Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 05-01-2013

MANDATY ZA RADARY 2013 - KOLEJNE  CUDA TUSKA

Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej przygotowało projekt nowej ustawy - o szczególnej odpowiedzialności za niektóre naruszenia przepisów ruchu drogowej. Na razie projekt jest na etapie założeń, ale został już skierowany do uzgodnień międzyresortowych.
Obecnie, by doszło do ukarania za wykroczenie drogowe, musi być wskazany sprawca i jego wina. Dlatego, gdy naruszenie zostanie zarejestrowane fotoradarem, Inspekcja Transportu Drogowego musi wysłać trzy pisma: pierwsze do właściciela auta z pytaniem, kto kierował pojazdem w momencie wykroczenia, drugie z pytaniem do kierującego wskazanego przez właściciela, dopiero trzecia przesyłka to już właściwy mandat. Te trzy przesyłki kosztują 16,80 zł.

Problemem jest nie tylko koszt przesyłek. Z danych Inspekcji Transportu Drogowego wynika, że ponad 40 proc. właścicieli aut, chcąc uniknąć odpowiedzialności za naruszenie drogowe, wskazuje jako prowadzących pojazd kolejne osoby. Informacje o tym, jak uniknąć mandatu, można też znaleźć na forach internetowych - wystarczy np. wskazać osobę zamieszkałą poza granicami Polski, bo w takiej sytuacji ustalenie sprawcy wykroczenia oraz ukaranie go mandatem jest najczęściej niemożliwe. Równie skomplikowane jest ustalenie sprawcy, gdy właścicielem auta jest np. firma leasingowa; wówczas postępowanie toczy się często nawet i 8-10 miesięcy.

Jeżeli nie zmieni się system odpowiedzialności, to z końcem 2013 r. liczba spraw skierowanych na drogę sądową może sparaliżować wymiar sprawiedliwości, bo może przekraczać dziennie 7 tysięcy - alarmuje MTBiGM.

Resort przygotował projekt założeń do ustawy, w którym zaproponował całkowitą zmianę trybu karania za wykroczenia drogowe. Dotychczasowe postępowanie wykroczeniowe miałoby zostać zamienione na postępowanie administracyjne. Zmiana byłaby rewolucyjna, bo w postępowaniu administracyjnym nie ma znaczenia wina ani nawet świadomość czynu.
Kara byłaby nakładana automatycznie na właściciela lub posiadacza pojazdu (gdy np. auto byłoby z wypożyczalni), jeżeli w ciągu 21 dni nie nadesłałby oświadczenia sprawcy. Właściciel auta płaciłby karę także wówczas, gdy sprawca - mimo że ustalony - nie mógłby zostać pociągnięty do odpowiedzialności w trybie prawa wykroczeń, bo byłby np. cudzoziemcem.

http://moto.wp.pl/kat,55194, title,Mandaty-z-fotoradarow- zaplacimy-szybciej-i-wiecej, wid,15221290,wiadomosc.html

Z listów czytelników - Odwołanie od mandatu z fotoradaru ;-)

Miasto, data
Imię i nazwisko adres
Do Komendanta /nazwa instytucji/ adres

Strona:
nasze dane

W dniu /data zdarzenia/ o godz. XX.XX zostało zrobione zdjęcie rzekomo mojego pojazdu o numerze /numer rejestracyjny/ oraz przesłano dokumentację na mój adres. Jednakże obawiam się, że przesłana dokumentacja jest niestety niekompletna, a co za tym idzie obawiam się również, że wykazany na zdjęciu z fotoradaru pomiar prędkości może niestety nie być prawidłowy, o ile na zdjęciu został faktycznie uwieczniony mój pojazd. Bardzo chciałbym pomóc organom władzy w ustaleniu sprawcy wykroczenia, ale mam sporo wątpliwości natury prawnej i technicznej.

Dlatego wnoszę o udzielenie mi niezbędnych informacji celem wyjaśnienia zdarzenia i zaistniałych niepewności.

