opublikowano: 26-10-2010
Jeden sędzia
kształtuje prawo dla 40 milionów obywateli? Mirosław
Naleziński
Niektóre orzeczenia polskich sądów są powalające...
Do szokującego wniosku doszedł
wrocławski sąd, który orzekł - "Nie można znieważyć
prezydenta, który już nie żyje", uniewinniając od zarzutu
zniewagi głowy państwa młodą mieszkankę Oleśnicy, która podczas
trwania żałoby narodowej, na fladze narodowej umieściła napis "ch...
w d... Kaczorowi. Wierni Polacy".
Od dłuższego czasu Polacy
obserwują rozmaite wyroki wydawane przez nasze sądy. Co w nich jest
najbardziej zaskakujące? Laikom wydawałoby się, że jeśli mamy do
czynienia z czynem budzącym odrazę, a jednocześnie osobliwym, to
spotykają się nestorzy (doświadczeni, znani, dający rękojmię
sprawiedliwości) polskiego sądownictwa oraz znani etycy, filozofowie -
na wielogodzinnej dyskusji, najlepiej zamkniętej dla publiczności, i
wydają werdykt, który jest sprawiedliwy, wyważony i dający pewność
niemal (niemal, bowiem wszystkim nikt nie dogodzi) wszystkim obywatelom,
że ocena danego wykroczenia lub przestępstwa jest wzorcowa,
sprawiedliwa, oparta na etyce.
A tu się okazuje, że
"jakiś" sąd, "jakiś" konkretny sędzia, pomyślał,
uznał i zawyrokował, przy czym jest to nie jego prywatna (ale już
publiczna!) opinia nazywana górnolotnie "wyrokiem niezawisłego sądu",
a ta opinia zależy od jego charakteru, znajomości prawa, doświadczenia,
chwilowego stanu emocjonalnego, konfliktów rodzinnych, układów
politycznych itp., itd.
Według wrocławskiego niezawisłego
(sic!) sądu, czyli według pewnego dobrze wykształconego mieszkańca
(a właściwie mieszkanki, bo to pani sędzia) Wrocławia - nie można
obrazić nieżyjącej osoby? Nie można zatem znieważyć (w znaczeniu -
"są nieznieważalni") Jana Pawła II, prezydenta Narutowicza,
matki Teresy, ponieważ już nie żyją? Tak oceniła jedna jedyna osoba
i 40 mln Polaków ma takie orzeczenie uznać w pokorze i w szacunku dla
prawa? A przepraszam, czy żyjącą wrocławską sędzię można obrazić,
czy mamy jednak zakaz znieważania tej znakomitej a żyjącej (oby jak
najdłużej) prawniczki?
Czym zatem grozi określenie
jakiegokolwiek sędziego aż idiotą albo tylko palantem? Póki żyje
nie można, ale gdyby spotkało go nieszczęście, to już możemy? Po
nazwisku, czy tylko po stanowisku? A gdyby Prezydent był w wielomiesięcznej
śpiączce, to sędzia uznałaby (w rozumieniu owego znieważenia), że
żyje, czy nie żyje? Prezydentem byłby, czy nie byłby? A co ma za
znaczenie formalne uznanie tego faktu, skoro czyn menelki nie był aż
tak prawnie finezyjny - ona chciała obrazić i obraziła, natomiast
filozoficzne rozpatrywanie czynu w aspekcie bycia prezydentem lub już
niebycia (bo ktoś pełnił obowiązki), to godne raczej jest rozważań
na katedrze logiki w gronie kilku geniuszów. Chuligan zarzekałby się,
że myślał, że Prezydent nie żyje i sąd podzieliłby jego
przekonanie? A jeśli uznałby Go za żywego, to czymże by się On różnił
od nieżywego, skoro lekarze uznaliby śpiączkę za nieodwracalną? I
to miałoby wpływ na ocenę chuligańskiego wybryku (tu - owej Polki)?
A gdyby Prezydent zmarł podczas hańbienia flagi narodowej, to dopiero
sędzia miałaby problem... Biegli straciliby sporą państwową (naszą)
kasę na sporządzanie opinii - czy ona wiedziała już o śmierci, czy
jeszcze nie wiedziała. A po co nam takie wysublimowane rozważania?
Dziewczyna w odczuciu większości Polaków znieważyła konkretną osobę
i za to powinna ją spotkać zasłużona kara, wszak nie kara śmierci,
ale też nie uniewinnienie! Czy już w naszym kraju nie można wydać
rozumnego a pouczającego wyroku? A jaką teraz ów wyrok jest wskazówką?
Na godniejsze i przyzwoitsze zachowanie się chuliganów, meneli, kiboli
itp.? Czy po tym wyroku Polska jawi się jako bezpieczniejsze i przyjaźniejsze
państwo? Nie! bowiem wyrok zachęca do kolejnego chuligaństwa i większość
z nas sobie jednak takich zachowań nie życzy, niezależnie od sympatii
lub niechęci wobec Lecha Kaczyńskiego, bowiem kolejną ofiarą bezmyślnego
obywatela RP będzie ktoś przez nas bardziej szanowany i co wówczas?
Czy sędzia nie przesadziła w
ustalaniu znieważenia w zależności od (nie)życia osoby znieważanej?
