opublikowano: 26-10-2010
Walka o polskiego prezydenta
i rząd narodowy refleksje przedwyborcze 2010 – 2011
·
Wstęp
W bieżącym 2010 roku i na początku 2011 zbiegają się trzy kampanie
wyborcze w Polsce. We wrześniu mają być wybory prezydenckie, w listopadzie
samorządowe, a na wiosnę 2011 roku wybory parlamentarne.
Dla
każdego Polaka utożsamiającego się ze swoim Narodem i Państwem te
kilka miesięcy do zbliżającej się kampanii wyborczej są okresem zmuszającym
do zastanowienia się, co zrobić aby nie zostać znowu oszukanym.
Jak
ocenić obecną sytuację oraz jak postępować aby władza państwowa była w rękach
polskich, dbała
i reprezentowała polski interes narodowy oraz
polską rację stanu. Podnosiła
dobrobyt społeczeństwa i rozwijała kraj.
Obecny stan Polski jest zły.
Metodycznie doprowadza się do likwidacji państwa polskiego i
zmniejszenia ludności Polski do przysłowiowych 15 milionów, jak to
zapisano w traktacie rzymskim. Jest
to zatem współczesny holokaust
narodu polskiego, dokonywany
nie w stanie wojny, ale w wyniku pokojowej
okupacji politycznej i ekonomicznej.
Celem naszych przemyśleń jest
zastanowienie się nad znalezieniem
sposobu, jak doprowadzić do takich wyborów polskiego prezydenta i władz, aby
powołać Rząd Narodowy, który
powstrzyma upadek Polski i rozpocznie
proces naprawy i rozwoju Rzeczypospolitej.
Należy zacząć od oceny ostatniej 20 letniej przemiany ustrojowej z
totalitarnego państwa socjalistycznego do kapitalistycznej
liberalnej demokracji. Ocena ta
powinna być w miarę prawdziwa, bez
politycznej poprawności czy stronniczości, bo do wypracowania trafnych decyzji
musi być rozpoznany prawdziwy obraz sytuacji.
l
Przyczyny obecnej sytuacji i ich ocena.
Rok
1989 był dla milionów Polaków nadzieją
na odzyskanie suwerenności narodowej. Liczyliśmy, że postsowiecki
totalitaryzm upadnie, a nowe będzie lepsze.
Wierzyliśmy, że zwycięży u nas demokracja
obywatelska, która umocni Polskę i Polaków, a poziomem życia dorównamy
zachodnim demokracjom.
W tym czasie siły polityczne etnicznie polskie, narodowe, były bardzo słabe,
a reprezentująca je grupka przedwojennej
orientacji narodowej była nieliczna i nieufna. Inwigilowani,
deptani i likwidowani w przeszłości nie mieli ufności do nikogo z zewnątrz
i zamykali się w sobie. Środowiska
wojenne Armii Krajowej będące już w podeszłym wieku były rozdrobnione i
podzielone. Znaczniejsi narodowi opozycyjni przywódcy powojenni zostali przez
reżim stalinowski wymordowani. Nowa władza już niekomunistyczna od 1989 r.
tworzyła się
w
jakiś nie do końca zrozumiały i niejasny sposób.
Rząd Mazowieckiego, prezydentura Lecha Wałęsy, także dalsze rządy
prawicowe, lewicowe i centrowe, które złudnie dawały nadzieję na odrodzenie
się rządu narodowego, okazały się tworem postkomunistycznym, tak samo wrogim
narodowi polskiemu, jak poprzedni ustrój totalitarny, a nawet przewyższający
go w niszczeniu ducha narodu i ekonomicznym
niszczeniu gospodarki.
Teraz widać wyraźnie, że upadek totalitarnego
systemu był wyreżyserowany przez siły pretendujące być Rządem
Światowym, gdzie nie ma miejsca dla rządów i państw narodowych. Dokonano
wielkiej manipulacji,
w
wyniku której naród polski nic nie skorzystał, ale jeszcze bardziej go
upodlono metodą podchwytliwej wojny ekonomicznej. Dotyczy to nie tylko Polski.
