opublikowano: 26-10-2010
Niemiec Waldemar - Prezes Sądu Rejonowego w Sanoku - druga twarz prezesa mafijnej korporacji sądowej?
Jak
dotąd współpraca redakcji AFERY PRAWA z Prezesem Sądu Rejonowego w Sanoku układała
się w miarę poprawnie. Prezes Waldemar Niemiec nawet szybko odpowiadał na
wniesione pisma do jego sekretariatu, chociaż oczywiście nic z nich nie wynikało
- taki kit dla zbycia tematu - być może do tych spraw jeszcze wrócimy.
Logiczne, że redakcja miała donosy o jego nieetyce podobnie jak innych sędziów
tego sądu, ale w myśl zasady "nie kala się własnego gniazda"
sprawy nieetyki sędziów sanockich staraliśmy się nie nagłaśniać. W
końcu to "normalne" postępowanie w polskich sądach.
Miarka się przebrała podczas groteskowego posiedzenia prowadzonego przez
"zasłużoną i wpływową" sędzi T. Stach, co opisano w artykule pt.
Stach Teresa - kolejny stronniczy sędzia - Sąd Rejonowy w Sanoku - rozwód bez
uznania alimentów dla dzieci?!? co wyraźnie popsuło wzajemną współpracę,
ponieważ przez ponad 3 miesiące prezes W. Niemiec kombinował jak zareagować.
Zabawny (ale nie dla powoda) był fakt, że został on przez sędzi T. Stach
wezwany "na dywanik", gdzie starała się go przekonać do wycofania
artykułu i obmawiała Raczkowskiego - jaki to on jest feee :-)
Szalę przeważył jednak dopiero kolejny interwencyjny artykuł pt: Komornik
przy Sądzie Rejonowym w Sanoku Marzena Radziuk - komornicy jedną wierzytelność
ściągają wielokrotnie - czyli jak okradane są ofiary przekrętów sądowych -
gdzie zostały udokumentowane fakty przestępczej współpracy sądowo-komorniczej.
W odpowiedzi otrzymaliśmy nieproceduralne pismo podpisane przez prezesa W.
Niemca.
![]() |
![]() |
Widzimy podobnie jak w
poprzednich pismach otrzymanych od sądowych urzędników, że w tej korporacji
obowiązuje mafijna zasada "jeden za wszystkich - wszyscy za jednego".
Kolejny
prezes grozi konsekwencjami karnymi a w swoim piśmie jednocześnie daje
dowody nieznajomości PRAWA.
Prezes wcale nie odpowiada na postawione zarzuty tylko przepisuje treść
"wzorcowego dokumentu" napisanego dla petentów skarżących się na sędziów
i stwierdza:
Autor posługuje się językiem niczym nie uzasadnionych pomówień. Ponadto
traktując opisane przypadki bardzo jednostronnie formułuje pod adresem osób
nieusprawiedliwione zarzuty, które z jednej strony nie znajdują potwierdzenia,
a z drugiej podnoszone są w formie obraźliwej, a niekiedy wręcz wulgarnej.
Treść przesłanej publikacji oraz forma zgłaszanych zarzutów narusza dobra
osobiste wymienionych z imion i nazwisk osób, i stoją w rażącej sprzeczności
z tzw. dobrym obyczajem.
- Panie prezesie, jak większość prawników bardzo się Pan myli. Przede
wszystkim autor udokumentował przedstawiane fakty - wystarczyłoby wejść na
stronę internetową czasopisma, oczywiście jeżeli takie zachowanie nie przerasta
wiedzę i możliwości umysłowe Pana. To Pan nie potrafił niczym udokumentować
swoich racji, nic nie wyjaśnił, nie sprostował, nie przestawił żadnych
okoliczności dowodzących publikowanej nieprawdy, dopuszcza do naruszenia prawa
w sądzie którym kieruje, pomawia autorów nie potrafiąc podać żadnych faktów,
żadnej podstawy prawnej. Mamy nadzieję że już niedługo...
