opublikowano: 15-05-2013
Sprawiedliwość na niby osiąga punkt
krytyczny
Sądownictwo w Polsce, to stajnia Augiasza, która wymaga
natychmiastowego oczyszczenia. Brud piętrzy się pod sufit stajni. Społeczeństwo
coraz głośniej domaga się Heraklesa, który wyburzyłby mur tej stajni i
skierował rzeki Alfejos i Penejos, aby wypłukały ten brud.
Tymczasem władza sądownicza jest zaimpregnowana na głosy opinii
publicznej, sondaże, coraz częściej i powszechniej nagłaśniane przez media
przykłady ewidentnych przypadków sprzeniewierzania się sędziów zasadom
etyki sędziowskiej i rażącego łamania prawa, jak i na orzecznictwo ETPC
w sprawach przeciwko Polsce. III Władza zatraciła kompletnie zdolność
samokrytyki i nonkonformizmu.
Przez 24 lata nie udało się zmienić „filozofii“
traktowania społeczeństwa przez wszystkie trzy władze. Tak jak w
czasach PRL-u decyzje zapadały w komitetach partii, w całkowitym
oderwaniu od realiów życia zwykłego zjadacza chleba i bez rzeczywistych
konsultacji ze społeczeństwem, tak i dzisiaj decyzje zapadają „o
nas ale bez nas“. Dzisiaj konsultacje społeczne z obywatelami
to taka sama fikcja, jak 24, 30 czy 40 lat temu. Autorytatywny, a nie
demokratyczny model działania władz nadal jest standardem polskim. Peerel
nie dał się wykasować! Celnie nazwali ten stan eksperci FOR – Demokracja
na pokaz !
W opracowaniu „Demokracja na pokaz – konsultacje
społeczne w Polsce w porównaniu do Wielkiej Brytanii” - eksperci Forum
Obywatelskiego Rozwoju: polskie standardy znacząco odbiegają od norm
obowiązujących w krajach rozwiniętych.
Jest to rażąco ewidentne w przypadku patologii w organach
ścigania szczególnie prokuraturach i w przypadkach patologii władzy sądowniczej. Powstające
w ostatniej dekadzie jak grzyby po deszczu, stowarzyszenia walczące z patologiami
w organach ścigania i sądownictwie są totalnie ignorowane przez wszystkie
trzy władze.
MS i władza sądownicza udaje, że nie ma tysięcy niezadowolonych i
pokrzywdzonych przez działania prokuratur i sądów. Wspomniane setki
stowarzyszeń, ruch Niepokonanych, Ruch Oburzonych, Ruch Zmieleni nie istnieją
w oficjalnym matrixie.
Nie oznacza to, że władze nie podejmują kroków
spacyfikowania „niezadowolonych“. Ale nie zamierzają niczego zmieniać czy
reformować! Udowadniają, że nie ma żadnego problemu, ot
incydentalne zdarzenia. Ci walczący to „niezadowoleni z orzeczeń sądów“,
roszczeniowcy, niezrównoważeni psychicznie, pieniacze itp. Zaaktywizowano PR
na wszystkich frontach – przede wszystkim korporacji prawniczych i MS. Udzielają wywiadów,
biorą udział w debatach, konferencjach prasowych i naukowych. Te opinie
Pań i Panów, którzy w większości: a) stracili kompletnie kontakt z
rzeczywistością, b) przenieśli się w inny wymiar, c) lub są po prostu
cynicznymi inżynierami dusz, są niezwykle elegancko i wiarygodnie
dla niezorientowanych zapodawane.
Hektolitry
różowej farby i radosną twórczość zacierania granic między pionem i
poziomem, możemy obejrzeć lub poczytać. Inżynierowie dusz malują tę niby kryształową
sprawiedliwość, niby demokratycznej RP, wyspecjalizowanym, pięknym,
wyszukanym językiem i podpierają się zgrabnie cytowanymi niby
gwarancjami - artykułami Konstytucji, ustaw, kodeksów. Te zastępy złotoustych,
do perfekcji opanowały posługiwanie się erystyką, sofizmatami i
retoryką, aby wtłoczyć w mózg „przeciętnego człowieka“ dowolną bajkę
o dzielnych prokuratorach i nieskazitelnego charakteru sędziach...
