opublikowano: 26-10-2010
LIST
OTWARTY DO MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI I PROKURATORA GENERALNEGO ZBIGNIEWA
ZIOBRO oraz POSŁA ARTURA ZAWISZY PRZEWODNICZĄCEGO PARLAMENTARNEJ KOMISJI ŚLEDCZEJ
DO ZBADANIA ROZSTRZYGNIĘĆ DOTYCZĄCYCH PRZEKSZTAŁCEŃ KAPITAŁOWYCH
I WŁASNOŚCIOWYCH W SEKTORZE BANKOWYM ORAZ DZIAŁAŃ ORGANÓW
NADZORU BANKOWEGO W OKRESIE OD 4.06.1989 do 19.03.2006
C Z Ę Ś Ć I
Zbliżamy
się do rocznicy przejęcia, przez pierwszą w historii powojennej, jak również
w trakcie szesnastoletnich przemian ustrojowych, koalicję
narodowo-katolicką. Czy Prawo i Sprawiedliwość w sojuszu z Samoobroną i
Ligą Polskich Rodzin spełni oczekiwania Narodu., który karmiony propagandą
polskojęzycznych masmediów nie jest świadomy
w jakim stanie gospodarki zostało
przejęte nasze państwo, po komunistach
(SLD, SDPl, UP) oraz
liberałach z AWS i Platformy Obywatelskiej (dawnej Unii Wolności). Formą
otwartego listu pragniemy zwrócić uwagę adresatom, że do tej pory nie
została rozpoczęta procedura wyjaśniającą
największy przekręt dotyczący obecnego kryzysu gospodarczego, uważając
jednocześnie, że ugrupowania partyjne, które doprowadziły do takiego stanu
rzeczy, powinny ponieść
konsekwencje, włącznie z ich
delegalizacją.
.
Gdy
przyjrzymy się sytuacji gospodarczej i społecznej naszego kraju po
szesnastu latach tzw. transformacji ustrojowej, wyraźnie widzimy, że Polska
znajduje się na kolejnym ostrym wirażu swej historii. Jaki jest bilans zysków
i strat po tzw. przyspieszonej prywatyzacji oraz wejściu naszego kraju do
Unii Europejskiej?(1,2,3,4,5).
Istotę
przemian gospodarczo-ustrojowych, po 1989 roku, dosyć dobrze oddaje sformułowanie
"wielki przekręt". Przyczyna obecnego kryzysu gospodarczego tkwi właśnie
w przekrętach, które miały miejsce w ciągu ostatnich 16 lat, gdyż w
trakcie próby budowy kapitalizmu po komunizmie, w toku tzw. restrukturyzacji
przemysłu po 1989 roku., prowadzonej przez ekipy rządowe różnych barw,
doszło do prawie darmowej wyprzedaży większości narodowego majątku obcym
inwestorom . Okres ten to bezprecedensowe w skali świata, ogołocenie
polskiego Narodu z jego własności. Nie byle jaki to przekręt, w którym majątek
banków i przemysłu, został upłynniony za około 10 proc jego wartości. Na
taką to ogromną skalę okradziono społeczeństwo, żeby zainkasować
prowizje, stanowiące tylko mały procent wartości sprywatyzowanego kapitału.
Pozbawiona
zysków (należnych już teraz zagranicznym właścicielom państwowa
gospodarka staje się kapitalistyczną, choć w kraju zostają tylko dochody z
pracy, czyli płace. Z obcym kapitałem i lokalną siłą roboczą (pracą),
Polska staje się krajem, który niejako musi żyć z dnia na dzień, z
"gołej" pensji. Możliwości zakumulowania własnego kapitału wyłącznie
w oparciu o zarobki pracownicze (ciągle wielokrotnie mniejsze niż w innych
krajach UE), są nikłe i równie małe (bez właściwej polityki państwa) są
szanse na wyrwanie się z niefortunnej sytuacji, gdzie tylko praca jest własna.
W
kontekście tych przemian własnościowych może nasunąć się jeszcze
bardziej czarny scenariusz, mianowicie, że w "niekompletnym
kapitalizmie" nie chodzi już wcale o relacje poddaństwa między
Polakami, właściwie bez kapitału, oraz innymi narodami, które ten kapitał
w większości przejęły. Istotą przemian ustrojowych nie jest więc
uwolnienie Narodu, ale jego zniewolenie.
Prawdziwe
skutki tych zmian w gospodarce, w jej systemie instytucji, mogą być w pełni
zauważone, kiedy chora gospodarka znajdzie już wyraz w chorej polityce. Z
gospodarką głównie w rękach zagranicznych można oczekiwać, że polityka
też może przejść w ręce zagraniczne, gdyż bardzo trudno oderwać politykę
od gospodarki. Wtedy raczej trudny do ogarnięcia fakt pozbawienia Narodu jego
kapitału znajdzie już przełożenie na namacalny bieg życia politycznego.
Znalazły się bowiem partie(SLD, UP, SDPl , PO,SD). które przystosują się
do odmiennej rzeczywistości, wiążąc swój los z obcym kapitałem. Najłatwiej
to przyjdzie tzw. liberalnym ośrodkom, których dotychczasowe działania
pozwoliły obcemu kapitałowi wykluczyć z gry polski kapitał.
Plan
Balcerowicza czyli brak planu i szans dla Polski
Siedemnaście
lat temu ogłoszono Narodowi, że cała gospodarka jest do niczego. Należy więc
dokonać prywatyzacji całej gospodarki, by po sprywatyzowaniu, poprzez lepsze
zarządzanie sprostać panującej w kapitalizmie konkurencji. Wmawiano nam, że
prywatyzowane zakłady warte są tyle, ile gotów jest zapłacić kupujący.
Abstrahując od demagogii powyższego stwierdzenia, narzuca się podstawowe
pytanie - do kogo została skierowana oferta sprzedaży?. Przecież nie do
polskiego społeczeństwa, które było
i jest ubogie, i nie posiada własnego kapitału. Kto więc mógł być
potencjalnym nabywcą prywatyzowanych zakładów. Formalnie kapitał obcy.
Rodzime "elity" też nie dysponowały kapitałem. Okazało się
jednak, że niektórzy niezbędny kapitał mogli pozyskiwać w bankach, przy
przychylności “swoich”, nie wymagających koniecznych zabezpieczeń
gwarancyjnych. Ze spłatą kredytów bywało różnie. "Wybrani
przedstawiciele społeczeństwa" z tzw. “układów”, mogli też
korzystać z przekrętów, wynikających z niedoskonałych przepisów , w
wyniku których powstały afery: alkoholowe, tytoniowe, rublowe, FOZU, węglowe,
spółek nomenklaturowych na obrzeżach i wewnątrz państwowych (społecznych)
zakładów. O czym się mówiło, pisało ale nic ponad to. Dla ulżenia
budowniczym polskiego kapitalizmu, tej awangardzie nowego systemu,
doprowadzono do “zapaści" finansowej olbrzymią ilość przedsiębiorstw.
W jaki sposób osiągnięto ten zamierzony cel? Sposób był prymitywnie
prosty. Jak doskonale pamiętamy, firmy w PRL-u nie dysponowały własnym
kapitałem. Bo trudno mówić o skromnym kapitale, umożliwiającym
funkcjonowanie firmy z miesiąca na miesiąc. Kiedy brakowało na wypłatę
zobowiązań wobec załogi, bank udzielał niskooprocentowany kredyt. Było to
działanie rutynowe. W tej sytuacji wystarczyło dokonać blokady kredytowej,
aby przedsiębiorstwo państwowe lub inną firmę, której właścicielem było
państwo, będące jednocześnie ustawodawcą, doprowadzić przez to państwo
do bankructwa. W okresie tzw.
przemian, zanotowano pierwszy przypadek, w historii świata, aby państwo
celowo doprowadzało do bankructwa swoją gospodarkę.