1. Oświadczam zgodnie z prawdą, iż nie wiem czy na zdjęciu został uwieczniony mój pojazd, gdyż po polskich drogach porusza się wiele pojazdów podobnych do tych z przesłanego przez Państwa zdjęcia, natomiast tablice rejestracyjne są elementem łatwo wymienialnym i można je bez problemu podrobić i zamontować w innym pojeździe. Moje wątpliwości mogłyby zostać rozwiane w przypadku umożliwienia porównania znaków szczególnych pojazdu jak numer identyfikacyjny pojazdu czy numer silnika z danymi w dowodzie rejestracyjnym mojego pojazdu, tak jak to jest sprawdzane na przeglądach okresowych. Nie wspomnę już o tym, że na zdjęciu nie widać /ani marki ani modelu pojazdu ani rodzaju nadwozia/, a także nie mam możliwości sprawdzenia koloru pojazdu, co budzi moje wątpliwości czy to faktycznie jest mój pojazd. Tutaj jednak poproszę o przesłanie zdjęcia w wyższej rozdzielczości (i jeśli to możliwe w kolorze), co niewątpliwie pozwoli na rozpoznanie pewnych cech szczególnych sfotografowanego pojazdu, natomiast nie ulega wątpliwości, że większość /samochodów, motocykli/ wygląda podobnie (szczególnie w perspektywie zdjęcia „od tyłu” / „z przodu”), więc i mój samochód / motocykl jest podobny do tego pojazdu ze zdjęcia. Dlatego też zwracam się z uprzejmą prośbą o przesłanie fotografii w wysokiej rozdzielczości i w kolorze – rozpoznanie cech szczególnych mojego pojazdu, oraz niewykadrowanej, żeby mieć pewność, że na oryginalnym zdjęciu nie znajduje się inny pojazd, którego ewentualna obecność mogłaby zafałszować pomiar prędkości.

2. Poproszę o przesłanie dokumentu uprawniającego /nazwa instytucji i miasto/ do użycia fotoradaru marki /nazwa marki fotoradaru/ o numerze /numer fotoradaru/ w dniu /data zdarzenia/ na /lokalizacja sfotografowanego zdarzenia/ lub podanie odpowiednich aktów prawnych, na mocy których /nazwa instytucji i miasto/ dokonała pomiaru prędkości. A także dokumentu zezwalającego /nazwa instytucji i miasto/ na prowadzenie pomiarów w lokalizacji umiejscowienia fotoradaru przy użyciu radarowego przyrządu kontroli prędkości, wydaną i podpisaną przez odpowiedzialnego za ten rejon Komendanta Policji na wskazany czas kontroli (Ustawa prawo o ruchu drogowym Dz. U. z 2005 r. nr 108, poz. 908, z późniejszymi zmianami).

3. Poproszę o podanie dokładnego adresu umiejscowienia fotoradaru w dniu /data zdarzenia/ na /lokalizacja sfotografowanego zdarzenia/.

4. Poproszę o przesłanie dokumentacji potwierdzającej, iż zgodnie z przepisami prawnymi obowiązującymi od 1 lipca 2011 r. strefa pomiaru prędkości była oznaczona znakiem D-51. a urządzenie fotoradaru było oznaczone kolorem żółtym.

5. Poproszę o przesłanie dokumentu legalizacji wtórnej oraz ponownej/kolejnej/okresowej urządzenia użytego w czasie pomiaru.

6. Poproszę o przesłanie dokumentacji potwierdzającej brak występowania zakłóceń mechanicznych, elektromagnetycznych i innych mających wpływ na dokonywanie pomiaru przez radarowy przyrząd pomiaru prędkości wydany przez właściwy Okręgowy Urząd Miar w formie oficjalnego pisma np. świadectwa legalizacji miejsca dokonywania pomiaru lub świadectwa homologacji miejsca dokonywania kontroli. Prośbę swoją motywuję faktem, iż miejsce pomiaru prędkości musi spełniać wymagania wskazane w Rozporządzeniu Ministra Gospodarki z dnia 9 listopada 2007 r. w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać przyrządy do pomiaru prędkości pojazdów w ruchu drogowym.

7. Poproszę o przesłanie informacji na temat sytuacji meteorologicznej w dniu /data zdarzenia/ (ze szczególnym uwzględnieniem godzin /zakres godzinowy przed i po godzinie zdarzenia/), która również ma wpływ na wynik prowadzonego pomiaru tj. temperatury oraz wilgotności względnej powietrza. Szczególnie ważnym czynnikiem jest wilgotność względna powietrza, a z tego co pamiętam to /tu wymienić np. że w miesiącu kiedy nastąpiło zdarzenie/ był dość bogaty w opady atmosferyczne, więc istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że wilgotność względna powietrza przekroczyła graniczną wartość 95%, a więc pomiar dokonany w wilgotności powietrza powyżej 95% byłby nieprawidłowy.