Popatrzcie jak to działa!
Ostatnio w wywiadzie dla “Rzeczpospolitej”
(Tomasz Pietryga 29-04-2013), Pierwszy Prezes SN Stanisław Dąbrowski twierdzi,
iż przeciętny człowiek w Polsce myśli, że sędziowie wybierani są „mało
demokratycznie“ i to dlatego, dla przeciętnego człowieka sędziowie pozostają
poza szerszą kontrolą społeczną, więc nie powinni być władzą, a ktoś
inny powinien nimi rządzić.
Nie wiem skąd sędzia Dąbrowski, ma więdzę o przemyśleniach
przeciętnego człowieka. Przeciętni ludzie, których znam i rozmawiam niemal
codziennie o różnych aspektach patologii władzy sądowniczej uważają,
iż nie tylko „mało demokratyczne“ wybory sędziów, ale przede
wszystkim brak dyscyplinowania i karania już wybranych sędziów, tych którzy
łamią Konstytucję i nie stosują przepisów ustaw w postępowaniach sądowych,
pozostaje poza jakąkolwiek kontrolą społeczną.
Jak sam fakt żądania przez przeciętnego człowieka
kontroli społecznej działania władzy sądowniczej i „bardziej
demokratycznych“ wyborów tejże, implikuje według sędziego Dąbrowskiego,
iż ten przeciętny człowiek równocześnie bezpiecznie żąda, aby sędziowie
nie byli władzą i ktoś inny musi nad nimi rządzić?
Monteskiuszowski mechanizm stosunków między władzami,
ich wzajemne oddziaływanie i hamowanie i ich społeczna kontrola - są
fundamentem demokratycznego państwa prawa. Uznanie żądania przestrzegania i
wypełniania zapisów ustrojowych Konstytucji za niebezpieczne jest porażające!
“…Film może być dobry, przemawiający do emocji widza, ale nie można
na nim opierać swojej wiedzy… Fabuła rządzi się swoimi prawami…”
A kiedy dziennikarz pyta - Chce Pan powiedzieć, ze w sądach nie ma takich
patologii, jakie opisuje ten film? – sędzia odpowiada -
“…Myślę, że mogą zdarzać się patologiczne sytuacje i dobrze jeżeli
film czy książka zwraca na nie uwagę, niejako eliminując ich
powstawanie…”
Czyli, słuchaj przeciętny człowieku, powstał być
może dobry film, ale nie opieraj swojej wiedzy na jego fabule, chociaż powstała
na podstawie prawdziwych zdarzeń. Fabuła rządzi się swoimi
prawami –, nawet jak opiera sie na prawdziwych zdarzeniach!, a jak zdarząją
się jakieś patologiczne sytuacje w sądownictwie to spoko, ten film zwróci na
nie uwagę i “niejako” wyeliminuje ich powstanie (zaistenie jako, bowiem te
patologie już powstały, a więc de facto wyeliminowanie tego powstawania jest
już niemożliwe).
Pierwszy Prezes SN zapytany o opinię Gowina na temat
konieczności przewietrzeni układów w lokalnych środowiskach prawniczych, był
oburzony i nazwał tę opinię pomówieniami.
I dodał dalej, iż „...Niezależność, czy
niezawisłość jest dziś najistotniejszym przymiotem z punktu widzenia sędziów
i sądów, bez niej nie ma wymiaru sprawiedliwości. Ważne jest nie
tylko, aby ta niezawisłość była rzeczywista i miała swoje gwarancje, ale
także aby większość społeczeństwa wierzyła, że tak jest…”
Prawdę powiedziawszy tutaj się zagubiłam. Jeżeli
Gowin zarzucał stanowi sędziowskiemu uczestnictwo w lokalnych układach,
no to zarzucał im m.in.. brak niezawisłości, a sędzia Dąbrowski nie
bawił się w subtelności i zarzucił Gowinowi bezczelne pomówienie, czyli
wniosek - z sędziowską niezawisłością wszystko jak najbardziej cacy.
