Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 11-06-2011

KIBICE DO ODSTRZAŁU , czyli przeżyliśmy rusków przeżyjemy i tusków... :-)

Wbrew obiegowym opiniom, władze nie zajmują się wspieraniem organizacji pozarządowych. W rzeczywistości, rząd zajmuje się sukcesywnym likwidowaniem wszelkich zorganizowanych grup społecznych, które nie są poddane bezpośredniej kontroli władzy.

Tzw. organizacje pozarządowe to jedna wielka fikcja, a ostatnią wielką i zorganizowaną grupą społeczną są kibice.

Na pierwszy ogień po 1989 roku poszły wielkie zakłady pracy. Ich potencjał ludzki, łatwość wyjścia na ulice, był niebezpieczny, o czym przekonali się kacykowie partyjni w czasach PRL-u. Dziś, z wyjątkiem kopalń, nie mamy dużych i zorganizowanych środowisk robotniczych. Wykastrowano też kościoły, pozbawiając je charyzmatycznych przywódców niezależnych wobec władzy. Tzw. organizacje pozarządowe to jedna wielka fikcja. Ich działacze są na sztywno uzależnieni od rządowych dotacji, bez których te twory-atrapy nie miałyby racji bytu. Ostatnią wielką i zorganizowaną grupą społeczną są kibice. Tym właśnie należy tłumaczyć zainteresowanie nimi ze strony rządowych mediów i policji.

Czas najwyższy na spacyfikowanie tego środowiska, ponieważ zaczęło ono przejawiać niebezpieczne objawy obywatelskiej dojrzałości. Kibice pielęgnują tradycje patriotyczne, potrafią porozumiewać się pomimo podziałów klubowych i organizować wspólne akcje. Co najgorsze - poznali się na obłudzie systemu III RP i zaczęli atakować Michnika, „Gazetę Wybiórczą”, TVN i Platformę Obywatelską. Czy to nie dość ciężkie grzechy, by wydać im bezwzględną wojnę?

Paweł Chojecki

Tekst pochodzi z majowego numeru “idź POD PRĄD”

Za: niezalezna.pl (" Śmierc organizacjom pozarządowym!")

#       #       #  

Przesłanie kibiców Lechii i Wisły dla Donalda Tuska

Mecz Lechii i Wisły odbył sie bez obecności „pierwszego kibica RP”. Donek zamknął dwa stadiony, ogłosił atak na kibiców i się znowu schował. Wylezie z szafy tak około środy, kiedy już pokażą się pierwsze sondaże...

Kilka fotek, które zamieścił portal trojmiasto.pl

 

 

 Za: http://miecios11.salon24.pl/304898,przeslanie-kibicow-lechii-i-wisly-dla-donalda-tuska

 

 

 

 

Za: http://www.niepoprawni.pl/blog/3075/co-gryzie-donalda-tuska

Czy to już Państwo Policyjne?

Pisałem już o rozmijaniu się z rozumieniem prawa przez obecnego Premiera, w kontekście zamykania stadionów. Myślę, że dopiero teraz co do poniektórych dochodzi świadomość pełzającego totalitaryzmu fundowanego przez tę ekipę rządzącą. Stąd zapewne hasło "Państwo Policyjne"... Ku swojemu zdziwieniu dziennikarze sportowi znaleźli się na pierwszej linii konfliktu stricte politycznego i nie za bardzo wiedzą co z tym począć...

[...] Jednak co będzie, jeśli Premier każe wojewodzie i szefowi policji zakwestionować bezpieczeństwo na koncercie niepokornego artysty...? Tusk otworzył puszkę Pandory, poszerzając pole walki. Teraz może uniemożliwić na tej samej zasadzie nawet kongres nieprzyjaznej partii politycznej.

Czy to jeszcze demokracja? Czy jednak rację mają kibice sportowi?

A po drodze mamy sprawę Sumlińskiego, podsłuchiwania dziennikarzy, zamykania krytyków polityków ekipy rządzącej [vide Sopot], naruszania nietykalności posłów opozycji etc.

Za: http://potworniusz.salon24.pl/304884,czy-to-juz-panstwo-policyjne

Rządu walka z kibicami

Kibole czy kibice?

