opublikowano: 15-11-2013
Prof. Łętowska: w sądach mamy do czynienia z formatowaniem umysłów - paranoicy w togach z art.212kk
Sędziowie bezrefleksyjnie korzystają z programów internetowych - uważa
profesor Ewa Łętowska. Sędziowie w tej chwili mają mniejsze umiejętności
prawidłowej interpretacji tekstów niż kilkanaście lat temu - dodaje.
Sędzia TK w stanie spoczynku prof. Ewa Łętowska uważa, że sądownictwo,
sądy, prawo są wypadkową tego co się dzieje dookoła, także w polityce.
- Sądom bardzo szkodzi "sformatowanie umysłu". Ale to nie państwo
jest winne. Sformatowaniu umysłów są winne czasy, w których żyjemy - a
konkretnie, genialny wynalazek - komputery.
Prof. Łętowska ma za złe sądom, że bezrefleksyjnie korzystają z programów
internetowych.
- Na przykład trzeba umieścić rozstrzygnięcie w szeregu dotychczasowych
orzeczeń, trzeba pomyśleć , co jest wiodąca linią interpretacji podobnych
sytuacji. Ale tak się nie myśli. Sięga się po bazę danych, wyciąga z
Lex-a podobny casus i sędzia nie zastanawia się, że on nie jest
identyczny i następnie "kopiuj i wklej" - wyjaśnia prof. Łętowska.
- Takie bezrefleksyjne "przepisywadztwo" formatuje umysły.
Formatowany umysł ma wąski margines refleksji - dodaje profesor. Faktem
jest, że sędziowie w tej chwili mają mniejsze umiejętności prawidłowej
interpretacji tekstów niż 20 -30 lat temu. Temu nie jest winna polityka ani
państwo, ale nasze czasy, że "nas wrzuciły w epokę zakreślania krzyżyków
w pustych miejscach" i wyszukiwania rzeczy podobnych zamiast myślenia.
Jednocześnie prof. Łętowska zaznacza, ze sądy są elitą. Po wejściu w życie
konstytucji 1997 r., która konsekrowała sądy jako trzecią władzę
potencjalnie sędziowie mają powołanie do bycia elitą, "ino oni muszą
chcieć".
Przykładem debilizmu funkcjonariuszy prokuratury jest wyrok w sprawie prof. UJ dot. ujawnienie treści apelacji. Prokuratura po raz kolejny dała d.....
Niewinna
– to słowo usłyszała dziś profesor Izabela Lewandowska-Malec, wykładowca
prawa z Uniwersytetu Jagiellońskiego przed sądem rejonowym dla Krakowa Śródmieście.
Sąd nie podzielił zdania krakowskiej prokuratury i nie doszukał się znamion
przestępstwa w tym, że kobieta zamieściła w internecie apelację w sprawie o
zniesławienie, którego miała się rzekomo dopuścić.
Prokuratura zarzucała Pani Profesor, że ujawniła w internecie treść apelację od wyroku sądu polskiego, który został potem uchylony w związku z wyrokiem Trybunału w Strasburgu.
W ocenie prokuratury profesor dopuściła się przestępstwa ujawnienia informacji z postępowania, które toczyło się z wyłączeniem jawności – tłumaczy prof. Lewandowska-Malec.
Sprawy o zniesławienie z art. 212 k.k. jak ustaliła jaśnie prokuratura toczą się bowiem z wyłączeniem jawności z mocy prawa.
Tej samej prokuraturze nie przeszkadzało, że przeciwnicy procesowi pani profesor rozesłali niesprawiedliwy wyrok sądu polskiego do mieszkańców jej miasta.
Głupi wyrok nie był tajny ale apelacja tak !!!
Chcieli skompromitować panią profesor a ta w ramach gestu sprzeciwu udostępniłam na jednym z portali swoją apelację od wyroku – wspomina profesor.
Wszystko zaczęło się 9 lat temu, gdy profesor
wysłała do Polskiej Agencji Prasowej list, w którym jako radna krytykowała
ówczesnego burmistrza Świątnik Górnych.
Poszło o słowa "Skłaniam się do poglądu, że burmistrz czyni na organ
prokuratorski pozaprawne naciski". Od tego momentu profesor nie wychodziła
już praktycznie z sądu.
Oprócz prokuratury, sprawę o zniesławienie z oskarżenia prywatnego założył jej burmistrz. Oczywiście polskie sądy przyznały mu rację i skazały profesora prawa za pomówienie samorządowca.
Dopiero Europejski Trybunał Praw Człowieka oczyścił profesor z zarzutów zniesławienia uznając, że nie przekroczyła granic dozwolonej krytyki. Wskazał, że doszło w jej sprawie do naruszenia przez Polskę konwencji i zasądził na jej rzecz 3 tys. euro zwrotu poniesionych kosztów postępowania krajowego i 3 tys. euro zadośćuczynienia.
Mimo tego krakowska prokuratura kontynuowała sprawę z oskarżenia publicznego, zarzucając profesor rozpowszechnianie publiczne bez zezwolenia wiadomości z rozprawy sądowej poprzez rozpowszechnienie apelacji.
Więcej debilizmu funkcjonariuszy w togach:
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Komentowanie nie jest już możliwe.