciągnięta także na współuczestniczenie w produkcji i twórczości.

Wprawdzie trudno zrozumieć, dlaczego przeciętny zachodnioeuropejski robotnik ma aż tak długo pracować, skoro za swojego pracowitego życia otrzymywał godną płacę i właściwie już osiągnął wszystko co mógł zdobyć Ma mieszkanie, auto, podróżuje i jeszcze mu mało? Nie idzie wcześniej (60 lat panie, 65 lat panowie) na emeryturę, bo jest tak pazerny, że jeszcze chce te parę lat popracować, aby po siedemdziesiątce zmienić swoje auto i wyremontować mieszkanie? A może go państwo zmusza i musi pracować, choć chciałby wcześniej zaprzestać świadczenia pracy przy niższych emerytalnych gażach? A przecież w wielu państwach UE jest coraz większe bezrobocie, zwłaszcza wśród młodzieży. Ale może tak bardzo lubi pracować, że bez swej roboty, to już żyć nie może?

Co z tamtejszymi pracownikami, którym jednak wystarcza posiadane auto i mieszkanie? Po kiego mają pracować dłużej? Z nudów? No bo przecież nie z powodów ekonomicznych...

Może nasi dziennikarze odwiedzą przeciętnego zachodniego robotnika, który ma 67 lat i zasuwa jako górnik lub kelner (ale w charakterze pracownika autentycznie wykonującego prace przypisane tym zawodom) i pokażą co już w życiu osiągnęli i o co im chodzi, czego im brakuje jeszcze do szczęścia? Pracują, aby pomóc dzieciom (a może raczej już… wnukom) w zdobyciu mieszkania? A może chcą podróżować dookoła świata, bo byle jakie wczasy w UE już im nie wystarczają?

Niech pokażą nam, biedniejszym Polakom, jak żyją nasi zachodni odpowiednicy – co w nich jest takiego, czego w nas z reguły nie ma – mają niemal wszystko, a jeszcze pędzą o poranku do swej ciężkiej roboty. To przecież 100-200 lat temu kapitaliści mogli tylko sobie pomarzyć o takich pazernych na robotę robotach.

Albo niech przynajmniej pokażą byłego hutnika, który zrobił komputerowy kurs i pracuje przy biurku. A może poza biurkiem, w domu przez internet, czyli telepracuje? Z domu kontroluje proces wytopu surówki, pichcąc w kuchni surówkę? Jeśli jest zadowolony, to istotnie - wówczas można byłoby polecić ten model naszym rodakom jako właściwy.

Miarą pracy powinien być nie wiek pracownika, nie jego staż pracy (liczony w latach), lecz liczba przepracowanych godzin. Podobnie jest z pilotami - sumują godziny spędzane w powietrzu.

Są Polacy, którzy miesięcznie pracują ok. 170 godzin, ale są i tacy, co pracują ponad dwieście. Suma wszystkich godzin w stosunku do nominalnej liczby godzin pracy przyjętej dla standardowego emeryta, mogłaby być powodem odpowiedniego skrócenia wieku emerytalnego osobom szczególnie przykładającym się do pracy podczas swego znojnego życia przed 67. urodzinami.

A dla entuzjastów pracy? Skoro ktoś lubi swoje zajęcie i nadal się realizuje, a szef jest zadowolony, to precz z ograniczeniami typu 67 lat!

Zwolnienia lekarskie oraz urlopy (płatne i bezpłatne) oczywiście nie byłyby brane pod uwagę. Przy okazji wyszłyby na jaw szwindle, np. zatrudnienie na paru etatach, które dają sumaryczne zatrudnienie większe od liczby godzin w dobie; także zatrudnianie młodych mundurowych emerytów i blokowanie młodzieży dostępu do pracy.