8. W przesłanej przez Państwa dokumentacji brakuje danych funkcjonariuszy dokonujących kontroli i/lub instalujących urządzenie wraz z osobowym zezwoleniem do wykonywania kontroli wydanym przez KPP (Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dn. 18 lipca 2008 r. w sprawie kontroli ruchu drogowego Dz. U. z dnia 18 lipca 2008 art. 14), a zgodnie z kodeksem drogowym dokonujący kontroli ma obowiązek okazać te dokumenty samodzielnie lub na żądanie osoby kontrolowanej. Pomijam fakt, że wysłana do mnie korespondencja była podpisana faksymilą, a nie oryginalnym podpisem Państwa funkcjonariusza. Stąd prośba o przesłanie stosownych dokumentów.

9. W przesłanej przez Państwa dokumentacji brakuje również informacji o sposobie instalacji fotoradaru oraz jego osłonie w czasie przeprowadzenia pomiaru, czyli rodzaj gruntu, na jakim umiejscowiono fotoradar, kącie, jaki oś fotoradaru tworzyła z osią jezdni w chwili pomiaru.

Nieprawidłowe ustawienie kąta powoduje zafałszowany pomiar prędkości, a przez to niezachowanie urzędowego wymogu dokładności pomiaru urządzenia. Nie znając kąta pomiaru urządzenia, nie można ustalić rzeczywistej prędkości mierzonego pojazdu, a urządzenia radarowe mogą pokazywać błędne dane w przypadku niezachowania wymaganego kąta między osią fotoradaru a osią jezdni. Dlatego też proszę o przesłanie stosownych dokumentów.

10. Czy w przesłanej przez Państwa dokumentacji prędkość zarejestrowanego pojazdu jest już pomniejszona o błąd pomiarowy, który dla urządzenia /nazwa fotoradaru/ wynosi +/- /podać błąd pomiarowy urządzenia/ km/h (dla prędkości poniżej 100 km)?

11. Na jakiej podstawie prawnej /nazwa instytucji i miasto/ wystawia wezwanie i/lub mandat karny?  Proszę o podanie stosownych regulacji prawnych.

Polecam sprawy poruszane w działach:
SĄDY PROKURATURA ADWOKATURA
POLITYKA PRAWO INTERWENCJE - sprawy czytelników

Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA

"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo Internetowe redagowane jest przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA

uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres:
afery@poczta.fm
- Polska
aferyprawa@gmail.com

Dziękujemy za przysłane teksty opinie i informacje.

WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane.

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.

