opublikowano: 14-01-2015
Każdy Polak płaci za kiepskie, często stronnicze usługi sądowe 27 zł miesięcznie z cyklu mity i hity III RP
Na 100 tys obywateli polskich przypada ca 27 sędziów, Irlandczycy mają ich 3 na 100 tys populacji, a Amerykanie i Kanadyjczycy po ca 6.5
Sędziowie żądają dla siebie i dla sądów szacunku bezwzględnego, ponieważ sędziowie i sąd reprezentują “państwo“ i władzę! Ale przecież „państwo“ i władza nie są jakimiś bytami istniejącymi sobie a muzom, w oderwaniu od społeczeństwa czy obywateli. To „państwo“ i władza spełniać winny rolę służebną dla nas społeczeństwa i działać w jego interesie. W zamian my społeczeństwo dajemy tej władzy warunkowy kredyt szacunku, zaufania i respektu i płacimy władzy pensje. Gwarancją, że ta władza nie zmarnuje tego kredytu i nie zawiedzie nas są zapisy w Konstytucji, przepisy prawa i legalne, demokratyczne narzędzia kontroli tej władzy. Jest to więc swoista umowa.W relatywnie normalnym kraju, jeżeli jedna ze stron łamie umowę, druga powinna mieć prawo używać tych narzędzi dochodząc swoich racji i praw.
Część tej władzy - sędziowie, wyposażeni są w tę władzę przez Konstytucję dożywotnio, są nieusuwalni, chroni ich imunitet i zasada niezawisłości. My - społeczeństwo pozbawieni jesteśmy jakichkolwiek narzędzi egzekwowania wywiązywania się władzy sądowniczej z obowiązków w stosunku do nas. Do tego, nie mamy też żadnego, nawet pośredniego wpływu na wybór tej władzy. Innymi słowy wychodzimy na tej umowie z władzą sędziowską jak Zabłocki na mydle.
A przecież sędzia decyduje - literalnie - o życiu innych ludzi. Od niego zależy czy oskarżony pójdzie siedzieć czy nie, czy w życiu dzieci będą obecni obydwoje rodzice, dziadkowie i rodzina z obydwu stron, czy renta lub emerytura zostanie wyliczona sprawiedliwie i da się z niej wyżyć, to on decyduje o zastosowaniu aresztu, o wysłaniu na badania psychiatryczne, czy też utracie domu, biznesu i dorobku całego życia, a i często dorobku paru pokoleń.Sędzia jest literalnie panem życia i śmierci i nie ma znaczenia czy jego decyzje są produktem widzimisię, korupcji, układów czy też rzetelności, bezstronności i niezawisłości. Czy zostały podjęte zgodnie z przepisami prawa czy rażąco naruszając prawo. Bowiem sędzia nie ponosi żadnej odpowiedzialności za jakość merytoryczną orzeczenia, zgodność z prawem czy prawdą materialną.
I według sędziów nie możemy od nich niczego wymagać! Blasfemią jest żądanie jakiejkolwiek kontroli dożywotnio nietykalnych sędziów, żądanie dyscyplinowania nieudaczników i przestępców, czy żądanie lustracji i oczyszczenie ich szeregów z tych, którzy ręce mają uwalane? Przerażający jest fakt, iż zdaje się większość członków tej władzy, ma poczucie absolutnej racji. Nie ma tam miejsca na żadną refleksję, samokrytykę czy jakiekolwiek ale... To przykład korupcji mentalnej i moralnej wielu, a najprawdopodobniej lwiej większości sędziów.
Dzisiaj w Polsce sędziowie i sądy nie służą społeczeństwu, są jego panami. Literalnie.
Te olbrzymie prerogatywy co do ludzkich losów, KRS i Prezydent rozdają beztrosko i dożywotnio niemal jak przysłowiowe bułki – nieukształtowanym życiowo młodym prawnikom, a wśród nich ludziom małym duchem, którym ta władza uderza do głowy, ludziom, którzy nie mają nawet elementarnych predyspozycji, stanu świadomości i doświadczenia życiowego do pełnienia tej szczególnej i jakże odpowiedzialnej roli, że nie wspomnę o limitach w wiedzy profesjonalnej.
Art. 4 Ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa stanowi, iż instytucja ta jest zobligowana li tylko do informowania o swojej działalności Sejm, Senat i Prezydenta, a nad tą informacją w Sejmie i Senacie nie przeprowadza się głosowania.
