opublikowano: 26-10-2010
Kiedy Netzel objął stanowisko prezesa PZU,
chyba żaden ekspert rynku ubezpieczeniowego nie mógł o nim nic powiedzieć. W
weekend dziennikarze próbowali znaleźć jakiekolwiek informacje na temat
Netzla. Bezskutecznie. Nie udało się odnaleźć nawet jego zdjęcia. A
pytanie, kim jest szef PZU, wciąż pozostawało bez odpowiedzi.
Tu trochę informacji o tajemniczym adwokacie i jego przekrętach.
A swoją drogą, wiadomo że adwokaci nie umieją liczyć, tylko oszukiwać -
jak ktoś taki bez doświadczenia może sprawować tak eksponowane stanowisko?
Czym Netzel podlizał się PiS-owi?
Ze śledztwa "Rzeczpospolitej" wynika, że w połowie lat 90. Netzel
został doradcą prawnym spółki Drob-kartel, mieszczącej się w Tuchomiu koło
Gdyni. Jej działalność skończyła się bankructwem. Spółka miała ponad 21
mln zł długów.
W czasie śledztwa prokuratury wyszło na jaw, że grupa osób, która
doprowadziła do upadku Drob-kartelu, współdziała ze sobą od kilku lat.
Pieniądze wyprowadzone z różnych firm, w tym z Drob-kartelu, krążyły między
kontami kilku spółek w kraju, co miało pomóc w ich "wypraniu".
Ostatecznie trafiały na tajne konta jednego z banków w St. Helier na wyspie
Jersey. Według ustaleń UOP, znalazło się tam 17,5 miliona dolarów.
Netzel nie był podejrzanym ani nawet świadkiem w sprawie afery Drob-kartelu. Ale z ustaleń "Rz" wynika, że Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku popełniła błąd, pomijając związek Netzela ze sprawą. Przyznał to w rozmowie z "Rz" prokurator krajowy Janusz Kaczmarek, który do niedawna był szefem gdańskiej prokuratury. "Rz" dotarła do świadków i dokumentów, z których wynika, że Netzel był zamieszany w aferę. Mówili o tym m.in. byli pracownicy Drob-kartelu, zeznający w procesie. "Pan Netzel zachowywał się, jakby rządził w spółce" - mówiła np. Grażyna Z.
Grupa PZU, warta dziś około 24 mld zł, z przychodami ponad 16,7 miliarda złotych, zajmuje czwarte miejsce na Liście 500 "Rzeczpospolitej". Jak to możliwe, że nieznany adwokat, bez doświadczenia w zarządzaniu wielkimi firmami, został szefem tego finansowego giganta? Minister skarbu Wojciech Jasiński mówi, że go zna i ma do niego zaufanie.
www.Rzeczpospolita.pl
Jaromir Netzel otrzymał ponad 200 tysięcy złotych od spółki Managment Finance Company. Firma ta była jednym z najważniejszych ogniw w wyłudzaniu i praniu pieniędzy przez grupę, która odpowiada przed sądem w Gdyni. Skąd mogły pochodzić pieniądze, które dostał Jaromir Netzel? Odpowiedzi trzeba szukać w aktach dotyczących spółki Managment Finance Company. Jej właścicielem był Jerzy B. - oskarżony o wyprowadzenie majątku ze spółki Drob-kartel. Prokuratura oskarża go, że jako szef rady nadzorczej kierował wyprowadzeniem majątku właśnie do Managment Finance Company. Najpierw Drob-kartel sprzedał jej nieruchomość, którą następnie wydzierżawił. W rezultacie i nieruchomość, i pieniądze znalazły się w spółce Jerzego B.
Ale to nie jedyny powód zainteresowania wymiaru sprawiedliwości tą spółką. W 1999 roku jeden z działających w Trójmieście banków zawiadomił prokuraturę o podejrzanych przelewach płynących z wyspy Jersey właśnie do Managment Finance Company. Setki tysięcy marek i dolarów nadchodziły z banku Barclays w St. Helier na wyspie Jersey. Pytana przez pracowników banku przedstawicielka spółki nie potrafiła wyjaśnić transferów. O transferach nie wiedział NBP, chociaż wymagało tego prawo. Dlatego bank zawiadomił prokuraturę. - Śledztwo w tej sprawie jest zawieszone, czekamy na informacje od władz wyspy Jersey - powiedział Dariusz Popieniuk z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Z ustaleń "Rz" wynika, że podejrzanych o pranie pieniędzy jest więcej firm należących do Jerzego B., które przelewały między sobą miliony złotych niewiadomego pochodzenia.