~Jeffery
23-12-2014 / 20:44
When Chandler was 9 and played trveal" rel="nofollow">xzpzknnk.com">trveal, the team manager for our team ran out onto the field and shoved a 15 year old FEMALE ref. It was unbelievable! I was ashamed that we were a part of his team. The state youth soccer association banned him from all youth soccer events, meaning he can't even sit in his car and watch his kids play very sad. As Anna continues to play, you will witness some unbelievable behavior from adults.
~Natael
20-12-2014 / 03:21
This hits pretty close to home, becuase the little league field that is about 7 blocks from our house had a serious incident. A dad was upset with one of the calls (and was acting like a lunatic), and after the game he threatened some people. He then proceeded to get in his truck and attempted to run one of the other parents down. After that he got out and tried to start a fight. When that wasn't working he pulled out a gun. No one was hurt, but this is the breed of crazy nowadays apparently. One of the stipulations of his sentencing is that he is never to go within the vicinity of the little league field ever again. All I have to say is THESE ARE CHILDREN PEOPLE!
~poszkodowany
08-01-2013 / 19:37
Mam tu jeszcze jeden ciekawy temat. Grupa młodych osób w wieku około 25 lat, do której należą: PIOTR GACZKOWSKI, MICHAŁ KOLAN, MARCIN VOGEL (dane z Krajowego Rejestru Sądowego) jako Procreate Sp. z o.o. z siedzibą w Poznaniu prowadzi działalność polegającą na oferowaniu tzw. "darmowego pozycjonowania" - usługi mającej na celu umieszczenie strony internetowej zleceniodawcy wśród pierwszych wyników wyświetlanych przez wyszukiwarki, dla wybranych wyrażeń kluczowych związanych z działalnością firmy zleceniodawcy. Działalność Procreate od pierwszego kontaktu z potencjalnym klientem jest w zamyśle wyłudzeniem. Wychodząc od propozycji darmowej usługi, klient podstępem doprowadzany jest do sytuacji prawnej, w której pozornie lub faktycznie jest związany z firmą Procreate umową o wartości zwykle od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Firmy, które Procreate próbuje oszukać zupełnie nie były zainteresowane płatną usługą i zgodziły się na skorzystanie z usług Procreate jedynie dlatego, że usługa miała być darmowa. Dalsze działania Procreate wobec klienta polegają na stosowaniu manipulacji mającej doprowadzić do podpisania ugody lub regulowania należności. W związku z tym, działalność ta kwalifikuje się jako czyn określony w art. 286 §1. Art. 286 Kodeksu Karnego § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Działania Procreate od pierwszego kontaktu z klientem polegają na celowym i świadomym wprowadzeniu w błąd celem doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzania własnym majątkiem. Działalność ta jest prowadzona od dłuższego czasu według tego samego schematu, na szeroką skalę i może być potwierdzona przez dużą liczbę świadków. Nie ma przy tym znaczenia, iż firmy które podpisały umowę mogły wykazać się większą ostrożnością, brakiem zaufania lub korzystać z profesjonalnej usługi prawnej. Istota wyłudzenia polega na celowym wprowadzeniu w błąd i nie ma znaczenia, że błędnego działania można było uniknąć. Istota wyłudzenia polega na tym, żeby podstępem i poprzez wielokrotne wprowadzanie w błąd doprowadzić do sytuacji gdy klient nie wypowie „bezpłatnej umowy” w sposób skuteczny. W sytuacjach gdy umowa została wypowiedziana w terminie i sposób określony w umowie, kwestionuje się wypowiedzenie umowy powołując się na niejednoznaczne interpretacje prawne wynikające z niejasnych zapisów w umowie. W ten sposób umowa „bezpłatna” przechodzi w umowę „płatną” na skrajnie niekorzystnych warunkach dla klienta, który w większości przypadków nie oczekiwał i nie akceptował żadnej płatnej usługi. Umowa jest tak skonstruowana, iż gwarantuje firmie Procreate zysk bez konieczności wykonywania usługi pozycjonowania. W procederze wprowadzania w błąd zaangażowani byli także pracownicy najemni Procreate zatrudnieni na stanowisku teleankietera. W znanych nam przypadkach zatrudniane były osoby bardzo młode (w wieku około 20 lat), które łatwo mogły ulec manipulacji oraz nie do końca być świadome w jakim procederze uczestniczą. Jesteśmy przekonani, iż osoby te były instruowane jak wprowadzać w błąd klientów Procreate. 