No, ale jak jest cacy z tą niezawisłością, to jak
interpretować te dwa ostatnie zdania sędziego? Z pierwszego dowiadujemy
się jak niezwykle wysoko cenią sobie sędziowie niezawisłość i niezależność. No
dobrze, ale z samego faktu, iż sobie je cenią nie można wyciągnąć
wniosku, iż faktycznie są niezawiśli. Ja wysoko cenię życie na wsi, a
mieszkam w mieście.
Drugie zdanie wprowadza jeszcze więcej zamieszania.
Apelowanie, aby niezawisłość była rzeczywista prowadzi do wniosku, że
de facto nie jest nierzeczywista. Czyli jak, Gowin pomawiał czy
nie?
No i żeby miała gwarancje - przecież takowe są - Konstytucja
i inne ustawy gwarantują sędziemu, że jeżeli będzie spełniał swoje
powinności dochowując najwyższych standardów moralnych i etycznych, z
poczuciem godności osobistej, honoru, dbałości o dobre imię tak swoje jak i
władzy sądowniczej i wymierzając sprawiedliwość będzie zawisły tylko
od Konstytucji i innych ustaw - i od nikogo i niczego innego -
to włos z głowy mu nie spadnie.
Nominacja sędziego jest dożywotnia, a sędzia posiada immunitet. Jakich
tu jeszcze gwarancji brak?
Najciekawsze jest - co Prezes SN proponuje, “…aby większość
społeczeństwa wierzyła, że tak jest…” .
Czy to te banialuki i sofizmaty serwowane w wywiadach,
nieprzyjmowanie do wiadomości, bagatelizowanie i zamiatanie pod dywan -
powszechnej służalczości, wazeliniarstwa, wykonywania poleceń władzy,
nieprzyzwoitości, tchórzostwa, oportunizmu, łgarstwa, braku empatii, korupcji
i łamania prawa przez przez władzę sądowniczą - mają przekonać większość
społeczeństwa, że jest super!
Sam sędzia Dąbrowski, w tym samym wywiadzie stwierdził, że potrzebni nam są „dobrzy sędziowie“, a z tym jest problem, ponieważ przy ocenie kandydatów bada się tylko ich profesjonalizm, a postawa moralno - etyczna kandydata nie ma żadnego znaczenia.
Stąd wniosek, iż mamy przynajmniej część sędziów „niedobrych“
– więc jak mamy wierzyć, że jest cacy?
Parę innych przykładów.
Krajowa Rada Sądownictwa na sprzeniewierzenie się zasadzie niezawisłości
sędziowskiej przez Prezesa SO w Gdańsku, natychmiast znalazła „lekarstwo“
“…konieczność jak najpilniejszego podjęcia działań – także
legislacyjnych – zmierzających do zmian ustrojowych, których skutkiem
powinna być zmiana zasad sprawowania nadzoru administracyjnego nad sądami i
umocnienie niezależności władzy sądowniczej…”
Tylko niech ktoś mnie uświadomi! co mają
legislacyjne zmiany ustrojowe dotyczące zasad sprawowania nadzoru
administracyjnego nad sądami - z zawisłością sędziego Milewskiego?
Póki co sędziemu Milewskiemu włos z głowy nie spadł i aktualnie powrócił
do pracy. Czy to wina Sejmu, ponieważ nie podjął on pilnych działań
legislacyjnych i nie zmienił zasad sprawowania nadzoru nad sądami przez MS?
