opublikowano: 22-10-2013
Prokurator z Poznania brał pieniądze od oskarżonych? Czy to prokurwatorska norma ???Jest takie powiedzenie - jak nie wiadomo o co chodzi, to
chodzi o kasę... zwłaszcza zachłanni na kasę są "togowcy" co
udowodniły ich ostatnie protesty w sądach z powodu małych? średnio 10-tysięcznych
zarobków...
Zachłanność togowców nie zna granic - ostatnio (sprawa w toku) adwokatura z
warszawki za to, że korzystając z układów sądowych unieważniła darowiznę
ojca dla córki sprzed 15 lat dla konkubiny pod pretekstem "pozorowanej
umowy notarialnej ? " :-) dotycząca zabudowanej działki - majątku
wartego ok. 200tys. zł za swoje "usługi prawne" wpisali się
na hipotekę tej nieruchomości z kwotą 250tys. zł. Czyli jak widzimy,
mamy kolejny przykład - wynajmując adwokatów i zaczynając sprawę o miedzę
tracimy całe gospodarstwo i w dodatku zostają nam jeszcze długi...
Dowiedzieliśmy się, że prokuratora Z. 5 lipca tego roku zawieszono w czynnościach. Pracował w Prokuraturze Rejonowej Poznań Wilda. Ma także zakaz wstępu do prokuratury, zaplombowano jego pokój, zabrano kartę zbliżeniową pozwalającą na przejście przez bramkę, obcięto pensję o połowę. Takie konsekwencje szefowie poznańskiej prokuratury wyciągnęli wobec niego tuż po formalnym wszczęciu śledztwa.
Informacje, które wpłynęły do prokuratury, brzmiały poważnie i wiarygodnie.
Dlatego należało podjąć tak surowe środki,
czyli niezwłocznie odsunąć prokuratora od obowiązków służbowych – mówi
Magdalena Mazur-Prus, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej.
„Na cel społeczny”
Formalnie prokurator Z. nie ma jednak postawionych zarzutów. Chroni go
immunitet. Musiałby zostać uchylony, gdyby miał mieć postawione zarzuty.
Śledztwo prowadzi poznańska Prokuratura Apelacyjna. Prowadzone jest ono z
artykułu kodeksu karnego mówiącego o oszustwie. – Śledztwo trwa od 2
lipca, od tamtej pory zbieramy dowody, przesłuchujemy świadków. O nie
mogę mówić ze względu na dobro postępowania przygotowawczego – mówi prokurator
Hanna Grzeszczyk z poznańskiej Prokuratury Apelacyjnej.
Na czym miały polegać domniemane nielegalne działania prokuratora Z.? Z
naszych ustaleń wynika, że kiedy oskarżane przez niego osoby chciały
dobrowolnie poddać się karze, uzgadniał z nimi wysokość kary, również tej
finansowej. To standardowa procedura stosowana w pracy prokuratorów.
Niestandardowe i nielegalne w jego działaniach miało być to, że miał
wskazywać oskarżonym, że – grzywny lub świadczenia pieniężne
na cel społeczny – mogą wpłacać „do ręki” w jego gabinecie. Śledczy
miałby więc bazować na niewiedzy oskarżonych, oszukiwać ich oraz wprowadzać
w błąd.
Procedury są takie, że nawet jeśli oskarżony dobrowolnie poddaje się karze
i uzgadnia ją z prokuratorem, sprawa i tak trafia do sądu. To sąd ogłasza
wyrok i wskazuje numer konta, na który należy wpłacić z tytułu grzywny
lub świadczenia pieniężnego. Pieniędzy nigdy nie daje się „do ręki”
konkretnej osobie: ani prokuratorowi, ani sędziemu.
– Są osoby, które nie znają procedur i przepisów. Kiedy usłyszały od
prokuratora, że wpłacenie pieniędzy u niego przyspieszy i załatwi sprawę,
wierzyły mu – mówi osoba znająca szczegóły sprawy
Tematy w dziale
dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Komentowanie nie jest już możliwe.