Te same metody zastosowano we wszystkich krajach postkomunistycznych.
Wielu polskich obywateli noszących przyzwoite polsko brzmiące nazwiska,
po objęciu władzy, pierwsze swe służbowe wyjazdy kierują do Izraela, by
odwiedzić ziemie swoich przodków i krewnych. Wielu
synów tych,
którzy za czasów stalinowskich okrutnie mordowali najodważniejszych
polskich patriotów, stanęło na
czele pseudoreformatorskiej władzy, tworząc większość lewicowych i
prawicowych partii sprytnie eliminując etnicznych Polaków. Nieustannie
wzajemnie atakują się oni w sprawach błahych i drugorzędnych, robią ciągły
szum medialny aby odwrócić uwagę
społeczeństwa od spraw zasadniczych, jakimi są: suwerenność
państwa i dobrobyt Narodu polskiego.
Największe szkody dla Polski rządy
te od roku 1989 do dnia dzisiejszego dokonały w systematycznym niszczeniu
gospodarki polskiej pod pretekstem ideologicznej potrzeby prywatyzacji, z powodu
nieefektywności ekonomicznej, przedsiębiorstw zarządzanych przez państwo.
8500
polskich przedsiębiorstw państwowych, których produkcja
w czasach Gierka stawiała nas na 10 miejscu w świecie pod względem
wytwórczości przemysłowej. Po odrzuceniu sowieckiej
dominacji i kontroli mięliśmy
warunki do budowania suwerennego, niezależnego państwa polskiego, odgrywającego
czołowe miejsce w Europie a także mającego znaczące miejsce w świecie. Ówczesna Polska, posiadająca w miarę dobrze rozwinięty przemysł,
wyjątkowo duże bogactwa naturalne, dobrze wykształcone społeczeństwo,
powinna szybko podnieść bogactwo
państwa, jego siłę obronną i dobrobyt obywateli.
Ważnym
atutem był fakt, że spośród wszystkich państw obozu sowieckiego, tylko
polski naród nie dał się całkowicie skolektywizować. Znacząca była też
rola prywatnej przedsiębiorczości. Spośród narodów będących pod wpływem
sowieckim Polacy najmniej byli nasiąknięci ideą „homo sovieticus”.
Nam najłatwiej było wyjść z komunistycznego myślenia. Podstawowym
warunkiem musiałoby być sprawne i mądre rządzenie w interesie narodu
polskiego.
Mieliśmy
podstawy i warunki aby to u nas pracowali
gastarbajterzy z innych źle rządzonych państw, a nie
tak jak dzisiaj, 3 miliony Polaków niewolniczo pracuje za granicą. Mimo
to w kraju jest dalej dwucyfrowe
bezrobocie, niskie stawki płacowe i beznadziejna przyszłość.
Przybywa za to obcych na wysokopłatnych stanowiskach.
Szczególnie zatrważający jest upadek obyczajów i demoralizacja
wśród młodzieży. Powszechne
pijaństwo, szczególnie w
rodzinach ludzi bezrobotnych i nie
radzących sobie z rzeczywistością. Nie jest to przypadkowe, lecz jest
wynikiem prawie dwudziestoletniej aspołecznej polityki władz, przejęcia państwowego
przemysłu spirytusowego i tytoniowego przez obcych oraz
świadomie demoralizującego wpływu mediów, zarządzanych przez obcy
kapitał.
Był moment „światełka w tunelu” gdy w okresie od 1991 do 95 r. światlejsze
jednostki i organizacje, w tym „Solidarność Walcząca” i „Ruch Uwłaszczeniowy”
rozwinęły kampanię Powszechnego Uwłaszczenia jako gospodarczej przemiany z
centralistycznej gospodarki państwowej w obywatelski
kapitalizm. Pod naszym wpływem w 1993 roku NSZZ „Solidarność” przyjął
„Uwłaszczenie” jako swój program działania, a 18 lutego 1995 odbyło się
Krajowe Referendum Uwłaszczeniowe. Nie będąca częścią strategiczną połowa
gospodarki narodowej miała stać się w
równych częściach prywatną własnością narodu.
