opublikowano: 30-11-2011
PRAWDA O FINANSACH POLSKI. OBNIŻENIE RANKINGU
WĘGIER ZEMSTĄ FINANSISTÓW ZA OPODATKOWA
NIE ICH BIZNESU? Filip Stankiewicz
Ministerstwo Finansów proponuje kolejną zmianę sposobu w jaki liczy się dług
publiczny. To już czwarta taka zmiana. Pierwsza polegała na stworzeniu
Krajowego Funduszu Drogowego, który emituje obligacje finansujące budowę
infrastruktury drogowej, a te obligacje nie są wliczane do długu. Druga to
zmiana ustawa o BGK, żeby ten mógł emitować listy zastawne na potrzeby rządu
, które też nie będą wliczane do długu. Trzecia, to demontaż systemu
emerytalnego, który spowodował schowanie części długu
publicznego do ZUS-u, ten dług ujawni się dopiero za około dekadę i nas
wtedy zadusi. Te trzy zmiany spowodują ukrycie przez obywatelami długu w
wysokości przekraczającej 300 mld złotych do końca tej dekady. Teraz mamy
czwartą zmianę, która polega na tym, że aby przeliczyć dług w walutach
obcych na złote, nie będzie brany kurs walutowy z końca roku, tylko kurs średni
dla całego roku, tzw. średnioroczny. W odróżnieniu od poprzednich trzech,
metodologicznie ten ostatni ruch jest poprawny, ale
oczywiście moment zamiany jest nieprzypadkowy, bo w 2011 roku kurs średnioroczny
jest o wiele korzystniejszy dla MF niż przewidywany kurs na koniec roku, który
może być zbliżony do 5 złotych za euro. Do tej pory nie próbowano zmienić
tej definicji, bo MF sobie myślało, że jak będzie interweniowało na rynku
walutowym, zresztą wspierane przez NBP, to umocni złotego na koniec roku, jak
już onegdaj bywało, i po sprawie. A tu się okazuje, że liczba inwestorów i
spekulantów którzy grają na znaczące
osłabienie złotego rośnie tak szybko, że interwencje nic nie dają.
http://www.rybinski.eu/?p=
W Polsce cały czas obowiązuje narracja, że jeżeli coś złego dzieje się z
naszymi finansami, a w konsekwencji z gospodarką to przez złe rządzenie w
krajach strefy euro albo sytuację w jakimś innym kraju UE. Od wielu tygodni
mamy spadki na naszej giełdzie, chronicznie dewaluuje się złoty w stosunku do
innych walut ale cały czas rządzący i usłużni ekonomiści mówią i piszą,
że to wszystko przez problemy, a to Grecji, a to Portugalii, a to Włoch, a
teraz przez naszych bratanków Węgrów. To nic, że
dług publiczny wzrósł przez ostatnie 4 lata o ponad 300 mld zł czyli o ponad
60%,że kolejne 60-70 mld zł długu jest zamieciona pod dywan, że na jego obsługę
przeznaczamy już rocznie ponad 40 mld zł, cały czas powody tego wszystkiego są
poza naszymi granicami. Ponieważ nawet już GUS-owi pod nowym kierownictwem
trudno jest dalej mataczyć, to ministerstwo finansów co i rusz występuje z
nowymi pomysłami jakby ten dług inaczej liczyć. Po ostatnim obniżeniu
ratingu Węgier,kiedy rentowność naszych
10-letnich obligacji przekroczyła 6,1%, znowu nasiliły się głosy,że to
wszystko przez to,że rynki traktują jednakowo wszystkie kraje europy środkowo-wschodniej.
Tyle tylko, że nasi sąsiedzi Czesi mają się pod tym względem znacznie
lepiej, a ich obligacje 10-letnie od dłuższego czasu mają rentowność o
blisko 200 pkt bazowych niższą, niż nasze papiery wartościowe.
http://niezalezna.pl/19572-
Agencja Moody´s niespodziewanie obniżyła rating długu publicznego Węgier do
poziomu "inwestycji spekulacyjnych" z perspektywą negatywną, co
stanowi zapowiedź dalszej obniżki wiarygodności kredytowej tego kraju.
Budapeszt uznał to za "atak finansowy". Obniżenie ratingu jest
bezpodstawne. Gospodarka węgierska, pomimo trudności zewnętrznych, w większości
dziedzin zmierza w korzystnym kierunku, a deficyt finansów publicznych w tym
roku po raz pierwszy od wstąpienia do Unii spadnie poniżej 3 proc.
PKB - podkreśla węgierski rząd. Także widoczne od pewnego czasu osłabienie
forinta to, jego zdaniem, efekt gry spekulacyjnej na załamanie węgierskiej
waluty. - Obniżka ratingu to nóż w plecy Węgier - uważa Janusz Szewczak, główny
ekonomista SKOK. Jest to, zdaniem ekonomisty, odwet ze strony dużych banków
zagranicznych, które straciły w tym roku co najmniej 0,5 mld USD na skutek
wprowadzenia przez Viktora Orbána podatku bankowego oraz usztywnienia kursu
forinta do walut obcych przy spłacie
walutowych kredytów hipotecznych.
http://www.naszdziennik.pl/
Serdecznie Pozdrawiam
Filip Stankiewicz
WIĘCEJ:
Komentowanie nie jest już możliwe.