I czytamy dalej usprawiedliwienie własnej niekompetencji i groźbę:
W konsekwencji opisana sytuacja uniemożliwia prowadzenie z autorem
publikacji jakiegokolwiek dialogu. Jednocześnie informuję Pana, że właśnie
z uwagi na obraźliwą treść pisma i formę zgłoszonych zarzutów jego odpis
przekazuję do wiadomości Prokuratorowi Rejonowemu w Sanoku.
No cóż, traktując sprawę złośliwie można stwierdzić, że od dawna w czasopiśmie
udowadniana jest wyższość wykształcenia technicznego nad prawniczym, stąd zapewne
wynikają trudności porozumienia się prawników z ludźmi. Prawnicy "z
urzędu" mają kiepskie wykształcenie, żadnej wiedzy technicznej, tak więc
z czym do fachowca w dodatku z wieloletnim doświadczeniem?
Po drugie, Pan prezes jako prawnik powinien wiedzieć, że WYROKIEM Trybunału
Konstytucyjnego Sygn. akt P 3/06 - Kodeks karny w zakresie, w
jakim penalizuje znieważenie funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu
przybranej dokonane niepublicznie lub dokonane publicznie, lecz nie podczas pełnienia
czynności służbowych, jest niezgodny z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31
ust. 3 Konstytucji... - czyli niedopuszczalne staje się ściganie "z
urzędu" z tytułu zniewagi funkcjonariusza publicznego dokonanej, czy to
publicznie, czy niepublicznie, wyłącznie w związku z jego czynnościami służbowymi,
a nie podczas wykonywania tych czynności.
Tak więc niedouczonym sędziom, prokuratorom itp. pozostaje tylko wniesienie
prywatnego pozwu do sądu i tam już proceduralne (jeśli są w stanie)
uzasadnienie swoich racji zgodnie z obowiązującym prawem.
Tym samym kolejne zastraszanie redakcji zawiadomieniem do
prokuratury jest dowodem Pana niekompetencji dla sprawowanej zaszczytnej i
odpowiedzialnej funkcji urzędniczej. Jest próbą wykorzystania swoich wpływów,
stanowiska oraz pieniędzy podatnika dla swych prywatnych i korporacyjnych
celów, ponieważ krytyka działania urzędników państwowych to społeczny
obowiązek dziennikarski.
Tak
dla Pana informacji
z uwagi
na skorumpowanych sędziów krośnieńskich (właściwych miejscowo choćby
dla redaktora Z. Raczkowskiego) czasopismo internetowe
AFERY
PRAWA oficjalnie jest zarejestrowane w Dublinie.
Ale to w końcu przecież nie nasz problem z właściwością sądu? :-)
Specjalnie dla pouczenia
fragment z orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2000 r. V KKN
171/98 - Wolność prasy
Przepis art. 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe (Dz. U. Nr
5, poz. 24 ze zm.) deklaruje zasadę wolności prasy, widząc w niej realizację
prawa obywateli do rzetelnej, czyli prawdziwej, uczciwej, jasnej, nie
wprowadzającej w błąd, odpowiedzialnej informacji. Wolność prasy jest
pochodną wolności myśli, z której wynika wolność przekonań. Istotnym składnikiem
tej wolności są prawa do: wyrażania poglądów politycznych, kultywowania
tradycji narodowych i wyznawania religii. Wolność myśli i wolność
przekonań mogą znaleźć uzewnętrznienie tylko w wypadku istnienia wolności
wypowiedzi. Wolność wypowiedzi to wolność prezentacji poglądów i
przekonań w różnej formie, w sposób widoczny dla innych (słowem, gestem,
dźwiękiem, obrazem). Treścią wolności słowa - będącego pochodną wolności
wypowiedzi - jest prawo nieskrępowanego wyrażania poglądów zarówno w
formie mówionej, jak i do utrwalania tych słów oraz do ich publikacji w
postaci pisma odręcznego, druku, zapisu dźwiękowego oraz zapisu za pomocą
dźwięku i obrazu. Wolność prasy możliwa jest w pełnym zakresie tylko w
razie rzeczywistego istnienia wolności: myśli, przekonań, wypowiedzi, słowa,
informacji, publikacji. Właśnie w wolności prasy, wymienione pojęcia
znajdują odbicie i ucieleśnienie.
