opublikowano: 26-10-2010
Komisja Roszczeniowa - Dla
kogo pracował polski minister żydowskiego pochodzenia Ryszard Schnepf?
- Tomasz Sommer - z cyklu niebezpieczne tematy...
Na stronie Światowego Kongresu Żydów ( www.worldjewishcongress.org
) ukazało się zupełnie zdumiewające oświadczenie. Wynika z niego, że
piastujący stanowisko polskiego ministra Ryszard Schnepf, zdymisjonowany właśnie
doradca ds. polityki zagranicznej premiera Kazimierza Marcinkiewicza, pracował
nie tylko dla dobra polskiego rządu, ale także na korzyść prywatnej żydowskiej
organizacji. Co więcej, oświadczenie sugeruje, że w swych działaniach
motywował się sytuacją osobistą, a wręcz rasową!
Aby uniknąć nieporozumień, cytuję cały komunikat w języku angielskim, w
takiej formie, w jakiej znajduje się na stronie WJC:
Delay in Polish restitution likely after resignation of minister19 May, 2006
The resignation of a Polish Cabinet minister may delay the passage of a
restitution bill for Jewish property, JTA reports. Secretary of State Ryszard
Schnepf quit this week after a newspaper article in which he was quoted as
saying that Poland’s prime minister wanted the country to join in a
German-Russian oil pipeline. Schnepf, whose father was the head of the Polish
Jewish community during the Communist regime, was in the midst of negotiating
the details of a law that would compensate Jews for the confiscation of their
property by the Nazis and Communists. Meanwhile, a meeting that was to take
place on the compensation bill earlier this week between prime minister
Kazimierz Marcinkiewicz and leaders of the Claims Conference was canceled.
Gideon Taylor, executive vice president of the Claims Conference, told JTA:
“We are concerned that the departure of secretary of State Schnepf will delay
the process, and we are urging the Polish government to move rapidly to
introduce and improve the proposed legislation".
Z tekstu dowiadujemy się, że w obecnej chwili trwają negocjacje pomiędzy
polskim rządem a Komisją Roszczeniową, która chce uzyskać od Polski pieniądze.
Warto w tym miejscu wyjaśnić, czym jest owa Komisja Roszczeniowa. Otóż jej
pełna angielska nazwa brzmi Conference on Jewish Material Claims Against
Germany. Jest to organizacja, która uznaje sama siebie za "legalnego
spadkobiercę żydowskiego majątku w Niemczech, co do którego nie było
roszczeń". Ponieważ jednak organizacja ta wycisnęła już z Niemiec
chyba wszystko, co się dało, zajęła się obecnie innymi krajami. Jej wpływowi
uległy niedawno Węgry, kolejny kraj na liście to najwyraźniej Polska.
Komunikat jasno wskazuje, że nie można już mieć najmniejszej wątpliwości,
że polski rząd dał się wpuścić w układy z przemysłem Holokaustu. I co więcej,
z góry można przewidzieć, jak te układy się skończą. Będą awantury,
oskarżenia o antysemityzm, na końcu najprawdopodobniej wypłata kasy z budżetu.
Z komunikatu dowiadujemy się, jak te "negocjacje" wyglądają i komu
zawdzięczamy wpuszczenie polskich władz w taki kanał. Otóż w minionym
tygodniu polski premier miał się spotkać z "przywódcami Komisji
Roszczeniowej". Spotkanie to jednak zostało odwołane. Autor komunikatu
zdaje się wiązać odwołanie tego spotkania z dymisją Ryszarda Schnepfa.
Schnepf poległ w pałacowych rozgrywkach prawdopodobnie z zupełnie innego
powodu, jednak z komunikatu wynika, że to on właśnie miał być gwarantem
doprowadzenia do szybkiego uzyskania zgody co do "odszkodowań". Co więcej,
powyższy tekst jasno wskazuje, że istnieje już jakiś projekt ustawy w tej
sprawie, który "wymaga pilnego wprowadzenia i ulepszenia".
