Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 03-07-2011

New Page 2

Niezawisły znad Wisły Mirosław Naleziński  

Media zostały poruszone kolejną kradzieżą związaną z niemieckim obozem koncentracyjnym w Auschwitz – po głośnym (medialnie, choć na tyle cichym, że nikt demontażu stalowego napisu „Arbeit macht frei” nie dosłyszał) zabraniu przez kilku Polaków niewymienionych z nazwiska i jednego Skandynawa z ujawnionymi danymi (dowód na hipokryzję, niesymetrię i niesprawiedliwość polskiego prawa), po kilkunastu miesiącach zastoju w dziedzinie wynoszenia przedmiotów wytworzonych przez więźniów tego koszmarnego obozu, dowiadujemy się, że dwoje Izraelów* próbowało wywieźć w samolocie kilka przedmiotów zabranych z obozowego magazynu zwanego „Kanada”.

Co na to polski niezawisły sędzia z Krakowa, czyli znad niemal początku Wisły? Małżeństwo z Izraela dobrowolnie poddało się karze pozbawienia wolności w zawieszeniu i zapłaciło nawiązkę na ochronę zabytków. Nasze dumne i durne państwo potraktowało kradzież na równi z podprowadzeniem przygarści świecidełek wykonanych z tanich kamyków stosowanych do wytwarzania wakacyjnych (jednosezonowych) naszyjników. Polski sędzia uznał, że jesteśmy państwem Trzeciego Świata, skoro rangę kradzieży wspomnianych pamiątek umieścił gdzieś pomiędzy zaborem worka kartofli a półlitrówki. O wielkości nawiązki nie wspomniano, zatem można domyślać się, że niezupełnie cała kwota została odpowiednio zaksięgowana. To niemal norma na wschód od Bugu, ale zdarza się także, niestety, także od Odry (i w tym samym kierunku).

Kara jest oburzająco niska, zważywszy, że przedmioty skradzione przez żydowskich turystów zostały przez Niemców skradzione w tym obozie innym Żydom (starszym o jedno pokolenie) na kilkanaście minut przed ich zgładzeniem.

Sami Izraele* są zaskoczeni czynem swoich rodaków i zdumieni niską karą nałożoną przez polski wymiar sprawiedliwości (a właściwie tolerancji) – izraelski dziennik "Jediot Achronot" skomentował: „Polski sędzia z Krakowa był zbyt łagodny wobec dwojga pozbawionych sumienia Izraelczyków, którzy z terenu obozu Auschwitz ukradli pamiątki. Powinien ich wysłać do więzienia na kilka lat. Nie ma granic idiotyzmu, bezczelności i nie ma takiego dna, które mogłoby ludzi powstrzymać przed jeszcze dalszym pogrążaniem się”.

Polskie sądy nie mają dobrej prasy, zaś ich niezawisłość jest równie problematyczna, jak serwowane wyroki. Gdański sąd wykazał się (sprawa IC692/09) całkowitym brakiem znajomości tematyki dotyczącej pomówień – zamiast autorkę „Symfonii” ukarać za zniesławienie (że pewien użytkownik znanego portalu miał dodatkowe konta, z których ją postponował) i za fałszerstwo (zamieniła podpisy w komentarzu, a jest księgową z zamiłowania), to niekumaty sędzia nie dostrzegł bezczelności pisarki i swej idiotycznej działalności, która polegała na niepoinformowaniu pozwanego o terminie wydania wyroku oraz niepowiadomienia o tymże wyroku, przez co nie miał on wiedzy o wydaniu owego kuriozalnego wyroku, co uniemożliwiło mu złożenie apelacji. Ponadto ów wątpliwy znawca naszego języka oraz logiki, skompromitował się w tych obu dziedzinach, bowiem doczytał się, że pozwany - w swoich artykułach - zarzucał pisarce wulgaryzmy i niemoralne prowadzenie się. No takich mamy temidowych matołków i nic na to nie poradzimy, wszak żadne państwo nam nie podeśle swoich prawników. W tej chwili żaden polski sąd nie może poprawić błędów popełnionych przez sędziego urzędującego u ujściu Wisły, bowiem jest niezawisły.

Co do bezczelności i idiotyzmów – nie wiadomo, czy owe ostre określenia zastosowane przez izraelskiego dziennikarza dotyczyły jego rodaków, czy zbyt łagodnego a przymulonego krakowskiego sędziego, bowiem przekład tekstu wydaje się być niejednoznaczny, jednak (niezależnie od postponowanych osób) można zorientować się, że zagraniczni dziennikarze ostro formułują swoje opinie i nie obawiają się kar serwowanych przez gdańskiego sędziego, a szkoda, bo mogliby zapoznać się z wyrokiem wydanym w nadmotławskim grodzie, co z pewnością ostudziłoby ich nazbyt gorące słownictwo.

