opublikowano: 26-10-2010
Andrzej M. Czyżewski
e-mail: amc@a-m-czyzewski.de
Hamburg,
09.01.2008 r.
Sz. Pan
Dr Janusz Kochanowski
Rzecznik Praw Obywatelskich
Al. Solidarności 77
00-090 Warszawa
sygn:
RPO-372644-II/01/01/PC (GC)
dot.:
pismo z dn. 18.12.2008 r. sporządzone w Pana imieniu w sprawie wniosku
Pani Danuty M. Gaszewskiej o wystąpienie z kasacją;
wezwanie z dnia 27.11.2008 r. – G.Chełmińska
/ dr J.Kochanowski.
List otwarty
Szanowny Panie,
pozwalając sobie przypomnieć, że jestem autorem kilkudziesięciu pism kierowanych
do Pana i wcześniej do Pana poprzednika p. prof. dr. hab. Andrzeja Zolla,
zawierających wnioski o podjęcie przez Rzecznika Praw Obywatelskich w imieniu
Pani Danuty M. Gaszewskiej, oraz także w moim imieniu, czynności określonych
w art. 11 pkt. 1 i pkt. 3, w art. 12 pkt 1 i pkt 3, w art. 13 ust. 1, pkt
1, pkt 2, pkt 3, w art. 14 pkt 2, pkt. 4, pkt 5, pkt 7, pkt 8 i w art. 16 ust. 1
ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich z dnia 15 lipca 1987 r. (Dz.U. z 2001 r.
Nr 14, poz. 147; z 2007 r. Dz.U. Nr 3, poz. 15), pragnę jak najmocniej i dosłownie
wyrazić rozczarowanie ze sposobu, w jaki sprawuje Pan powierzony mu Urząd.
Bezpośrednia przesłanka do takiej oceny Pana
dotychczasowej postawy, zawierającej wszelkie cechy bezczynności wobec obowiązków
definiowanych w tekście powołanej wyżej ustawy, stało się pismo z dnia
18.12.2008 r. sporządzone w Pana imieniu, a więc mam prawo zakładać, że
wyrażające bezpośrednio Pana stanowisko, przez b. prokuratora
wojskowego i funkcjonariusza WSW – WSI mgr.
Karola Kocha z Zespołu Prawa Karnego RPO, w sprawie będącej przedmiotem
wniosku Pani Danuty M. Gaszewskiej o skorzystanie przez Pana z uprawnienia określonego
w treści art. 14 pkt 8 cyt. ustawy o RPO, odmawiające wystąpienia przez Pana
w imieniu Pani Danuty M. Gaszewskiej do SN z kasacją od wyroku Sądu Okręgowego
w Jeleniej Górze i poprzedzającego go wyroku Sądu Rejonowego w Zgorzelcu.
Pomijając formę tego pisma, sporządzonego w Pana imieniu
przez „prokuratora stanu wojennego”, które szczególnie w tej sprawie nie
powinno było nigdy zaistnieć, bowiem statuuje ono niespotykany przykład
lekceważenia podstawowych wartości obywatelskich i nadzwyczajnej arogancji urzędniczej
wobec osoby, na którą „wydano“ wyrok śmierci i pozbawiono całego dorobku
życia, a która pomimo tego, ciężko chora jeszcze żyje, zaprezentowane przez
Pana, czy też w imieniu Pana, przez b. „peerelowskiego funkcjonariusza“,
stanowisko jest przede wszystkim merytorycznie całkowicie błędne.
Powołując się na treść art. 523 § 1 kpk, nie tylko nadał Pan tej regulacji błędne i niedopuszczalne znaczenie, ale czyniąc to, pominął Pan świadomie stanowisko Dyrektora Departamentu Sądów Powszechnych Ministerstwa Sprawiedliwości wyrażone w piśmie z dnia 15.05.2008 r. DSP-I-051-167/2008 - przesłanym Panu przeze mnie wraz z aktami, który, odnosząc się do zarzutu pozbawienia Pani Danuty M. Gaszewskiej w toku postępowań sądowych przed SR w Zgorzelcu równego dostępu do Sądu i prawa do przesłuchania wnioskowanych świadków, zgodnie z literą art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności – Protokół Nr 11 ( ETS nr 155 ), uznał za konieczne podkreślić, że „na powtarzające się uchybienia ( dotyczące sposobu postępowania dowodowego i odmowy prawidłowego wzywania świadków ) w tym zakresie zwrócono uwagę Prezesowi Sądu Rejonowego w Zgorzelcu. Problematykę doręczania wezwań osobom przebywającym za granicą omówił z sędziami orzekającymi w sprawach karnych zarówno Prezes Sądu Rejonowego w Zgorzelcu, jak i sędzia wizytator Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze. Będzie ona ponadto przedmiotem szkolenia z udziałem wszystkich sędziów okręgu, zaplanowanego w drugiej połowie maja tego roku. Podjęte działania mają na celu wyeliminowanie dotychczasowej niewłaściwej praktyki i należy je uznać za wystarczające“.(sic!)
Rodzi się zatem
pytanie dlaczego Pan tego nie zauważył!
Dlaczego, w odpowiedzi na wniosek Pani Danuty M. Gaszewskiej, nie podjął Pan czynności wskazywanych w przepisach powołanej wyżej ustawy o RPO, np. w art. 13 ust. 1 pkt 1 w zw. z art.12 pkt 2, i nie zapoznał się z treścią innego aktu prawnego, który powinien być Panu nie tylko znany, ale też i przez Pana z szacunkiem stosowany. Mam tu na myśli Europejską Konwencję o pomocy prawnej w sprawach karnych z dnia 20 kwietnia 1959 r. (Dz. U. z 1999 r., Nr. 76, poz. 854) i odpowiednio Umowę międzynarodową podpisaną w Berlinie 17 lipca 2004 r. pomiędzy Republiką Federalną Niemiec a Rzeczypospolitą Polską o uzupełnieniu i ułatwieniu stosowania Europejskiej Konwencji o pomocy prawnej w sprawach karnych z dnia 20 kwietnia 1959 r. (Dz. U. z 2004 r., Nr 193, poz. 1978).
Dlaczego uchylił się Pan od zacytowania jednoznacznie brzmiącego w tej sprawie orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka nakazującego organom wymiaru sprawiedliwości państw stron stowarzyszonych w Unii Europejskiej bezwzględne poszanowanie zasad określonych w art. 6 ust. 1 i ust. 3 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności z 4 listopada 1950 r. Dowiedziałby się Pan w końcu, że jestem obywatelem Republiki Federalnej Niemiec i przysługiwało mi, w nawiązaniu do treści art. 18 ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, prawo do żądania z Pana strony w czasie, w którym, po moim wykluczeniu, jako świadka i pokrzywdzonego, toczyły sie kolejne bezprawnie wszczynane upokarzające postępowania karne przeciwko Pani Danucie M. Gaszewskiej, kontynuowane przede wszystkim dzięki Pana bezczynności noszącej znamiona „współpracy z ludźmi stanu wojennego“, przez prokuratorów i sędziów pracujących dla mafii, zapewnienia warunków procesowych gwarantujących dostęp do Sądu polskiego i udział w postępowaniach na zasadach określonych w aktach międzynarodowych, a to oznaczało, że zgodnie z moją wolą i z wnioskami dowodowymi zgłaszanymi wielokrotnie przez Panią Danutę M. Gaszewska.
