Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 30-11-2010

Marian Mikołaj Cimoszewicz - Czy chcesz aby Polską rządzili  potomkowie zdrajców, zbrodniarzy i wrogów Narodu Polskiego? - z cyklu tajemnice tajne i niejawne...

     Jeśli nie, przeczytaj o jednym z nich a ogarnie Cię przerażenie i powiesz o tym sąsiadom i wszystkim prawym Polakom senior - Marian Mikołaj Cimoszewicz:

                  Ur. W 1917r w Uljanowsku, zam. Endrychowce pow. Wołkowysk. Rob. drogowy, w 1939r nie powołany do wojska Polskiego- był już wówczas agentem NKWD. We wrześniu po agresji Armii Czerwonej błyskawicznie awansuje- jest u nich poborcą dostaw obowiązkowych w Wołkowysku- życiorys- rekwirował płody rolne na rzecz okupanta- Bolszewików. Na początku 1940r jest seksotem-- tajnym donosicielem komisarza NKWD Kuprianowa w Parowozowni B-stok.- „po rozmowach Cimoszewicza z Kuprianowem nagle znikali ludzie”- pisze świadek Ułas. W pażdzierniku 1940r skierowany do Armii Czerwonej-  Szkoła Podofic. Radiotechn. w Rostowie n.D. W czasie wojny jest w Jedn. Specj. NKWD-SMIERSZ. W 1943r po kursie pracowników „oświatowych”- politycznych przeniesiony do Armii Berlinga-. „Do zakończenia wojny byłem więc w aparacie politycznym (politruk) od z-cy d-cy baterii do z-cy d-cy 11 p-ku  4 DP”- życiorys. Od zakończeniu wojny do 1972r w organach Informacji Wojskowej i WSW, w tym: Komendant Gł. Zarz. Inf. WP (1948-50),  szef Inf. Wojsk. w Wojskowej Akademii Techn.-1951-54, szef Wydz. Inf. Wojsk. Garnizonu W-wa-1954-57 (z ukończoną w 1934r z przerwami szkołą podstawową), oraz Szef Oddz. III  i z-ca Oddz. I WSW w stopniu płk.. W latach 1945-46 uczestniczył w likwidacji podziemia AK. Wzbudzał powszechny strach i grozę w WAT, był gorszy od sowieckiego Komendanta WAT gen. Leoszeni który wielu Polaków- jak zeznają świadkowie, wybronił z łap „polaka” Cimoszewicza. Aresztował pierwszego komendanta i twórcę WAT gen. Grabczyńskiego, nakazał zbudować celę pod schodami o nieludzkich warunkach w której więził m.in. kpt. Słowika (którego żona była w ciąży) przez 11 mies., przesłuchiwał go z bronią w ręku tzw. konwejerem-do utraty przytomności, niszcząc go fizycznie i psychicznie. Przesłuchiwał z bronią wielokrotnie- często grożąc powieszeniem- min. Romualda Ułasa, (którego ojca w 1952r zamordowano w Woj. UB w B-stoku za udział w AK) Kossowskiego, Walenczaka, Krzyżanowskiego, Downara, Kaliskiego i wielu, wielu innych. Usuwał z pracy b. AK-owców m.in. p. Cymerman, a na jej miejsce zatrudnił swoją żonę. Wysiedlano prawowitych właścicieli z domów (14-tu) i wprowadzano tam oficerów Inf., sam M.C. również zamieszkał w takim domu. W r.1954 ukończył kurs Dowódców Ofic. Inf., potem-1955-57 liceum wieczor. i Wyższy Kurs Dosk. Ofic. przy Wojsk. Akad. Polit. im. F. Dzierżyńskiego. Moc medali i odznaczeń. Był wiec Cimoszewicz- senior jednym z  najbardziej zaufanych i wiernych Bolszewii ludzi na Polskę dla zniszczenia Jej patriotycznego żywiołu. Był Jej wieloletnim i wielokrotnym katem.