1 Schemat działania Procreate. • Telemarketer dzwoni (zazwyczaj wielokrotnie) do potencjalnego klienta namawiając do skorzystania z oferty trzymiesięcznego bezpłatnego pozycjonowania firmowej witryny internetowej. • Jako potencjalni klienci wybierane są mniejsze firmy, zlokalizowane z dala od Poznania (siedziby Procreate). Firmy te, zazwyczaj osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą nie korzystają z profesjonalnej obsługi prawnej pozwalającej na wnikliwą analizę zawieranych umów • Podczas rozmów akcentowane jest wielokrotnie, iż pozycjonowanie jest darmowe w okresie trzech miesięcy oraz że nie rodzi to żadnych zobowiązań na przyszłość. • Niektóre z firm drogą e-mailową otrzymały ofertę, w której znalazły się poniższe sformułowania (przy czym słowo niezobowiązujące pisane było pogrubioną czcionką): „Próbne pozycjonowanie jest całkowicie niezobowiązujące i może zostać przez Państwa przerwane w dowolny momencie trwania okresu testowego.” „Jesteśmy jedyną firmą na rynku, która pozwoli Państwu absolutnie bez opłat i zobowiązań przetestować usługę pozycjonowania i odczuć efekty, które dzięki niej osiągniecie” W momencie, gdy firma wyrazi wstępne zainteresowanie, ustalane są tzw. "wyrażenia kluczowe" do pozycjonowania. Telemarketer namawia do wyboru jak największej liczby słów kluczowych "bo co szkodzi, przecież to za darmo". Zwykle firmie zależy na pozycjonowaniu według kilku „wyrażeń kluczowych", telemarketer doprowadza do wskazania znacznie większej niż wynikająca z potrzeb firmy liczby "wyrażeń kluczowych". Po dokonaniu uzgodnień, do podpisu przedstawiana jest umowa, której załącznik stanowią "wyrażenia kluczowe" wraz z wyceną pozycjonowania każdego z nich. Załącznik jest niezbędny, aby było wiadomo jakie "wyrażenia kluczowe" mają być pozycjonowane oraz ile ma kosztować usługa w wypadku, gdyby firma chciała po upływie trzech miesięcy skorzystać z usługi płatnego pozycjonowania. Podczas prowadzonych rozmów telemarketer wielokrotnie zapewnia, iż: 1. umowa jest bezpłatna przez okres trzech miesięcy; 2. po okresie bezpłatnym można skorzystać z płatnego pozycjonowania ale klient nie jest do niczego zobowiązany - wystarczy zadzwonić i rozwiązać umowę; 3. wielokrotnie podkreślana jest łatwość i bezproblemowość wypowiedzenia umowy Podpisana umowa rodzi całkiem odmienne konsekwencje prawne, niż te, które są przedstawiane przez telemarketera: 1. Umowa zawiera zapis, wydrukowany dużą czcionką o możliwości rozwiązania umowy w dowolnej chwili (w okresie bezpłatnym). Pokrywa się to z obietnicami telemarketerów. Jednakże - o czym telemarketerzy nie wspominali oraz nie wynika to z oferty - umowa zawiera akapit, stanowiący istotę "pomysłu biznesowego" Procretate. Z zapisów umowy wynika, iż w przypadku nie wypowiedzenia umowy w terminie, wchodzi ona w życie z 6 miesięcznym terminem wypowiedzenia. W praktyce oznacza to, iż będzie obowiązywać przez minimum 7 miesięcy przynosząc zysk Procreate rzędu od kilku do kilkunastu tysięcy PLN. Należy podkreślić, iż ta część umowy napisana jest około trzykrotnie mniejszą czcionką, niż zapis o możliwości rozwiązania umowy w dowolnej chwili. 