Ciekawa jest wzmianka zawarta w komunikacie, mająca zapewne wyjaśnić,
dlaczego odszkodowaniami zajmował się szczególnie gorliwie właśnie minister
Schnepf. Otóż, jak wskazuje WJC, zależność jest prosta - ojciec Schnepfa był
"głową polskiej społeczności żydowskiej w czasach komunizmu".
Wynika z tego, że Schnepf też jest co najmniej rodzinnie zaangażowany w ten
temat i stąd jego skłonność do uległości w tej sprawie i w ogóle zapał
do jej prowadzenia. Krótko mówiąc, komunikat WJC wprost sugeruje, że Schnepf
był zaangażowany w negocjacje z przyczyn osobistych, a właściwie - po prostu
rasowych. Prowadzona przez niego, w imieniu premiera RP, polityka zagraniczna
nie była więc powodowana jedynie interesem RP, lecz także motywami
osobistymi, w tym konkretnie przypadku rasowymi.
Taka informacja wyjaśnia zresztą wcześniejsze zachowania Schnepfa. Otóż
przez wiele lat był on ambasadorem w wielu krajach Ameryki Południowej. O jego
misji właściwie nie byłoby specjalnie słychać, gdyby nie zażarta walka z
polskim działaczem polonijnym z Urugwaju - Janem Kobylańskim, którego niejasną
przeszłość ujawnił. Można wręcz odnieść wrażenie, że niczym innym
ambasador Schnepf jako przedstawiciel RP w Ameryce Południowej się nie zajmował.
Za sprawą Schnepfa Kobylańskiemu przypięto łatkę "klinicznego
antysemity", a nawet "faszysty".
W kampanii przeciw Kobylańskiemu brała udział "Gazeta Wyborcza",
"Rzeczpospolita", a nawet żona Schnepfa, prezenterka telewizyjnych
"Wiadomości" Dorota Wysocka-Schnepf. Co ciekawe, polskie media jakoś
nie dostrzegły rodzinnego charakteru tych ataków.
W świetle nowych informacji można dojść do wniosku, że wojna Schnepfa z
Kobylańskim miała przynajmniej w części charakter osobisty (Kobylański uważał
Schnepfa za Żyda, a Schnepf Kobylańskiego za hitlerowca, więc siłą rzeczy
doszło do konfliktu), a nie miała wiele wspólnego z polską dyplomacją czy
interesami państwa polskiego.
W świetle powyższych faktów trzeba postawić następujące pytania, na które
musi wreszcie jasno odpowiedzieć polski rząd:
1. Jaki jest rzeczywisty stan zaangażowania negocjacji z przemysłem
holokaustowym. Jakie i kiedy odszkodowania grożą Polsce i kto miałby je wypłacić?
2. Jaki jest skład polskiej komisji zajmującej się tymi negocjacjami i czy
jego członkowie mają związki z mniejszością żydowską?
3. Czy w polskich strukturach odpowiedzialnych za politykę zagraniczną istnieją
jakieś organy kontrolne, które uniemożliwiałyby poszczególnym dyplomatom
działania powodowane jakimiś własnymi osobistymi usytuowaniami?
Pytania te publicznie kierujemy do rzecznika polskiego rządu.
za Najwyższy Czas! on-line
Podobne tematy znajdziesz w dziale:
ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia
i wiele innych w kolejnych działach czasopisma "AFERY PRAWA":
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com Redaktor Naczelny: mgr inż. ZDZISŁAW RACZKOWSKI |
|
WSZYSTKICH SĘDZIÓW INFORMUJĘ ŻE
PROWADZENIE STRON PUBLICYSTYCZNYCH
JEST W ZGODZIE z Art. 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie
prasy są zakazane.
ponadto
Art. 31.3
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i
praw.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.