 Jego potomek Włodzimierz Cimoszewicz:

       Ur. 1950r. Już w liceum wstąpił do ZMS-u, w 1971r wstępuje do PZPR- błyskawiczna kariera w czasie studiów na Wydz. Prawa Uniw. Warsz.- przew. ZMS-u, równocześnie wchodzi do władz uczelnianych PZPR, zostaje komisarycznym szefem centralnie „zjednoczonych” (pomimo protestów studentów) organizacji: ZSP, ZMS, ZMW w Socjalistyczne Zrzeszenie Studentów Polskich. Zostaje sekretarzem komitetu Uczelnianego PZPR. W 1977 r rozpoczął liczne wyjazdy do krajów kapitalistycznych- Genewa, na „praktykę w ONZ”. W czasie strajków 1980r jest „na praktyce” w konsulacie PRL w Malmoe, we wrześniu 1980r wyjazd do USA-stypendium Fullbrighta na Uniw. Columbia w Nowym Jorku. W 1985r udaje się na białostocką wieś- tereny zam. przez mniejszość białoruską, głęboko penetrowaną przez SB i KGB- utrzymuje bliską współpracę z „biznesmjenami” rodem z GRU i KGB. Uaktywniony pod koniec lat 80-tych został sekr. Kom. Gminnego PZPR. W wyborach kontrakt. 1989r z puli komunist. wszedł do Sejmu. Do PZPR należał do samego jej końca, nie wstąpił do SdRP akcentując swoją „bezpartyjność”- zabieg czysto taktyczny, gra pozorów dla zamydlenia oczu. ...Jego postawa wskazuje jednak, że chciałby on za wszelką cenę zatrzeć za sobą swój PZPR-owski rodowód, korzenie- F.Rakowski-„Czas odwetu”. Oznacza to, że został zgodnie z dyrektywą sowieckiego Biura Polit. KPZR dla służb specj. państw „obozu” oddelegowany do tworzenia „ludzkiego oblicza” formacji post-komunistycznej- (z wniosku o lustr). Publicznie i werbalnie odcina się od aparatu i nomenklatury PZPR, mimo to „wybrano” go Szefem Klubu Parlamentarnego post-komunistów. Musiały być„specjalne” powody takiego zaufania, pomimo braku doświadczenia polit., zostaje kandydatem tej formacji w wyborach prezydenckich 1990r. W tym też roku poseł J. Beszta- Borowski ujawnia  z trybuny sejmowej haniebną przeszłość jego ojca. 
W. Cimoszewicz z furią zaatakował posła w mediach nazywając go załganym łobuzem, oraz: dla Borowskiego wybawcami byli naziści.. Tekst Borowskiego zawiera...łgarstwa i insynuacje...chuligański atak...moralna degeneracja...”dowody Borowskiego są łgarstwem... .Mój ojciec został w 1939r siłą wcielony do armii (Czerwonej). J.B.B kieruje pozew do Sądu Woj. w Warszawie. W czasie procesu świadkowie i dokumenty z Centr. Arch. Wojsk. potwierdzają zdradę Narodu i Państwa Polskiego w 1939r przez seniora Cimoszewicza, oraz jego zbrodnicze postępowanie w Inf. Wojsk. W. Cimoszewicz, będąc V-cepremierem i Min. Sprawiedliwości wzbudzał strach w sądach i palestrze- (podobnie jak jego  ojciec w 1939 i 1945-67), -zmieniał niewygodny sobie skład sędziowski, ten przedłużał proces, wyznaczał małą salę rozpraw, aby nie dopuścić mediów i publiczności, uchylał wszystkie pytania powoda, dopuszczał tylko wnioski i pytania adwokata W. Cimoszewicza- Sandomierskiego. Minister WC podstawił swojego„świadka” Józefa Jędrzejczyka -b. sekr. POP PZPR i b. agenta Inf. Wojsk., napisał  w jego imieniu obszerny list w obronie Mariana Cimoszewicza do red. Gazety Polskiej, po opublikowaniu w niej obszernego artykułu z procesu pt. „Pułkownik Cimoszewicz”. Jędrzejczyk zeznał przed sądem że M. Cimoszewicz był niemal wzorem... łagodności i uprzejmości na WAT i zastraszony sąd przyjął to za prawdę. Natomiast kilku adwokatów oraz ekspertów- znawców Inf. Wojsk.- zastraszeni- odmówiło J.B.B. pomocy w prowadzeniu tej sprawy, a w końcowej rozprawie zalękniona kobieta -adwokat powoda w najważniejszych momentach opuszczała salę. W 1992r min. Macierewicz ujawnia W. Cimoszewicza jako tajnego współpracownika wywiadu- „Carex”. Akta jego współpracy ze służbami specj. zachowane były jeszcze w 1992r w archiwum Zarządu Wywiadu UOP. W.C. oczywiście zaprzeczał, mówiąc iż to jego...CIA chciała zwerbować na agenta. W 1990r dotarła do niego w sejmie tajna notatka służbowa MSZ, z której wynikało m.in. że: .bezpartyjny Cimoszewicz spotyka się z białoruskim aktywem...SdRP,  a spotkania mają charakter tajny... spiralę wrogości pomiędzy Białorusinami a Polakami nakręca Moskwa...sojusz wyborczy Cimoszewicz- W .Stachwiuk...z nomenklatury komunist... należy się obawiać nie białoruskiego nacjonalizmu... lecz bardziej możliwości uzyskania przez polskich Białorusinów protekcji z zewnątrz- jak ruch komunistyczny czy służby specjalne obcych państw W odpowiedzi poseł W.C. z niepohamowaną furią zaatakował MSZ, zarzucając mu inwigilowanie go. „Czyste ręce”. W. C. był szefem komisji sejmowej ds. afery alkoholowej, w tym czasie jego żona uczestniczyła w spółce alkoholowej. W 1990r szefem jego kamp. wyb. został kandydat do senatu w 1989r, przewodn. OPZZ i „biznesmjen” z SLD- Karczewski, dokonał on wcześniej wielokrotnych nadużyć w bankach na wiele mln. zł. Sprawa „zanikła” ponieważ był powiązany z szefem firmy Pronar w Narwi Martyniukiem (podejrzanym od dłuższego czasu o poważne nadużycia gospodarcze, m.in. bezcłowy import paliw, a śledztwo prowadziła Delegatura UOP). 6 marca 1994r odwiedził go na „tajnej wizycie” i gościnnej kolacji, Min. Sprawiedliwości, Prokurator Generalny, V-cepremier W.Cimoszewicz. Dodać należy że W.C. występował z projektem ograniczenia dostępu UOP do śledztw w sprawach gospodarczych.  WC twierdził że na kolacji był prywatnie i prasy nie powinno to interesować. Wizytę zabezpieczał komendant woj. policji w B-stoku ze swoimi podkomendnymi służbowo, również ekipa z Biura Ochrony Rządu- paliwo, samochody. Podobnie było na prywatnym balu na imieninach żony W.C. w Kalinówce k. B-stoku wspólnie z Kwaśniewskim, Oleksym, Millerem i Jaruzelskim 4 grudnia 1994r. Ochraniali ich BOR-owcy, tajniacy, miejscowa policja za krwawicę podatników. Sprawa Pronaru „ucichła”, podobnie jak posła Sergiusza Plewy z listy SLD w wyborach.1993r, podejrzanego o poważne nadużycia finansowo-bankowe. Kiedy premierem został W.C., Michnikowa GW powitała ten fakt z niebywałym entuzjazmem pisząc m.in.: Cimoszewicz uważany jest za najbardziej wiarygodnego, niezależnego polityka lewicy... wsławił się akcją „czyste ręce”.