"Kibic - zwierze, fani - chuligani". Ta ironiczna przyśpiewka, którą intonują kibice jadący na mecze swojej drużyny stała się ostatnio motywem przewodnim działań rządu i niektórych mediów. Premier Tusk ogłosił, że „kibole” będą zwalczani z równą determinacją, co dopalacze. Kibiców, którzy nie zważając na pogodę i tragiczny stan polskich stadionów od lat przychodzą na mecze by wspomóc mizernie grających piłkarzy, nazywa się bandytami. Zwykły obywatel czytając rankiem „Gazetę Wyborczą” dochodzi do wniosku, że zamieszki na stadionach to codzienność. Zadymy, kradzieże, demolka, brakuje tylko gwałtów... Znane do niedawna słowo - „kibic” zniknęło z dziennikarskiego słownika. Ukonstytuował się medialny podział na „kiboli” i zwykłych, spokojnych Polaków którzy z racji grożącego im niebezpieczeństwa na mecze oczywiście nie chodzą...

[...] Wygląda na to, iż po decyzji o zamknięciu stadionów Lecha i Legii konflikt na linii kibice - rząd rozpocznie się na całego. O kuriozalności decyzji wojewodów świadczy fakt, iż oba kluby zostały ukarane mimo tego, że nie były organizatorami spotkania, mecz był w Bydgoszczy, a zamknięte obiekty są jednymi z najnowocześniejszych i najbezpieczniejszych w Polsce. Precedensem jest to,decyzja w tej sprawie po raz pierwszy została podjęta na szczeblu administracji rządowej. Ponadto nigdy wcześniej żaden premier nie wypowiadał się o kibicach w tak negatywny sposób. Czy kolejna propagandowa akcja PO zakończy się wizerunkowym sukcesem? Jestem przekonany, że nie.

Za: http://studencidlarp.salon24.pl/304913,rzadu-walka-z-kibicami

Tusku matole Twój rząd obalą kibole”

Ruch kibicowski ostatnich lat jest żywym przykładem oddolnego, spontanicznego działania, którego partie polityczne i media nie są w stanie kontrolować. Na mecze przychodzą ludzie inteligentni, którzy mają swoje zdanie, wyznają określone wartości i nie zamierzają dać się ocenzurować...

Stadion jest miejscem, w którym młodzi ludzie, żyjący w świecie postpolityki i kiczu odnajdują wartości takie jak honor, duma, czy wierność. Stowarzyszenia kibiców - dają im możliwość samorealizacji. Na wielogodzinnych wyjazdach tworzą się przyjaźnie na lata, a sympatie do danej drużyny przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Zamykanie stadionów, kary za transparenty, flagi czy też „nieodpowiednieprzyśpiewki są drogą do nikąd. Cenzura rodem z PRL i medialna propaganda przyniosą odwrotny skutek. Jestem przekonany, że w dłuższej perspektywie - rząd straci poparcie. Aby na stadionach było jeszcze spokojniej, potrzebne jest współdziałanie klubów, PZPN, polityków (którzy powinni tworz dobre prawo) i wreszcie kibiców. Mariusz Walter już chyba o tym wie, Donald Tusk jeszcze nie...

Za: http://niezalezna.pl/10128-donald-matole-twoj-rzad-obala-kibole

 

Za:http://niezalezna.pl/10104-otworzyc-stadiony-zamknac-tuska  

Od Redakcji:

Ostatnio w mediach i na portalach internetowych na fali jest sprawa tzw. „zadym” na stadionach, które Gazeta Wyborcza rozdmuchuje do potęgi. W komentarzach - jak widzimy powyżej - szczególnie internetowych, za zamykanie stadionów przed kibicami i podjętą walkę z nimi - winą za te decyzje obarcza się przede wszystkim premiera Donalda Tuska: że poprzez tą nagonkę na „kiboli” - jak ich określiła „GW” - ma na celu odwrócenie uwagi społeczeństwa od istotnych spraw tyczących Polski i Polaków, które się dzieją na naszych oczach, jak chociażby wychodzące na świao dzienne fakty obciążające premiera i jego „ekipę” za tragedię w Smoleńsku, czy wiele innych szkodliwych decyzji, podejmowanych w tym czasie przeciwko narodowi, m.in.: podwyżki cen, szczególnie artykułów żywnościowych i paliwa, czy ostatnio akcja podjęta przez ministra Sikorskiego o ściganiu i karaniu antysemityzmu w internecie - co jest jawnym „zamordyzmem” wobec patriotycznie myślących Polaków [nie mylić z obywatelami polskimi].

