opublikowano: 26-10-2010
Trybunał Konstytucyjny - kolejny wyrok ograniczający stalinowski system sądownictwa polskiego dotyczący ograniczenia wolności słowa, wypowiedzi i poglądów.
Gdy sprawca zniesławienia wypełni standard staranności i rzetelności przy zbieraniu informacji oraz ustalaniu ich prawdziwości, to nie poniesie odpowiedzialności karnej nawet wtedy, gdy podnoszone lub rozgłaszane zarzuty okażą się nieprawdziwe. ( SK 43/05 )
12 maja 2008 r. o godz. 11.00 Trybunał Konstytucyjny rozpoznał skargę konstytucyjną Mariana M. dotyczącą ograniczenia wolności słowa, przestępstwa zniesławienia oraz jego kontratypu.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 213 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca
1997 r. - Kodeks karny, w zakresie odnoszącym się do przestępstwa z art. 212
§ 2 kodeksu karnego:
- w części, w której znamieniem kontratypu czyni prawdziwość zarzutu, jest
zgodny z art. 14 oraz art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3
Konstytucji,
- w części obejmującej zwrot "służący obronie społecznie
uzasadnionego interesu", gdy zarzut dotyczy postępowania osób pełniących
funkcje publiczne, jest niezgodny z art. 14 oraz art. 54 ust. 1 w związku
z art. 31 ust. 3 Konstytucji. W pozostałym zakresie Trybunał
postanowił umorzyć postępowanie.
Kwestionowany art. 213 § 2 k.k., określa okoliczności wyłączające
odpowiedzialność za zniesławienie dokonane publicznie, czyli konstruuje tzw.
kontratyp. Przepis ten stanowi: "Nie popełnia przestępstwa określonego w
art. 212 § 1 lub 2, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut służący
obronie społecznie uzasadnionego interesu; jeżeli zarzut dotyczy życia
prywatnego lub rodzinnego, dowód prawdy może być przeprowadzony tylko wtedy,
gdy zarzut ma zapobiec niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo
demoralizacji małoletniego". Rozstrzygnięcia wymagała zatem kwestia, czy
zgodne z konstytucją jest wyłączenie odpowiedzialności karnej za czyn
polegający na publicznym podnoszeniu lub rozgłaszaniu zarzutów zniesławiających
jedynie wtedy, gdy łącznie spełnione zostaną dwa warunki: zarzuty będą
prawdziwe oraz zarzuty będą służyły obronie społecznie uzasadnionego
interesu.
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego ustawodawca za szczególnie cenne i wymagające ochrony (gwarantowanej na najwyższym, konstytucyjnym szczeblu) uznał informacje odpowiadające rzeczywistości oraz prawo jednostki do wyeliminowania z obrotu (lub do zapobiegnięcia trafieniu do obrotu) wszelkich nieprawdziwych informacji na jej temat. Trybunał stwierdził, że gdy sprawca zniesławienia wypełni standard staranności i rzetelności przy zbieraniu informacji oraz ustalaniu ich prawdziwości, to nie poniesie odpowiedzialności karnej nawet wtedy, gdy podnoszone lub rozgłaszane zarzuty okażą się nieprawdziwe. W konsekwencji Trybunał Konstytucyjny uznał, że takie rozumienie przepisu art. 212 k.k., które ogranicza kryminalizację czynów w nim określonych do wypadków, gdy wypowiedź dotyczy faktów, nie zaś ocen, pozwala uznać konstytucyjność art. 213 § 2 k.k. w zakresie, w jakim "prawdziwość zarzutu" czyni okolicznością wyłączającą odpowiedzialność karną.
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego nie ma jednak dostatecznie
uzasadnionego powodu, aby w państwie demokratycznym, respektującym wolność
wypowiedzi, nie zostało wyłączone z konstrukcji kontratypu, analizowane tu
kryterium "obrony społecznie uzasadnionego interesu" w odniesieniu do
wypowiedzi o osobach wykonujących funkcje publiczne. Osoby te - ze względu na
swą pozycję i możliwość oddziaływania zachowaniami, decyzjami, postawami,
poglądami na sytuację szerszych grup społecznych - muszą zaakceptować
ryzyko wystawienia się na surowszą ocenę opinii publicznej.