Pozbawienie mnie tego prawa przez osiem lat, o czym był Pan zawiadamiany, stanowi wystarczającą przesłankę do skorzystania przez Pana w imieniu i na wniosek Pani Danuty M. Gaszewskiej, a także w moim imieniu, z delegacji zawartej w art. 14 pkt 8 ustawy o RPO i w art. 521 kpk. Podstawę prawną dla podjęcia takiej decyzji znajdzie Pan m.in. na stronach publikacji wydawanych w imieniu „założonej“ przez Pana Fundacji „Ius et lex“ (sic!)
Zamiast tego, uzasadniając brak woli w zrozumieniu skali problemu i w podporządkowaniu się powoływanym przez Panią Danutę M. Gaszewską zapisom ustawy określającej Pana obowiązki, sporządził Pan wspólnie z b. funkcjonariuszem wojskowych służb specjalnych pismo z dnia 18.12.2008 r. którego prowokująca konstrukcja oparta została na nieprawdziwych i świadomie wprowadzających w błąd oświadczeniach sędziów i prokuratorów, których przynależność do mafii, albo jak Pan woli „związku przestępczego“ – art. 258 kk. i udział w podjęciu decyzji w celu doprowadzenia do śmierci Pani Danuty M. Gaszewskiej musi być Panu znany.
Przecież był Pan świadkiem występu Pani Danuty M.
Gaszewskiej w maju i lipcu 2005 r. przed Sejmową Komisją Śledczą ds. PKN
Orlen SA, zajmującą się tzw. mafią paliwową i miał Pan m.in. dostęp do
około 2000 kart zeznań zawierających protokóły mojego przesłuchania na ten
sam temat przed prokuratorami Prokuratury Generalnej w Hamburgu, członkami
Sejmowej Komisji Śledczej ds. PKN Orlen SA i prokuratorami Prokuratury
Apelacyjnej w Krakowie. W toku tych zeznań zarówno Pani Danuta M. Gaszewska,
jak i ja, opisaliśmy między innymi sędziów z SR w Zgorzelcu, SR w Jeleniej Górze
i SO w Jeleniej Górze, współdziałających, od co najmniej 1999 r. z mafią,
których oświadczeniami posłużył się Pan właśnie, odmawiając Pani
Danucie M. Gaszewskiej wystąpienia z kasacją.
Ponieważ, jak już wyżej zaznaczyłem, stanowisko Pana w tej sprawie, a także w kilku innych, o czym m.in. w wezwaniu Pana w dniu 27.11.2008 r. do podjęcia zgodnych z ustawą o RPO i ustawą Kodeks Postępowania Karnego – art. 304 § 2 działań, rodzi konsekwencje, których skali i zasięgu być może Pan jeszcze nie dostrzega, pozwolę sobie zadać pytanie, mające swoje uzasadnienie w przekazanym przeze mnie Sejmowej Komisji Śledczej ds. PKN Orlen S.A. materiale dowodowym.
Czy prezentowana przez Pana od początku sprawowania urzędu rzecznika niechęć do zajęcia się zgodnie z ustawą o RPO wnioskiem Pani Danuty Gaszewskiej wynika z faktu głębokiej „intelektualnej“ i służbowej współpracy Pana w ramach sprawowanego urzędu z b. funkcjonariuszami wojskowych służb specjalnych i „prokuratury stanu wojennego“ , czy też, jej powodów należy dopatrywać się w dowodach przekazanych przeze mnie Sejmowej Komisji Śledczej ds. PKN Orlen SA lub w aktach sprawy o sygn. II K 555/02 zakończonej w SR w Zgorzelcu ?
W obu przypadkach pojawiły się dowody wskazujące na przestępczy udział w operacjach finansowych mafii osób zaliczanych do bliskiego kręgu Pana znajomych, względnie do osób, których przeszłość powinna je bezwzględnie eliminować z kręgu Pana współpracowników, co by bez wątpienia miało miejsce w Republice Federalnej Niemiec pod „rządami“ Stasi-Unterlagen-Gesetz z dnia 20 grudnia 1991 r. ( BGBI. I S. 2272 ). W obu tych przypadkach, w przestępczy sposób, o czym był Pan zawiadamiany, dowody te zostały usunięte z akt i utajnione. Nie można pozbyć się wrażenia, że także w Pana osobistym interesie.
Natomiast przeciwko świadkom, którzy domagali się wyjaśnienia okoliczności zagarnięcia przez mafię milionowych kwot kosztem wykorzystania Spółki „Dansztof“, należącej do Pani Danuty M. Gaszewskiej i przy udziale znajomych Pana, wszczęto bezpodstawnie śledztwa, próbując jednocześnie pozbawić ich życia.
O próbach pozbawienia mnie życia w dniach 13.09.2000 r., 4.10.2000 r., 21.06.2002 r. czy też w dniu 12.08.2007 r. był Pan zawiadamiany.
Może się Pan zatem domyślać, że to ja, występując
także, jako pełnomocnik Pani Danuty M. Gaszewskiej, złożyłem zawiadomienie
w prokuraturze wskazując na udział w tych operacjach i w strukturach tzw.
mafii paliwowej dwóch Pana bliskich znajomych. Muszę zatem Pana zapewnić, że
sprawa ta będzie wyjaśniona. Sadzę, że powinien Pan mnie w tym wesprzeć.
Szanowny Panie, analizując treść kolejnych bezprzykładnie
błędnych i stronniczych pism przesyłanych w Pana imieniu Pani Danucie M.
Gaszewskiej i poszukując przyczyn braku Pana reakcji wobec osobiście przeze
mnie kierowanego do Pana wezwania z
dnia 27.11.2008 r., w którym
przypomniałem Panu o istnieniu art. 240 kk i konsekwencjach karnych wynikających
z jego treści dla funkcjonariusza publicznego, który wiedząc o usiłowaniach
dokonania wobec Pani Danuty M. Gaszewskiej i wobec mnie czynu określonego w
art. 148 kk., a o tym był Pan wielokrotnie zawiadamiany i wzywany do podjęcia
przewidzianych ustawą o RPO działań, brałem przez chwilę pod uwagę także
wariant trwałego zaistnienia takiej sytuacji, w której pozbawiony mógł Pan
zostać możliwości wyrobienia sobie samodzielnie właściwej opinii w sprawie,
o której tutaj mowa, względnie w wyniku obciążenia licznymi pozaustawowymi
obowiązkami, zajęty promocją własnej osoby, zapomniał Pan o obowiązku
czynienia „państwa prawa“ dla „dobra ogółu“. Nawiązuje tutaj do treści
jednej z Pańskich „promocyjnych“ wypowiedzi. Ale jak już zaznaczyłem
tylko przez chwilę, dopóki nie zapoznałem się dokładnej z Pana
„curriculum vitae“ i kręgiem Pana bliskich i najbliższych współpracowników,
zajmowałem się takim „wariantem“.
