opublikowano: 16-03-2015
Czy SN zamienił siekierkę na
kijek? Wznowienie sprawy J.
Wacha błędnie skazanego za zabójstwo - cyklu mity i kity III RP
Sąd Najwyższy 11 marca
2015r. orzekł, iż sprawa wznowienia Jacka Wacha skazanego 12 lat temu za zabójstwo
Tomasza S, odbędzie się w Sądzie Okręgowym w Olsztynie. Przypomnę, iż
ciało znalezione w jeziorze pod Olsztynem, jak ustaliła prokuratura i sądy
wszystkich instancji ż na podstawie sfałszowanych i zmanipulowanych opinii
identyfikacyjnych z autopsji, DNA i dwóch opinii antropologicznych - był to
Tomasza S. Po 15 latach do zabójstwa przyznał się Wiesław S. i wskazał
miejsce ukrycia zwłok. Prokuratura w Olsztynie ustaliła na
podstawie DNA, iż to drugie ciało jest też ciałem Tomasza S.
Sąd Najwyższy uchylił wyrok
dożywocia Jacka Wacha i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia Sądowi
Okręgowemu w Suwałkach, gdzie zapadł pierwszy wyrok. Wszyscy sędziowie
SO w Suwałkach wyłączyli się z orzekania i zwrócili się do SN o
przekazanie sprawy do rozpatrzenia innemu sądowi, ze względu na dobro wymiaru
sprawiedliwości.
Jacek Wach i jego rodzina uważają,
iż zasada prawa rzymskiego - nikt nie powinien być sędzią we własnej
sprawie - jest jak najbardziej aktualna w tym przypadku. Sąd Okręgowy w
Olsztynie nie rozstrzygał wprawdzie sprawy udziału w zabójstwie Jacka Wacha i
dwóch innych oskarżonych 12 lat temu, natomiast wydał dwa orzeczenia dotyczące
dwóch innych oskarżonych o zabójstwo Tomasza Sadowskiego - Wiesława S.
i Damiana D. Sąd Okręgowy w Olsztynie w dwóch oddzielnych postępowaniach,
uznał Wiesława S. i Damiana D. za niezdolnych do odpowiadania karnie za ich
udział w zabójstwie Tomasza Sadowskiego ze względu na niepoczytalność ww.
Orzekając w tych
sprawach, Sąd ten poczynił ustalenia co do winy Damiana D. i Wiesława S. w
zabójstwie i podobnie jak uczynił Sąd Okręgowy w Suwałkach, przeprowadzając
postępowanie dowodowe uznał błędnie m.in., iż ofiara
znaleziona w jeziorze Pluszne to jest Tomasz Sadowski. Innymi słowy popełnił
te same błędy jak SO w Suwałkach.
Ponadto Sąd ten pełnił
kontrolę nad śledztwem w tej sprawie, w kluczowym okresie - od 24
sierpnia 1999r do lipca 2000r Olsztynie.
Stąd domniemanie braku
ewentualnej bezstronności Sądu Okręgowego w Olsztynie jest uzasadnione, nie
tylko subiektywnymi odczuciami Jacka Wacha, czy jego rodziny, ale oczywistym związkiem
z odbiorem publicznym przyszłego orzeczenia tego Sądu, który jest wyrażony
w doktrynie "sprawiedliwość nie może być jedynie dokonana, ale
musi być postrzegana (widziana) jako dokonana", a w kontekście niniejszej
sprawy może być sparafrazowana jako "sąd nie tylko musi być
bezstronny, ale również musi być postrzegany jako bezstronny".
W opinii części społeczeństwa, sprawa ta kładzie się cieniem na wizerunku organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Nie tylko fakt sfałszowania identyfikacji ciała znalezionego w jeziorze Pluszne 15 lat temu i kwestie dowodów winy wszystkich oskarżonych w tej sprawie, ale też chociażby ujawniony ostatnio fakt, iż ekshumowane parę miesięcy temu w Suwałkach szczątki osoby znalezionej w jeziorze Pluszne, okazały się być ciałem tej znalezionej 15 lat temu osoby, a zupełnie innej - trzeciej osoby! Co się stało, ze szczątkami uważanymi przez 15 lat za Tomasza Sadowskiego nie wiadomo! Nie wiadomo też czyje szczątki pochowano w Suwałkach. Nawet najdalej idąca wyrozumiałość dla ułomności natury ludzkiej w popełnianiu błędów, nie może zaakceptować tych nadwyżek niezidentyfikowanych i znikających szczątków Tomasza Sadowskiego w Olsztynie, jako błędy.