Mimo zdecydowanej wygranej zwolenników uwłaszczenia (9 milionów było
„za” 0,5 miliona było „przeciw”), z powodu zaniżonej frekwencji w
referendum 38% wywołanej nieuświadomieniem społeczeństwa i matactwami
liberalnej i lewicowej propagandy oraz nieudolności prof. Adama Bieli, wynik
referendum dla władz był nie obowiązujący. Rozwinęło się szaleństwo złodziejskiej
prywatyzacji i niszczenia gospodarki państwowej. Nie
wolno nam o tym nigdy zapomnieć.
Powszechne
uwłaszczenie nie może pójść w zapomnienie i trzeba je ciągle odświeżać.
Bez Powszechnego Uwłaszczenia nie
rozwiąże się problemów ustrojowej transformacji gospodarczej z socjalizmu w
kapitalizm obywatelski. Tak jak bez rozliczenia ludzi i zbrodni poprzedniego
okresu nie zbuduje się demokracji obywatelskiej.
Przebaczyć i zapomnieć można tylko
krzywdy ocenione i ukarane.
Tysiące wysokodochodowych i znanych w świecie zakładów i przedsiębiorstw
państwowych, zamiast dostosowywać zarządzanie do nowej gospodarki rynkowej,
krępowano i osłabiano
utrzymywaniem dalej komunistycznego kierownictwa i socjalistycznych metod
produkcji. Na zakłady, które radziły sobie lepiej wywierano nacisk, aby upadły
lub wbrew załodze sprzedawano je za
bezcen zagranicznej konkurencji, która je
w następnym etapie likwidowała. Nie tylko niszczono przedsiębiorstwa państwowe,
ale jeżeli jacyś polscy prywatni przedsiębiorcy radzili sobie dobrze,
rozwijali się dynamicznie, wyrastali ponad poziom, a jednocześnie
reprezentowali narodowe poglądy, byli z naruszeniem prawa pacyfikowani, szantażowani.
Doprowadzano ich przedsiębiorstwa do upadku. Typowym przykładem jest sprawa
firmy Optimus - pana Kluski. Takich przykładów są tysiące, proceder
ten jest stosowany do dziś.
Większość państwowych przedsiębiorstw powstała nie w czasach
socjalistycznych, ale jest dorobkiem naszego narodu z czasów zaborów i międzywojennych.
Jest to dorobek naszych pradziadów i przodków, wiec jest własnością
narodu, a nie prywatną własnością
dywersyjnej kliki rządowej.
Nie bez wpływu na system paraliżowania polskiej przedsiębiorczości było
utrzymywanie przez władze warunków
do bezkarności mafii i przestępczości zorganizowanej, korzystających z usług
rodzimej i obcej agentury. Przykładem
może być tragedia
rodziny Olewników. Wielokrotnie zachowanie się organów państwowych (służb
specjalnych, policji, prokuratury czy sędziów) nie odróżniało się
zachowaniem od działań zorganizowanej przestępczości kryminalnej.
Stan ten pogłębia się, co oznacza systematyczne osłabianie państwa.
Służalcza
uległość władz wobec Unii Europejskiej pozbawiła nas suwerenności państwowej,
niezależności przemysłowej i żywnościowej, a teraz w narastającym tempie
likwiduje się suwerenność obronną. Armię zmniejsza się do stanu 50.000 żołnierzy i na gwałt bezmyślnie
wyprzedaje się strukturę obronną: koszary,
obiekty strategiczne, infrastrukturę wojskową, a nawet zabytkowe
obiekty wojskowe, które powinny być pod nadzorem konserwatorów. Działania
te maja na celu, aby następne władze nie mogły już odbudować bezpieczeństwa
militarnego Polski. Od
wieków wiadomo, że podstawą suwerennej
i niezależnej polityki zagranicznej jest silna armia i nie ma ważniejszego
kryterium w tej dziedzinie. Silna
armia, ale nie w mniemaniu własnym,
tylko w ocenie potencjalnych przeciwników.