Szanowny Panie, przekazane Panu wraz z wnioskami o podjęcie
w imieniu Pani Danuty M. Gaszewskiej i moim działań przewidzianych w ustawie o
RPO i ustawie Kodeks Postępowania Karnego, oraz w Europejskiej Konwencji o
ochronie praw człowieka i podstawowych wolności dokumenty ujawniają istnienie
następującego stanu faktycznego.
W styczniu 2000 r. i w miesiącach następnych grupa sędziów z SR w Jeleniej Górze M.Klukowska, E.Byjk, A.Czuchaj i wiceprezes, a później prezes SO w Jeleniej Górze Piotr Gregier, sporządzili w uzgodnieniu z b. funkcjonariuszami WSI i byłymi „prokuratorami stanu wojennego“, do takich zaliczam Pana współpracownika p. mgr. Karola Kocha, szereg fikcyjnych dokumentów, w tym postanowień odnoszących się do Spółki „Dansztof“ Sp. z o.o. w Bogatyni, którymi następnie w sposób przestępczy posłużono się w dniu 4.10.2000 r. odbierając przemocą Spółkę „Dansztof“ Pani Danucie M. Gaszewskiej i pozbawiając ją praw do niej i całego majątku Spółki, włącznie z środkami finansowymi znajdującymi się na kontach bankowych.
Zdarzenia z dnia 4.10.2000 r. były częścią przestępczej
operacji prowadzonej w kraju przez WSI i niektórych funkcjonariuszy UOP od 1991
r. pod nazwą „grafit“, której
celem było przejęcie przez funkcjonariuszy WSI i UOP zupełnej kontroli nad
produkcją i sprzedażą paliw płynnych do silników spalinowych oraz urządzeń
przemysłowych w górnictwie, energetyce, przemyśle chemicznym, przemyśle
stoczniowym i przemyśle materiałów budowlanych. Punktem wyjścia, mającym
zasadnicze znaczenie dla przeprowadzenia tej operacji stały się akty prawne z
1992 r. i 1993 r., których autorem były m.in. osoby skupione wokół Jarosława
Kaczyńskiego i zaliczane do „kierownictwa“ ugrupowania politycznego, występującego
pod nazwą „Porozumienie Centrum“, nader często, tak jak Pan to czyni, powołujących
się na „solidarnościowy rodowód“. Dokładna
charakterystyka tych osób i stopień ich zaangażowania w procesy kreowania
kryminogennych aktów prawnych, stających się elementem operacji „grafit“
znajdują się w utajnionych aktach Sejmowej Komisji Śledczej ds. PKN Orlen SA
i niedopuszczonym do publikacji przez L. Kaczyńskiego, Prezydenta RP „Aneksie
do Raportu o likwidacji WSI“.
W okresie czasu poprzedzającym zdarzenia z dnia 4.10.2000
r., b. funkcjonariusze WSI Adam
Ostaszewski, zam. ul. Królowej Marysieńki 19/82 w Warszawie, przy okazji
także b. prokurator wojskowy, podobnie jak Pana obecni współpracownicy i Wiesław
Strózik, zam. ul. Karolinki 25/ 14 w
Zabrzu, przeprowadzili szereg uzgodnień m.in. w siedzibie Dowództwa
Marynarki Wojennej w Gdyni, w siedzibach spółek „Colloseum“, „Unires“,
„Konsorcjum Viktoria“, w Hotelu „Europejskim“ i
„Viktoria“ w Warszawie, a także w miejscowości Wierzchownia k.
Brodnicy, oraz na terenie jednostek wojskowych
we Wrocławiu i w Żaganiu z
osobami pełniącymi kierownicze funkcje w strukturach WSI i UOP, a także
Prokuratury Wojskowej. Dokładna identyfikacja osób i numery jednostek
wojskowych wchodzących w skład WSI jest możliwa w oparciu o materiały
znajdujące się m.in. w posiadaniu Prokuratury Generalnej w Hamburgu.
Zawiadamiani o tym prokuratorzy z Prokuratury Rejonowej w
Zgorzelcu – J.Lipińska - Grzeszczuk, z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze
– K.Domagała i J.Szkapiak, oraz z Prokuratury Krajowej – R.Rychlik,
Dyrektor Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej, odmówili podjęcia
wnioskowanych czynności śledczych, koncentrując się jednocześnie na działaniach
skierowanych przeciwko Pani Danucie M. Gaszewskiej i niżej podpisanemu. Czynią
to zresztą do dzisiaj, korzystając z Pana bezczynności lub treści „pism“
redagowanych przez Pana, wspólnie z b. prokuratorami prokuratury wojskowej i b.
funkcjonariuszami WSW-WSI, którzy znaleźli w kierowanym przez Pana urzędzie
zatrudnienie i wsparcie.
W dniu 29.07.2000 r., w środowisku ww. osób, oraz osób zaliczanych przez media do tzw. mafii pruszkowskiej doszło do uzgodnienia tzw. zlecenia i określenia ceny za pozbawienie mnie i Pani Danuty M. Gaszewskiej życia.
Zawiadomiony o tym fakcie w dniu 30.07.2000 r. prok.
R.Rychlik, oraz podlegli mu prokuratorzy z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze
odmówili zajęcia się sprawą.W dniu 13.09.2000 r. doszło do pierwszej próby
zamachu na mnie na terenie Niemiec.
W dniu 29.09.2000 r. do podobnego zdarzenia, którego celem stała się Pani
Danuta M. Gaszewska doszło na terenie Poznania.
W okresie do 12.08.2007 r. tj. do dnia, w którym
„nieznani sprawcy“ podjęli próbę doprowadzenia do mojej śmierci poprzez
wywołanie, tak jak wcześniej u posła Józefa Gruszki, Przewodniczącego
Sejmowej Komisji Śledczej ds. PKN Orlen SA, który podjął decyzje o powołaniu
mnie na świadka Komisji, u mnie wylewu krwi do mózgu, miało miejsce siedem
podobnych zdarzeń, w wyniku których Pani Danuta M. Gaszewska doznała poważnych
urazów i spędziła w szpitalu, bądź pod opieką lekarzy, łącznie kilkanaście
miesięcy, natomiast ja, mając więcej „szczęścia“, trafiłem m.in. do
jednego z wojskowych szpitali, którego lekarzom, po kilku godzinach
intensywnych zabiegów, zawdzięczam życie.
W dniu 4.10.2000 r. Bogatynia i siedziba Spółki „Dansztof“
zostały zajęte przez grupy osób, kierowane przez Adama Ostaszewskiego – służbowo
kolega p. mgr. Karola Kocha, dla przypomnienia współautora zredagowanej przez
Pana odpowiedzi z dnia 18.12.2008 r. i Wiesława Strózika, którzy usunęli
mnie siłą z zajmowanego, zgodnie z posiadanym zameldowaniem, w siedzibie Spółki
pomieszczenia i w kilka godzin później usiłowali pozbawić mnie życia na
przejściu granicznym w Zittau. Zawiadomieni prokuratorzy z Prokuratury Okręgowej
w Jeleniej Górze i z Prokuratury Krajowej, oraz Komendant Wojewódzki Policji
we Wrocławiu Andrzej Matejuk odmówili podjęcia interwencji.