Różnice pomiędzy owym małżeństwem a polskim obywatelem znad Bałtyku – oni ukradli, uiścili i są wolnymi obywatelami Izraela, zaś Polak jest nękany przez zwolenników pisarki (że jest kłamcą, że miał dwa lewe konta i że od dwóch lat pastwi się nad ich znajomą o nieposzlakowanej opinii). Turyści mają z głowy polskie sądy, zaś Polak jest zasypywany pismami, w tym komornika i mecenasa, którzy winszują sobie konkretnych sum, zaś sądy grożą zamianą żądanych kwot na odsiadkę w skali 100 zł – jedna doba.

Polska to dziki kraj, w którym wystarczy, że dowolna nawiedzona łajza pokaże kogoś palcem i ten ktoś ma wyrok bez prawa apelowania i bez dokładnego sprawdzenia zarzutów, zaś pieniacz, który pomówił, kłamał i fałszował - nie ma żadnych kłopotów z Temidą!

Dawniej w cyrkach pokazywano nieszczęśników urodzonych z wadami budzącymi mniej lub bardziej niezdrowe zainteresowania, teraz mamy cyrki w wykonaniu polskich niezwisłych sędziów! I - zgodnie z procedurami! – nikt nie może poprawić wyroków wydawanych przez takich młotków: temidowe matoły (lub nieco godniej – temidowi matoli) nie mają żadnej recepty ani na sędziego, który zawalił sprawę, ani pomysłu na wznowienie procesu, którego wyrok uprawomocnił się, choć pozwanemu nikt nie przekazał żadnych informacji o nim (w przewidzianym prawem terminie umożliwiającym apelację), a przyjazne państwo (zwłaszcza w tym przypadku, kiedy pozwany był po zawale i bajpasach) całkowicie nie zdało egzaminu; więcej – twierdzenie, że mamy takie państwo, jest zwykłym oszustwem (choć z pewnością nie można tej opinii uogólniać), co zresztą wpisuje się w klimat prowadzonej sprawy, skoro kłamliwa pisarka i fałszerka podpisu wygrywa sprawę. Jak z nawiedzonej kłamczuchy zrobić obywatelkę o nieposzlakowanej opinii i latami nękać niewinnego obywatela – zapraszamy do naszego pięknego kraju po receptę.

* - Nazwy narodowości powinny być krótsze, np. jeden Izrael, Dun, Ukrain, Island, Indonez, Czeczen, wszak jedna Izraelka, Dunka, Ukrainka, Islandka, Indonez(yj)ka, Czeczenka; dwaj Izraele, Duni, Ukraini, Islandzi, Indonezi, Czeczeni, bowiem Szwedzi, Francuzi i Rumuni (nie Szwedczycy, Francuzyjczycy, Rumuńczycy i nie Duńcy, Hiszpańcy, Rumuńcy); jeden Niemiec z Niemiec, Włoch z Włoch (Ital z Italii), Czech z Czech, Chin z Chin, dwóch Kanadów z Kanady, trzech Izraelów z Izraela  

Mirosław Naleziński, Gdynia

Więcej:

Polska Temida ma w nosie nie tylko godność zwykłego obywatela, ale tamże ma również swoją cześć. Mirosław Naleziński
Takiego państwa nie szanują uczciwi obywatele, oszuści zaś sobie je chwalą... czyli numer "pseudotaksówkarza" Mirosław Naleziński
Holenderka i Polka w depresji - Mirosław Naleziński 
Kto Pippie szlak w końcu przetrze? Mirosław Naleziński
Dlaczego admini nie kasują menelskich tekstów? Mirosław Naleziński
Na ospałą Temidę - Mirosław Naleziński
Cukier ośmiesza polski naród - rząd dał "cukrową gorzką plamę". Mirosław Naleziński "Ujawnienie menelstwa po francusku, norwesku i po polsku" - Mirosław Naleziński W Polsce Temida nie jest aż taka głupia - Mirosław Naleziński
"Ujawnienie menelstwa po francusku, norwesku i po polsku" - Mirosław Naleziński
W Polsce Temida nie jest aż taka głupia - Mirosław Naleziński
Kolankiewiczowskie rozważania na temat etyki – teoria i praktyka M. Naleziński
Panie Prezesie Sądu Okręgowego w Gdańsku, czy nie wie Pan, że  „Winę należy udowodnić”? - Mirosław Naleziński
Dobra firma usługowa, jeśli spaprze robotę, to ją niezwłocznie poprawia. Ale nie polscy sędziowie będący na usługach społeczeństwa ! Mirosław Naleziński
Czy w Unii można opisywać osoby udzielające się w mediach? Mirosław Naleziński
Coraz więcej nazwisk w internecie  Mirosław Naleziński
Zniesławianie osób (nie)publicznych Mirosław Naleziński
Co łączy Wenezuelę i Gdańsk? Mirosław Naleziński
Amerykańskie i polskie ujawnianie danych Mirosław Naleziński, Gdynia
Policję należy informować  Mirosław Naleziński, Gdynia
Polska cenzura ponad oszustwami Mirosław Naleziński

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.