Dokonano destrukcji na całej gospodarce, na gospodarce całego państwa.
By nie pominąć w destrukcyjnym działaniu niczego, otwarto na oścież
granice. Kazano gospodarce socjalistycznej, już mocno nadwerężonej,
konkurować z gospodarką
kapitalistyczną, mającą ogromne doświadczenie, zaplecze, potężne
wsparcie tradycji i olbrzymi kapitał własny, uzupełniony otrzymanym za
bezcen kapitałem banków państw Europy Centralnej. Przypomnijmy, nasza
gospodarka zarządzana centralnie nie dysponowała własnym kapitałem, by o
innych sprawach już nie wspominać. Otwarto rynek zbytu dla towarów
produkcji zachodniej, nic nie dając
w zamian rodzimemu przemysłowi.
Stało
się to normą i standardem polskich przemian ustrojowych, rozpoczętych przez
ekipę Unii Wolności (T.Mazowiecki, L.Balcerowicz, J.Lewandowski) i
kontynuowanych przez towarzyszy z SLD i UP w ramach układu po okrągłostołowego.
Oficjalne
założenia tzw. planu Balcerowicza były skoncentrowane zasadniczo na trzech
parytetach:
1.
Zdławienie inflacji.
2.
Wprowadzenie wewnętrznej wymienialności polskiej waluty.
3.
Wprowadzenie praw rynkowych w gospodarce.
Dla
zrealizowania powyższych założeń wprowadzono trzy czynniki:
a)
lichwiarskie stopy procentowe w bankach,
b)
wewnętrzną wymienialność złotego,
c)
liberalizację przepisów celnych,
które
zgodnie z założeniami praw rynkowych miały samoczynnie pobudzać polską
gospodarkę będącą od wielu lat, między innymi na skutek stanu wojennego,
w stanie recesji. Miała zadziałać niewidzialna moc praw rynkowych, pobudzając
gospodarkę do wzrostu i konkurencyjności z innymi gospodarkami.
Ten
plan zaczął realizować rząd, który będąc w imieniu Narodu, zastępczym
właścicielem gospodarki, miał najświętszy obowiązek zadbać o powodzenie
i stan posiadania państwa i wszystkich jego obywateli. Jaki mógł być efekt
takiego planu, przy szczególnej specyfice polskiej gospodarki, osadzonej
przez ostatnie dziesięciolecia
w strukturach RWPG i kierującej przede wszystkim swój produkt do
wschodniego sąsiada, który także stał się bankrutem i mógł płacić
rublową makulaturą, można było przewidzieć. Bankructwo
gospodarki.
Jak
wiemy na początku przemian, nie zbankrutowała cała gospodarka. Egzystencję
mogła zachować energetyka, przemysł paliwowy, eksporterzy surowców
posiadających wcześniej przetarte rynki zbytu (miedź, siarka). Katastrofa
dotknęła całe gałęzie przemysłu, takie jak:
-przemysł
metalowy,
-przemysł
zbrojeniowy,
-przemysł
pracujący na potrzeby budownictwa (fabryki domów, cementownie),
-prawie
100 proc. PGR i RSP,
-większość
przemysłu rolno - spożywczego,
-górnictwo,
-hutnictwo,
-przemysł
stoczniowy
- -marynarka
handlowa i rybołówstwo,
-przemysł
tekstylny.
Wiele
zakładów, dokonując ogromnego wysiłku, obroniło się w pierwszej fazie
przemian ale podupadło w dalszej kolejności, bądź też boryka się z
trudnościami do dzisiaj.
Komu
i czemu miał służyć tzw. plan Balcerowicza. Rozumując logicznie, kiedy
plan wprowadza rząd, powinien on służyć państwu i społeczeństwu. Wynika
to z ustaw zasadniczych, którym rząd jest podporządkowany. W państwie
prawa rząd nie jest oderwaną grupą ludzi i ekspertów, która może w sposób
dowolny i tylko sobie znanymi metodami realizować, świadome tylko
ugrupowaniu politycznemu, z którego się wywodzi, cele.
.
Cele
programu gospodarczego i metody sprawowania władzy, powinny być ściśle
określone i muszą być one podporządkowane dobru państwa i Narodu. Czy tak
było w przypadku tzw. planu
Balcerowicza, który realizowany był bez zasadniczych zmian przez wszystkie
następne ekipy rządowe, z
pominięciem Rządu Premiera Olszewskiego,
który:
1)
wstrzymał tempo patologicznej prywatyzacji,
2)
powołał Policję Celną,
3)
czynił starania w sprawie powołania Prokuratorii Generalnej (instytucji
chroniącej interes państwa w procesach prywatyzacyjnych).
Wprowadzając
powyższe zmiany do niedopracowanego i szkodzącego Polsce planu, który był
realizowany przez poprzednie ekipy (Mazowieckiego
i Bieleckiego) rząd Olszewskiego staje się zagrożeniem dla porozumień
"Okrągłego Stołu" i zostaje w
dramatycznych okolicznościach obalony.
Pretekstem
do obalenia rządu Olszewskiego staje się wykonanie Uchwały Sejmowej
(paradoksalnie!) dotyczącej lustracji, przed którą, jak dowiodło życie,
nie można było uciec. Rząd Premiera Olszewskiego był jedynym rządem do
chwili obecnej, który miał dodatni bilans w handlu zagranicznym i mniejszy
deficyt od planowanego.
Szkolne
błędy czy zamierzone działanie
Według
dostępnych danych, wynika, że już w okresie stowarzyszeniowym z UE straciliśmy
więcej majątku niż w wojnie z Hitlerem. Oblicza się, że straty Polski w
wyniku niemieckiej agresji 1939 - 1945, wynosiły około 500 mld USD(można
przyjąć, że przejęte przez ZSRR polskie ziemie z istniejącym na nich majątkiem
stanowią stratę porównywalną), W wyniku akcesji do UE Polska straciła (wg.
różnych źródeł) od 600 mld USD do 2 bln USD. W wyniku akcesji do UE i spłat
długów Polska w latach 2004 - 2006, ponosi straty w wysokości ok. 80 mld
USD rocznie (4). Trudno pojąć ekonomiczny sens tego stowarzyszenia i akcesji
do UE, komu rzeczywiście ma on przysporzyć korzyści?
Czy możemy głosić poglądy, ze obcy kapitał odbuduje nam gospodarkę?.
Taką okazję, w stosunku do Europy Centralnej, miały kraje Europy
Zachodniej, w ciągu ostatnich 16 lat. Przecież kraje te w powojennym okresie
(w latach: 1948 – 52), same korzystały z programu odbudowy Europy (w ramach
programu USA, w tzw. „Planie Marshalla”, ogólna
suma pomocy uchwalonej w towarach i kredytach, wynosiła w całym
okresie pomocy, 16,4 mld dolarów, co odpowiada, współcześnie, kwocie
kilkuset mld dolarów).