Wydarzenia z dnia 4.10.2000 r. były częścią „operacji grafit“, o której szerzej w materiałach Sejmowej Komisji Śledczej ds. PKN Orlen SA i w niedopuszczonym do publikacji „Aneksie do Raportu o likwidacji WSI“. Były one „zabezpieczane“ przez funkcjonariuszy WSI i UOP, którzy częściowo uzbrojeni, wtargnęli na teren Spółki „Dansztof“ i do pomieszczeń biurowych, w których znajdowały się materiały dowodowe – różnego rodzaju dokumenty ilustrujące działalność tzw. mafii paliwowej na terenie Dolnego Śląska, Śląska, Pomorza, Pomorza Zachodniego i Wielkopolski, zebrane i zabezpieczone przez Panią Danutę M. Gaszewską dla XXII Wydziału CBŚ KGP. Wśród nich były dowody przelewów bankowych dokonywanych na polecenie b. funkcjonariuszy WSI Z. Kuliga i W.Strózika dla Fundacji „Serce“ Zb.Religi i S..Pasyka, oraz Klubu Sportowego GWARDIA we Wrocławiu, kierowanego przez Komendanta Woj.Policji A.Matejuka.
Kopie tych dokumentów udało się jednak Pani Danucie M. Gaszewskiej później przekazać Sejmowej Komisji Śledczej ds. PKN Orlen SA i prokuratorom z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Bezpośrednio po wydarzeniach z dnia 4.10.2000 r., kiedy Pani Danuta M. Gaszewska po zamachu na jej życie i w obawie przed kolejnym zamachem schroniła się w jednym ze szpitali na terenie Niemiec, w odstępach kilku miesięcy stracili życie wszyscy świadkowie, mogący rozpoznać wśród organizatorów operacji kierowanej przez A. Ostaszewskiego i W.Strózika przeciwko Spółce „Dansztof“ funkcjonariuszy WSI i UOP, oraz prokuratorów, sędziów i przedstawicieli Ministerstwa Finansów, spotykających sie m.in. w Wierzchowni, w Gdyni i we Wrocławiu np. na ul. Sołtysowickiej 71b, w dawnym obiekcie rosyjskich i wschodnioniemieckich służb specjalnych, zwanym później „willa Barańskiego“.
W dniu 2.02.2001 r. a więc już po zawiadomieniu przeze
mnie w dniu 10.11.2000 r. ówczesnego Prokuratora Generalnego i Ministra
Sprawiedliwości L. Kaczyńskiego o prowadzeniu przez funkcjonariuszy WSI i UOP
operacji przestępczych w sektorze paliwowym i posługiwaniu się w tym celu
aktami prawnymi z 31 marca 1992 r., sporządzonymi przez A.Glapińskiego, M. Frąckowiaka
i innych, oraz istnieniu dowodu, o czym dokładnie w treści moich zeznań z dn.
11-19.05.2005 r. przed Sejmową Komisją Śledczą ds. PKN Orlen SA, w postaci
„listy wypłat“, obejmującej okres bezpośrednio po wejściu w życie tych
aktów prawnych, ze strony tzw. mafii paliwowej znacznych sum pieniędzy na
rzecz znanych „polityków“ reprezentujących rożne orientacje, ale także
„Porozumienie Centrum“ i później „Akcje Wyborcza Solidarność“,
stracił życie jeden z najlepiej zorientowanych w sprawie tzw. mafii paliwowej
świadków, którego nazwisko ujawniłem w dniu 1.07.2000 r. w rozmowie z prok.
R.Rychlikiem, Dyrektorem Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury
Krajowej.
Do listopada 2007 r., datę tą wybrałem specjalnie żeby nie być posadzonym o stronniczość, w niewyjaśnionych okolicznościach straciły życie prawdopodobnie 74 osoby, których losy w różnym charakterze i różnej roli zdominowane zostały przez kontakt z tzw. mafią paliwową, używając terminu medialnego, a powinno być z „operacja grafit“.
W tym okresie stracił życie, a wcześniej prace, zdrowie i wolność, funkcjonariusz UOP S.Rakowski, któremu wspólnie z Panią Danutą M. Gaszewską przekazaliśmy w styczniu 2003 r. dokumenty dotyczące m.in. udziału w „operacji grafit“ kilku banków i kilkunastu osób z organów kierowniczych tych banków, wywodzących się „sprawiedliwie“ i „solidarnie“ z tzw. lewej i prawej strony polskiej sceny politycznej.
Zanim kpt. Stanisław Rakowski doczekał się zarzutów karnych i aresztowania, w śledztwie wszczętym specjalnie przeciwko niemu przez „łowcę mafii paliwowej“ prok. M. Wełnę, który, jak w kilku innych znanych mi przypadkach i zawsze w tym samym celu posłużył się „świadkiem P. Komorowskim“, a w końcu został znaleziony powieszony w swoim mieszkaniu, zdążył on przekazać powierzone mu materiały prokuratorom z Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce.
Szanowny Panie, proszę sięgnąć do akt śledztwa
prowadzonego w Prokuraturze Okręgowej w Ostrołęce pod sygn. akt: VI Ds 25/01 i rozważyć podjęcie postępowania wyjaśniającego w
sprawie śmierci tego funkcjonariusza z urzędu.
Ma Pan do tego pełne prawo, a nawet obowiązek i jak widać po długiej
liście Pana wystąpień korzystał Pan z niego ostatnio w sprawie i na rzecz p.
posła Zb. Ziobry.
W aktach tego śledztwa natrafić Pan może na zeznania
Pani Danuty M. Gaszewskiej, którymi powinien się Pan specjalnie zainteresować.
Być może ich treść, w której jest mowa o Radzie Nadzorczej BIG Bank Gdański
SA i Spółce „FORIN“ Sp. z o.o. , w związku z udziałem tych obu
instytucji finansowych w „operacji grafit“ tj. finansowaniu za zgodą m.in.
M. Bednarkiewicza i M. Belki działalności tzw. mafii paliwowej w systemie
„rolki“, jest powodem obojętności Pana na wnioski Pani Danuty M.
Gaszewskiej i ostatnio braku odpowiedzi Pana na moje wezwanie z dnia 27.11.2008
r.
Źródłem takiego postępowania z Pana strony mogą być informacje, jak już podkreślałem, zawarte w aktach sprawy sądowej prowadzonej w SR w Zgorzelcu, mającej sygnaturę II K 555/02. W licznych wystąpieniach do Pana, Pani Danuta M. Gaszewska uprzejmie prosiła o zajęcie się tą sprawą ze względu na fakty, które szczegółowo opisywała, wskazujące na zupełne pozbawienie jej w toku prowadzonego najpierw śledztwa, a później postępowania sądowego, praw osoby pokrzywdzonej i dostępu do Sądu.
Jako Rzecznik Praw Obywatelskich powinien się Pan w ocenie wniosków Pani Danuty M. Gaszewskiej i nie tylko jej wniosków, kierować treścią art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności z dnia 4 listopada 1950 r., która, pozwolę sobie raz jeszcze przypomnieć, jest aktem prawa bezwzględnie obowiązującym przede wszystkim Pana.