Sędzia W.Żurek, rzecznik SO w Krakowie, członek
KRS“…Musimy mieć świadomość, że żyjemy w świecie medialnym i dzisiaj nie
wystarczy wydać dobrego i sprawiedliwego wyroku. Trzeba jeszcze umieć mądrze
dotrzeć z nim do świadomości społeczeństwa. Trzeba, by sądownictwo było
transparentne, trzeba też pokazywać, że system kontroli orzeczeń jest
wielostopniowy…”
Rozumiem, że rzecznik SO musi być “wygadany”, no ale
na Boga czemu plecie co mu ślina na język przyniesie. No bo też, dlaczego
niby wydanie dobrego i sprawiedliwego wyroku ma (społeczeństwu?) nie
wystarczać? Rozumiem, że może taki wyrok zaskoczyć, jako, że takowe wyroki
to jak dotąd rzadkość…ale nie wystarczać?!
Panie sędzio, niech się Pan nie martwi o dotarcie
do naszej świadomości, jak wam się przydarzy wyrok i dobry
i sprawiedliwy, to my społeczeństwo rozpoznamy tę dobroć i
sprawiedliwość. A tak na marginesie, mnie się wydawało, iż dobre
i sprawiedliwe wyroki nie podlegają kontroli instancyjnej, bo i po co?
Interesujące jest tematyka konferencji naukowych –
na których towarzystwo wzajemnej adoracji korporacji prawniczych może sobie podkadzić
i dobrze pojeść i powalczyć z władzą wykonawczą. Jest regułą,
iż na te konferencje stowarzyszenia obywatelskie walczące o zmiany w sądownictwie
i prokuraturze nie są zapraszane.
Przejrzałam programy kilku takich konferencji i przeczytałam
część referatów. Wszystkie te konferencje, bez względu na temat
konferencji, poświęcają lwią częśc czasu problemom konfliktu sędziów z Ministerstwem
Sprawiedliwości – wynagrodzenia, reformy sądownictwa i zamachy na niezawisłość
sędziowską.
Konferencja Stowarzyszenia Sędziów Iustitia
„Władza sądownicza – cechy, funkcje i stosunek względem innych władz” Warszawa
- wynagrodzenia, reformy sądownictwa i zamachy na niezawisłość sędziowską.
Konferencja „Sytuacja
wymiaru sprawiedliwości podczas kryzysu i zagrożenia dla niezależności
wymiaru sprawiedliwości” oraz spotkanie MEDEL w Gdańsku -wynagrodzenia,
reformy sądownictwa i zamachy na niezawisłość sędziowską.
Konferencja Stowarzyszenia Sędziów Iustitia “Sąd dla obywatela“ – poprawa funkcjonowania sądownictwa i ukazanie, że sędziowie chcą realnie wpływać na usprawnienie sądownictwa, również przez proponowanie konkretnych rozwiązań. O obywatelu niewiele mówiło się na tej konferencji, poza takimi odkryciami jak organizator konferencji “…Tytuł konferencji nie jest przypadkowy, ponieważ warto podkreślać, że sądy są dla obywateli…” czy sędzia Stanisław Dąbrowski “…tytuł konferencji jest bardzo celnie dobrany. Wymiar sprawiedliwości powinien służyć ludziom…”(sic!), … ale referat sędziego dotyczył głównie projektu zmian w Prawie o ustroju sądów powszechnych i niezawisłości sędziów.[ii]
Konferencja KRS „Niezależność sądów i niezawisłość sędziów gwarancją praworządności i praw człowieka”.
I na tej konferencji nie zajmowano się prawami przeciętnego człowieka i gwarancjami praworządności dla tegoż człowieka -przewodniczący KRS sędzia Antoni Górski “...Konferencja nasza jest próbą zwrócenia uwagi na niewłaściwe traktowanie sędziów. Po wtóre – jest próbą skorygowania tego spojrzenia. Stopień dojrzałości demokracji mierzy się także szacunkiem pozostałych władz do władzy sądowniczej".