Na pewno jest w tym dużo racji, ale proszę pamiętać, a widać to gołym okiem, że polski rząd [zresztą, jak i wiele innych rządów na świecie] i stojący na jego czele premier, Donald Tusk, są tylko czeladnikami, wykonującymi polecenia sanhedrynu, oczywiście mogą tam przestawić przysłowiowy przecinek czy kropkę w zdaniu.

Patrząc szerzej, widzimy, że czas w globalizowaniu świata przybiera na sile. Ukryty rząd światowy, przyśpiesza w podejmowaniu decyzji mających na celu przejmowanie kontroli na narodami. Odnośnie Polski decyzje sanhedrynu [czytaj ukryty światowy rząd] wprowadza w życie Gazeta Wyborcza z Michnikiem na czele, a premier Donald Tusk jest tylko majstrem, który ma dopilnować tej roboty. I tu jest pies pogrzebany. - Chodzi o niszczenie Narodu Polskiego poprzez m.in.: obciążanie go sztucznym długiem za holocaust ok. 65 miliardów dolarów [pomimo że Polska w latach sześćdziesiątych wypłaciła odszkodowanie dla Żydów na ręce rządu Stanów Zjednoczonych]. Następnie niszczenie polskiego patriotyzmu, bo jest to bardzo niebezpieczna broń dla okupantów naszej Ojczyzny, która może spowodować, że Polacy wreszcie przebudzą się i zostawią biblię starotestamentową a chwycą za „szable”. - A kibice, jak widzimy, są zorganizowani, i liczą dziesiątki tysięcy młodych ludzi, pełnych werwy i zaangażowania. I jeśliby do tego doszła pełna świadomość polityczna, a na to się zanosi, to byłaby to potężna siła mogąca przyczynić się do wyrwania się z rąk światowego bolszewizmu, który w Polsce zakotwiczył się niemal w każdej instytucji koordynując swoją działalność na rzecz zniewolenia ludzkości i stworzenia oficjalnego już globalnego rządu syjonistycznego.

Kibice, głowa do góry, nie jesteście sami w walce z obcymi elementami w polskim sporcie. A „GW” jest tą, która przewodzi tej zakrojonej na szeroką skalę akcji, niszczenia polskości i ducha patriotyzmu.

St. Fiut

 

PIŁKARSKI POKER

Polska „wojna futbolowa” rządowi Tuska spadła (lub została przezeń wyreżyserowana) jak manna z nieba, jako odgromnik dla piorunującego wrażenia, które zrob na Polakach projekt budżetu państwa na 2012 rok. Okazało się jednak, że to co miało ukierunkować frustracje społeczeństwa na problem niesfornych kibiców, zaczęło żyć asnym życiem i wygląda na to że właśnie „polska wojna futbolowa” jest wątkiem rozwojowym.

Władza III Rzeczypospolitej, zawłaszczona podstępnie przy okrągłym stole przez żydowskich doradców Wałęsy, pogrupowanych dziś w tzw partie, została zaprzęgnięta do ich rydwanów, przeciw społeczności kibiców futbolowych. Metoda zwalczania obraźliwych dla władz oraz „polskich” Żydów, zachowań kibiców na meczach futbolu, przez organa państwa polskiego, wystawia jak najgorsze świadectwo kompetencji i polskości ludzi aktualnie sprawujących władzę.

Metoda nie dopuszczania do tzw politycznych ekscesów na stadionach, jest tak toporna że aż szczypie w oczy. Jeśli coś dzieje się niepożądanego na jakimś stadionie, to nie szukając przyczyn tych zdarzeń, zamyka się stadiony, gdzie mogłoby do takich zdarzeń dojść (a może się to zdarzyć na każdym). Ale jak pokazało życie, ci niezadowoleni, mogą „skrzyknąć” się przed stadionem i tam wykrzykiwać co im na sercu leży.

Myślę że wraz z wyprowadzeniem kibiców poza stadiony, problem może „wylać się” na ulice. W prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, mniej chodziło o majątek a bardziej o wyeliminowanie związków zawodowych z którymi należy się liczyć. Zresztą w istniejących jeszcze państwowych zakładach pracy, ruch związkowy jako niebezpieczny organizator społeczeństwa został sparaliżowany, przez mnożenie organizacji związkowych (nie bez udziału zainteresowanych defragmentacją społeczeństwa).

Generalnie, rządzące dziś u nas hedonistyczne kliki (zwące siebie partiami politycznymi) boją się jak ognia, nie sterowanych urzędowo zgromadzeń obywateli. Nie kontrolowane zgromadzenia obywateli będące jądrem demokracji, były w systemach totalitarnych skutecznie tępione. Zgromadzenia widzów na meczach są takimi właśnie zgromadzeniami, sterowanymi nie przez konfidentów a przez to niebezpiecznymi dla władzy - sprawowanej na mocy podstępnie skonstruowanego prawa.