Nie jest to pierwszy atak
niedouczonych korporacyjnych prezesów na redaktora Z. Raczkowskiego i
czasopismo AFERY PRAWA.
To w odpowiedzi na bezzasadne
i bezprawne pomówienia skorumpowanego prezesa krośnieńskiego SSO Zbigniewa
Dziewulskiego, który wykorzystał
psów z prokuratury do prześladowania informacyjnej działalności Z.
Raczkowskiego "grzeczna" witryna przekształciła się w
kontrowersyjny portal, który już niedługo może stać się czasopismem Ogólnopolskiej
Federacji Walki z Bezprawiem skupiającej co najmniej kilkanaście stowarzyszeń
walczących z korupcją w sądach i urzędach. To nasza odpowiedz na łamania
prawa i procedury sądowej w polskich sądach. Już nam nie będziecie
potrzebni.
Kolejny etap to społeczne demokratyczne i sądy doświadczonych fachowców.
Czy ktoś powiedział że zawody prawnicze są niezbędne dla istnienia
narodu?
Koniec z tymi pasożytami społeczeństwa.
Obserwując pracę sędziów,
nietrudno zauważyć, że młodzi prawnicy jeszcze czasami mają ideały,
starają się, chociaż brak doświadczenia życiowego i ogólnej wiedzy
powoduje że ich wyroki często są wpadkami. Za to wśród starych sędziów
tzw. "wypalonych" i w układach obserwujemy często lekceważenie
swoich obowiązków, bo jak traktować sędziego który dopiero podczas
posiedzenia zapoznaje się z nieraz z kilkuset stronami akt i udaje że coś
rozumie?
Ale najgorsze to wtórny analfabetyzm (często wynika to z chorób umysłowych),
który cechuje mianowanych prezesów sądów, sędziów Sądu Najwyższego i
Trybunału Konstytucyjnego - chyba dlatego przenosi ich się z dalej od ludzi.
Urzędnicy ci żyją, jakby w innym świecie, w innym wieku, nie uzupełniają
swej wiedzy co powoduje efekt, że im kto wyżej w hierarchii korporacyjnej
tym bardziej uwsteczniony umysłowo. Ten temat jeszcze poruszymy.
A Prezesowi Sądu w
Sanoku tradycyjnie już polecamy
Krajowe
Centrum kształcenia kadr wymiaru sprawiedliwości - czyli dokształcanie i
szkolenia sędziów, asesorów sądowych, asesorów prokuratury, referendarzy sądowych
oraz urzędników sądów i prokuratury - koniec z głupolami
w sądach :-)))
Czekamy
jednak ciągle na ustawę o asesurze, która z którą od roku jakoś sędziowie
Trybunału Konstytucyjnego nie potrafią sobie dać rady,
chociaż
w decyzjach politycznych byli tacy szybcy - hee, coś cienko z ich mózgownicami?
REDAKCJA WWW.AFERYPRAWA.COM
Podobne tematy:
Prześladowanie
dziennikarzy, brak możliwości wyrażania swoich poglądów. Wskaźnik
wolności prasy: Polska w 2006r. na ostatnim miejscu w UE i dopiero 58.
pozycja na świecie.
Pomówienia
- stan prawny. Prześladowanie dziennikarza i redaktora Zdzisława Raczkowskiego
przez skorumpowanych sędziów i prokuratorów podkarpackich
RAPORT
O STANIE SĄDOWNICTWA POLSKIEGO
czyli "SIEDEM GRZECHÓW GŁÓWNYCH ORGANÓW SPRAWIEDLIWOŚCI"
Cenzura
prewencyjna warszawskiego Sądu Okręgowego dla dziennikarza Gazety
Polskiej. Tomasz Sakiewicz na zakaz pisania o Komitecie ds. Młodzieży
kierowanym przez A. Kwaśniewskiego i przekrętach z udziałem Bogusława
Kocura.