Kilka miesięcy wcześniej ukazał się w GW wspólny tekst Cimoszewicza i Michnika: „O prawdę i pojednanie”, wspólnie apelujących o zakończenie wszelkich rozliczeń PRL-owskiej przeszłości, służący oczyszczaniu postkomunistów i promowaniu WC jako „bezpartyjnego- z poza aparatu PZPR”. Akcja „czyste ręce” nie przyniosła żadnych negatywnych skutków krytykowanym przez W.C. osobom, przeciwnie- wielu z nich- 31 ministrów, v-ceministrów i sekr. stanu, weszło do rządu W.C., pomimo że wcześniej w różnych spółkach i radach nadz. złamali ustawę antykorupcyjną- pobierając bezprawnie od 30 do 400 mln. ówczesnych zł. Premier WC nie zajął stanowiska gdy w/w listę 31 dostarczył mu Klub Parlamentarny KPN. Akcja „czyste ręce” służyła do oczyszczenia ze stanowisk osób niepokornych, jak np. rzecznik całkowitego rozliczenia długów PZPR i SdRP w woj. Gdańskim-Marek Biernacki. Była kolejnym przykładem gry pozorów- obłudy i dwulicowości WC. Ale mógł on odtąd chodzić w nimbie nieprzekupnego tropiciela gospodarczych patologii- W.C. zna się doskonale na socjotechnice i pamięta jak skuteczne okazywały się działania Lenina- NEP, czy „bezpartyjnego” Bieruta, idącego w obchodach Bożego Ciała. W.C. po ujawnieniu tajnej pożyczki dolarowej KPZR dla SdRP- Millera i Rakowskiego, ostro- pod publiczkę, skrytykował ten fakt, jednocześnie będąc min. Sprawiedliwości ochronił kulisy tej „moskiewskiej pożyczki”-(„Życie” 4 września 1999). 