To co dzieje się w Polsce, to nie jest rządzenie przez demokratycznie
wybraną władzę, ale jest to dywersja i sabotaż wykonywany przez obcą agenturę, która
metodą kłamstwa i dopracowanej socjotechniki
w powszechnych wyborach zdobyła prawo do
rządzenia Polską.
Nie jest to odosobniony przypadek w
historii Polski. Rozbiory Polski w XVIII wieku następowały w podobnych
okolicznościach. Polska utraciła
niepodległość na 123 lata w wyniku dobrowolnego zrzeczenia się suwerenności
przez przekupionych przez zaborców posłów i senatorów.
Obecne rządy sprawiają podobne wrażenie. Prezydent RP, rząd RP,
Parlament RP, Senat RP, ministrowie, sędziowie itp.. stanowią największe
zagrożenie dla suwerenności kraju. Władza
nie ma państwowotwórczego
instynktu, nie potrafi budować, jedynie prowadzić pozorowane wojny
polityczne, tylko po to, aby osłabiać
i
niszczyć Państwo Polskie. Pokój w
naszym regionie geograficznym trwa już 65 lat, ale nigdy nie jest dany na
zawsze. Polska bierze udział w kilku zaborczych i kosztownych wojnach, w Iraku,
Afganistanie, Czadzie, Libanie... Wojny te są
na razie na obcym terenie, ale koszty
ich obciążają i osłabiają całe państwo, bez jakichkolwiek spodziewanych
zysków.
Już
teraz można przewidzieć, że przy rozpadzie Unii Europejskiej wojna przeniknie
do środkowej Europy
i rozpocznie się walka o wpływy i
granice. Jak będzie wyglądała sytuacja Polski, gdy zniszczy się własny
przemysł i nie będzie można wytworzyć nawet karabinu, a co dopiero mówić
o bardziej zaawansowanych technologiach zbrojeniowych, jakimi będą dysponowali
sąsiedzi? Wojny od początku
istnienia człowieka są nieodłącznym elementem jego egzystencji.
Zawsze tak było, że naród, który
nie dbał o własną armię,
musiał utrzymywać obcą, o
wiele droższą.
Nie można pogodzić się z powolnym upadkiem naszej Ojczyzny,
trzeba szukać rozwiązań, które doprowadzą do stanu, aby Polską rządzili
patriotyczni i mądrzy Polacy. Nie jest to łatwe, bo media: prasa,
radio i telewizja jest w
obcych rękach, i realizuje obcy
interes.
Patrioci
nie byli w rabunkowych układach i nie
mają pieniędzy na kosztowne kampanie wyborcze, bilbordy i reklamę.
Brak też jest fizycznie dzielnych ludzi. Stalinowski reżim wymordował w okresie powojennym ponad 200 tysięcy
najodważniejszych patriotów. Reżim
Jaruzelskiego w stanie wojennym wygonił około 1,5 miliona przeciwników ,
zwykle odważnych Polaków. Od
otwarcia granic w Unii Europejskiej w obecnych czasach
ponad 3 miliony zapobiegliwszych i młodszych Polaków wyjechało za
chlebem do pracy za granicą. Teraz
chce się wysyłać górników do Australii, aby dalej wyludniać
Polskę. W kraju
dominują emeryci, zabiegani średniacy i
dzieci.
Brak
jest wykształconej grupy średniej o stabilnej materialnie pozycji i mającej
poczucie narodowej tożsamości. To ona powinna budować i rozwijać przyszłość
Ojczyzny. Ta grupa społeczna została wytrzebiona głównie
negatywnymi skutkami planu Balcerowicza.
W obecnym społeczeństwie zanika zdolność do
dążeń i wiary w możliwość wyrwania się z tego marazmu. Nie zanikła
ona sama, lecz władza od dziesiątków lat z nas to siłą lub manipulacją
wykorzeniała. Kto nie ulegał naciskom, to
go pacyfikowano, nękano lub przez „nieznanych sprawców” mordowano.
Dodatkowo
zjawiskiem utrudniającym możliwość pokonania tych sił zła są prawa społeczne.