Kolejne
strony dokumentują stale uzupełniane cykle nieodpowiedzialnego zachowania się
funkcjonariuszy władzy i urzędników państwowych:
Sędziowie
- oszuści. W tym dziale przedstawiamy medialne dowody łamania prawa przez sędziów
- czyli oszustwa "boskich sędziów". Udowodnione naruszania procedury
sądowej, zastraszania świadków, stosowania pozaproceduralnych nacisków na
poszkodowanych i inne ich nieetyczne zachowania. Czas spuścić ich "z
nieba na ziemię" :-)
Prokuratorzy -
czyli tzw. "odpady prawnicze", śmiecie, najczęściej nieetyczni i
nie dokształceni funkcjonariusze władzy. Aktualizacja na rok 2007.
Prokuratorzy do zwolnienia od razu -
ARCHIWUM
- 2006r
SKORUMPOWANI
SĘDZIOWIE I PROKURATORZY - czyli nie tylko pijackie wpadki
"boskiej władzy" , którzy w końcu spadli na ziemię...:-)
Oszustwa
polityków - przekręty i wpadki znanych "mniej lub więcej" polityków,
czyli urzędników państwowych oszukujących i pasożytujących na narodzie -
stale uzupełniany cykl: POLITYKA WłADZA PIENIąDZ
Policyjne
afery 2007 - handel tajnymi informacjami ze śledztw, narkotykami, wymuszenia
policyjne, pijani policjanci, policjanci terroryzujący własną rodzinę i świadków...
- słowem "psie przękręty".
oszustwa
komornicze - pasożytów społeczeństwa, często typowych chamów i nieuków,
którzy oszukują właścicieli firm, poszkodowanych i wierzycieli oraz w dupie
mają obowiązujące PRAWO
Urzędnicy
państwowi i ich matactwa 2007 - dokumentujemy tu oszustwa urzędników państwowych
takich jak: polityk, wójt, starosta, burmistrz, prezydent, rzecznik - wszelkich
kombinatorów na których utrzymanie pracujące całe społeczeństwo, a którzy
swoje publiczne stanowisko wykorzystują dla swojej prywaty i zysku.
UDOKUMENTOWANE
FAKTY POMYŁEK LEKARSKICH
Psychiatryczne
przekręty pseudo-biegłych udających lekarzy - aktualny stale uzupełniany
cykl przedstawiający typowych schizofreników, decydujących o zdrowiu i majątkach
ludzi, którzy bez wiedzy za to za kasę wydają opinie niezgodne z prawdą i
nie mające nic z fachowością...
Poseł
to ma klawe życie :-)
Krytyka
wyroków sądowych nie jest godzeniem w niezawisłość sędziowską. Nadmiar
prawa prowadzi do patologii w zarządzaniu państwem - Profesor Bronisław
Ziemianin
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
A dla odreagowania
sympatyczne linki dla poszkodowanych przez schorowane organy sprawiedliwości :-))
10
przykazań dla młodych adeptów prawa, czyli jak działa głupota prawników +
modlitwa...
"walczący
z wilkami, szeryf z Bieszczad czyli z impotentnymi organami (nie)sprawiedliwości?"
takie sobie dywagacje Z. Raczkowskiego
Wilk
Zygfryd - CZARNA BIESZCZADZKA RZECZYWISTOŚĆ...
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com
Stowarzyszenia Ochrony Praw Obywatelskich Zespół redakcyjny: Zdzisław Raczkowski, Witold Ligezowski, Małgorzata Madziar, Zygfryd Wilk, Bogdan Goczyński, Zygmunt Jan Prusiński i sympatycy SOPO |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.