Równie bezwzględnie obowiązujące powinny być dla Pana
regulacje zawarte w przywołanych wyżej aktach prawnych określających reguły
postępowania w zakresie międzynarodowej pomocy prawnej w sprawach karnych, w
sytuacji, kiedy w treści kierowanych do Pana skarg i wniosków ujawniają się
drastyczne przykłady lekceważenia przez polskie organy sądowe i prokuraturę
norm prawnych zawartych w art. 7 i nast.
Europejskiej Konwencji o pomocy prawnej w sprawach karnych z dnia 20 kwietnia
1959 r.
Ale skoro nie uznał Pan za właściwe i konieczne podporządkowanie swoich czynności zasadom określonym w ustawie o Rzeczniku Praw Obywatelskich, to czy zasadnym i uprawnionym może być przypominanie Panu o istnieniu całego szeregu innych aktów prawnych i to o charakterze nadrzędnym do uznawanej przez Pana zaledwie instrumentalnie, jak sądzę, ustawy, których treść w rozumieniu prawa międzynarodowego i uchwał Parlamentu Europy powinna być odbierana przez Pana jako akt rangi konstytucyjnej.
Tej sprawie, sprowadzającej się w zasadzie do szukania
odpowiedzi na pytanie, kogo Pan właściwie reprezentuje, obfitującej w
przypadki lekceważenia przez Pana norm prawa międzynarodowego, w tym uchwał i postanowień Parlamentu Europy, w odniesieniu do opisów
konkretnych stanów faktycznych, będących przedmiotem bezskutecznie
kierowanych przeze mnie do Pana wystąpień, poświęcona jest moja skarga
adresowana do Przewodniczącego
Parlamentu Europy i Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich.
Mam nadzieje, że wkrótce
będzie Pan miał okazje, być może wspólnie z p. mgr. Karolem Kochem, zając
stanowisko nie tylko w odniesieniu do podniesionych w skardze zarzutów, ale także
w dużo szerszym zakresie, pozostając na gruncie polskiego prawa karnego, wyjaśnić
jak rozumie Pan, w odniesieniu do Pana osoby i sposobu sprawowania przez Pana
urzędu RPO, opisy stanów przestępczych zawartych w art. 231 § 2 kk, w art. 239 § 1 kk i w końcu w art. 240 § 1 kk.
W najbliższym czasie bowiem, dla przyspieszenia interesujących
mnie procedur, wystąpię również bezpośrednio z zawiadomieniem do właściwej
prokuratury i Marszałka Sejmu z wnioskiem o podjęcie czynności służbowych w
celu dokonania karno-procesowej oceny Pańskiej dotychczasowej działalności.
Uzasadnieniem wniosku będą materiały,
w liczbie kilkuset kart, znajdujące się od dwóch lat w Pańskim posiadaniu.
Szanowny Panie, z
dniem 15 lutego 2006 r. objął Pan Urząd Rzecznika Praw Obywatelskich. W
ciągu kilku kolejnych miesięcy „swoim“ rzecznikiem w sprawach prawa i postępowania
karnego, m.in. orzecznictwa sądowego w sprawach karnych, w tym w zakresie
rozpatrywania wniosków o wniesienie kasacji, spraw przedterminowego zwolnienia
i zarządzenia wykonania kary warunkowo zawieszonej, skarg na przewlekłość
postępowania przygotowawczego i postępowań sądowych, dotyczących działalności
prokuratury, organów Policji, służb specjalnych oraz ochrony praw
obywatelskich i podstawowych wolności ofiar przestępstw, uczynił Pan grupę
b. funkcjonariuszy służb specjalnych PRL i b. prokuratorów wojskowych z
okresu stanu wojennego
Przywrócił Pan do „życia“ w szczególnej postaci
Zespól Prawa Karnego, którego bardziej znaczący przedstawiciele wywodzą się
z grupy prokuratorów wojskowych i b. funkcjonariuszy służb specjalnych
odpowiedzialnych m.in. za przygotowanie i przeprowadzenie postępowań karnych
przeciwko uczestnikom strajku w Kopalni WUJEK. Być może są wśród nich także b. funkcjonariusze WSW i b. prokuratorzy wojskowi
odpowiedzialni za pobicie w dniu 14.08.1982 r. 84 internowanych w Zakładzie
Karnym w Kwidzynie i wcześniejsze pobicia w Zakładzie Karnym w Iławie, którzy
podejmowali także próby „posłania“ mnie i moich znajomych na kilku lat do
więzienia
Proszę zajrzeć głębiej w akta osobowe swoich zaufanych współpracowników!
W sprawie będącej przedmiotem osobistych wystąpień Pani Danuty M. Gaszewskiej, lub wystąpień kierowanych do Pana w jej imieniu, umożliwił Pan zatem podejmowanie decyzji b. prokuratorom wojskowym występującym wcześniej w procesach politycznych okresu stanu wojennego, biorącym udział w przeprowadzeniu „operacji grafit“i powiązanym z b. prokuratorem wojskowym, b. funkcjonariuszem WSW – WSI, b. pracownikiem służby konsularnej, etc. Adamem Ostaszewskim, którego adres powyżej, podającym się takze za adwokata i doradcę prywatyzacyjnego, który kierując grupą przestępczą, złożoną z funkcjonariuszy WSI i UOP oraz adwokatów z Gdańska, Częstochowy i Wrocławia, odebrał Pani Danucie M. Gaszewskiej cały posiadany przez nią majątek, w tym dwie firmy prawa handlowego, liczne nieruchomości, m.in. położone na trasie planowanej obwodnicy Zittau-Bogatynia-Liberec i dwa mieszkania w centrum Wrocławia, przedstawiający łącznie wartość co najmniej 26 mln. zł.
Reprezentujący Pana p. mgr. Karol Koch, współautor Pańskiej „decyzji“ z dnia 18.12.2008 r. , w której treści podkreślił Pan, że „ postępowanie dowodowe“, w wyniku którego doszło do prawomocnego skazania Pani Danuty M. Gaszewskiej w oparciu o zupełnie fikcyjne zarzuty – stanowisko Prokuratury Okręgowej w Przemyślu, która umorzyła równolegle prowadzone przez pięć lat na polecenie prok. Ryszarda Rychlika i pod takimi samymi zarzutami śledztwo przeciwko mnie, „zostało przeprowadzone w sposób pełny i wyczerpujący“. „Sąd dokonał szczegółowej i wnikliwej analizy zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego co znalazło odzwierciedlenie w sporządzonym uzasadnieniu“ itd. itp.
Na końcu zauważył Pan, że „nie można zgodzić się z twierdzeniem, że wnioski dowodowe zostały przez Sąd bezzasadnie oddalone“, by następnie zakomunikować decyzje, że „Rzecznik Praw Obywatelskich nie wniesie kasacji w Pani sprawie“. (sic!)