W swoim dziełku: „Czas odwetu” W. Cimoszewicz pisze:.. Zacząłem podstawówkę w 1957r, czyli wtedy gdy przywrócono naukę religii do szkół. Byłem wtedy, podobnie jak dziś moje dzieci, jedynym uczniem w klasie nie uczącym się religii. Rodzice byli niewierzący, nigdy więc nie miałem związków ani z religią, ani z kościołem. Nie tylko z kościołem. Nie ma tam śladu patriotyzmu, polskości, poczucia polskiego interesu narodowego, tradycji naszych dziadów i ojców. Tym więcej tam ataków na wszystko, co się z polskimi uczuciami narodowymi kojarzy.- atak na niepodległościowe slogany, narodową tromtradrację, zoologiczny antykomunizm, polską ksenofobię etc., jest buta, arogancja, pogarda dla innych. WC przyjął na rozmowę Moona z siejącej śmierć sekty, „Pogrom kielecki”- UB-cka prowokacja, to dla niego dzieło Polaków- stawał po stronie demonstrujących swój skrajny antypolonizm Żydów. Wyjątkową arogancję wykazał w sejmie 20 marca 1997r w związku z sytuacją w Stoczni Gdańskiej: To ja osobiście podjąłem decyzję o użyciu sił policyjnych. Odmawiał przyznania tej stoczni gwarancji rządowych na kredyt bankowy, jednocześnie z nonszalancją zadeklarował 70 mln. dolarów dla stoczni wietnamskiej. Szczyt ignorancji i arogancji osiągnął W.C. premier, w lipcu 1997r w czasie wielkiej powodzi w 9 województwach- zajmował się jako szef sztabu  SLD kampanią wyborczą....sytuacja jest wprawdzie poważna ale dotyczy niedużych obszarów, a rząd nie będzie się zajmował odszkodowaniami, gdyż trzeba być przezornym i ubezpieczonym- powiedział po obradach rządu. Jeszcze większym blamażem rządu W.C. okazała się zapowiedź szybkiego wybudowania tysiąca domów dla powodzian, ich jakość stała się prawdziwym symbolem brakoróbstwa i nieodpowiedzialności zleceniodawców i budowniczych. Skrajna kompromitacja premiera W.C. w czasie walki z klęską powodzi sprawiła, że postać jego stała się niewygodna nawet dla postkomunistów. WC ma przemożny wpływ na obsadę najważniejszych stanowisk w woj. Podlaskim: policji, UOP, prokuratury, Urzędu Skarbowego itp, itd. Na wizerunek WC pracuje też pro-Łukaszenkowskie Białoruskie Tow. Społ.-Kult., finansowane przez Ministerstwo Kultury. Festiwale Muzyki Cerkiewnej i Piosenki Białoruskiej wykorzystywane są również do promowania WC, który zawsze może też liczyć na poparcie nagradzanych awansami ludzi o prowieniencji post-komunistycznej. (Patrz not. GW z 5-07 o wpływie KGB na partie w Czechach, a przecież Polska jest dla nich wielokrotnie ważniejsza od Czech. Czyżby jaczejka w Białowieży?)

         Wyborco. Czy wiedziałeś o tych faktach? Jak w/w, daleko niepełny obraz, przystaje do wykreowanego na użytek publiczny przez jego media i władzę, wizerunku W.C.-człowieka o „niezłomnych zasadach”,„przyzwoitości”, „kompetencjach” i „czystych rękach”? Czy jest do pomyślenia aby np. w Niemczech przewodniczącym Bundestagu, a tym bardziej prezydentem był syn jakiegoś oberfuhrera, czy w Norwegii syn z grupy zdrajców Quislinga?, lub we Francji Petajna?                              