Natomiast urlopy macierzyńskie i wychowawcze byłyby uwzględniane jako dni przepracowane. Gdyby kobieta urodziła dziecko przed podjęciem swej pierwszej pracy, to również zryczałtowany pakiet przysługujących jej wspomnianych urlopów, byłby uwzględniony podczas ustalania emerytury w przyszłości i to od już urodzonych dzieci, nawet powitych na długo przed rozpoczęciem dyskusji na temat emerytalnego wieku.

Ale wróćmy do naszego Kowalskiego. Za 8 lat będzie miał 67 wiosen, przepracował jako stoczniowiec, przy czym ostatnimi laty udało mu się zakotwiczyć w biurze, bo już nie dawał sobie rady podczas przeciskania się przez dno podwójne ze stalowymi elementami na grzbiecie, aby tam montować i spawać wymieniane części kadłuba zakotwiczonego statku. Wprawdzie zastanawiał się, dlaczego miałby pracować aż do 67 lat, skoro pracując w nadgodzinach oraz w dni ustawowo wolne od pracy, na „liczniku” miał liczbę godzin pracy i tak znacznie większą już w wieku 60 lat, niż niejeden urzędnik, który takiej liczby nigdy nie osiągnie, nawet po przepracowaniu 70 lat.

Ze szkoły wyleciała mu zasada, że suma nie zależy od kolejności dodawania, ale intuicyjnie czuje, że swoje przepracował już do wieku 65 lat i dziwi się, że inni rodacy (zwykle bardziej eleganccy w każdym calu) mają znacznie wyższe emerytalne wypłaty, choć są od niego młodsi o… kilkanaście lat. Przecież sprawiedliwe państwo powinno każdy jego rok pracy odpowiednio powiększyć o współczynnik ponadnormatywnego czasu pracy! O społecznej solidarności (także oczywiście o „Solidarności”!) wiele słyszał, ale nie może zrozumieć, dlaczego system emerytalny jest najmniej solidarnym systemem III RP i to na początku trzeciego tysiąclecia – ideały ruchu społecznego z lat 80. zostały zaprzepaszczone!

Ponieważ to nie stoczniowcy ustalają zasady emerytalne, lecz urzędnicy i to dobrze opłacani, przeto dochodzi nawet do wniosku, że to urzędasy próbują wdrożyć kolejny pomysł na wyzysk człowieka przez człowieka; w końcu od wieków prawie niczym innym się nie zajmowali owi czcigodni mężowie. Bezstronność układu stoi pod wielkim znakiem zapytania, bowiem urzędnicy żyją dłużej niż robotnicy, zatem to druga grupa składa się na pierwszą i jest to kolejny przejaw wykorzystywania jednej grupy przez inną – jest to klasyczny wyzysk!

Odwiedził swoich znajomych i wespół świętują przejście na emeryturę - nawet od dyrekcji dostał dyplom i wędkę z budzikiem, aby nie zasnąć nad stawem podczas moczenia (kija).

Niestety, podczas popijawy, syn znajomego zakłada się z kolegami, że bez wahania może kogoś zatłuc; ot tak, dla zabawy. Och to młode pokolenie i jego bezstresowe wychowanie! Ponieważ sen zmorzył właśnie naszego jednodniowego emeryta, przeto wybór jest prosty - młodzieniec idzie do kuchni po nóż i podrzyna gardło nieszczęśnikowi, który sobie planował godne a spokojne spędzenie reszty życia na pustawym garnuszku ZUS-u.

Może słyszał mniej lub bardziej wyszukane sentencje o patriotyzmie steranych pracowników przechodzących nie tylko na emeryturę, ale jednocześnie także na drugą, bardziej mroczną stronę, o co (podobno) apelują działacze wymienionej czcigodnej instytucji, która ongiś zasłynęła nie tyle z budowy pałaców dla swoich wodzów i pracowników, ale z zapewnienia, że poniesione na nie koszty nie odbiją się na emerytalnych świadczeniach. Czy już wówczas ministrowie mieli wiedzę (w końcu byli po superstudiach i brali superkasę za swoją działalność i za prognozy), że za parę lat trzeba będzie podnieść Polakom wiek emerytalny, bo wydatki Państwa (w tym jednak także za owe pałace!) jakoś nie chcą się zbilansować?!