Pomijając, wcześniej podniesione przeciwko Panu uwagi, iż treść tej „decyzji“ znajduje się w dramatycznej sprzeczności z treścią wniosku Pani Danuty M. Gaszewskiej i załączonych do niego dokumentów, tj. właśnie, o czym wyżej mowa, postanowienia Prokuratora Okręgowego w Przemyślu z dnia 29 grudnia 2006 r. sygn. akt: Ds. 17/06/Sp(c), stanowiska Dyrektora Departamentu Sądów Powszechnych ministerstwa Sprawiedliwości z dnia 15.05.2006 r. DSP-I-051-167/2008 i szeregiem regulacji prawnych o znaczeniu międzynarodowym w zakresie dostępu do Sądu i ochrony praw obywatelskich, oraz praw wynikających z treści Europejskiej Konwencji o pomocy prawnej w sprawach prawnych z dnia 20 kwietnia 1959 r., (Dz.U. z dnia 22 września 1999 r., Dz.U. z 1999, Nr 76, poz.854), umowy z dnia 17 lipca 2004 r. podpisanej miedzy Rzeczypospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o uzupełnieniu i ułatwieniu stosowania Europejskiej Konwencji o pomocy prawnej w sprawach karnych z dnia 20 kwietnia 1959 r., (Dz.U. z 2004 r. Nr 193, poz. 1978), pragnę Panu uzmysłowić, że treść tej „decyzji“ sprowadza się do podporządkowania się Pana bez reszty i w całości żądaniom środowiska reprezentowanego przez Adama Ostaszewskiego i innych wykonawców „operacji grafit”.
Na gruncie prawa karnego materialnego konsekwencje sporządzonej
przez Pana wspólnie z
prokuratorami wojskowymi stanu wojennego decyzji powinny zostać ujęte co
najmniej jako przestępstwo poplecznictwa, opisane w art.
239 § 1 kk.
Ponieważ jednak „operacja grafit“ nie została zakończona, przerwana została przez p. L.Kaczyńskiego – Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej tylko procedura ujawnienia opinii publicznej jej zasięgu i skutków, to prezentowane przez Pana wspólnie z prokuratorami stanu wojennego stanowisko należałoby kwalifikować jako działanie w warunkach i w zamiarze opisanym w art. 231 § 2 kk i na rzecz „związku przestępczego“. Zamykając bowiem Pani Danucie M. Gaszewskiej dostęp do Sądu Najwyższego, a mnie „drogę“ do polskiego Sądu, pozbawia Pan podania do wiadomości publicznej ważnych dla bezpieczeństwa obywateli informacji wskazujących na metody i całe działania tzw. mafii paliwowej. Wpisuje się Pan w linie postępowania prokuratorów z Prokuratury Krajowej, którzy od piętnastu lat zacierają ślady prowadzenia przez WSI „operacji grafit“ i istnienia tzw. mafii paliwowej.
Wychwalając Sąd Rejonowy w Zgorzelcu i czerpiąc nadal
informacje w sprawie Pani Danuty M. Gaszewskiej z Prokuratury Okręgowej w
Zielonej Górze, której prokuratorzy dalej uczestniczą w „operacji grafit“
i w której wcześniej powstawały akty oskarżenia przeciwko górnikom z
Kopalni WUJEK i działaczom opozycji, a następnie seryjnie umarzane były śledztwa
w sprawach, w których pojawiali się np. koledzy p. mgr. Karola Kocha czy Adama
Ostaszewskiego i tracili życie świadkowie zeznający w sprawie tzw. mafii
paliwowej, pominął Pan także te części przekazanego Panu materiału, które
wskazują na międzynarodowy zasięg „operacji grafit“.
Jak już zatem podkreśliłem, znaczna cześć powierzonego Panu materiału dowodowego, którym zgodnie z wnioskiem i treścią przytoczonych na wstępie przepisów ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, powinien był się Pan szczególnie zainteresować, zawiera opis zachowań przestępczych realizowanych przez Adama Ostaszewskiego i innych prokuratorów PRL, duchowo i motywacyjnie ukształtowanych na zbrodniach Informacji Wojskowej przeciwko Narodowi Polskiemu, idących w ślady prokuratora wojskowego Janusza Rychlika – podobieństwo do zachowań występujących w późniejszym postępowaniu innego prokuratora lub funkcjonariusza WSW-WSI o tym samym nazwisku przypadkowe, bezpośrednich wykonawców „operacji grafit“, przeciwko zagranicznym podmiotom gospodarczym i międzynarodowym instytucjom finansowym.
Ponieważ Panią Danutę M. Gaszewską pozbawiono dostępu
do organów sądowych, prokuratury i m.in. do Najwyższej Izby Kontroli oraz
organów nadzoru bankowego, podjęła ona próbę skłonienia Pana do
skorzystania z przepisów art. 12 pkt 3,
art. 14 pkt 3, pkt 4 i pkt 5 ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich.
Pozwolę sobie przypomnieć, że również bezskuteczną.
Także i w tym przypadku przekazał Pan „akta sprawy“
zawierające dowody prowadzenia od czerwca 2000 r. przez funkcjonariuszy WSI
działań przestępczych przeciwko Deutsche Bank AG, GERLING KONZERN, VEBA OIL
AG i RWE DEA AG, których przedstawiciele współpracowali z Panią Danutą M.
Gaszewską w przygotowaniu dla Spółki „Dansztof“ m.in. umowy kredytowej
opiewającej na 70 mln. DM, swojemu
rzecznikowi w sprawach postępowań karnych p. mgr. Karolowi Kochowi.
Szanowny Panie, dlaczego nie obrazu Adamowi Ostaszewskiemu i jego przełożonym, których nazwiska zostały Panu wskazane? A może się mylę?
W październiku i listopadzie 2000 r. po odebraniu Pani Danucie M. Gaszewskiej Spółki „Dansztof“ podjęli oni próby, posługując się dokumentacją Spółki, wyłudzenia na szkodę Deutsche Bank AG co najmniej kilkunastu milionów DM – celem podjętych przez nich działań „operacyjnych“ stało się 70 mln. DM i wyłudzili na szkodę Koncernu RWE DEA AG równowartość trzech pełnych składów kolejowych z paliwem dostarczonym dla Spółki „Dansztof“ z Rafinerii Schwedt.
W czasie Pana „urzędowania“ miało miejsce kilka
zdarzeń wskazujących na to, że członkowie Zespołu Prawa Karnego, którymi
odgrodził się Pan od szukajacych pomocy tysięcy współobywateli,
pozostają w kontakcie z osobnikami pokroju Adama Ostaszewskiego i Wiesława
Strózika. Pojawiające się kolejne groźby i zapowiedzi pozbawienia mnie życia,
a także całkowita dewastacja dokonana pod ochroną prokuratorów Prokuratury
Krajowej „przez nieznanych sprawców“ budynków będących kiedyś siedzibą
Spółki „Dansztof“, oraz równolegle pomieszczeń mojego biura prowadzonego
w Pana „rzeczypospolitej“, którego wyposażeniem, zgromadzona tam
literatura fachowa, a nawet przedmiotami osobistego użytku podzielili się sędziowie,
adwokaci, prokuratorzy i koledzy p. mgr. Karola Kocha, z uwagi na towarzyszące
temu okoliczności, m.in. czas dokonywanych zniszczeń i obecność na miejscu
A.Ostaszewskiego i W.Strózika, skłaniają do nadania przejawom Pana bezczynności
znamion świadomego udziału Pana w wyjątkowo odrażającej operacji przestępczej,
w której przebieg zostały wkalkulowane kolejne groźby, zastraszenia, włamania
i nagła śmierć kilku następnych
osób.