 Lepper jak zawsze,- zgodnie z tajnym układem z Millerem i Urbanem, był przeciwny ujawnianiu agentów bezpieki i wspierał SLD w czasie ich kryzysu –(chociaż przed kilku laty- pod publiczkę- atakował W.C. za ogromne łapówki),- teraz kilkoma swymi posłami poparł  go- o hańbo- na Marszałka Sejmu. Poprze go również- w ramach „pojednania”- „Bolek”, (już chcą bić w sejmie  medale dla agentów SB) razem balują z Jolą i WC. Rodacy. Również i Wy co należeliście z niewiedzy, czy obaw, do struktur PRL-u, ale macie serce i rozum zdrowy- co nie znaliście tej prawdy,- wszyscy głoście ją teraz- po jej poznaniu. Zrób 10 jeśli, możesz 100 kopii tego pisma, rozprowadź w środowisku, w Polskę. Niech każda polska rodzina, dom, wieś, ulica, stanie się twierdzą, zaporą dla tego potomka narodowej zdrady,- wiernej kopii tamtego zdrajcy, bolszewika i zbrodniarza,- poprzez powszechny udział w wyborach Prezydenta, szczególnie w II-giej turze, przekonaniu do tego sąsiadów, niezdecydowanych, dowiezienie chorych itp. Niech każdy Polak i Polka woła ile sił w sercu i duszy: WC nie przejdzie. Bo jeśli nie Wy, to kamienie wołać będą i przewracać się w grobach tysiące naszych Bohaterów, pomordowanych przez  takich jak MMC oprawców. Wołać i przewracać z przerażenia - kogo wybraliście- w pół roku po odejściu do Boga Największego Wszechczasów? A potomni nam tego nie wybaczą. ...Drugi raz Bóg nam nie da Papieża/ Drugi raz złoty róg nie zadzwoni/ Drugi raz nie zerwiemy z gwożdzi/ pokrwawionych niewolą dłoni.

    Chroń Polskę od tej hańby.  Stań się Jej bojownikiem, bowiem teraz Polska w największej potrzebie.  

           Opracowano na podstawie dokumentów z C.A.W., zeznań świadków z procesu J.B.B.- W.C., śledztwa IPN-u, dziesiątków listów świadków tamtych czasów,  kilkunastu książek i setek artykułów w prasie, Czerwona Pajęczyna itp.

zobacz też: 
WŁODZIMIERZ CIMOSZEWICZ? - jest bardzo dyskretny, w końcu naprawdę ma wiele do ukrycia... :-)

AP

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.