O niekonstytucyjności nie przesądziła niedookreśloność pojęcia
"obrony społecznie uzasadnionego interesu". Decydujący dla Trybunału
był przede wszystkim sam fakt, że w demokratycznym państwie - w którym
konieczne jest prowadzenie debaty publicznej (art. 2 Konstytucji), wolność
prasy (art. 14 Konstytucji), wolność słowa (art. 54 Konstytucji) i w którym
konstytucyjnie gwarantowane jest prawo do informacji o działalności osób pełniących
funkcje publiczne - upowszechnianie prawdziwych informacji na temat postępowania
tej kategorii podmiotów wymagało spełnienia dodatkowego kryterium wartościującego.
Niezależnie od aprobaty Trybunału dla reguł rozkładu dowodu w sprawach o
zniesławienie, wymóg udowodnienia przez oskarżonego, że podnoszony i rozgłaszany
za pomocą środków masowego komunikowania, prawdziwy zarzut, dotyczący postępowania
osoby wykonującej funkcje publiczne, służy obronie społecznie uzasadnionego
interesu, został uznany za nadmierny.
Wydany wyrok, przyjmując formę tzw. wyroku zakresowego, z chwilą ogłoszenia w Dzienniku Ustaw zmieni treść art. 213 § 2 k.k., poprzez uchylenie mocy obowiązującej niekonstytucyjnej normy zawartej w tym przepisie. W efekcie, zachowanie, które polega na podnoszeniu lub rozgłaszaniu za pomocą środków masowego komunikowania prawdziwych zarzutów dotyczących takiego postępowania osób pełniących funkcje publiczne, które mogą poniżyć je w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, nie będzie przestępstwem.
Rozprawie przewodniczył sędzia TK Wojciech Hermeliński, a sprawozdawcą był sędzia Mirosław Wyrzykowski.
Wyrok jest ostateczny, a jego sentencja podlega ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw.
12 maja 2008 r. o godz. 11.00 Trybunał Konstytucyjny rozpoznał skargę konstytucyjną Mariana M. dotyczącą ograniczenia wolności słowa.
Trybunał Konstytucyjny orzeknie w sprawie zgodności art. 212 § 2 i art. 213 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 roku - Kodeks karny z art. 54 ust. 1 Konstytucji w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji oraz w związku z art. 14 Konstytucji.
Skarżący jest redaktorem jednej z gazet. Uznany został za winnego pomówienia za pomocą artykułu prasowego pracowników sądu okręgowego i rejonowego. Pomówienie mogło poniżyć ich w opinii publicznej i narazić na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu sędziego i podejmowania czynności w ramach wymiaru sprawiedliwości. Został również uznany winnym za pomówienie w tym samym artykule prokuratora prokuratury okręgowej o niewłaściwe prowadzenie śledztwa. Od tego wyroku skarżący wniósł apelację do sądu okręgowego. Do postępowania w charakterze przedstawiciela społecznego została dopuszczona Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która przedstawiła opinię, że kwestionowane przepisy naruszają konstytucję. Sąd okręgowy podtrzymał jednak rozstrzygniecie sądu rejonowego. Skarżącemu nie przysługuje uprawnienie do wniesienia kasacji. Zdaniem skarżącego zostało naruszone jego prawo do wolności słowa.