" lang="EN-US">
Trybunał w Strasbourgu
uznaje, iż w celu ustalenia, czy sąd może być uważany za bezstronny
zgodnie z art 6 § 1 Konwencji Praw Człowieka, zachowanie pozorów ma również
znaczenie. Stawką bowiem jest zaufanie, które sądy w demokratycznym społeczeństwie
powinny budzić w społeczeństwie, a przede wszystkim w uczestnikach procesu sądowego.
Tak więc, gdzie odbędzie się
proces wznowieniowy w sprawie Jacka Wacha ma kolosalne znaczenie nie tylko dla
Konstytucyjnych gwarancji sprawiedliwego procesu J.Wacha, których był przez 12
lat pozbawiony, czyli dla bezpośrednio zainteresowanego postępowaniem, mającym
uzasadnione prawo do obaw, co do braku bezstronności Sądu, ale te obawy są
uzasadnione również dla obiektywnych obserwatorów - co najmniej części
społeczeństwa.
Dodać trzeba, iż tak SO w
Olsztynie jak i SO w Suwałkach podlegają Sądowi Apelacyjnemu w Białymstoku,
który to Sąd rozpatrywał apelacje J.Wacha w tej sprawie dwukrotnie i nie uznał
zrzutów dotyczących sfałszowania i zmanipulowania opinii biegłych co do
identyfikacji. A rozpatrując tę sprawę ponownie po uchyleniu
przez SN pierwszego wyroku tego Sądu, nie zastosował się ten Sąd do
zapatrywań prawnych i zaleceń SN co do dalszego procedowania w kwestii
uznanych przez SN zarzutów kasacji. Dotyczyły one nie identyfikacji ciała,
a dowodów winy J.Wacha co do udziału w zabójstwie jak:
„... Błędna ocena eksperymentu
procesowego stanowi rażące naruszenie art.211 Kpk w zw. z art. 7 Kpk, które
mogło mieć istotny wpływ na treść wyroku, gdyż dowód z omawianych wyjaśnień
Jarosława R. został oceniony przez Sądy I i II instancji jako w pełni
wiarygodny i stanowił podstawę ustaleń faktycznych w zakresie odpowiedzialności...
Jacka W. (...) Trafny jest również zarzut rażącej obrazy art.
457 & 3 kpk. Apelacje... kwestionowały wiarygodność dowodów
obwiniających skazanych, w tym głównie podstawowego z wyjaśnień Jarosława
R. ..Sąd Apelacyjny wbrew wywodom apelacji uznał te wyjaśnienia za w pełni
wiarygodne... stwierdzając, że o winie Jacka W świadczą głównie zeznania
Jarosława R. Przedstawiony fragment uzasadnienia dowodzi powierzchownej
kontroli apelacyjnej i to nie tylko z uwagi na błędną ocenę eksperymentu
(…)Sąd Apelacyjny zgodnie z art. 433 & 2 kpk w zw z art. 457
& 3 kpk winien ponownie ocenić zarzuty apelacji kwestionujące wiarygodność
pozostałych dowodów obciążających skazanych, mianowicie zeznań świadków...”
i
tutaj Sąd Najwyższy wymienił nazwiska 12 głównych świadków
oskarżenia, które były podstawą fundamentalnych ustaleń o winie i
sprawstwie oskarżonych - w tym Jacka Wacha.
SA w
Białymstoku rozpatrywał również dziesiątki zażaleń, skarg i wniosków
dowodowych oskarżonych w trakcie postępowania tak przygotowawczego jak i sądowego
przez 6 lat.
Stąd
nie tylko ponowne rozpatrzenie tej sprawy w SO w Olsztynie, ale i pozostawienie
jej rozpatrywania w Apelacji białostockiej, wywołuje uzasadnione obawy
co do bezstronności także tego sądu i jego decyzji w przyszłości w tej
sprawie.
Komentowanie nie jest już możliwe.