2. W umowie jest zapis, iż musi być ona wypowiedziana w formie listownej w terminie do ostatniego dnia darmowego pozycjonowania. W przypadku niezachowania formy listownej wypowiedzenia, jest ono nieważne. Zapis ten daje kolejne możliwości "biznesowe" dla Procreate, z których klient nie musi sobie zdawać sprawy. Zapis jest mało precyzyjny i daje możliwości manipulowania terminem odbioru wypowiedzenia umowy. Nie jest jednoznaczna prawnie sytuacja, która powstaje w sytuacji gdy klient wysłał wypowiedzenie umowy w terminie a Procreate otrzymało je po terminie. Według naszej analizy prawnej, w takich przypadkach sądy będą oddalać ewentualne pozwy Procreate, tym 2 niemniej Procreate wywiera w takich wypadkach naciski na klientów i niewykluczone, iż część firm jest skłonna zawrzeć ugodę obawiając się o wynik procesu oraz koszta sądowe. Należy podkreślić, iż sposób skutecznego wypowiedzenia umowy tak, aby nie budził żadnych wątpliwości jest niejasny nawet dla wielu osób z wykształceniem prawniczym. W związku z tym, sytuacja ta jest rażąco sprzeczna z zapewnieniami telemarketera o bezproblemowości rozwiązania umowy. Od momentu podpisania umowy, przedstawiciele Procreate uciekali się więc do różnych metod, aby klient nie wypowiedział umowy w sposób określony w umowie lub starać się na różne sposoby wypowiedzenie te utrudnić albo też skuteczność wypowiedzenia podważać: • W przypadku niektórych firm Procreate manipulowało terminami odbioru listów poleconych celowo opóźniając ich odbiór lub w oficjalnej korespondencji podając nieprawdziwe daty odbioru. • Ponadto, część firm wypowiedziała umowę w stosownym terminie za pomocą listu zwykłego (niepoleconego) w terminie określonym w umowie. Procreate zaprzecza, iż takie listy otrzymało. • Część firm rozmawiając telefonicznie z przedstawicielem Procreate w sprawie wypowiedzenia umowy uzyskała informację, iż wystarczy wypowiedzenie umowy wysłać faksem lub e-mailem. W wyniku takiego wprowadzenia w błąd zostało wysłane wypowiedzenie, które nie zostało później uznane przez Procreate. Inne konsekwencje umowy: · Usługi wynikające z umowy są w dużej części klientom niepotrzebne. Za namową lub osobistym wyborem telemarketerów do pozycjonowania wybrano także mało istotne dla klienta wyrażenia kluczowe. · Jeśli na mocy umowy zaczyna obowiązywać okres płatny - umowa gwarantuje Procreate zysk nawet jeśli nie podejmie ono żadnych działań (wyrażenia kluczowe w wielu przypadkach już znajdowały się w wyszukiwarkach na premiowanych pozycjach przed podjęciem działań pozycjonowania). Należy podkreślić, iż klienci nie dbali o powyższe kwestie podpisując umowę, gdyż nie mają one znaczenia w przypadku korzystania z pozycjonowania bezpłatnie. Jeśli nawet byliby kiedykolwiek zainteresowani płatną usługą, przeanalizowaliby wówczas warunki finansowe oraz wybrali właściwe wyrażenia kluczowe. Reasumując, działania podejmowane przez Procreate Sp. z o.o. mają na celu stworzenie i wykorzystanie sytuacji, w której: • Część klientów uśpiona zapewnieniami telemarketerów nie przeczyta szczegółów umowy i nie będzie zdawać sprawy, iż niewypowiedzenie umowy w odpowiedniej formie i terminie skutkować będzie poważnymi zobowiązaniami finansowymi. W szczególności, iż umowa po okresie darmowym automatycznie wchodzi w życie na okres siedmiu miesięcy. • Klient, nawet jeśli zdaje sprawę, iż umowę należy wypowiedzieć nie spodziewa się aż tak poważnych kosztów związanych z przeoczeniem wypowiedzenia. Zwłaszcza, iż powszechną praktyką jest stosowanie terminu miesięcznego w tego rodzaju umowach oraz fakt, iż dużym drukiem w umowie jest zapisane prawo do wypowiedzenia umowy w każdej chwili (w okresie trzech pierwszych miesięcy).Wierząc w zapewnienia ustnie oraz zawarte pisemnie w ofercie o bezproblemowości wypowiedzenia umowy, klient wypowiadając umowę nie zabezpieczy się dość dobrze i Procreate będzie mniej lub bardziej utrudniać wypow iedzenie umowy • Klient nie będzie w stanie wypowiedzieć umowy w terminie z przyczyn losowych (choroba, wypadek itd) • Klient wypowie umowę w terminie, ale w ostatnich dniach obowiązywania okresy bezpłatnego. Daje to Procreate możliwość manipulowania terminem odbioru wypowiedzenia wykorzystując niezbyt precyzyjny zapis określania daty wypowiedzenia. 3 • Klient po prostu zapomni wypowiedzieć umowy w terminie Procreate Sp. z o.o. stosuje także inne metody manipulacji (nie mające z punktu widzenia prawnego większego znaczenia, ale obrazujące schemat jej metody działania): · Wywieranie nacisków poprzez firmę windykacyjną (po wystawieniu faktur, bez prawomocnego wyroku sądu co do zasadności roszczenia); · Witryna firmowa sugerująca, iż firma jest profesjonalną firmą w dodatku międzynarodową. W istocie firma należy do czterech 25 latków, można przypuszczać, iż nie prowadzi prawie żadnej realnej biznesowej działalności związanej z pozycjonowaniem oraz nie stoi za nią żadne zaplecze techniczne. Usługa pozycjonowania nie muszą być wykonywana, gdyż umowa gwarantuje zysk bez wykonywania jakiejkolwiek usługi. Materiał pochodzi ze strony procreate.wyludzenia.info Proszę o komentarze