~MNaleziński
07-07-2011 / 22:28
Tu nie ma co wyjaśniać. Jeśli nigdy w życiu nie założyłem dwóch kont na jednym portalu (i dotyczy to nie tylko NK, ale wszystkich portali), to znaczy, że każda osoba twierdząca, że miałem dwa konta na NK lub że "wszyscy widzieli" to osiołki niezależnie od stanowiska i wykształcenia takiej osoby. Dotarło, czy jeszcze raz wytłumaczyć. Pisarka jest pomówczynią i fałszerką - każdy sąd to wykaże.
~xyz
07-07-2011 / 08:27
Jak zawsze masz pan problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Wyraźnie jest napisane, że WSZYSCY na NK WIDZIELI jak przez pomyłkę zalogowałeś się na swoje drugie fikcyjne konto Jacka Kawalca a wypowiadałeś jako Naleziński. To nie ma nic wspólnego z potwierdzaniem. To jest zaistniały FAKT, który został natychmiast udokumentowany i złożony w Sądzie. I tym faktem próbuję wytłumaczyć panu, dlaczego Sędzia nie wziął pod uwagę pana kłamliwego oświadczenia o jednym koncie. Dotarło? jeszcze raz wytłumaczyć?
~MNaleziński
06-07-2011 / 20:52
Wszyscy? Ja o moim drugim koncie nic nie wiem. I żadna instytucja nie potwierdziła, że pisarka Chomuszko ma rację. A może poprosimy J. Kawalca o ujawnienie się? Co sądzą o tym przyjaciele pisarki? Proponuję 3000 zł płatne przez popieraczy doktorantki. Przecież niczym - jak uważacie - nie ryzykujecie. Taki wniosek powinien już dawno być zgłoszony do sądu - aż dziwne, że nikt z prawych prawników na to nie wpadł. Co mec. Kolankiewicz na to?
~xyz
03-07-2011 / 16:46
oj Naleziński.. brak słów! nikomu nic się nie przewidziało. WSZYSCY na NK widzieli jak przez pomyłkę zalogowałeś się na swoje drugie fikcyjne konto Jacka Kawalca a wypowiadałeś jako Naleziński. Jest to udokumentowane czarno na białym. Dlatego sędzia twojego oświadczenia nie wziął pod uwagę bo jest dowód na to, że KŁAMESZ!! I nie powtarzaj w kółko, że takie oświadczenie pisałeś, bo zaraz za wprowadzanie sądu w błąd będziesz odpowiadał karnie. Ja ci to mówię, ty się zaraz doigrasz. Ale sam się prosisz. Zdaje się że u schyłku życia masz zamiar pozostawić tu na ziemi po sobie smród. Ale taki jest twój wybór.
~MNaleziński
03-07-2011 / 16:05
Oto kolejne pismo wysłane na formularzu dostępnym w internecie na witrynie SO w Gdańsku - Panie Prezesie, obywateli Izraela potraktowano znacznie lepiej niż mnie, a chciałbym zaznaczyć, że pisarce Chomuszko przywidziało się, że mam dodatkowe konta, ale to nie przeszkodziło jej wszcząć dwóch procesów. Ponadto chciałbym zauważyć, że sędzia Midziak nie uwzględnił mojego oświadczenia o liczbie posiadanych kont na NK oraz nie zna języka polskiego, bowiem doczytał się zarzutów, których na początku 2009 nie postawiłem jakże szlachetnej doktorantce UG. Oto kolejny artykuł oparty na nieprofesjonalnie prowadzonym procesie IC692/09. Z poważaniem - Mirosław Naleziński
~xyz
03-07-2011 / 15:30
To jest bardzo wymowne, że pod tym tekstem (kolejnym szmirem) nie podaje pan linku do tekstu www.aferyprawa.eu/Zycie/Gdansk-Pomowienie-dziennikarza-to-tylko-pomy . W komentarzach pod tym też szmirowartym tekstem jest zawarta prawda o panu i tej sprawie. pan się doigra mości Naleziński. I cóż za badziewiaty portal, że pozwala takie szmiry i kłmstwa publikować. Hej! administratorze! Może by pan tak się wypowiedział w sprawie. Może by pan się pochwalił, co pan zrobił, aby zweryfikować sensacje Nalezińskiego. Udostępnia pan swój portal, a czy dba pan o weryfikacje tego co tutaj publikują?