Sygn. akt SK 43/05
W Y R O K Warszawa, dnia 12 maja 2008 r. Trybunał Konstytucyjny w składzie: Wojciech Hermeliński - przewodniczący
po rozpoznaniu, z udziałem skarżącego oraz Sejmu i Prokuratora Generalnego, na rozprawie w dniu 12 maja 2008 r., skargi konstytucyjnej Mariana Maciejewskiego o zbadanie zgodności: art. 212 § 2 i art. 213 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553, ze zm.) z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 oraz w związku z art. 14 Konstytucji, o r z e k a: Art. 213 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553, ze zm.), w zakresie odnoszącym się do przestępstwa z art. 212 § 2 kodeksu karnego: a) w części, w której znamieniem kontratypu czyni prawdziwość zarzutu, jest zgodny z art. 14 oraz art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, b) w części obejmującej zwrot "służący obronie społecznie uzasadnionego interesu", gdy zarzut dotyczy postępowania osób pełniących funkcje publiczne, jest niezgodny z art. 14 oraz art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji. Ponadto p o s t a n a w i a: na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, z 2000 r. Nr 48, poz. 552 i Nr 53, poz. 638, z 2001 r. Nr 98, poz. 1070 oraz z 2005 r. Nr 169, poz. 1417) umorzyć postępowanie w pozostałym zakresie.
|
To już kolejny wyrok ograniczający stalinowski system sądownictwa w Polsce.
Przypominamy
też poprzedni wyrok TK dla czytelników i wszelkiego badziewia sędziowskiego w
Krośnie i żydowskiej Galicji którzy z urzędów państwowych robią sobie
prywatny biznes i przy użyciu psów i funkcjonariuszy prześladują redaktora
AP Zdzisława Raczkowskiego za publikowanie oszustw popełnianych przez sędziów
na salach sądowych.
oraz orzeczenie
Europejska Komisja Praw człowieka w sprawie "Janowski przeciw
Polsce"(orzeczenie - 21 stycznia
1999r.; skarga nr 25716/ 94) cytuję uzasadnienie:
.:
że wobec funkcjonariuszy publicznych działających w związku z wykonywaniem
swoim urzędowych funkcji, podobnie jak polityków, granice dopuszczalnej
krytyki są szersze. Jeśli funkcjonariusze działają bez podstawy prawnej,
muszą liczyć się z krytyką ze strony obywateli i zaakceptować, iż może
ona być, w pewnych okolicznościach, ostra i wyrażona w obelżywej formie.
Komisja podkreśliła ponadto, że sądy krajowe skazały go wyłącznie na
podstawie obraźliwego charakteru użytych przez niego dwóch słów, bez uwzględnienia
sytuacji, która wywołała jego reakcję. Uznała, że skazanie
Janowskiego nie było
proporcjonalne do realizowanego uprawnionego celu ani też konieczne w
demokratycznym społeczeństwie. Tak więc nastąpiło naruszenie art.10
Konwencji.
1/ Swoboda wypowiedzi jest jednym z filarów demokratycznego społeczeństwa, podstawą jego rozwoju i warunkiem samorealizacji jednostki.
Wkrótce jednak art. 212 k. k. i tak może zostać zmieniony ponieważ przepisy unijne zakazują karania za publikowanie . Zarówno rząd, jak i posłowie PiS przygotowali już propozycje zmian w kodeksie karnym. Zbigniew Ćwiąkalski chce rezygnacji z kary więzienia za zniesławienie (pomówienie). Pozostać ma jedynie grzywna, ograniczenie wolności, a czasem nawiązka. PiS, który już w kwietniu skierował do Sejmu propozycje zmian w prawie prasowym i kodeksie karnym, chce likwidacji art. 212.
Poseł Arkadiusz Mularczyk uzasadnił, że złożenie tego projektu wiązało
się z decyzją sądu z października 2007 r. o zatrzymaniu na 48 godzin i
przymusowym doprowadzeniu redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” Tomasza
Sakiewicza i dziennikarki Katarzyny Hejke na rozprawę w procesie karnym, w którym
TVN oskarżył ich o naruszenie dobrego imienia stacji.
W ubiegłym roku na podstawie art. 212 skazano 189 osób (w pierwszej
instancji). Tylko w 21 sprawach orzeczono pozbawienie wolności, w czterech kary
nie zawieszono.
Dziennikarze są stale skazywani za zniesławienie. Trybunał Konstytucyjny udaje że bada, czy przepisy kk. dot. zniesławienia są zgodne z konstytucją RP.
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.