Obecnie o akcesji do UE wiemy, że w latach
2004-2006 Polska otrzymała 3,4 proc. wszystkich unijnych pieniędzy
obiecanych naszemu krajowi (przemówienie premiera K. Marcinkiewicza
w sejmie RP w styczniu.2006 roku.). Pamiętamy euforię premiera
Marcinkiewicza po obietnicy przyznania przez UE wirtualnej kwoty 60 mld Euro,
rozłożonej na okres 7 lat. Tylko Pan premier nie wiedział, że wg. ustaleń
z UE Polska w ciągu 15 lat
musi zainwestować w ochronę środowiska 47 mld Euro, tzn. 3,13 mld Euro/rok
(punkt 5 ,Traktatu Unijnego) a obok regularnych rocznych składek członkowskich
w wysokości 1,58 mld Euro, płacimy już od 1998 roku 0,41 mld Euro na
badania naukowe, 0,91 mld Euro na ochronę granicy wschodniej, 0,96 mld Euro
do instytucji bankowych UE.
Sumując
powyższe kwoty, otrzymamy 6,99 mld Euro (około 33,2 mld zł) płatności
polskich do UE (wpłaty odbywają się w miesięcznych ratach w walucie ).
Jak
już wcześniej wspomniano potencjał naszej gospodarki nie był imponujący,
za co bez wątpienia ponoszą odpowiedzialność przywódcy PRL. Towarzysz
Jaruzelski zafundował w 1981 roku Polsce dodatkowo 8 lat absolutnego paraliżu
gospodarczego. Otrzymany spadek po komunistach w 1989 roku nie był imponujący,
ale też nie był bez znaczenia. Posiadał wymierną konkretną wartość. W
pewnych branżach występowały nowoczesne zakłady. Decydenci w 1989 roku:
Balcerowicz i cały rząd Mazowieckiego mieli święty obowiązek zadbać o
polski interes narodowy. Ta dbałość miała się objawiać decyzjami, które
umożliwiłyby dźwignięcie gospodarki na wyższy poziom technologiczny,
jednocześnie pomnażając wartość i prestiż polskiego przemysłu. Zadbano
pieczołowicie o coś wręcz przeciwnego. Nasuwa się w tym momencie pytanie,
kto był faktycznym autorem tzw." planu Balcerowicza", komu miał służyć
i jak określić decydentów, którzy ten plan realizowali.
Rząd
Mazowieckiego był zobowiązany zapewnić odpowiednie warunki rozwoju naszej
gospodarce na początku przemian, bowiem konstytucyjnie za nią odpowiadał i
z mandatu społeczeństwa pełnił obowiązki zastępczego właściciela.
Czy
rząd Mazowieckiego i Balcerowicza:
-umożliwił
wyjście polskiej gospodarki z zapaści ?,
-określił
strategiczne kierunki rozwoju ?,
-zadbał
o prawidłowy rozwój polskich gospodarstw rolnych ?,
-zadbał
o rozwój tworzącej się polskiej przedsiębiorczości ?,
-stworzył
właściwy Urząd Skarbu Państwa i dokonał uczciwej wyceny majątku
narodowego przeznaczonego do prywatyzacji ?,
-zadbał
o prawidłowy rozwój rodzimego handlu ?,
-zadbał
o prawidłowy rozwój edukacji ?,
-zadbał
o prawidłowe i sprawiedliwe rozliczenie odpowiedzialnych za stan naszej
gospodarki po 45 latach PRL - u ?.
Nie,
nie zadbał! Tych pytań można by postawić więcej. Cóż więc otrzymaliśmy
w nagrodę w 1990 roku za pokojowe przejście z "demokracji
socjalistycznej" do demokracji nie socjalistycznej. Otóż w nagrodę Naród
za to, ze był grzeczny otrzymał terapię szokową, czyli tzw. plan
Balcerowicza. Plan, który z założenia polegał na braku jakiegokolwiek
planu dla Polski. Przygotowano za to plan dla swoich, polegający na przejęciu
przez nich majątku narodowego.
Miejmy
odwagę powiedzieć prawdę, że plan Balcerowicza był i pozostaje
“antyplanem” dla Polski. Jest to prawda gorzka i bolesna. Polskie społeczeństwo
miało prawo oczekiwać, że jego sprawy w chwili powrotu naszego państwa do
normalności nie zostaną pominięte, co więcej będą uwzględnione jako
pierwszoplanowe. A co otrzymaliśmy: Za 45 lat: dominacji sowieckiej
i komunistycznych rządów?, cywilizacyjnej zapaści?. kłamstw,
arogancji
i bezczelności komunistycznej władzy?, szkalowania i potępiania
tych, którzy walczyli za wolną i suwerenną Polskę ?. Polska otrzymała
plan Balcerowicza, czyli brak planu i szans dla naszej Ojczyzny!
Koszty
członkostwa Polski w UE (wg.4
po uzupełnieniu)
Do
dnia dzisiejszego obiektywna prawda o wejściu Polski do UE nie jest znana społeczeństwu
polskiemu bo nie może w pełni przebić się w mediach. Dotychczas nie sporządzono
bilansu kosztów naszego członkostwa w UE za lata 2004 i 2005 nie wspominając
już o braku, bardzo niekorzystnego dla Polski, bilansu kosztów w tzw.
okresie stowarzyszeniowym z UE. Tę tragiczną prawdę o wejściu Polski do UE
odczuwa już nasza gospodarka, a w konsekwencji także 85 proc. polskich
rodzin (4).
Podane
poniżej niektóre ustalenia z Traktatu Akcesyjnego, logicznie “wkomponywują”
się w strategię niszczenia Polski, którą zgotowały nam ekipy liberałów
i postkomunistów, w okresie ostatnich szesnastu lat tzw. transformacji
ustrojowej.
1)Hutnictwo
-
podano listę hut w Polsce do sprzedaży lub zamknięcia. Instalacje
produkcyjne w tych ostatnich, muszą ulec fizycznej likwidacji, żeby nie można
było wznowić na nich produkcji. Obecnie pojawiła się koniunktura w przemyśle
hutniczym, którego zostało nam 30 proc. ogólnej mocy przerobowej, resztę
sprzedano, łącznie z koksowniami, które w 40 proc. pokrywały potrzeby
rynku europejskiego (mięliśmy 8 mld zysku rocznie z samych tylko koksowni
dlatego sprzedaż 4 hut za kwotę 6 mln złotych nie mieści się w żadnej
logice). Usilne starania o wstrzymanie tego haniebnego procederu w trakcie
trwania rządów SLD - UP, przypominały przysłowiowe rzucanie grochu o ścianę
(6).
2)Górnictwo
-
ograniczenie wydobycia i zatrudnienia (szyby są zatapiane, co uniemożliwia
wznowienie wydobycia w przyszłości). Pojawia się koniunktura
w górnictwie, a rządzący do 2005 roku je likwidują. Zespół
krakowski (7) ostro sprzeciwiając się kolejnej, prowadzonej przez rząd SLD
- UP prowokacji wobec Narodu, wykazał, że niszczenie kopalń Dolnego i Górnego
Śląska, niezgodne jest z
naszą Konstytucją, która mówi o racjonalnym wykorzystywaniu bogactw
przyrodniczych (likwidując 23 kopalnie węgla, zaprzepaszczono około 20
miliardów zasobów ton węgla) oraz przedstawił konkretne propozycje
produkcji "czystej" energii elektrycznej i cieplnej z
wyeksploatowanych kopalń (jako unikalną w skali światowej technologię
antyterorystyczną).
3)Rolnictwo
-
zostaliśmy zmuszeni do ograniczenia produkcji mleka do 7,2 mln ton/rok, przy
polskich potrzebach mleka wynoszących 11-12 mln ton/rok oraz zdolności
produkcyjnej na poziomie 16-18 mln ton/rok. Zmniejszono już stan liczebny krów,
który już w 2003 roku był porównywalny ze stanem z 1945 roku.