Antoni Górski podkreślił, że KRS stoi na straży
niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów. I opracowania naukowe
zamieszczone na stronie KRS:
Niezawisłość sędziów – gwarancje ustrojowe i zagrożenia SSN Stanisław Dąbrowski
Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego
Krajowa Rada Sądownictwa strażnikiem niezależności sądów i niezawisłości
sędziów. prof. dr hab. Leon Kieres – Uniwersytet Wrocławski
Zasada niezależności sądów i jej realizacja
Prof. zw. dr hab. Andrzej Bałaban Kierownik Katedry Prawa Konstytucyjnego i Integracji Europejskiej Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego
Jedyna konferencja w historii powojennej Polski, poświęcona
patologii sądownictwa - to zorganizowana przez Forum
Obywatelskiego Rozwoju wraz z Instytutem Profilaktyki Społecznej i
Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego, połączona z prezentacją raportu –
„Przyczyny niesłusznych skazań w Polsce“ - autorstwa Łukasza
Chojniaka i Łukasza Wiśniewskiego.
Zaproszeni
na konferencję FOR najważniejsi animatorzy wymiaru sprawiedliwości w Polsce
wykorzystali i ten raport i konferencję dla swojego PR. Manipulowali, odkręcali kota
ogonem, zniekształcali podane informacje. Taktyka pozbawiania ludzi zdroworozsądkowego
myślenia, poprzez manipulowanie faktami, używanie “kojących” eufemizmów,
proponowanie pełnych obłudy, niewykonalnych “rozwiązań“,
podawanie statystyk, które nic nie wnoszą i bagatelizowanie tak skali jak
i konsekwencji społecznych zjawiska pracowało na najwyższych
obrotach.
Raport -“…Przyjmując, że przyczyna niesłusznych
skazań – co do zasady – leży w słabości ludzkiej pracy i oceny materiału
dowodowego, w przypadku zawinionych błędów nie istnieje – w praktyce –
realny system prewencji, przejawiający się choćby w skorzystaniu w przypadku
oczywistych naruszeń prawa przez sąd, z dyscyplinującej instytucji wytyku,
zarezerwowanej tak dla sądów odwoławczych, jak i dla Sądu Najwyższego…”
I interpretacja prof. Paprzyckiego (Prezesa Izby
Karnej Sądu Najwyższego – sędziego z olbrzymim doświadczeniem, także
naukowca i teoretyk prawa, który spotyka się z bezprawiem sędziów na
codzień w swojej pracy w SN - „...Główna teza raportu -
brak profesjonalizmu jako przyczyna pomyłek, profesjonalizm jako lekarstwo -
została obroniona…” Gdzie profesor doszukał się tego lekarstwa w tym
raporcie?
Profesor zbagatelizował i skwitował problem.
„...Pomyłki można więc traktować wąsko i szeroko.(?)
Ale jakie są przyczyny pomyłek? Niczego nowego się nie dowiedziałem. Ludzie
są po prostu omylni...”
Na marginesie, znamienny jest fakt, iż o raporcie i
konferencji nie informowało ani Ministerstwo Sprawiedliwości, ani też
nasz obrońca - Rzecznik Praw Obywatelskich (sic!)
Ale rzeczywistość tylko do czasu może być zakłamywana i zaklinana. Ignorowanie powoli organizujących się obywateli i ofiar bezprawia, ignorowanie tragicznego stanu władzy sądowniczej musi się skończyć
Z dnia na dzień przybywa ofiar bezprawia władz. Z dnia na
dzień przybywa świadomych obywateli. Społeczeństwo powoli budzi
się z letargu, z bierności i ze strachu.
Niezadowolenie i oburzenie powoli osiąga punkt
krytyczny.
AP
Więcej:
Polecam sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo Internetowe redagowane jest przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres: |
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA
WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI
RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą
być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w
demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź
dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i
praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i
praw.
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie
prasy są zakazane.
Komentowanie nie jest już możliwe.