Jana Pawła II nie można było znieważać 2 kwietnia 2005 przed godziną
21:37, ale już po tej godzinie można było? I jeszcze w takim
przypadku sędzia musiałby sprawdzić, według jakiego czasu ktoś
obraził papieża, bowiem mógł to uczynić w Stanach Zjednoczonych w
czasie formalnie (astronomicznie) wcześniejszym, ale już po śmierci.
Czy takie wyroki wzmacniają powagę polskiego sądownictwa, czy
przeciwnie - ośmieszają je? Czy sąd mógłby jeszcze bardziej się ośmieszyć?
Pewnie tak - gdyby uznał, że obrzydliwy napis dotyczy aktora,
Kazimierza Kaczora...
W 30. rocznicę powstania związku "Solidarność" zapadł
wyrok niezawisłego (sic!) gdańskiego sądu w sprawie prezydenta Lecha
Wałęsy. Nie wchodząc w szczegóły - dlaczego po paru procesach i po
paru latach zapada wyrok wywracający poprzednie wyroki? Sąd powołał
się na orzeczenie Sądu Najwyższego (z 2000), uznające, że sądy nie
są od ustalania faktów historycznych. Poprzedni sędzia nie znał tego
orzeczenia? Czy kolejny sędzia jest mądrzejszy od poprzednich? Jeśli
tak, to może od razu przekazywać sprawy najlepszym sędziom, zwłaszcza
w sprawach bardzo ważnych dla naszego społeczeństwa...
Ten przykład również
pokazuje, że w takich ważnych, fundamentalnych sprawach, wyrok
powinien być ogłoszony po spotkaniu kilku najbardziej cenionych w
Polsce prawników, etyków i tylko tacy autoryteci*
dawaliby gwarancję, że większość Polaków nie będzie podważać
wyroku. Takie wyroki byłyby fundamentem, niejako bazą, latarnią dla
kolejnych a podobnych spraw, niezależnie od faktu, czy uznajemy
precedensy, czy ich nie uznajemy, wszak sztandarowe wyroki powinny być
brane pod uwagę w kolejnych procesach.
Wyrok "w wykonaniu" przypadkowego sędziego (wyznaczony,
wylosowany, na ochotnika?), mało znanego, niezbyt doświadczonego,
podważa ideę państwa sprawiedliwego, przyjaznego, etycznego. Niektóre
wyroki bywają po prostu skandaliczne i wywołują ferment tak w całym
społeczeństwie (media), jak też psują wizerunek polskiej Temidy, który
to wizerunek każdy obywatel kształtuje i zachowuje w swoim rozumie i
pragnie, aby był coraz godniejszy. Obalono system, w którym jedna
osoba (albo jednomyślnie partia) miała najlepsze pomysły i wyłącznie
rację. Nawet podważana jest zasada nieomylności papieży, ale
pojedynczy człowiek (tu sędzia) ma monopol na rację i na nieomylność?!
Bycie sędzią to posłannictwo
- sędzia ma trudne zadanie, zwłaszcza jeśli sprawa dotyczy znanej
medialnej osoby i pryncypialnego problemu, ale tym bardziej wyrok
powinien być wydany przez poważne wieloosobowe ciało, które
gwarantuje, że będzie on zaakceptowany przez większość społeczeństwa
żyjącego w określonej kulturze - tu i teraz. Sędziowanie nie jest
sztuką typu malarstwo, rzeźbiarstwo czy fotografika, gdzie można
poeksperymentować sobie i wywoływać skandale. Bycie sędzią, to nie
bycie Picassem! Temida to nie sztuka, która ma szokować, ale sztuka,
która ma wzmacniać poczucie sprawiedliwości - obywatele mają
otrzymywać wyraźne interpretacje od sądów, co jest etyczne, moralne,
porządne i prawne (a przynajmniej to ostatnie, choć wpływ poprzednich
cech nie może być całkowicie pominięty, co także powinno być
dyskutowane przez proponowane gremium!).
Obywatel cywilizowanego państwa,
to obywatel, który dzisiaj zapoznaje się z wyrokiem upewniającym go,
że żyje w stabilnym i szanowanym państwie, w którym dzisiejszy wyrok
jest według niego sprawiedliwszy i uczciwszy, niż wczorajszy, nie zaś
odwrotnie. A wyroki ośmieszające Polskę, to skandale nie tylko w
odczuciu Polaków, ale również w odczuciu międzynarodowej społeczności.
Każdy wyrok wydany w imieniu RP (z Orłem w koronie), który według większości
obywateli odbierany jest jako śmieszny, wątpliwej jakości,
kontrowersyjny, to wyrok kompromitujący nasze państwo, Polskę!
PS Można odwrócić
zagadnienie - skoro na tak wysokim szczeblu medialnego zainteresowania
ważnymi sprawami dochodzi do wydawania aż tak dziwacznych wyroków, to
cóż dopiero dzieje się na niższych szczeblach naszej Temidy? Tam,
gdzie jest tylko parę osób zainteresowanych i zaangażowanych w sprawę?
Tam, to dopiero muszą zapadać wyroki...
* - forma sugerowana (skoro ceny mogą być takowe...)
Mirosław Naleziński,
Gdynia
www.mirnal.neostrada.pl
Media w Polsce i na świecie - sierpniowy cykl krytyczno-informacyjny Mirosława Nalezińskiego
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.