Z około 2 mln gospodarstw rolnych w Polsce ma zostać około 200 tys.
(ostoję polskiego katolicyzmu trzeba przecież zlikwidować w
“spoganizowanej” Unii Europejskiej)
Społeczeństwo
polskie powinno dowiedzieć się czy
w ramach Traktatu Akcesyjnego ustalono, że:
1)Polska
nie ma prawa prowadzić w państwach UE instytucji kredytowych (banków, firm
ubezpieczeniowych).
2)Polska
została zobowiązana do przerobu śmieci z państw UE (dawnej 15). Podano
daty i określono zdolności produkcyjne, które musimy osiągnąć pod groźbą
kar finansowych.
3)Polska
musi się podjąć magazynowania odpadów radioaktywnych z elektrowni jądrowych
z państw UE.
4)Musimy
złomować na nasz koszt 50 proc. tonażu naszej floty połowowej
.
5)Polska
nie ma prawa udzielać pomocy publicznej (z budżetu) swoim firmom (to prawo
przysługuje tylko Niemcom na terenie byłej NRD !!!???)
6)Polska
musi anulować wszystkie umowy handlowe z państwami z poza UE (około 190 umów),
nie wywiązanie się z tego zobowiązania wiąże się z nałożeniem na nas
wysokich kar liczonych w mld dolarów, zgodnie z "prawem" międzynarodowym.
7)Polska
nie wchodzi do strefy Schengen (brak związku z akcesją) tzn., ze obowiązują
nas wizy i kontrole celne powyżej 3 miesięcy pobytu w państwach Unii
Europejskiej.
W
tzw. okresie stowarzyszeniowym (dostosowawczym??) straciliśmy, za sprawą
"Planu Balcerowicza", dostosowanego do zaleceń i nakazów UE, 80
proc. majątku produkcyjnego, otworzyliśmy rynek niszcząc własny handel
i producentów. Straciliśmy wg. oficjalnych danych około 5 mln miejsc
pracy
(w tym czasie UE zyskała 1,2 mln miejsc pracy). Konsekwencją takiej
polityki była emigracja około 2 mln młodych ludzi, często po wyższych
studiach. Ogromnie wzrosło zadłużenie kraju (wynosi już ogółem około
500 mld zł i stale rośnie).
Zlikwidowano
wiodące Biura Projektowe, Ośrodki Badawczo-Rozwojowe, Ośrodki Doradztwa
Technicznego, Zakłady Doświadczalne, Szkolnictwo Zawodowe, niemal wszystkie
ośrodki oryginalnej polskiej myśli naukowej, technicznej, medycznej i
rolniczej (materiały branżowe GUS 1990-2002, W -
wa).
To
wszystko stało się w ramach wyrównywania poziomów gospodarek między Polską
a Unią Europejską. W dziedzinie nauki i szkolnictwa wyższego, dla Polski
przewiduje się tylko 5 (pięć) wyższych uczelni (na podstawie biuletynu
informacyjnego AGH z Krakowa z kwietnia 2003r.)
Towarzysze
z opcji SLD - UP z A. Kwaśniewskim na czele oraz liberałowie
z pod znaku Unii Wolności, obecnej Platformy Obywatelskiej czy Partii
Demokratycznej, oszukali Naród w referendum. Unia Europejska miała być
organizacją niezależnych państw. Dzisiejsza UE zmierza do UE - państwa,
z własną konstytucją, ze wspólną walutą, z jednym prezydentem, z
jednym ministrem spraw zagranicznych i ze wspólną armią. Wg zapisów w
Traktacie Akcesyjnym, Polska musi przyjąć walutę Euro w terminie ustalonym
przez rząd i
parlament RP, co w praktyce oznacza koniec jej samodzielnego bytu państwowego
- prawdziwa władza należy zawsze do tych, którzy kontrolują obieg pieniądza
(4).
prof.
Ryszard Henryk Kozłowski
mgr
inż. Aleksander Nowak
Literatura
1. R.H. Kozłowski,"Czego oczekujemy od
nowego parlamentu, prezydenta
rządu",
Nasz
Dziennik, 28.10.2005r..
2.
A. Nowak, ” Przemiany Gospodarcze w Polsce 1989-
4.D.
Kosiur, “Bilans kosztów członkowstwa
Polski w UE”, Myśl Polska, Nr 30-31,23.07..2006r.
5.K.Z.
Poznański,”Obłęd Reform-Wyprzedaż Polski”, Ludowa Spółdzielnia
Wydawnicza, Warszawa.
5.R.H.
Kozłowski, J. Sokołowski, J. Zimny, “Wstrzymać sprzedaż polskich hut
stali – List otwarty
do
Parlamentarzystów, Prezesa NIK oraz Rzecznika Praw Obywatelskich”, Nasz
Dziennik,19.12.2003r.
6.R.H.
Kozłowski.,J. Sokołowski, J. Zimny. “Ratujmy zasoby węgla”, Nasz
Dziennik, 03.10.2003r.
B I L A N S O T W A R C I A
C Z Ę Ś Ć II
JAKA
POLSKA, CZYJA POLSKA,
DLA KOGO POLSKA ?
Trudna
Sytuacja, w której znalazła się nasza Ojczyzna, u progu trzeciego
tysiąclecia, zmusza nas do refleksji i podjęcia zdecydowanego działania.
Musimy zastanowić się nad naszym wpływem na działania, które miały
miejsce w okresie ostatnich szesnastu lat, godzące w dobro naszego Narodu i
suwerenność Polski. W okresie tym, w imię przystosowywania naszej
gospodarki do struktur zachodnich, zapoczątkowano bezwzględną wyprzedaż za
bezcen (rozkradanie) majątku narodowego, zbudowanego wysiłkiem wielu pokoleń,
w którego obronie miliony Polaków poniosło wiele ofiar, z utratą życia włącznie.
Obowiązkiem każdego prawdziwego Polaka, jest obrona dóbr narodowych
i suwerennej państwowości polskiej. Było to oczywiste dla szlachetnych
Polaków (znanych i nieznanych), którzy broniąc granic kraju przed obcą
agresją, na zawsze wpisali się do historii naszej Ojczyzny. Niech będą oni
przykładem dla przyszłych i obecnych pokoleń, tak znieczulonych na wspólne
dobro. Tylko obrona wspólnego dobra, jakim jest Ojczyzna, może przynieść
dobro każdemu Polakowi.
Rozumieli to zjednoczeni, w imię wspólnego dobra, Polacy walczący o
wolność Ojczyzny
w okresie rozbiorów czy okupacji, kierując się patriotyzmem i obowiązkiem
wobec Ojczyzny. Wymagała tego mentalność narodowa Polaka, człowieka
uczciwego i honorowego, kierującego się w życiu zasadami etyki chrześcijańskiej.
Zadajemy sobie pytanie. Jaka jest dziś “mentalność Polaka” ? Jaką etyką
się kierujemy? Może ktoś narzuca nam inną “mentalność”, egoistyczną,
wyzutą z ludzkich uczuć i poczucia dobra wspólnego?
Konieczna jest więc zmiana obecnej “mentalności” i powrót do
naszej mentalności narodowej. Tylko wtedy możliwa będzie “naprawa
Rzeczypospolitej”.