Jedno z nich mówi że „ przeciętnie
jedna na dwieście osób ma zdolność
do samodzielnego, niezależnego od otoczenia
myślenia”. Pozostali rozumują myśleniem grupowym, czyli tak jak
myśli większość innych, zwykle tak jak sterują dominujące media. W
środowiskach o wyższym wykształceniu statystycznie 5 osób na 100 ma zdolność
do niezależnego myślenia oraz zdolności
do ekstrapolacji, czyli wyciągania wyprzedzających wniosków na
podstawie przeszłych zdarzeń. Ponieważ „Grupa
Trzymająca Władzę” wie o tym, pozwala sobie przy pomocy mediów
manipulować całym społeczeństwem i to społeczeństwo ubezwłasnowolniać.
Dlatego w zdrowym społeczeństwie powszechne
media nie mogą być własnością prywatną pojedynczych osób lub grup
nacisku. Media muszą być własnością społeczną.
Ważną społeczną sprawą są ludzie posiadający „charyzmę”
czyli cechę osobową wyrażającą
się szczególnym darem do przewodzenia dużym grupom społecznym, ze względu
na swoje właściwości osobowe : zdolności mówienia, głoszenia
dalekowzrocznych wizji zmian, budzenie zaufania, odgadywania potrzeb społecznych
lub tworzenia dużych nieprzeciętnie dzieł. Charyzmatyczny człowiek
przemawiając do szerokiego grona budzi wyjątkowo pozytywne emocje słuchaczy.
Jego słowa nieraz proste i nieskomplikowane wywołują emocje niewspółmierne
do ich rzeczywistego znaczenia. Słucha
się ich z wielką uwagą i samozaparciem, mimo, że czytając ich słowa nie
odczuwa się tych emocji. Taki naturalny
dar współcześnie był udziałem: ks. Jerzego Popiełuszko, papieża Jan Paweł
II, Lecha Wałęsy, Ojca Tadeusza Rydzyka, , Jarosław Kaczyński, Jan Kobylański
prezes USOPAŁ, Stan Tyminski,
Andrzej Lepper, gen
Antoni Heda Szary i kilku innych.
Statystycznie
przyjmuje się, że człowiek
z wybitną charyzmą przypada jeden na milion obywateli. Człowiek
charyzmatyczny może poruszyć masy, wywołać iskrę obalającą reżim, może
stworzyć o wiele więcej niż jego
ludzkie możliwości. Jeżeli osoba
charyzmatyczna ma zdolności organizacyjne i umiejętność
samokontroli to sprawa, której
się poświęca odnosi wielki sukces.
Dlatego osoby mające charyzmę, ale będące w opozycji, są przez
totalitarne reżimy wyjątkowo nie lubiane, a nawet likwidowane.
Wiele wysiłku się wkłada, aby je zdyskredytować, oczernić, popsuć
im opinię, poderwać zaufanie zwolenników i nie dać możliwości działania.
Na naszych oczach można by podawać takie przykłady,
gdzie charyzmatycznych Polaków likwidowano albo organizowano kampanie
medialne ich dyskredytujące.
Dlatego ludzi charyzmatycznych o ile dążą do dobrego, powinniśmy
wyszukiwać, pomagać im wypłynąć, popierać ich i dać możliwość rozwinięcia
się. Charyzmatyczny człowiek wykona niewspółmiernie więcej niż normalne możliwości
innego.
Wiedza
ze statystyki społecznej została użyta
praktycznie w końcówce
poprzedniego ustroju, gdy będąc oficerem w
Ludowym Wojsku Polskim a później w Wojsku Polskim, w przewidywaniu
upadku komunizmu wspólnie z przyjaciółmi nielegalnie budowałem oficerskie
Stowarzyszenie Patriotyczne VIRITIM, które miało pomóc w budowie
suwerennego i dobrze zorganizowanego państwa polskiego, niezależnego od
Rosji czy Niemiec.
Okazało się to niemożliwe, mimo, że było nas ponad dwustu wyróżniających
się patriotów.
Siły
Antypolonizmu okazały się silniejsze. Połączywszy upadającą komunę z
niepolską etnicznie opozycją, wsparte finansowo i wiedzą przez wysłańców
globalistycznej Grupy Trzymającej Władzę (GTW)
przebiegle wymanipulowali nie
tylko nas, ale także całe społeczeństwo polskie. Ten proceder eliminowania
polskiego społeczeństwa trwa do dzisiaj, cały czas.