~marek777
06-01-2013 / 21:34
Sa i INNE cuda DONALDINO to Dyrektor A. Byszewski z WK. UM miatsa w Koszalinie. Dorabiiają działalnościa gospodarczą prokuratoremm Tomasz BODO "NUMER na Wariata" pod przykrywką Zagrożenie w Ruchu drogowym chorobą psychiczną - wyłudzanie od swoich OFIAR HARACZU ***_ 1200,00 PLN za badania lekarskie. Co Nowego ? w Republice Gawłowskiego - ps. DYZMA sekretarz stanu w Departamencie Ministerstwa Ochrony Środowiska … Do kryminalnej specjalności z użyciem NAZISTOWSKICH METOD : SIŁY i BEZPRAWIA pod osłoną HOŁOTY z IMMUNITETAMI - prokuratorów .i sędziów - w roku 2012. Doszedł Wydział Komunikacji z HERSZTEM degeneratem A. BYSZEWSKI - Dyrektor w UM Koszalin. Koleś DYZMY (b. V-ce Prezydenta m. Koszalina) oraz dr nauk Jolanta Ewa Wyszyńska – PREZES S K O i jej PODWŁADNE : Turek, Rudzińska, Jarych - SKO - Samorządowe Kolegium Odwoławcze przy staroście Roman SZEWCZYK = koleś DYZMY oraz ponad wszelką wątpliwość policyjna zgraja od komedianta W. TYLA. We wrześniu 2012r w mieszkaniu - melina "MAGDY” przy ulicy Orlej dokonany został gwałt na kobiecie z udziałem „Magdy” i „Michała” S. Mimo podjęcia z urzędu ścigania sprawców. Po 3-trzech miesiącach zgodnie z koszalińską TRADYCJĄ ŚLEDCZĄ - umorzono śledztwo. Przez ten czas Sprawą GWAŁTU ONANIZOWAŁO się trzech prokuratorów (B. SZEFLER, I. Jankowska, K. Smoliński pod nadzorem Tomasza BODO i Jerzy Ożóg) Wg starej metody o koszalińskiej tradycji. Z OFIARY wyszydzano się w POLCJI - KMP - Jabłońska. NIE przeprowadzono do dnia dzisiejszego żadnych badań identyfikacyjnych. Gwałt stwierdzono w koszalińskim szpitalu. „Michał” S. to bardzo wpływowa postać, układy z posiadania ośrodków wczasowych - Sarbinowo i MIELNO. Dyrektor Byszewski UM Koszalin do spółki z dr nauk Wyszyńską - PREZES SKO w porozumieniu z Tomaszem BODO = prokurator - WPROWADZILI W RAMACH "DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ" Pensjonat „Pod Orłem” – szantażem HARACZ - wyłudzanie pieniędzy od swoich ofiar ZA POMOCĄ "Numeru NA Wariata" – badania lekarskie „ pod przykrywką” *** STWARZANIE ZAGROŻENIA w Bezpieczeństwie DLA RUCHU DROGOWEGO.*** Do tej pory koszalińscy prokuratorzy i sędziowie SZASTALI chorobami psychicznymi BY NIMI TERRORYZOWAC SWOJE Ofiary. – przypadek Czesława ŚWIĄTEK z Sarbinowa okradany przez PPO A. SIUCHTA w systemie Republiki Gawłowskiego, Rafała Krzyształowskiego - dziennikarz śledczy, nadkom. mgr inż. Marek Krasnopolski Udzielający Obowiązku Pomocy Ofiarom Przemocy zgodnie z Racją Stanu Postanowień Konstytucji Rzeczpospolitej Polski – BEZPIECZEŃSTWO w Rodzinie OD roku 2000. i I N N I. Patrz : www.aferyprawa.eu. POLSKA TO CHORY KRAJ. KRAJ FIKCJI Opanowany epidemią syfilisu schizofrenii paranoidalnej jej urzędników i prawników. Jeszcze Polska Nie zginęła ... Jak powstała REPUBLIKA GAWŁOWSKIEGO ? Po rewolucji "S" 1989 roku "Odpady z PRL-u" - elita, zajęła się grabieniem i urządzaniem wg starej metody kant i SZABER. TYM "elitom" zdmuchnięto województwo koszalińskie. Przyroda NIE znosi próżni więc powstał folwark DYZMY eksport z Gdanska - zarządzany przez "ODPADY z PRL –u”. Kradli i grabili pod przykrywką budowy komunizmu. TERAZ kradną, grabią i niszczą rzetelność, uczciwość oraz patriotyzm pod przykrywką "Niszczenia komunizmu" patrz Nr 208 dziennik "FAKT" 2010r - wywiad z J. Kaczyńskim – H I P O K R Y T Ą.
~niebieski
06-01-2013 / 21:06