W treści decyzji z dnia 18.12.2008 r., w której zawarł
Pan odmowę wystąpienia w imieniu Pani Danuty M. Gaszewskiej do Sądu Najwyższego,
powołuje się Pan na wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 27 lutego 1998 r., III KKN 407/96. Cytując dowolnie wybrane
fragmenty tego wyroku, zademonstrował Pan bardzo
wyraźnie całkowite lekceważenie
dla takich gwarancji procesowych jak obiektywizm i bezstronność, nie wspominając
o zasadach głoszonych w tekstach międzynarodowych aktów prawnych, których
znaczenia być może Pan nie rozumie albo nie zna.
Szanowny Panie, a poza tym cytowany przez Pana wyrok SN,
nawet w całości, nie ma tutaj żadnego zastosowania.
W dużo lepszym świetle mógłby się Pan zaprezentować, gdyby powołał się Pan na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 sierpnia 2008 r. (sygn. IV CSK 168/08), w którym stwierdzono, że „nieuwzględnienie wniosku o powołanie dowodu z opinii instytutu naukowego, jeśli mogło to mieć wpływ na wynik sprawy, prowadzi do uchylenia wyroku“. Ale wtedy musiałby Pan wystąpić z kasacją po stronie Pani Danuty M. Gaszewskiej i sprzeciwić się p. mgr. K.Kochowi, A. Ostaszewskiemu, W.Strózikowi, K.Głowackiemu i Markowi Staszakowi – obecnemu Prokuratorowi Krajowemu, od 2001 r. „rzecznikowi interesów“ tzw. mafii paliwowej!
W sprawie, w której
kolejny raz podzielił Pan stanowisko „prokuratorów stanu wojennego“, Pani
Danuta M. Gaszewska pozbawiona została dodatkowo prawa do powołania dowodu z
opinii prawnej Instytutu Prawa Gospodarczego Prywatnego Uniwersytetu Jagiellońskiego
i przesłuchania p. prof. dr. hab. Ireneusza Weissa, współautora komentarzy do
Kodeksu Handlowego i Kodeksu Spółek Handlowych. Odmówiono jej również prawa
do powołania się na orzecznictwo Sądu Najwyższego i stanowiska instytutów
prawa gospodarczego-prywatnego pięciu znanych polskich uczelni wyższych,
kwestionujących podstawy wszczęcia śledztwa, oskarżenia i skazania Pani
Danuty M. Gaszewskiej.
Negując przysługujące Pani Danucie M. Gaszewskiej prawo
do obrony i działając od samego początku bez podstawy prawnej, tj. wbrew
ustawie Kodeks Handlowy, wbrew stanowisku jego komentatorów i aktom prawotwórczym
Sądu Najwyższego, a więc Szanowny Panie, działając za Pana przyzwoleniem , co oznacza w rozumieniu ustawy Kodeks Karny, również
z Pana udziałem, świadomie i z premedytacją dopuszczono do zanegowania zasady
mającej dla każdego innego Rzecznika Praw Obywatelskich fundamentalne
znaczenie, wyrażonej w art 1 i w art. 7
ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności z dnia 4
listopada 1950 r. – Protokół Nr 11 ( ETS nr 155)
Dla przypomnienia i na przyszłość informuje Pana, iż
treść art. 7 ust. 1 Konwencji należy rozumieć w następujący sposób:
„ Nikt nie może być uznany za winnego popełnienia czynu polegającego na
działaniu lub zaniechaniu działania, który według prawa wewnętrznego lub międzynarodowego
nie stanowił czynu zagrożonego karą w czasie jego popełnienia“.
Pani Danuta M. Gaszewska nie popełniła żadnego z
zarzucanych jej czynów, a jej jedynym „przewinieniem“,
które zwróciło na nią uwagę m.in.Pana bliskich znajomych i współpracowników, było wystąpienie
w dniu 7.06.2000 r. do Prokuratury Rejonowej w Zgorzelcu z zawiadomieniami
przeciwko tzw. mafii paliwowej
i wnioskami o ściganie karne b. funkcjonariuszy WSW-WSI i „prokuratorów
stanu wojennego“ wykonujących zlecone im zadania w ramach „operacji
grafit“. Pana zaufany współpracownik p. mgr. Karol Koch jest jednym z nich.
Jak to zostało zauważone w jednej z publikacji prasowych na Pana temat,
osobnik ten, występując w Pana imieniu, „odpowiada
za walkę o prawa obywatelskie w Polsce“. Czyli
również w Pana imieniu i wspólnie z Panem, teraz dla odmiany w interesie
„związku przestępczego“, gorliwie i z nie mniejszym oddaniem, tak jak to
czynił do 1989 r. służąc komunistycznemu ustrojowi i posyłając do więzień
tych, którzy mieli odwagę domagać się respektowania praw człowieka i
podstawowych wolności, zwalcza prawo do powoływania się przez obywateli na
podstawowe wolności, dyrektywy i wyroki Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Historia
zakreśliła koło, a Pan znalazł swoje miejsce!
Czy Panu to nie przeszkadza ? Jaki model „państwa
obywatelskiego“ jest Panu bliższy? Ten panów Kocha, Ostaszewskiego,
Strózika, Głowackiego. etc. Czy może ten lekceważony i poniżany, np. Pani
Danuty M. Gaszewskiej i mój, albo setek innych osób, o których losach
zadecydował Pan i dalej decyduje wspólnie z p. mgr. K.Kochem w równie
podobny i wyżej opisany sposób?
Obawiam się, że odpowiedź zawarłem już w pytaniu.
Szanowny Panie, opowiadając się nie pierwszy już raz po stronie p. mgr. K.Kocha, oddał Pan ogromna przysługę grupie b. funkcjonariuszy służb specjalnych zatrudnionych w Ministerstwie Finansów i urzędach kontroli skarbowej podległych kolejnym Generalnym Inspektorom Kontroli Skarbowej, którzy posługując się specjalnie na potrzeby mafii, lub przez mafię „pisanym“ prawem podatkowym, wprowadzającym od listopada 1993 r. wybitnie kryminogenne instytucje „podwójnego płatnika podatku VAT“, mogli przystąpić do rozbudowy na potrzeby „operacji grafit“ sieci kilku tysięcy fikcyjnych spółek handlowych.
Odpowiednio wykorzystując przepisy ustawy o podatku VAT i kolejno wprowadzanych w życie rozporządzeń , nie tylko przejęli kontrolę nad naliczaniem i przepływem podatku VAT, ale, posługując się akceptowanymi przez urzędy skarbowe operacjami z udziałem fikcyjnych spółek kierowanych przez b. funkcjonariuszy służb specjalnych, w toku których, obowiązek zapłaty podatku VAT „przenoszony był“, w wyniku uzgadnianych z mafią decyzji podatkowych, natychmiast na kupującego, uzyskali instrument do przejmowania każdej, nawet najbardziej prawidłowo prowadzonej spółki handlowej, zagrożonej nagle wizją upadłości w wyniku bezpodstawnie zarządzanej przez organy skarbowe egzekucji należności podatkowych z majątku i kont bankowych spółki, już raz zapłaconych przy zakupie towaru od, jak się później okazywało, „podstawionego“ fikcyjnego podmiotu gospodarczego.