W poprzednich 20 latach wiele było momentów gdy antynarodowe siły
liberalne i postkomunistyczne były jeszcze nie zorganizowane. Kilkakrotnie
była szansa, aby ugrupowanie reprezentujące interesy narodowe odegrało znaczącą
rolę, lecz takie ugrupowanie nie powstało, a patrioci popierający
Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe (ZChN),
Ruch Odbudowy Polski (ROP),
Akcję Wyborczą „Solidarność”, Ligę Polskich
Rodzin (LPR) czy Prawo i Sprawiedliwość (PiS) zostali oszukani, gdyż
ugrupowania te po dojściu do władzy w mowie były patriotyczne, ale
w
czynach współdziałały z globalną Grupą
Trzymająca Władzę (GTW).
Bez oparcia się o media w obecnym świecie niezwykle trudno jest dotrzeć
do społeczeństwa i jest to prawie niemożliwe. Media mogą wykreować ludzi na
szczyt albo ich z dnia na dzień
zniszczyć. Przykładem może być zafałszowany
film o Stanisławie Tymińskim wyemitowany w przeddzień ciszy wyborczej,
który okazał się później fałszywą
manipulacją, ale znacznie wpłynął na wyborców i przyczynił się,
przy wyrównanych szansach, do przegranej. Odpowiedzialności za to nikt nie
poniósł a wybory zostały przegrane.
Jedynym patriotycznym i katolickim dużym
medium w Polsce są media związane z Ojcem Rydzykiem, dyrektorem Radia Maryja w
Toruniu, czyli: gazeta codzienna Nasz
Dziennik, Radio Maryja i Telewizja TRWAM. Szacunkowo środowisko związane ze słuchaczami
Radia Maryja ma wpływ wyborczy na 3-4 milionów wyborców, czyli około 9%
twardego elektoratu, ale były okresy wyborcze, gdy ten elektorat wzrastał do
Dzięki
poparciu elektoratu Radia Maryja i pozytywnej kampanii w tym medium zostało osiągnięte
błyskotliwe zwycięstwo AWS-u w 1997, czy PiS-u w 2005. Jednak te zwycięstwa
w rzeczywistości dla dobra Polski nic nie przyniosły. AWS odniósł
zwycięstwo wyborcze, a władzę
oddał przegranej i złowrogiej Unii
Wolności. Podobnie PiS zaskoczony swym zwycięstwem, mimo przewagi w koalicji
nie chciał rządzić i rozwiązał koalicję z LPR i Samoobroną oddając władzę
w 2007r. skonsolidowanym siłom Antypolonizmu w
Platformie Obywatelskiej..
Nie do końca są znane i zrozumiałe
sympatie Radia Maryja dla wątpliwych z patriotycznego punktu
widzenia formacji politycznych.
Mówimy tak mimo, że od kilkunastu lat jesteśmy
wiernymi sympatykami
i
słuchaczami Radia Maryja.
Być może na bezrybiu AWS
czy PiS jest rybą.
Sądzimy
że, obecne popieranie przez Radio Maryja
PiS-u nie ma perspektyw, bo
PiS jest taką samą liberalną partią jak pozostałe, jedynie w retoryce
i socjotechnice są patriotyczni, ale w praktyce prowadzą do takiego samego
upadku Polski jak inne partie liberalne, uwikłanie z poprzednich lat pozbawia go siły do zdecydowanych działań. Świadczy o tym złe negocjowanie traktatu Lizbońskiego oraz
podpisanie go przez Prezydenta RP z PiS, pozbawiając przez to Polskę resztek
suwerenności a także udział
Prezydenta w odtworzeniu loży masońskiej
w Polsce. Potwierdza to także wiele innych spraw w dziedzinie prywatyzacji.
Bez wsparcia Radia Maryja partia
PiS pozostanie jedynie na granicy
progu wyborczego, gdyż przez 20 lat nie wypracowała ani
programu rozwoju dla Polski, ani swojego
elektoratu. PiS problem widzi jedynie w tym, jak utrzymać się w opozycji i
przeżyć jak najdłużej w parlamencie.