Jan Paweł II, w przemówieniu do Ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej
przy Stolicy Apostolskiej, w dniu 3 grudnia 2001 roku, powiedział:
“Stając
się członkiem Wspólnoty Europejskiej, Rzeczpospolita Polska nie może
stracić niczego ze swych dóbr materialnych i duchowych, których za cenę
krwi broniły pokolenia naszych przodków”(1).
Czy
wartości te zostały zachowane? Ocenę pozostawiamy czytelnikom.
SKUTKI RESTRUKTURYZACJI
POLSKIEGO GÓRNICTWA
Od dawna Naród Polski inwestował ogromne środki w dokumentowanie
bogatych zasobów węgla kamiennego, które zostały wytworzone przez przyrodę,
w ciągu kilkuset milionów lat dzięki energii słonecznej i geotermicznej.
Dzięki pracom, wykonanym głównie po II wojnie światowej, udokumentowano
ponad 100 miliardów ton węgla (Górny Śląsk, Rów Lubelski), co stawiało
Polskę na czwartym miejscu w świecie.
W toku restrukturyzacji przemysłu węglowego po 1989 roku, prowadzonej
przez ekipy rządowe różnych barw, likwidując 23 kopalnie węgla,
zaprzepaszczono około 20 miliardów zasobów ton węgla. Dalsza likwidacja
kopalń, prowadziłaby do dalszego zmarnowania dużej ilości udostępnionych
zasobów.
Restrukturyzacją przemysłu węglowego, w okresie
tzw.”transformacji ustrojowej”, zajmowali się przede wszystkim ekonomiści
(z pominięciem geologów i górników), dla których miernikiem wszelkich
działa była wyłączna maksymalizacja doraźnych zysków, bez względu na
to, ile to kosztuje, jakie powoduje straty w majątku narodowym i jak
“uderzy” ekonomicznie w ludzi. Ekonomiści (tzw. “Plan Balcerowicza”),
nie brali pod uwagę wartości straconych zasobów, które kosztowały
Naród Polski na
przestrzeni dziejów,
tak wiele
wyrzeczeń i wysiłków. Nieporozumienie wynika również stąd, że
polska Konstytucja, mimo sugestii środowisk PAN, nie określiła, że zasoby
przyrodnicze w Polsce, są własnością Narodu. Ustawowo przyjęto, że
stanowią one własność Skarbu Państwa, którym zarządzają zmieniający
się ministrowie, pochodzący z różnych opcji politycznych, mający różne
poglądy na znaczenie zasobów oraz na sposób ich wykorzystania do celów społecznych
i prywatnych. Jak to wygląda w praktyce? Minister Skarbu Państwa, który
jednoosobowo zarządza zasobami przyrodniczymi, przekazuje swoje uprawnienia własnościowe
innym ministrom, np. w przypadku węgla ministrowi gospodarki. Wydawałoby się,
że takie rozwiązanie jest słuszne, bo minister ten powinien dbać
o gospodarność, pełne zatrudnienie pracowników i odpowiednie
warunki społeczne. Niestety 16 lat tzw. restrukturyzacji polskiej gospodarki,
doprowadziło do zmniejszenia wydobycia węgla prawie o połowę, ograniczenie
produkcji stali, energii, przemysłu lekkiego, przetwórczego, spożywczego i
wielu innych. Modne kiedyś “wygaszanie” rozwoju przemysłowego kraju,
spowodowało brak zapotrzebowania na węgiel kamienny i rozwinięcie
nadmiernego importu gazu, za który trzeba płacić dewizami i budować
odpowiednie sieci przesyłowe i zbiorniki do jego przechowywania w Polsce.
Przemysł węglowy, który przez ponad 50 lat po II wojnie światowej, był
wizytówką Polski i przyczynił się do powstania “Europejskiej Wspólnoty
Węgla i Stali”,
poprzedniczki Unii Europejskiej, stał się obecnie przeszkodą dla wielu
biznesmenów do sprzedawania na rynku polskim: gazu, ropy naftowej, energii
elektrycznej a nawet biopaliw. Myślenie przedstawicieli władzy,
po układzie “okrągłostołowym”, ciągle nie mogło się oderwać
się od utartych schematów w tzw. “Planie Balcerowicza” i kolejne ekipy
rządowe, proponowały nam tylko ograniczanie produkcji, co w konsekwencji
doprowadziło do wzrostu bezrobocia, które osiągnęło poziom ponad 5 mln osób.
Apele zespołu krakowskiego w powyższych sprawach, opublikowane w
“Naszym Dzienniku”, 3 października 2003roku zostały zignorowane (2).
DRAMATYCZNA WYPRZEDAŻ POLSKICH
HUT STALI
W chocholim tańcu wyprzedaży wszystkiego, co stanowiło o sile i
bezpieczeństwie Polski, przyszedł czas na tzw. restrukturyzację polskiego
przemysłu stalowego. Kolejny sektor strategiczny gospodarki narodowej,
teoretycznie został już sprzedany. Nabywcą została hinduska grupa kapitałowa
LNM, która 27 października 2003 roku podpisała umowę prywatyzacyjną
z ministrem skarbu, na zakup “Polskich Hut Stali” (PHS).
Koncern państwowy PHS, grupujący cztery największe i najlepsze
przedsiębiorstwa branży hutniczej: Hutę Katowice, Hutę im. T. Sendzimira,
Hutę Florian i Hutę Cedlera – kupili Hindusi. Spółka PHS kontrolowała i
wytwarzała przeszło 70 proc. polskiej stali. Eksport tych hut stanowił
przeszło 40 proc. sprzedaży wyrobów PHS. W roku 2003, do polskich odbiorców
trafiało prawie 8 mln ton stali. W najbliższych latach, na pewno zużycie to
będzie znacząco wzrastać. Z danych opublikowanych przez “Międzynarodowy
Instytut Żelaza i Stali” wynikało, że w 2003 roku, huty na całym świecie
wyprodukowały przeszło 900 mln ton stali (czyli o 8 proc. więcej niż przed
rokiem). Trwała nieprzerwana światowa koniunktura w produkcji stali,
podobnie jak
w górnictwie
– gdzie aktualne ceny węgla na rynkach światowych osiągnęły w tym
czasie trzykrotny wzrost, przekraczając kwotę 60 USD za 1 tonę węgla. I w
takim oto złotym okresie górnictwa i hutnictwa światowego, rząd L. Millera
likwiduje kolejne polskie kopalnie
i wyprzedaje rentowne huty. Na takie katastrofalne dla polskiej
gospodarki decyzje, nie było przyzwolenia – zwłaszcza, że społeczeństwo
permanentnie było nieinformowane o decyzjach kolejnych rządów, okłamywane,
co więcej – jak się okazuje – przedstawiciele rządu sami nie wiedzieli,
co i komu sprzedają. Tak właśnie działo się w przypadku wyprzedaży
Polskich Hut Stali. Skandal – to skromne określenie. Sabotaż i działanie
na szkodę państwa i Narodu – to właściwe stwierdzenia – co
przedstawiciele rządu ujawnili oficjalnie dopiero po sprzedaży. Wraz ze
sprzedażą najlepszych czterech hut w Polsce, łącznie z ogromnymi terenami
wokół tych hut, rząd polski sprzedał również najlepsze polskie koksownie
oraz docelowo kopalnie węgla koksującego.
A kto ma w ręku koks i koksownie – ten wpływa na światowy rynek
stalowy i ceny stali, osiągając astronomiczne zyski, również w Polsce, które
są odprowadzane na zewnątrz. Skandaliczna
decyzja rządu, który sprzedał “Polskie Huty Stali” wraz z
koksowniami, bez wyceny należących do PHS koksowni, oraz z kopalniami węgla
koksującego – jest kolejnym przykładem rabunkowej gospodarki, wyprzedaży
majątku narodowego i jedynych w Europie najcenniejszych zasobów
przyrodniczych, jakie stanowią złoża tzw. węgla koksującego (nazwanego
polskim złotem)..