Rodzi się pytanie o co właściwie chodzi kibicom, dopuszczającym się czynów zakazanych prawem? 
Dlaczego społeczności futbolowych kibiców wszczynają awantury na stadionach? 
Wydaje się że awanturnicze zachowania kibiców
, występujące dość nagminnie, wymykają się kwalifikacji jako czyny stricte chuligańskie. Mam wrażenie, że jest to przejaw buntu społecznego. To pokolenia 20-30-latków, którym postsolidarnościowe władze uniemożliwiają godnego życia w Ojczyźnie. Rządzące kliki zatraciły nie tylko poczucie misji (której chyba nie było od początku tzw. transformacji), zatraciły poczucie odpowiedzialności i solidarności społecznej, moralności i wynikającego z niej samoograniczenia, za to wyalienowały się niemal całkowicie z rzeczywistości.

W usłużnych mediach, zakapturzonych młodych ludzi, demolujących krzesełka stadionowe, przedstawia się jako wandali, odnajdujących przyjemność w demolowaniu otoczenia. Patrząc jednak na te wyczyny trudno mi oprzeć się wrażeniu że te krzesełka są tylko zastępczym obiektem agresji. Starożytna sentencja mówi że „kto nie może bić osła, bije worek”. Jeśli kibic nie może dać w mordę Tuskowi, Boniemu, Sikorskiemu, czy Rostowskiemu, rozbija plastikowe siedzisko. A że jest to czyn zabroniony? To normalne. Każda nowa jakość zaczyna się łamaniem prawa chroniącego stare układy. Bez przekroczenia dotychczasowych granic, nie byłoby żadnego odkrycia geograficznego czy naukowego. Wszystkie transformacje cywilizacyjne od stworzenia świata, zaczynały się złamaniem konwenansów. Mniemam iż bunty polskich kibiców futbolu, są właśnie pierwszym wyłomem dokonanym w prawnym murze ochronnym, okrągło-stołowych uzurpatorów.

Droga walki ze społeczeństwem przez zamykanie stadionów została przetarta, „alea iacta est”3. Początkowo może to odnosić się jedynie do wcale nie tak małej społeczności kibiców futbolu, ale rozszerzenie tej metody na pozostałe grupy społeczne jest tylko kwestią czasu.
 Możemy więc oczekiwać np. całkowitego zakazu rozgrywania meczów (i to nie tylko piłkarskich), zakazu noszenia szalików klubowych, wznoszenia okrzyków na stadionach i poza nimi, gromadzenia się kibiców poza stadionami itd. Takie „demokratyczne” doświadczenia, można będzie rozszerzyć np. na sale kinowe i teatralne, na zakaz ruchu samochodów w weekendy [w celu ochrony pijanych kierowców), czy bezwzględnego zakazu wstępu do lasu (bo niektórzy zostawiają tam śmieci), likwidacji przerw międzylekcyjnych (bo uczniowie nie zawsze zachowują się stosownie itp. nowatorskie rozwiązania.

Należy więc spodziewać się ciekawych „zagrań” tuskowej drużyny, co dedukuję z pewnej obserwacji ludowej, która mówi iż muchy są najbardziej dokuczliwe jesienią, gdy ich koniec bliski.

 Cezary Rozwadowski [14.05.2011]  

 

TUSK cenzuruje internet w związku z hasłem: “Donald matole twój rząd obalą kibole” :-)

Więcej w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA

Polecam sprawy poruszane w działach:
SĄDY PROKURATURA ADWOKATURA
POLITYKA PRAWO INTERWENCJE - sprawy czytelników

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.

~Allie
05-01-2015 / 07:17
I read your post and wihesd I was good enough to write it azqhyljsz.com [url=swqziow.com]swqziow[/url] [link=ufuourh.com]ufuourh[/link]
~Dhiraj
20-12-2014 / 17:51
CityTester, 17 kwietnia 2012 o 19:30 63-27 to badzro dobry wynik dla Unibax-u chociaż emocji mogłobyć więcej. Gdańsk sprawiał wrażenie niezgranego zespołu. Z całą pewnością punkty się przydadzą !
~obserwator
14-06-2011 / 15:15
~obserwator
14-06-2011 / 08:44
~Daniel
11-06-2011 / 14:03