Jednym
ze sprawdzianów ich nierzetelności jest fakt, że z chwilą objęcia władzy w
2005r, PiS nie chciał dokonać bilansu otwarcia po poprzednich rządach
lewicowych. Można sądzić że, od
początku nie planowali być przy władzy pełną kadencję lub nie chcieli
upublicznić spustoszeń w gospodarce jakie spowodowała dotychczasowa
transformacja ustrojowa. Władzę porzucili tak szybko, że nawet nie zdążyli
wypełnić zobowiązań wobec Radia
Maryja w dziedzinie geotermii. Jest to o tyle ważne, że toruńskie doświadczenia
praktyczne w wykorzystaniu geotermii, opracowane naukowo mogły by służyć całej
Polsce do powszechnego wykorzystania tego dobra naturalnego kraju do ogrzewania
mieszkań i zakładów pracy oraz do produkcji czystej energii elektrycznej.
Kiedy władzę przejęła Platforma Obywatelska, natychmiast toruńska rozgłośnia
została odcięta od i tak niewielkiego zasilania finansowego przez państwo, co
spowolniło rozwój polskiej geotermii.
Owe szybkie pozbycie się władzy zahamowało wprowadzanie w życie
niezwykle pożytecznych dla Polski ustaw w wielu dziedzinach społecznych i
gospodarczych. Partia Prawo i Sprawiedliwość nie była też zwolennikiem
powszechnego uwłaszczenia, co także nie wystawia jej dobrej opinii.
l
Potrzeba uzgodnienia poglądów
Dążenie
do ujednolicenia i uzgodnienia poglądów w środowiskach patriotycznych na ocenę
przeszłości ma duże znaczenie do wypracowania planów na przyszłość. Jeżeli
chcemy budować front narodowy, który przejmie
władzę w Polsce, to oceny przeszłości i
oceny do czego dążymy powinny być spójne.
Duże rozbieżności tych poglądów doprowadzą do kłótni i rozłamów,
czyli nie uzyska się większości. Dlatego
dla uzyskania większości wyborczej musimy wcześniej
osiągnąć kompromis w zakresie tez podstawowych. Tą podstawą, na
której można budować kompromis, jest
dobro Narodu i Państwa Polskiego. Wypracowanie
takiej płaszczyzny porozumienia jest trudne i wymaga intelektualnego i
organizacyjnego wysiłku.
Są
grupy społeczne których interesy są sprzeczne z interesem większości i
zachodzi tu trudność
w uzgodnieniu poglądów.
Na przykład ci którzy w wyniku układów i warunków złodziejskiej
prywatyzacji przejęli nadmierne
wartości materialne np. kilkadziesiąt tysięcy hektarów ziemi czy fabryki, które
powinny podlegać powszechnemu uwłaszczeniu,
a uważają się za dobrych Polaków i chcieliby brać udział w
odradzaniu się Rzeczypospolitej. Jest
to problem drażliwy ale priorytetem jest równomierny rozwój społeczeństwa
polskiego.
Indywidualny
rozwój materialny jednostki
powinien wynikać z podnoszenia się
ogólnego poziomu materialnego narodu. W innym przypadku rozwój jednostki
odbywa się kosztem społeczeństwa. Jednak
proces wyrównywania poziomów powinien być rozsądny, budujący, bez
niszczenia dotychczasowego dorobku.
Warszawa
30 marca 2010 r.
Przewodniczący
POLSKIEGO RUCHU UWŁASZCZENIOWEGO (PRU)
Komendant
Naczelny POLSKICH DRUŻYN STRZELECKICH
Gen
ds. mgr inż. Jan G. Grudniewski (tel.
601361962, prug@chello.pl)
mgr Alicja
Wawrzyńska – Vice-przewodnicząca
PRU
inż.
Jan Strzeżek - Sekretarz
Generalny PRU
lek. med. Eugeniusz Sendecki
– doradca PRU ds. służby zdrowia i mediów
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.