Kryminalne zakończenie opowiadania zbyt udziwnione i nieprawdopodobne? Politycznie nie do przyjęcia jako tendencyjne? Złośliwe ze strony autora niniejszego artykułu?

No to poczytajmy - 20 marca 2012 media donoszą, że u naszych wschodnich sąsiadów doszło do straszliwej zbrodni. Oto w Omsku (Rosja) sąd uznał winnym nastolatka, który rok wcześniej zabił człowieka, żeby wygrać zakład.

Posiedzenie sądu zbiegło się z osiemnastymi urodzinami oskarżonego. Pomimo makabrycznego zarzutu, z lica Władimira Korczomowa (polskie media lubują się w podawaniu danych cudzoziemców, naszych rodaków nie ujawniają, bo w większości to wielka polska sądowa tajemnica) nie schodził uśmieszek, chociaż według ustaleń biegłych, morderca był i jest poczytalny oraz cały czas zdaje sobie sprawę z wagi popełnionej zbrodni.

Na rozprawie nie zjawiła się rodzina chłopaka, choć była to jedyna okazja, żeby zobaczyć go w (podobno) najważniejsze urodziny (osiemnastka) - ojciec wprost powiedział prasie, że syna już stracił. Podczas zabójstwa był w domu i widział to, co się stało.

A cóż to się wówczas stało? Otóż emerytowany 67-letni Anatolij Kariew był przyjacielem rodziny. Zatrzymał się na kilka dni w mieszkaniu państwa Korczomowych. Kiedy młodzieniec pił z kolegami w salonie, Kariew już spał w pokoju obok. Według słów jednego z kolegów złoczyńcy, pomysł zabicia staruszka pojawił się nagle. Mówił, że może się założyć, iż zabije kogokolwiek. Poszedł do kuchni po nóż i z zimną krwią poderżnął gardło śpiącemu emerytowi. Po zabójstwie chłopak kontynuował urodzinową imprezkę. W sądzie przyznał się do morderstwa, ale nie okazywał skruchy.

Rosyjski sąd wykazał się całkowitym brakiem zrozumienia dla przedstawiciela młodego pokolenia i surowo potraktował młodego mordercę – chłopak dostał aż 8 lat pozbawienia wolności. Skandal, bo gdyby ten zagubiony chłopiec urodził się po naszej stronie Bugu, to otrzymałby tylko pouczenie i poprawczak. Co to znaczy „urodzić się po niewłaściwej stronie granicznej rzeki”...

Niewątpliwie, prorządowe sądy (tak rosyjskie, jak i polskie) zaniepokojone są spadającą liczbą narodzin dzieci oraz są przestraszone wizją starzejącego się społeczeństwa, zatem hołubią jak tylko mogą cenną młodzież, zaś kary za największe zbrodnie nie mogą być zbyt surowe, bo kto będzie pracować na emerytury sędziów i wodzów oraz wszystkich innych emerytów, za których jednak demokratyczne państwo bierze w końcu jakąś odpowiedzialność? Granice są otwarte i obywatele mogą swobodnie uciec z tonącego okrętu, zatem tym, którzy pozostali na pokładzie trzeba poszerzyć zakres obowiązków.

A że stracił życie staruszek, który właśnie miał zamiar wziąć swoją pierwszą emerytalną kasę? Z pewnością cichaczem złośliwie knuł irytująco długie swoje życie, co powinno być uznane za zdradę interesów państwa, zatem w pewnym sensie zasłużył sobie na karę, choć niekoniecznie aż na taką. Sympatyczniej i lepiej dla wszystkich byłoby, gdyby pomyliły mu się kolory świateł na przejściu - wszyscy mieliby spokojne sumienie.