~Archiw
15-05-2012 / 13:14
Wiedeń, 29 grudnia 1996r Tadeusz Kasprzycki Zinnerg 27/35 A-1110 WIEN AUSTRIA Do Pana Jana Beszta-Borowskiego Uhowo, ul. Borowska 7, 18-100 Łapy, Polska Szanowny Panie! Dotarła do mnie wiadomość, że zdobył pan dane dotyczące Włodzimierza Cimoszewicza, jak także jego ojca- pułkownika bezpieki, a także, że w ogóle obchodzi pana ten temat. Muszę podzielić się z panem zdobytym przeze mnie materiałem w tej sprawie, którym nie zdołałem w ogóle kogokolwiek zainteresować w Polsce. W ogóle chciałem zrobić coś w rodzaju konferencji prasowej na odległość na ten temat. Wysłałem coś 20-30 listów poleconych, kopią kserograficzną tego samego listu do głównych publikatorów w kraju, wraz z kopią głównej strony mojego paszportu RP, wydanego przez Konsulat RP w Wiedniu. Odpowiedź praktycznie była żadna. Zareagowało tylko radio RFM i Gazeta Wyborcza z Warszawy, ale to było coś takiego, jakbym pisał o „plamach na suficie w mieszkaniu kwaterunkowym”. Po całej sprawie z Cimoszewiczem usiłowałem oddać go pod sąd, pisząc gdzie tylko się dało i gdzie było można, wszystko w listach poleconych. Listów tych było kilkadziesiąt. Było ich razem może 50. Odpowiedzi było praktycznie ze dwie- w stylu, ze nie na temat.- Do Trybunału Stanu mogą wnosić sprawy tylko posłowie-nie Sąd Najwyższy, a Biuro Interwencji Senatu , które wtedy jeszcze istniało, w którym moja sprawa była dobrze znana, od początku istnienia tego Biura zareagowało że w ogóle jestem dureń, że z takimi sprawami, w ogóle do Cimoszewicza wystąpiłem, pisząc dwa listy polecone do niego. Do Cimoszewicza wysłałem dwa listy polecone, w chwili gdy obejmował dwa urzędy: stanowisko Ministra Sprawiedliwości RP razem z funkcja Generalnego Prokuratora RP, a także funkcję wicepremiera RP. Jeden list został wysłany na adres Ministerstwa Sprawiedliwości RP, a drugi na jego adres wice-premiera. Na samym początku tej sprawy Biuro Interwencji Senatu RP zostało zlikwidowane. Otóż we wspomnianych dwóch listach do V-ce premiera, prokuratora Generalnego RP i Ministra Sprawiedliwości RP, obywatela Włodzimierza Cimoszewicza upomniałem się jako poszkodowany o danie sprawiedliwości tym co jako „przestępcy polityczni” byli prześladowani w reżimowych Psychuszkach reżymowej Służby Zdrowia PRL, poddawani tam „lekom” aktywnym psychicznie i innym udrękom, zamykani bez wyroku sądowego, na dowolnie długie okresy ustalane w PRL- nych Prokuraturach. Oraz o danie sprawiedliwości tym, którzy byli zamęczani przez Bezpiekę, w czasie „śledztwa”. Okazuje się, co wynika z dowodów u pana, że „płk.” Cimoszewicz upodobał sobie szczególnie AK-owców, gdy był czynny „w tej dziedzinie”. Teraz chodzi o to, że Cimoszewicz na sprawę w tych dwóch moich listach zareagował po swojemu tj. typowo po bolszewicku. Listem gończym „Interpolu”, zażądał od Austrii natychmiastowego deportowania mnie do Polski, jako b. grożnego, b, niebezpiecznego przestępcy, występującego także przeciwko interesom państwa austriackiego w Polsce, występującego w Austrii pod przybranym nazwiskiem (w/w), itd.. Z uwagi na owe „zagrożenie”, w licie gończym Cimoszewicza, po ok. 20 dniach od wysłania tych 2-óch listów do niego- w nocy, wtargnęła do mojego mieszkania tutaj specjalna brygada Policji, do najniebezpieczniejszych zadań w Austrii, z pistoletem wymierzonym w głowę. Towarzyszący COBRZE- tj. tej specjalnej brygadzie Policji- prokurator, jako dowód rzeczowy, zabrał tylko leżący na wierzchu, mój ważny paszport RP, wystawiony w Wiedniu. Przez ten paszport W. Cimoszewicz potknął się w tej sprawie. Jestem tu ponad 17 lat. Mam wiec ustalona dawno sprawę, tym że w ogóle nie miałem jakichkolwiek spraw z Policją- gdy idzie o to co się przez to rozumie. W ciągu 48 –miu godzin zostałem decyzja Sądu Krajowego Wiednia zwolniony z aresztu sadowego. Dostałem także odszkodowanie za straty materialne wynikłe z tej sprawy, np. za czas nieobecności w pracy (itp.) W sprawie w ogóle nie odpowiedziały prokuratury w Polsce, mimo monitów- zarówno cywilna, jak i wojskowa. Odpowiedzi nie udziela też Ministerstwo Sprawiedliwości RP- od samego początku. Otrzymałem też informację, że ówczesny marszałek Oleksy dostał mój list, a ideolog J. Wiatr zawiadomił, że pytał o mnie „Włodzimierza”, a on odparł, że mnie „nie zna”. Wiatrowi napisałem, żeby powiedział W. Cimoszewiczowi, że Cimoszewicz mnie pozna jeszcze. Z tym pismem wolno panu robić co pan zechce na moją pełną odpowiedzialność, gdy idzie o treść tego listu. Z ukłonami Tad. Kasprzycki. /-/ Tad. Kasprzycki
~gość
01-12-2010 / 15:31
jeszcze zapłaczecie dupki, jeszcze będzie "komuno wróć" jak nic nie włożycie do garnka i zaczniecie zamrażać... wtedy herr Tusk na pewno Wam nie pomoże :-)
~ciociababcia
01-12-2010 / 12:44
... właśnie Vincent dobrał się i do Waszych przywileji mundurowych. He hehe - dla tego rządu nie ma zmiłuj się !!!
~mundurofy
01-12-2010 / 10:15
zamiast zajmować się naszym środowiskiem i układami do roboty na nasze przywileje mundurowe. My czerwoni mamy teraz koalicję prawie ze wszystkimi. Sami zobaczcie. He he he zgoda buduje.