Sprzedaż
wraz z koksowniami i zasobami węgla koksującego, najlepszych przedsiębiorstw
przetwórczych (kopalnie i huty stali), rentownych i to w okresie najlepszej
koniunktury – światowej hossy na rynkach węgla, koksu i stali, to kolejny
przykład ignorancji decydentów rządowych o rodowodzie komunistycznym i
liberalnym.
Jak podały oficjalne czynniki rządowe, sprzedaż polskich hut stali
nastąpiła za około 8 mld zł – to tyle, ile był wart polski rynek stali
w ciągu jednego roku. Skandal to mało. To przestępstwo!! Z tej kwoty,
prawie 5 mld zł to koszty długów Polskich Hut Stali (mechanizm powstawania
długów został przedstawiony w części I bilansu otwarcia), które miała
wykupić Grupa LNM, reszta to nakłady inwestycyjne tej grupy na przyszły
rozwój – z pominięciem spraw kilku tysięcy pracowników PHS, których ten
kontrakt w ogóle nie dotyczył.
Rząd L. Millera po raz pierwszy w powojennej historii Polski, sprzedał
ogromny kompleks przemysłowy – nie licząc się w ogóle z zatrudnionymi
tam pracownikami. Stworzono po raz pierwszy w Polsce precedens, który jest
nie do przyjęcia. “Sprzedano huty wraz z ludźmi”.
Apele zespołu krakowskiego w powyższych sprawach, opublikowane w
“Naszym Dzienniku” 19 grudnia 2003 roku,
zostały zignorowane, po raz kolejny (3).
WYPRZEDAŻY CIĄG DALSZY
W
okresie 16 lat zlikwidowano wiele gałęzi przemysłu :maszynowego,
elektronicznego stoczniowego, pracującego na potrzeby energetyki,
tekstylnego, maszyn budowlanych, zakładów pracujących na potrzeby
budownictwa mieszkaniowego i przemysłowego, zakładów pracujących na
potrzeby transportu kolejowego i drogowego. Likwidacji uległy: PGR i RSP, PŻM
i PLO. Zbrodniczą można nazwać wyprzedaż, za bezcen polskiego systemu
bankowego i polskich instytucji finansowych, rafinerii ropy naftowej i
elektrociepłowni, fabryk przemysłu materiałów budowlanych, wybudowane w
latach 1974 do 1977, według najnowocześniejszych technologii światowych
cementownie Gorażdże i Ożarów, dające połowę produkcji cementu w
Polsce, przechodzą w ręce niemieckie, podobnie jak i pozostałe inne zakłady,
pracujące na potrzeby budownictwa: cegielnie, wapienniki i zakłady ceramiki
budowlanej. Przy sprzedaży cementowni, nie uwzględniono wyceny margli
wapiennych, które są podstawą produkcji cementu. Ten podstawowy materiał
nowy właściciel otrzymuje za
darmo.
Bezprecedensowa
i skandaliczna pod względem wyceny, sprzedaż zakładów motoryzacyjnych
w Bielsku Białej i Tychach, przeprowadzona na początku tak zwanej
transformacji 1 1992 roku, daje zielone światło i przyzwolenie na kolejne
patologie prywatyzacyjne w branży samochodowej. Prywatyzacja Fabryki Autobusów
Jelcz k. Wrocławia, polegająca na sprzedaży fabryki Sobiesławowi Zasadzie,
praktycznie sprowadza się do likwidacji produkcji autobusów
w tych zakładach. FSO Żerań w Warszawie, przejęta przez koncern
Daewoo, od lat praktycznie jest bankrutem, dając szczątkowa produkcję,
lichego produktu, nie znajdującego zbytu, na chłonnym polskim rynku.
Zlikwidowano zakłady produkujące sprzęt budowlany: Fadroma we Wrocławiu,
Waryński w Warszawie. Dokonano tych sprzedaży w sytuacji, kiedy w Polsce mają
być budowane autostrady, drogi i mieszkania.
Władza na poparcie swych decyzji, za każdym razem używała tezy, że
prywatne firmy działają lepiej. Dla kogo lepiej? Futurolodzy, na to pytanie
nie potrafili znaleźć odpowiedzi. Bezlitośnie, odpowiada na to pytanie,
nasza dzisiejsza rzeczywistość, w postaci katastrofalnego zadłużenia
Polski i pogłębiającego się od 16 lat deficytu budżetowego.
Podobny los, dotyczy zakładów zbrojeniowych, dla przykładu: Polskie
Zakłady Lotnicze WSK Rzeszów, zostają sprzedane amerykańskiej firmie Pratt
and Whitney (85 proc. Akcji zakładów, amerykańska firma przejęła za 70
mln USD, czyli za równowartość ceny jednej sztuki myśliwca F 16, w który
mają być wyposażone jednostki polskiego lotnictwa wojskowego. Mówiąc
inaczej, sprzedaż całego polskiego przemysłu zbrojeniowego, nie pokryje
kosztów uzbrojenia nawet jednej eskadry w samoloty F
Według podobnego scenariusza zostaje “sprywatyzowana” Wytwórnia
Pomp Hydraulicznych, we Wrocławiu, filia PZL, Hydral Wrocław (produkująca
hydraulikę siłową, na potrzeby przemysłu lotniczego). Francuska firma
Valfond, “kupuje” ten zakład za kwotę 3 mln zł, w czasie kiedy wycena
dokonana przez firmę matkę, czyli PZL Hydral, wynosiła 40 mln USD. Tak to
nie pomyłka. Francuzi kupują zakład najwyższej technologii, nie za połowę
ceny, tylko za 2,4 proc. (dwa, przecinek, cztery procenta ) właściwej wartości?!.
Zostają zlikwidowane zakłady, pracujące na potrzeby krajowej
energetyki, według zasady: sprzedaż (za przysłowiowe grosze) –
likwidacja, takie jak: ZAMECH w Elblągu (turbiny dla energetyki), DOLMEL we
Wrocławiu (generatory dużych mocy), ELTA w Łodzi (transformatory
energetyczne). Wymienione zakłady, miały od dziesięcioleci, przetarte drogi
eksportowe na swoje wyroby (Indie, Chiny, Pakistan, Jugosławia), przy
jednoczesnej wiedzy decydentów, że polska energetyka, ciągle będzie
klientem wyrobów
tych zakładów, z uwagi na bieżące remonty
i procesy modernizacyjne. Wiadomo energetykom, że 30 proc. bloków
energetycznych osiągnęło wiek obliczeniowy
a w ciągu następnych dziesięciu lat , los ten spotka dalszych 40
proc. bloków.
Częściowej likwidacji uległ przemysł stoczniowy, pozbyto się
fabryk narzędzi skrawających oraz części przemysłu hutniczego. Przekazano
w ręce niemieckie, nowoczesne fabryki płyt wiórowych, wybudowane w latach
70-tych. Dotyczy to Zakładów Płyt Wiórowych w Żarach, Wieruszowie,
Grajewie. Polska była wiodącym
producentem płyt wiórowych w Europie. Zakłady te zaopatrywały cały polski
przemysł meblarski a nadwyżkę produkcji przeznaczano na eksport.