w 2012 wystawiono i zebrano ok 50 mln w 2013 w budżecie zafixowano ok 350 mln. No to się tera odegramy
~Obywatel Prawa
06-01-2013 / 14:01
Bądźmy poważni! Ogólnie rzecz ujmując, powyższe żądania/stwierdzenia mają na celu podważyć w całości mandat wystawiony na podstawie zdjęcia z fotoradaru. Z tego wynika, że Straż Miejska czy Policja, bądź inna służba uprawniona do obsługi fotoradarów musiałaby powoływać całe komisje składające się z biegłych specjalistów w zakresie pojazdów, meteorogów, geodetów etc. jak również specjalne sekretariaty, które by kopiowały wszelkie żądane dokumentacje każdorazowo i przesyłały... To jest nie tylko żałosne, śmieszne ale zarazem smutne, bo w ten sposób każdy kierowca może podważyć każdy mandat. Nie wiem, jakie są realia w innych krajach ale w Polsce nikt Autorze tego tekstu nie będzie Ci się tłumaczył i spełniał "zachcianek", a jak pójdziesz do sądu z tym, znając nasze Polskie realia zapewne PRZEGRASZ! Jest druga strona tego medalu, pomijając Twoje prawa jako obywatela do sprawiedliwego traktowania, prawa do udowodnienia Ci winy, itp. Niektóre żądania zawarte powyżej mnie się kojarzą z "cwaniactwem" (Słownik języka polskiego: postawa polegająca na sprytnym wykorzystywaniu okazji, załatwianiu spraw najmniejszym nakładem pracy i wysiłku, często cudzym kosztem; spryciarstwo, kanciarstwo). Strona tego medalu jest taka, że większość kierowców notorycznie łamiących wszelkie zasady ruchu drogowego, to przepraszam "burżuje", których stać na mandaty. Prawda jest taka, że kary za przestępstwa i wykroczenia drogowe są bardzo niskie, zbyt niskie! Codziennie dochodzi do wypadków śmiertelnych, giną niewinni często ludzie bo jeden czy drugi kierowca wyprzedzał w niedozwolonym miejscu, nie zatrzymał się na przejściu itp. Walka z piractwem, cwaniactwem i spryciarstwem powinna być o wiele większa niż obecnie to jest. Nawet sprawy o morderstwa często nie są tak szczegółowe badane i dokumentowane jak żądania zawarte powyżej. Widziałem kilka śmiertelnych wypadków, i wszystkie były wynikiem bezmyślności, po prostu głupoty i ignorancji zasad i przepisów w ruchu drogowym. Próby podważania mandatów z fotoradarów dowodzą tylko jakim jesteśmy społeczeństwem, szukamy dziury w całym, za wszelką cenę chcąc się wybielić. Proponuję się otrząsnąć i uświadomić, że żyjemy w Polsce! A jak to w Polsce jest, każdy widzi...
~obserwator
05-01-2013 / 19:14
Aż 281 zdjęć pomiaru predkości polityków trafiło do kosza.Złapani przez coraz liczniejsze fotoradary kierowcy przekraczający prędkość są bezlitośnie karani wysokimi mandatami. Ale okazuje się, że są równi i równiejsi. Jak napisał Dziennik Gazeta Prawna, Główny Inspektorat Transportu Drogowego w ogóle nie wystawia mandatów posłom i senatorom!. Dlaczego instytucja kierowana przez nadinspektora Tomasza Połecia (44 l.) nie karze parlamentarzystów mandatami? Oficjalna wersja jest taka, że system ma lukę, która ma zostać załatana. – System nie jest jeszcze doskonały, będziemy go optymalizować – tłumaczy DGP Jan Mróz, rzecznik prasowy GITD. Zupełnie inaczej na tę sprawę patrzy poseł PiS Jerzy Polaczek (52 l.). – Wygląda to trochę tak, jakby szef GITD chciał sobie zapewnić spokój, nie występując o mandaty do parlamentarzystów – mówi Faktowi. Od początku funkcjonowania system nadzoru nad ruchem zrobił zdjęcia aż 281 osób chronionych immunitetem, którzy złamali prawo. Zdjęcia te trafiły do kosza. Zupełnie inaczej robi policja. – Jeżeli chcemy ukarać parlamentarzystę na przykład za przekroczenie prędkości, sporządzamy wniosek do prokuratury a ta występuje do marszałka Sejmu lub Senatu o uchylenie immunitetu. Dopiero jeżeli to nastąpi możemy wystawić mandat – tłumaczy Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji. W 2012 roku takich wniosków było osiem. W GITD najwyraźniej tej procedury nie znają albo... nie chcą znać? A prezydent Bronisław Komorowski (61 l.) jeszcze jako marszałek Sejmu obiecywał wyjęcia mandatów spod ochrony immunitetu. Niestety, na obietnicy się skończyło. Źródło. www. fakt.pl