Zbyt długie życie emeryta jest jawnym zamachem na budżet naszego przyjaznego państwa, zatem nic lepszego nie mogło przytrafić się instytucji zbierającej kasę dla ludzi kończących swe życie zawodowe u progu kariery emeryta. Można nawet ukuć kolejny slogan – „nie lamentuj nad padołem, ale kończ staruszku oba życia społem” (zawodowe i tradycyjne – w pakiecie wszak raźniej!).

Przy okazji - proszę zwrócić uwagę na słowo „staruszek”, zastosowane w artykule o zabójstwie Rosjanina. Być może to dosłowny przekład z rosyjskiego, ale skoro chcemy podnieść wiek emerytalny, to niech polscy dziennikarze nie nazywają 67-letnich mężczyzn staruszkami, bo robią krecią robotę wszystkim mądralom oczekującym, że nasi obywatele w wieku 67 lat będą przechodzić na emeryturę jeszcze sprężystym krokiem (pewnie dzięki kolejnemu naszemu superwynalazkowi - lasce na sprężynie, czyli Polish spring walking stick). Dziennikarze powinni odbyć szkolenia, na których zostaną pouczeni, że nie można 67-letnich obywateli nazywać staruszkami, bo to bije w polską rację stanu.

Niestety, (podświadomie!) publicyści przeżywają chwilę szczerości i piszą o staruszkach! Czyżby nie zdawali sobie sprawy, że sypią piaskiem w tryby naszej emerytalnej propagandy?

Ciekawe - od ilu lat Słowianina można uznać za staruszka a Słowiankę za staruszkę? Może Ministerstwo Zdrowia wespół z ZUS-em ustalą jakąś granicę wieku, aby więcej dziennikarzom nie wyrywało się takie określenie, które jednak rujnuje misternie budowany wizerunek szczęśliwego i mobilnego polskiego emeryta. Jedno jest pewne – nasze społeczeństwo jest na tyle konserwatywne, że z oczywistych powodów granica emerytalnego wieku może być w przyszłości proponowana na poziomie 68 albo nawet 70 lat (właśnie ogłoszono, że w prognozach pomylono się, bowiem znacznie więcej Polaków przeniosło się na zachód Europy i mówi się otwarcie już o podniesieniu limitu do siedemdziesiątki!) i więcej, jednak z pominięciem pośredniej liczby - żaden rząd nie zasugeruje tego wieku, bowiem naraziłby się na niewybredne żarciki w mediach, chyba że do władzy dojdzie bezpruderyjny Ruch Palikota.

Więcej:

Ile jeszcze będzie podobnych katastrof ? Niezabezpieczone tunele, a może zastosować odbojnice ratują życie ? - Mirosław Naleziński
Procedury ponad prawdą, czyli Procedures over the truth Mirosław Naleziński 
Procedury ponad prawdą. Mirosław Naleziński
Jednoręki klaskał na Białorusi, a w Polsce pomówiono anonima, czyli dwa kuriozalne wyroki. Mirosław Naleziński
Brak słów Mirosław Naleziński
Nieprofesjonalny mecenas i sędzia - pismo do Okręgowej Rady Adwokackiej w Gdańsku Mirosław Naleziński
Czy można zniesławić anonima? Pytanie do Prezesie Sądu Okręgowego w Gdańsku. Mirosław Naleziński
Poświąteczny kac gdańskich sędziów czyli jak na portalu zarobić 20 tysięcy złotych... Mirosław Naleziński
Zniesławiła, sfałszowała i poskarżyła się... Policji Mirosław Naleziński
Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu Mirosław Naleziński
Kiedy prokuratura zajmie się sądami i szpitalami? Mirosław Naleziński
Syndrom przyznania racji stronie wszczynającej proces  Mirosław Naleziński
Sądownictwo italskie i polskie – różnice Mirosław Naleziński, Gdynia 
Dwie odmienne interpretacje art. 212 Kk  Mirosław Naleziński
Co łączy twórców Walkirii i Symfonii? Mirosław Naleziński
Art. 212 Kk - które zdanie jest przestępcze?  Mirosław Naleziński, Gdynia
"Ile ugra mecenas na kłamstwie swej klientki?" - Mirosław Naleziński
Jutro świat powinien być lepszy niż dzisiaj... Mirosław Naleziński
Gdańsk - odpowiedź z Sądu Apelacyjnego i riposta Mirosława Nalezińskiego
Konfabulantek ci u nas dostatek  Mirosław Naleziński, Gdynia
Dodupne prawo Mirosław Naleziński
Niezawisły znad Wisły Mirosław Naleziński 
Polska Temida ma w nosie nie tylko godność zwykłego obywatela, ale tamże ma również swoją cześć. Mirosław Naleziński
Takiego państwa nie szanują uczciwi obywatele, oszuści zaś sobie je chwalą... czyli numer "pseudotaksówkarza" Mirosław Naleziński
Holenderka i Polka w depresji - Mirosław Naleziński 
Kto Pippie szlak w końcu przetrze? Mirosław Naleziński
Dlaczego admini nie kasują menelskich tekstów? Mirosław Naleziński
Na ospałą Temidę - Mirosław Naleziński
Cukier ośmiesza polski naród - rząd dał "cukrową gorzką plamę". Mirosław Naleziński "Ujawnienie menelstwa po francusku, norwesku i po polsku" - Mirosław Naleziński W Polsce Temida nie jest aż taka głupia - Mirosław Naleziński Kolankiewiczowskie rozwa
Cukier ośmiesza polski naród - rząd dał "cukrową gorzką plamę". Mirosław Naleziński
"Ujawnienie menelstwa po francusku, norwesku i po polsku" - Mirosław Naleziński
W Polsce Temida nie jest aż taka głupia - Mirosław Naleziński
Kolankiewiczowskie rozważania na temat etyki – teoria i praktyka M. Naleziński
Panie Prezesie Sądu Okręgowego w Gdańsku, czy nie wie Pan, że  „Winę należy udowodnić”? - Mirosław Naleziński
Dobra firma usługowa, jeśli spaprze robotę, to ją niezwłocznie poprawia. Ale nie polscy sędziowie będący na usługach społeczeństwa ! Mirosław Naleziński
Czy w Unii można opisywać osoby udzielające się w mediach? Mirosław Naleziński
Coraz więcej nazwisk w internecie  Mirosław Naleziński
Zniesławianie osób (nie)publicznych Mirosław Naleziński
Co łączy Wenezuelę i Gdańsk? Mirosław Naleziński
Amerykańskie i polskie ujawnianie danych Mirosław Naleziński, Gdynia
Policję należy informować  Mirosław Naleziński, Gdynia
Polska cenzura ponad oszustwami Mirosław Naleziński
Media w Polsce i na świecie - grudniowy cykl krytyczno-informacyjny Mirosława Nalezińskiego 
Media w Polsce i na świecie - listopadowy cykl krytyczno-informacyjny Mirosława Nalezińskiego 
Stalkowanie i obsesje Jak już ktoś Temidzie wskaże ciebie palcem, to masz latami ciągnące się procesy. Mirosław Naleziński
Internetowe znieważenie i sądowe błędy - Mirosław Naleziński, Gdynia
Media w Polsce i na świecie - październikowy cykl krytyczno-informacyjny Mirosława Nalezińskiego - 1
Media w Polsce i na świecie - sierpniowy cykl krytyczno-informacyjny Mirosława Nalezińskiego 
Jeden sędzia kształtuje prawo dla 40 milionów obywateli? Mirosław Naleziński

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.