Pozbyto się nowoczesnych zakładów papierniczych w Kwidzyniu oraz
wielu zakładów przetwórstwa rolno - spożywczego. Zlikwidowano zakłady
pracujące na potrzeby polskiego transportu kolejowego: ZASTAL w Zielonej Górze,
PAFAWAG we Wrocławiu. Zlikwidowano praktycznie cały polski przemysł
maszynowy, budowany na zgliszczach, po II Wojnie Światowej.
Zlikwidowano Polski Monopol Spirytusowy i Polski Monopol Tytoniowy, dające
zawsze ogromne wpływy kapitałowe do budżetu. Przekazano w obce ręce, zakłady
chemii gospodarczej, produkujące środki czystości i higieny, mające
przecież zawsze, określony popyt na rynku wewnętrznym.
Trudno wytłumaczyć zgodę decydentów na gigantyczny deficyt w handlu
zagranicznym i transfer
olbrzymich zysków do obcego systemu bankowego, przez działające w Polsce
ponad narodowe koncerny gospodarcze i instytucje finansowe. Przyzwolenie na
opanowanie handlu wielko – powierzchniowego przez ponad narodowe instytucje
handlowe, “dobija” stawiający pierwsze kroki, polski handel prywatny.
W żaden sposób nie można wybaczyć decydentom, z tragicznego dla
Polski okresu minionych szesnastu lat, sprzedaż środków masowego przekazu,
często wrogim Polsce koncernom propagandy.
Rozpoczęta przez rząd
premiera T. Mazowieckiego polityka ( tzw. “Plan Balcerowicza” oraz
przekształcenia prywatyzacyjne ministra J.Lewandowskiego), kontynuowana przez
kolejne ekipy rządowe (za wyjątkiem rządu premiera J. Olszewskiego) ,
skutkuje wielomilionowym bezrobociem, katastrofalnym deficytem budżetowym,
pogłębiającym się zadłużeniem Polski ( sięgającym już kwoty 500 mld złotych),
tragiczną sytuacją w służbie zdrowia, przerażającą sytuacją ekonomiczną
ogromnej ilości polskich rodzin, zwielokrotnieniem ilości samobójstw o podłożu
ekonomicznym.
Prymas 1000 lecia Stefan Kardynał Wyszyński, jakby przewidując
sytuację społeczno-gospodarczą, z którą musimy się teraz zmierzyć,
powiedział w jednej z homilii:
“Najbogatsze
państwa można rozkraść, jeżeli nie ma ładu
moralnego w codziennym życiu obywateli”.
OBOWIĄZKIEM
OBYWATELA POLSKIEGO JEST WIERNOŚĆ RP ORAZ TROSKA
O
DOBRO WSPÓLNE
(Artykuł
82 Konstytucji RP)
Polska w obecnej chwili stoi przed ogromnym zagrożeniem. Zagrożony
jest polski państwowy i
narodowy. Na Polskiej Gospodarce Narodowej dokonano już czwartego rozbioru
Polski. Gospodarka ta, budowana w ogromnym trudzie przez ostatnie, po wojnie
hitlerowskiej, 45 lat, przy
ogromnych wyrzeczeniach Polskiego Narodu, po 16 latach tzw. transformacji,
została zrujnowana lub znajduje się w obcych rekach. Ten barbarzyński
scenariusz był realizowany przez każdą ekipę (za wyjątkiem rządu J.
Olszewskiego) sprawującą władzę nad Polską od 1990 roku.
Zbytecznym staje się rozwinięcie roli jaką spełnia w Polsce Unia
Wolności (obecnie Platforma Obywatelska czy Stronnictwo Demokratyczne), w śmiertelnym
dla Polski, chocholim tańcu tych ugrupowań.
Znaczenie, rola i potęga państwa na świecie, to znaczenie i
potęga gospodarcza danego kraju. Polska gospodarka, po 16 latach tzw.
transformacji jest zrujnowana. “Dzika” prywatyzacja strategicznych
dziedzin funkcjonowania Państwa, wyprzedaż za 10 proc. wartości majątku
narodowego, służalstwo w stosunkach politycznych i gospodarczych z zagranicą,
zdrada interesów narodowych od byłego ZSRR po UE, największa od 1945 roku,
degradacja międzynarodowa Polski (dziś Polska zajmuje 57 miejsce w grupie 65
państw świata ocenianych kompleksowo przez Światowe Forum Gospodarcze ONZ),
to rezultaty tzw. “Planu Balcerowicza”. Ktoś powie, oni nam pomogą.
Jesteśmy pewni, że “pomogą nam”, jeszcze bardziej, z nawiązką, tak
jak “pomogli” w ostatnich 60-ciu latach, szczególnie w ostatnich
szesnastu. Jaki byłby interes UE, stawiać polską gospodarkę na nogi, Polskę
czynić silniejszą gospodarczo. Przecież nie po to, by własnym kosztem, za
własne pieniądze, finansować gospodarczą konkurencję. Byłby to dla nich
absurd. To absolutnie nie leży w ich interesie. W ich interesie jest
ostateczne osłabienie Polski i totalne podporządkowanie. Historia to
potwierdza (rozbiory, 1920 r., 1939r., 1945r., by nie sięgnąć dalej, bo
przecież w ciągu 16 lat zrobiono z nas
“rynek taniej siły roboczej”, “rynek zbytu” oraz europejski
region surowców !!!!
Uważacie, że ci którzy zrujnowali naszą Ojczyznę, będąc we władzach
UE, zadbają o Polskę lepiej niż dotychczas, dlaczego więc tego nie
uczynili w ostatnich 16 latach? Dlaczego rujnowali Polskę i Polską Gospodarkę
Narodowa, dlaczego nie dbali o to , by Polska była coraz silniejsza, tylko
miesiąc po miesiącu ją osłabiali?
Kwaśniewski i Miller czy Belka, oraz pozostali, wywodzący się z PZPR
(tow. Balcerowicz), jeszcze nie tak dawno byli kadrowymi członkami formacji
chcącej budować globalny kołchoz na bazie nauki Marksa i Lenina. Teraz
ochoczo, przy wsparciu liberałów z Unii Wolności i jej pochodnych formacji,
zabrali się do budowy globalnego kołchozu, tylko pod innym szyldem, szyldem
globalnego kapitału. Cel pozostał ten sam, tylko stosują inny instrument,
by osłabioną, zadłużoną i sponiewierana Polskę wtłoczyć do globalnego
molocha. Gdzie Polska będzie nikim
i niczym, bowiem jest zrujnowana. Czy los Polski, w tym szaleństwie
budowy kolejnej utopii, ma dla nich jakiekolwiek znaczenie? Ostatnie 16 lat
temu przeczy !. Jedynym dla nich celem jest uczestnictwo w budowie globalnego
systemu politycznego i gospodarczego oraz zapewnienie sobie i swoim rodzinom,
z tego tytułu, niezłych profitów, wygody i dobrobytu. Polska dla nich jest
tylko “fantem”, którym się posługują. Kiedy większość z nas to
pojmie? Wtedy, kiedy będzie już za późno?
By być w zgodzie z prawdą, polska gospodarka w 1990 roku nie była
gospodarczym fenomenem Europy. Przyznać jednak należy, że wiele zakładów
wybudowanych w latach 70-tych było na europejskim poziomie (przemysł
cementowy, przemysł stoczniowy, przemysł zbrojeniowy, przetwórstwo
rolno-spożywcze, przemysł wydobywczy, przemysł hutniczy, wymagający jednak
modernizacji, przemysł meblowy, Polska Nauka i Kultura, zdrowe ekologiczne
rolnictwo, przemysł przetwarzania ropy naftowej, przemysł pracujący
na potrzeby energetyki, elektrownie ).