Proceder ten, którym
Adam Ostaszewski i Wiesław Strózik posłużyli się także w operacjach
przeciwko Pani Danucie M. Gaszewskiej, został przez nią opisany w pracy
magisterskiej, pt. „Utrata przez organy
państwowe kontroli poboru podatków pośrednich w obrocie paliwami płynnymi na
rzecz zorganizowanej przestępczości gospodarczej na przykładzie losów spółek
prawa handlowego „Dansztof“ Sp. z o. o. w Bogatyni i WERA Sp. z o. o. w Sieniawce“, złożonej w
2005 r. w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości w Poznaniu.
Praca ta powstała w warunkach bezpośredniego zagrożenia życia Pani Danuty M. Gaszewskiej i nie może zostać obroniona w Pana „rzeczypospolitej“. Co więcej nie można o niej mówić ani pisać, a to ze względu na jej treść, ujawniającą na przeanalizowanych wspólnie z kilkoma funkcjonariuszami CBŚ KGP i funkcjonariuszami Ministerstwa Finansów przykładach działania Izby Skarbowej i Urzędu Kontroli Skarbowej we Wrocławiu, oraz licznych urzędów skarbowych „zalegalizowany“ po 1993 r. proceder przejmowania przez b. funkcjonariuszy służb specjalnych, byłych, a w niektórych przypadkach nadal czynnych prokuratorów, kontroli nad działalnością gospodarczą w sektorze paliwowym i dochodami podatkowymi Skarbu Państwa. Była o tym mowa w toku przesłuchania Pani Danuty M. Gaszewskiej przed Sejmową Komisją Śledczą ds. PKN Orlen SA.
O wszystkim był Pan zawiadamiany, także o tym, że w
miedzy czasie, po napisaniu przez Panią Danutę M. Gaszewska pracy
magisterskiej, dwóch kolejnych promotorów zrezygnowało nagle z dalszego
wspierania Pani Danuty M. Gaszewskiej, przyznając, że są zastraszani, a
rektor Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości w Poznaniu wprost odmówił
zgody na wyznaczenie terminu egzaminu magisterskiego i obrony pracy, czekając,
aż Pani Danuta M. Gaszewska, pozbawiona majątku, pracy i zdrowia, zaprzestanie
kierowania do władz uczelni
kolejnych próśb o rozłożenie na raty opłat za studia.
Szanowny Panie, nie sądzę żeby była potrzeba stawiania
tutaj ponownie pytania, kogo Pan w zasadzie reprezentuje. Można ewentualnie
dalej pytać jak mogło do tego dojść?
Jak już zaznaczyłem, będzie miał Pan jednak okazje
odpowiedzieć na to pytanie w toku postępowań, w których, były prokurator
stanu wojennego p.mgr. Karol Koch nie zastąpi Pana.
Ze względu na upływający czas i niezmienna postawę Pana, przyjmującą postać kilku łącznie realizowanych czynów bezprawnych i karalnych, popełnianych świadomie w interesie osób, które zaplanowały pozbawienie Pani Danuty M. Gaszewskiej życia i konsekwentnie do osiągnięcia tego celu zmierzają, uznając przede wszystkim, że dla opinii społecznej w Kraju, może mieć znaczenie informacja ujawniająca Pana aktywność w roli „kustosza instytucji stanu wojennego“ i zwolennika pozaustawowych, a często także pozaprawnych inicjatyw, którymi stara się Pan odwrócić uwagę od nałożonych na Pana obowiązków, zdecydowałem sie zabrać głos w formie listu otwartego.
Czy osoby, którymi się Pan otoczył pozwolą na jego publikacje, to już pytanie o rodzaj Pana relacji z nimi.
W każdym bądź razie proszę nie traktować mojej
wypowiedzi jako odwołania od
decyzji z dnia 18.12.2008 r. Obaj wiemy, że skorzystałby Pan wtedy wspólnie z
p. mgr. K. Kochem po raz pierwszy
poprawnie i dosłownie z treści
ustawy o RPO, żeby pouczyć mnie, w tej roli czuje się Pan chyba najlepiej, że
podejmowane przez Pana decyzje nie podlegają kontroli. To jest właśnie dziedzictwo PRL-u, bez którego duża cześć
Pana publicznej kariery po 1990
r. przybrałaby zdecydowanie inny
wymiar.
Szanowny
Panie,
odwołując się do
treści art. 18 ustawy z dnia 15 lipca 1987 r. o Rzeczniku Praw Obywatelskich (Dz.U.
z 2001 r. Nr 14, poz. 147; z 2007 r. Dz.U. Nr 3, poz. 15), wnoszę o podjęcie
przez Pana w trybie niezwłocznym czynności, o których mowa w przywołanej
ustawie i w celu zapewnienia mi dostępu do polskich organów sądowych i
polskiej prokuratury zgodnie i na warunkach określonych w Europejskiej
Konwencji o pomocy prawnej w sprawach karnych z dnia 20 kwietnia 1959 r., w
Umowie międzynarodowej z dnia 17 lipca 2004 r. podpisanej w Berlinie miedzy Rzeczpospolitą
Polską a Republiką Federalną Niemiec o uzupełnieniu i ułatwieniu stosowania
Europejskiej Konwencji o pomocy prawnej w sprawach karnych z dnia 20 kwietnia
1959 r., w celu zapewnienia Pani
Danucie M.Gaszewskiej prawa do poszanowania przysługujących jej gwarancji
procesowych i praw obywatelskich określonych w Konwencji o ochronie praw człowieka
i podstawowych wolności z dnia 4 listopada 1950 r., w postępowaniach karnych i
cywilnych toczących się przed Sądem Rejonowym w Zgorzelcu, Sądem Okręgowym
w Jeleniej Górze, we Wrocławiu i w Poznaniu, w Prokuraturach Rejonowych w
Zgorzelcu, w Poznaniu, w Zielonej Górze oraz w Prokuraturach Okręgowych w
Poznaniu, w Tarnobrzegu, w Przemyślu i w Gdańsku.
Występując z powyższym
wnioskiem i przypominając Panu o zdarzeniu z dnia 12.08.2007 r., którego opis
znajdzie Pan w aktach Zespołu Prawa Karnego, w toku którego podjęto kolejną
już próbę pozbawienia mnie życia, z uwagi na fakt, iż zawiadamiane przeze
mnie organy prokuratury i Prokurator Krajowy M. Staszak nie podjęli żadnych
prawidłowych czynności określanych w ustawie Kodeks Postępowania Karnego, odmawiając nawet
przyjęcia ode mnie ustnego zawiadomienia o przestępstwie, oczekuje i żądam
od Pana podjęcia niezwłocznie czynności określonych w art. 11 pkt. 1 i w
art.12 pkt 1, pkt 2 oraz w art. 13 ust.1 ustawy o RPO.
Ponieważ kierowane
przeze mnie do Pana wystąpienia i wnioski nie spotkały się do tej pory z żadną
reakcją z Pana strony, w celu uniknięcia ewentualnych rozważań o przyczynach
takiego postępowania, niniejsze wystąpienie pozwolę sobie przesłać
dodatkowo na Pana prywatny adres mailowy: j.b.kochanowski @uw.edu.pl
Andrzej M. Czyżewski
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.