~observe
28-03-2012 / 21:41
może ich nazwiska i fotki ktoś zamieści? ale jak kasę wezmą to wyjadą za granicę i skończy się ich patriotyzm...
~Peter
27-03-2012 / 09:46
Likwidatorzy stoczniowego majątku żądają blisko 23 mln zł premii i to je sprawiedliwość...
~Demaskator
27-03-2012 / 00:43
Czesław 45 rzetelnie opisał sprawiedliwość w wydaniu przedstawicieli skurwionej Temidy okręgu Koszalina. Z nie wiedzy nie wymienił wszystkich szubrawców. Dlatego też uzupełniam ten brak. aferyprawa.eu/index2.php?p=teksty/show&dzial=interwencje&id=2482 aferyprawa.eu/Interwencje/Przyzwolenie-Rzecznika-Praw-Obywatelskich- www.youtube.com/watch?v=xXTq0vFvRBU www.youtube.com/watch?v=wBkItO5vZhc. Pozostałe filmy uzupełniają wiedzę o bezwzględności koszalińskiej Cosa Nostry.
~Gość
25-03-2012 / 20:35
PONAWIAM APEL do katolików. Wpiszcie do wszystkich skrzynek modlitewnych w zakonach udostępnionych w internecie intencje w których tysiące zakonników będzie się modliło. Dzisiaj zamieszczam treść takiej intencji , CYTUJĘ: " Proszę o modlitwę w intencji niesprawiedliwie uwięzionego dziennikarza Rafała Gawrońskiego oraz wszystkich ofiar niesprawiedliwości sędziowskiej opisywanych na portalu AFERY PRAWA, proszę o dar ochrony Ich przed działaniem złego ducha, o Boże łaski dla nich potrzebne do walki z korupcją prokuratorsko sądową. Boże pomóż im w ujawnieniu publicznym całego zła. Bóg zapłać. " Zwróćcie uwagę, ze te strony czyta dużo więcej osób niż ten portal. TO JEST OKAZJA dotarcia do szerokiego spektrum odbiorcy.
~czesłąw45
24-03-2012 / 23:03
Jest ponad wszelką wątpliwość WIADOME, że prokuratorzy i sędziowie są osobiście zainteresowani, by kwitło i rozwijało się bandytzm, aqwanturnictwo i wszelkiego rodzaju chamstwo. By oni zawsze byli NIEZBĘDNI. Chociaż powszechnie jest wiadomym, że brak im piątej klepki a zamiast mózgów mają gówno. Ich DEWIZĄ JEST : cit. " ...kurator, prokurator, sędzia może robić, mówić i pisać co chce" Nazistowska doktryna głoszona w Koszalinie przez SSR M. Wiśniewska - do OFIAR prokuratorsko-sędziowskiej PRZEMOCY - obecnie Prezes Sądu Rejonowego. ***od 1973 roku posiadaliśmy dzierżawę działki przylegającej do naszej posesji przy ulicy Bursztynowej 5 w Sarbinowie 76-034 gm. Mielno k/ Koszalina. Do roku 1989 pies z kulawą nogą nie interesował się tą działką, aż nagle w 1995r Prokurator PPO Andrzej SIUCHTA wykazał się w imieniu swoich pociotków - awanturników : Żak & Sobejko zainteresowaniem. Z pomocą wójta : Zbigniew Choiński - były sekretarz PZPR po hitlerowsku okradli nas z dzierżawy. SPALILI nawet archiwum, aby "zniknęła" dokumentacja dzierżaw. Nas kryminalnymi metodami awanturnictwem procesowego matactwa pozbawili dzierżawy i obłożyli karami oraz grzywnami na łączną kwotę ponad 200 tys. PLN i końca NIE widać, bo dwóch złodziei radców prawnych Jagoszewski & Osoś wymuszeniem rozbójniczym dziczy magistrów prawa w awanturnictwie procesowym jeszcze chce wyłudzić 50 tys.PLN. By mnie zastraszyć - 70 letniego ciężko i przewlekle chorego człowieka wsadzono mnie do pierdla ( w Koszalinie funkcjonuje "prywatne" więzienie pod państwową przykrywką, gdzie na "leżakowaniu" prywatnych klientów robią interesy : SSO Janusz Skibicki - Prezes Sądu Okręgowego w Koszalinie & płk SW K. WYPYCH. Super CURIOZUM - SSO j. SKIBICKI jest moim sąsiadem w Sarbinowie - zam ul. Słoneczna 6. WCZEŚNIEJ : Psychicznie chora SSR Bogna Maria Mazur insynuacją urojeń własnych stwierdziła, że została przeze mnie pobita w toku przewodu sądowego, co NIE polega na prawdzie. Jej świadkiem rzekomego pobicia był chohsztapler Jerzy SCHWARZ - radca prawny, który w toku przewodu sądowego, gdy demonstrowałem materiały dowodowe napadł mnie fizycznie - odpychając siłą, by wytrącić mi dokumenty. Co mu się udało. Następnie przeszkadzał mi skutecznie zbierać rozrzucone dokumenty. Koleżanka w/w - SSR M. Plesiewicz solidarnością zawodową sitwy nakazała mnie wsadzić do pierdla. Tam pierdlu u Sibickiego poznałem super człowieka. Jego wsadzili do tego pierdla po to, by go wyleczyć z patriotyzmu i spełniania Konstytucyjnego Obywatelskiego Obowiązku Udzielania Obowiązku Pomocy Ofiarom Przemocy w Rodzinie. CURIOZUM - sprawca przemocy nałogowy alkoholik posiadał rodzinę w Sądzie Rejonowym. Ponieważ wraz z żoną broniliśmy swoich należnych i legalnych praw do dzierżawy awanturnicy : Żak & Sobejko wszelkimi bandyckimi metodami przy pomocy wujka - PPO A. SIUCHTA "umilali" nam życie.Łamane było i jest prawo, zasady prawa, Złamane zostały Prawa Człowieka. Solidarnością zawodową sitwy prokuratorzy, sędziowie i policjanci udowadniali, że Postanowienia Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej służą im wyłącznie do podcierania sobie dupy. Grozili, niszczyli nasady drzew, ogrodzenie, wysypywali gruz, złamali nawet prawo budowlane. Wszystko odbywało się pod ochroną i w majestacie NAZISTOWSKIEGO PRAWA przy pomocy prokuratorsko-sędziowsko-policyjnej dziczy solidarnością zawodowej sitwy. Dążenia koszalińskich bandytów trwające ponad 16 LAT miały jeden CEL. LIKWIDACJA Biololgiczna. MORD. Moją żonę : Jadwigę Świątek udało IM się w lipcu 2011r zamordować. NIE wytrzymała ponad 16 LAT GRY w DURNIA przeprowadzonej przez ZBRODNIARZY z Ministerstwa Sprawiedliwości.Czas Ppwiedzieć po IMIENIU : od dołu do góry zalega OBORNIK magistrów i profesorów prawa. Między nimi funkcjonują RYDZAK * RESIAK * REWA z MS oraz Antonina SUWAŁA z Prokuratury Generalnej. Ministerialne DAMY robią WAŁA z pryncypała. Wałem kolejnym będzie Jarosław GOWIN – filozof. * PRAWDA* HONOR * WOLNOŚĆ * K O M I T E T O B Y W A T E L S K I ds. Praworządności i Walki z Korupcją w Koszalinie. patrz – http\\ : www.aferyprawa.pl W Y K A Z N A Z I S T O W S K I CH Z B R O D N I A R Z Y z IMMUNITETAMI prokuratorów i sędziów. Jarosław Sroczyński, Sylwia Wróbel, Katarzyna Krystowczyk, Marian Wawrzynkowski, Iwona Jankowska, Tomasz Bodo, Marek Paluch, Robert Mąka, Małgorzata Wiśniewska, Barbara Lubner, Jacek Bytner, Małgorzata Jarecka, Beata Wysocka, Jacek Matejko, Adriana Tynebor Mąka, Jarosław Cezary Stebelski, Izabella Sobolewska, Agnieszka Karbowska Suszek, Zuzanna Ostrowska, Aneta Skupień, Grzegorz Klimowicz, Barbara Romaniuk vel Bator, Krzysztof Smoliński, Iwona Kucharczyk, Bożena Kondek, Tomasz Krzemianowski, Piotr Wedman, Grzegorz Polewiak, Janusz Skibicki, Maria Jankowska, Ewa Kosiec, Andrzej Jaracz, Zbigniew Ambroziak , Radosław Chamionek Liliana Czuchryta - sporządził : asesor Prokuratury Rejonowej Dawid Kasprzyk. Solidarnością zawodową sitwy lokalną mafię wspierają kolesie prokuratorsko - sędziowskiego NAZISTOWSKIEGO awanturnictwa i bandytyzmu : Andrzej JARACZ, Sławomir Przykucki, Danuta Sokołowska, Aleksander Nowiński, Jerzy OŻÓG, Janusz RYCHLIŃSKI, Renata Rzepecka – Gawrysiak, Małgorzata Plesiewicz, Agnieszka Trośniak, Agnieszka Bajor, Piotr Walenciak, Karolina Szymczewska, Bogna Maria Mazur, Marek Mazur, Marcin Mazur, Małgorzata Ratajska - NOWAK vel Przykucka, Czesław Podgórny, Jacek Antoniewicz, Marta Knotz, Tadeusz Szkudlarek, Dariusz Jarząbek, Zbigniew Rdesiński, Urszula Fijałkowska, Wiesława Stawczyk, Agnieszka Sołtyka, Wacław JON, Marek Ciszewski, Hanna Życka, Małgorzata Szałankiewicz Warzyńska, Przemysław Kopaczewski, Sylwia Estkowska – Machuła, Małgorzata Stachowiak, Monika Zabel – Szafer, Piotr Cichoń, Wanda Wieczorek, Beta Słomczyńska – Kuźba, Maria Ferster, Leszek Miazek, Maria Łysień, Alicja Tyka, Agnieszka Plaga, Maciej Cuber, Anna Sus, Agniszka Oleksy, Łucja Laufer, Katarzyna KRET, Ewa DIKOLENKO, Marcin Wawrzynkowski, M. Paczkowska- Łabędź i I N N I. WYKAZ NAZISTÓW DEGENERATÓW z M S - Okręgu koszalińskiego z I M M U N I T E T A M I zarejestrowany The Registrar European Council of Europe - Strasbourg MAM ŚWIADOMOŚĆ, że zostanę ZAMORDOWANY. Dlatego ujawniam działalność NAZISTOWSKICH bandytów z IMMUNITETAMI * Got mit uns * ZBRODNIARZY z resortu Ministerstwa SPRAWIEDLIWOŚCI. Mechanizm ZBRODNI zarejestrowany został w tyg. "Solidarność" Nr 47/ 2006r z dnia 24-11-2006r pt. "Temida dziwnie stronnicza" oraz pt. "Prawo nie sprawiedliwość" dz. Miasto - 2010r oraz Interpelacja poselska - dz. Miasto - 2010r MEGA HIT - sekretarzyna stanu w MS - CURIOZUM Krzysztof KWIATKOWSKI - jeszce NIE minister - na zapytanie pisemne Marszałaka SEJMU RP Krzysztof PUTRA - podpisał spreparowane w MS przez tercet : REWA * RESIAK * REWA urojenia insynuacji własnych dla kolesia SIUCHTY z Koszalina. AWANTURNICZA Działalność ministerialnego tercetu NIE jest charytatywna.