Faktem jest także, że polska gospodarka pod koniec lat osiemdziesiątych
była w poważnym kryzysie gospodarczym, potrzebowała przebudowy i zmian
systemowych. Polska Gospodarka Narodowa potrzebowała, wyłącznie
dofinansowania a przede wszystkim, opracowania strategicznego planu
modernizacji i rozwoju. Potrzebowała podobnego planu, jakim był Plan
Marshalla, zastosowany w 1947 roku w gospodarkach Europy Zachodniej, po II
wojnie światowej. Gospodarkom Europy Zachodniej, w tym także gospodarce
niemieckiej, ale również 15 innym gospodarkom europejskim (między
innymi:Wielka Brytania, Francja, Włochy, Belgia, Hiszpania, Grecja, Holandia,
Austria, Turcja, Szwecja, Norwegia) udzielono ogromnych kredytów i przekazano
nowoczesne technologie, i co najistotniejsze, otwarto rynek amerykański na
towary produkowane w państwach europejskich, objętych tym planem. Czynnikiem
decydującym o powodzeniu Planu Marshalla było przede wszystkim otwarcie
bogatego
i chłonnego rynku amerykańskiego. Bez otwarcia rynku amerykańskiego,
gospodarki państw zachodnich nie uzyskałyby tak wymiernych efektów, szczególnie
gospodarka niemiecka, angielska i francuska, bowiem te państwa otrzymały
największą pomoc finansową.
Decydująca w Planie Marshalla była więc wymieniona pomoc finansowa i
otwarcie rynku amerykańskiego, jednak ogromny także wpływ na powodzenie
tego planu, miała ochrona własnego rynku przed importem, tzw. państwowy
protekcjonizm gospodarczy.
W Polsce ,w 1990 roku, zastosowano model diametralnie przeciwny. Nie
udzielono pomocy finansowej polskiej gospodarce, nie użyczono technologii ale
otwarto krajowy rynek na towary produkowane przez gigantów przemysłowych
Zachodniej Europy.
Polski “Marshall”, nikomu nieznany dr ekonomii, pracownik SGPiS i
wykładowca studiów uzupełniających dla partyjnych kadr przy KC PZPR ,
trzydziestokilkuletni były członek PZPR, który za sprawą T .Mazowieckiego,
zostaje v-ce premierem i ministrem finansów, tow. Balcerowicz, zamiast
dofinansowania rokujących nadzieją polskich
firm, “dobija” je dywidendą
i popiwkiem.
Polski “Marshall”, tow. Balcerowicz, zamiast chronić polskich
producentów, “dobija” ich importem.
Polski “Marshall”, tow. Balcerowicz, zamiast opracować
strategiczny plan rozwoju i
modernizacji polskiej gospodarki, jako v-ce premier rządu RP, swoimi
decyzjami, doprowadza polską gospodarkę do katastrofy. Skutkuje to licznymi
aferami (rublowa, alkoholowa, tytoniowa, Art B, afery celne). Afery związane
ze spekulacyjnym kapitałem dewizowym (wysokie odsetki lokat, sztywny kurs
dolara przy szalejącej inflacji, pogłębiający się deficyt budżetowy, ciągle
napędza napływ kapitału spekulacyjnego. To musi doprowadzić do ruiny polską
gospodarkę. Przecież pogłębiający się z roku na rok deficyt budżetowy
musi mieć swoje źródło.
Obecnie Balcerowicz dokonuje dzieła zniszczenia z pozycji Prezesa NBP:
drogi kredyt uniemożliwia rozwój polskich przedsiębiorstw, pogłębiający
się deficyt budżetowy przyciąga dewizowy kapitał spekulacyjny, który
wykupuje papiery wartościowe (kilkakrotnie wyżej oprocentowane niż na
zachodzie) emitowane przez kolejne rządy RP z powodu deficytu. Napływ dewiz
do Polski, jednocześnie promuje import, hamując eksport, przy przewartościowanej
złotówce.
Kiedy ten szatański proceder realizują kolejne ekipy, rządzące
Polską od 16 lat, nie można tego nazwać przypadkiem. Jest to zamach na
Polskę. Prawne usankcjonowanie tego zamachu nastąpiło z chwilą przystąpienia
Polski do UE.
Na potwierdzenie tej tezy, że realizowany w Polsce, od 16 lat tzw.
Plan Balcerowicza, jest “antyplanem”
dla Polski, można
przedstawić wiele dowodów, z których argumenty
przytoczone przez
brytyjskiego przedsiębiorcę
i finansistę Sir Jamesa Golddsmitha, przekonają każdego niedowiarka:
1)“W
XIX wieku, kiedy wzrost gospodarczy Stanów
Zjednoczonych przekroczył tempo wzrostu
Wielkiej
Brytanii i
stały się one dominującą siłą gospodarczą,
stało się tak dlatego
ponieważ
systematycznie
stosowały protekcjonizm”.
2)“Ostatni
cud gospodarczy, który miał miejsce w Japonii w latach 1950-1960 był
wspierany przez system formalnego i pośredniego protekcjonizmu”.
3)“W
kontynentalnej Europie okres lat 1945=1074 jest ogólnie określany
jako”trzydzieści wspaniałych lat” gospodarczego wzrostu. Tu znowu miał
miejsce protekcjonizm. Europejska Wspólnota Gospodarcza zachęcała do
wolnego handlu na wewnętrznym rynku, ale wspólne cło było nałożone na
import z krajów z zewnątrz Wspólnoty”.
4)“Nie
należy pozwalać na zalewanie własnych rynków przez zagranicznych eksporterów”.
Czy w Polsce po 1990 roku zastosowano protekcjonizm państwa?
Oczywiście nie!
Protekcję
otrzymał obcy kapitał spekulacyjny i ponadnarodowe koncerny, dla których
jednym z
zadań było zniszczenie polskiej gospodarki i polskiego systemu finansowego.
Gdyby go zastosowano, to siła rzeczy, ta skrótowa diagnoza polskiej
gospodarki, (jesteśmy o tym głęboko przekonani), byłaby diametralnie inna,
a my byśmy żyli w zupełnie innym Kraju.
Prof.
Ryszard Henryk Kozłowski
Mgr
inż. Aleksander Nowak
Literatura
1)
R.H.Kozłowski, J.Sokołowski,
J.Śledziewska, J.Zimny,
“Odrodzenie Polski przez powrót do
narodowej mentalności”,
Wydawnictwo Sióstr Loretanek, Warszaw 2004.
2)R.H.Kozłowski,
J.Sokołowski, J.Zimny, “Ratujmy zasoby węgla”, Nasz Dziennik, 3.10.2003.
3)R.H.Kozłowski,
J.Sokołowski, J.Zimny, “Wstrzymać sprzedaż polskich hut stali-List
otwarty do Parlamentarzystów, Prezesa NIK oraz Rzecznika Praw
Obywatelskich”, Nasz Dziennik,
19.12.2003.
4)A.Nowak
,”Miara, Waga,Wyrok: Zostaliście zmierzeni, zostaliście zważeni,
odrzucamy was, jesteście puści”, Stowarzyszenie Publicystów Polskich,
Wrocław, 30.06.2005.
5)A.Nowak,
“Ile jeszcze pozostało Polski w Polsce 1990-
Podobne tematy znajdziesz w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com Redaktor Naczelny: mgr inż. ZDZISŁAW RACZKOWSKI |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.