De facto więc KRS pozostaje po za jakąkolwiek kontrolą, tak Sejmu, jak Senatu i Prezydenta RP, co jest nie do pomyślenia w demokratycznym państwie prawa. Stąd nie mamy możliwości wyegzekwowania od KRS wykonywania jej ustawowych obowiązków w kwestiach dotyczących np. dyscyplinowania sędziów, chociaż takowe zawarto w ustawie o KRS. Są to:
· wypowiadanie się o stanie kadry sędziowskiej,
· działania komisji do spraw odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, której zadaniem jest analizowanie wyroków sądów dyscyplinarnych, składanie Radzie wniosków w przedmiocie żądania podjęcia czynności dyscyplinarnych, zaskarżania orzeczeń sądów dyscyplinarnych i rzeczników dyscyplinarnych oraz żądania wznowienia postępowania dyscyplinarnego,
· działania komisji do spraw wizytacji i lustracji, której zadaniem jest przygotowanie projektów uchwał w sprawach przeprowadzenia wizytacji sądu albo jego jednostki organizacyjnej, lustracji w sądzie albo lustracji pracy sędziego,
· działania komisji do spraw etyki zawodowej sędziów, której zadaniem jest przygotowywanie projektów uchwał dotyczących zbioru zasad etyki zawodowej sędziów oraz przestrzegania tych zasad.
Wystarczy
zajrzeć do wspomnianej informacji
KRS - o stanie kadry sędziowskiej i kwestiach dyscyplinarnych, etyki
zawodowej sędziów, lustracjach sądów czy
indywidualnych sędziów
znajdziemy niewiele więcej niż pół strony w 70-80
stronicowej
corocznej publikacji. Ewidentnie KRS uważa, że sędziowie są
nieskazitelni i nie ma w tej materii nic do roboty. Ryba
psuje
się od głowy a przykład idzie z góry.
I KRS i sędziowie, jeżeli w ogóle rozmawiają czy dyskutują na temat tragicznego stanu Trzeciej Władzy, skandalicznego orzecznictwa, rażącego łamania prawa przez tę władzę, korupcji etc., to kreują nie mający nic wspólnego z realiami matrix, alternatywną rzeczywistość, Lalaland. W tym Lalaland sędziowie to o kryształowym charakterze - ofiary władzy wykonawczej (głównie Min. Sprawiedliwości) i społeczeństwa. MS ma zagrażać permanentnie niezawisłości sędziowskiej. A społeczeństwo to przecież en masse niedouczeni pieniacze i roszczeniowcy, a przede wszystkim tysiące niezadowolonych z orzeczeń nie po swojej myśli.
Poczucie całkowitej bezkarności wielu czy nawet większości sądziów, de facto niepociąganie tychże do odpowiedzialności, nawet za ewidentne i najpoważniejsze delikty konstytucyjne, a równocześnie ucieczka III władzy w manipulacje i zapatrzenie we własne problemy, brak empatii i ignorowanie krzywdy i cierpienienia innych, nieustanna gotowość do wskazywania winnych i brak zdolności do jakiejkolwiek samokrytyki – tak postrzegani są sędziowie przez większość tych, którzy mieli spotkanie III stopnia z wymiarem sprawiedliwości. Niestety coraz częściej nagłaśniane, nie tylko w drugim obiegu, ale też w mainstream-owych mediach fakty dotyczące oburzającego traktowania uczestników postępowań sądowych, czy rażącego naruszania przepisów prawa, absurdalnego orzecznictwo nie mające oparcia w faktach i postępowaniu dowodowym – są przez sędziów bagatelizowane, ignorowane i pokrętnie tłumaczone niezawisłością.
III władza zatraciła w swej większości przyzwoitość i nonkonformizm, niezbędny w zachowaniu bezstronności i niezawisłości. W tym sędziowskim Lalalandzie samo istnienie Konstytucji i ustaw, ma gwarantować obywatelom urzeczywistnianie sprawiedliwości i zbudowanie państwa prawa. Bez stosowania tych praw przez sędziów, czyli bez podległości sędziów Konstytucji i ustawom.
Dzisiaj część władzy sądowniczej pewna całkowitej bezkarności uważa, że jest niezawisła także od Konstytucji i ustaw.
Co robić, bo już strach się bać?
Więcej:
ARTYKUŁY
- do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach: "AFERY PRAWA" - Niezależne
Czasopismo Internetowe redagowane jest przez dziennikarzy AP i
sympatyków z całego świata których celem jest
PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA uwagi i wnioski proszę wysyłać
na adres:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ
WYPOWIEDZI I SWOBODA
WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54
KONSTYTUCJI
RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
afery@poczta.fm - Polska
aferyprawa@gmail.com
Dziękujemy za przysłane teksty opinie i informacje.
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw
mogą być
ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w
demokratycznym państwie
dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony
środowiska,
zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych
osób.
Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów
oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz
koncesjonowanie
prasy są zakazane.
Komentowanie nie jest już możliwe.