Jerzy B. był właścicielem wielu firm. Część z nich, m.in. J.M.B. Inwest, mieściła się w Gdyni przy ul. Świętojańskiej 91/4. Dokładnie pod tym samym adresem mieściła się kancelaria adwokacka Jaromira Netzela
W SPRAWIE DROB-KARTELU
Witam, odnośnie mianowania Netzla. Na początku 2002 roku byłem nieetatowym dyr. biura posła Lecha Zielonki z Samoobrony. W tym to okresie przychodziło do biura bardzo wiele osób z prośbą o interwencję, między innymi drobiarze, którzy wręcz wpadli w pułapkę kredytową i to za sprawą Drob-Kartelu. Byli to bardzo prości ludzie, którzy zastawiali cały majątek, brali kredyty, zadłużali się u rodziny i znajomych, aby postawić kurniki. Gdy wreszcie rozpoczęli produkcję, zaczęli odstawiać kurczaki do Drob-Kartelu, który początkowo płacił, ale z czasem przestawał płacić. Producenci drobiu nie mieli środków na pasze. Drob-Kartel i bank (nie pamiętam jaki, ale zdaje się, że PKO) podpisały umowę z producentami, że przejmują długi Kartelu w poczet spłat kredytowych drobiaży. Ucieszyło ich to bardzo i na to konto pobrali kredyty obrotowe na pasze, a kurczaki jak dotychczas oddawali do Kartelu. Ale po kilku miesiącach, jak grom z jasnego nieba, bank zażądał od nich zwrotu pieniędzy, ponieważ Kartel był niewypłacalny. Prawnicy, którzy w tym czasie pracowali dla Samoobrony, rozłożyli ręce. Takie jest prawo. W jednym dniu ci ludzie stracili wszystko i w dodatku pozostali jeszcze z długami. Widziałem mężczyzn o surowych twarzach i spracowanych rękach, jak płakali jak dzieci i wciąż pytali, co dam dzieciom do jedzenia, gdzie się z nimi podzieję. Ponieważ Zielonka nie chciał się zajmować tą sprawą, jak zresztą innymi, bo tylko baby były mu w głowie, to powiadomiłem Hojarską i Leppera. Polecono mi napisać interpolację w tej sprawie, która nigdy nie była przedstawiona w Sejmie. Lepper w tym czasie był zajęty Klewkami i promocją swojej książki "Lista Lepper". Potem doszły do mnie słuchy, nie wiem czy prawdziwe, że dwóch drobiaży powiesiło się. Ot taka sobie polish story. Netzel to już trzecia osoba powiązana z Krauzem, która dostała się w najwyższe gremia aktualnej władzy. Najpierw był Szczurek - doradca prezydenta, potem Jaszczak - min budownictwa, a teraz ten gangster. Z wyrazami szczerej sympatii i szacunku dla najostrzejszego pióra. Czesław Mikołajew http://www.polityka.pomorskie.pl/publicystyka/mikolajew.htm 058 66 42 692 0606 380 696
Aktualności: Platforma Obywatelska wykorzystywała podczas kampanii wyborczej billbordy PZU. Śledczy w biurze marketingu PZU zabezpieczyli umowy dotyczące wynajmu billboardów. Wg Jacka Kurskiego z Prawa i Sprawiedliwości podczas kampanii wyborczej PZU miała przerwać swoją kampanię społeczną„Stop wariatom drogowym” i oddać setki tablic sztabowi Donalda Tuska. Teraz rzecz jest w rękach prokuratury i Jaromira Netzla – mówi Jacek Kurski. Nowy prezes – dodaje poseł PiS-u - może się pokusić o dostęp do tych dokumentów. Jak mi wiadomo w ostatnim czasie była podjęta próba zniszczenia części dokumentacji – twierdzi. Mój sztab w kampanii wyborczej nie wykupił ani centymetra kwadratowego od PZU żadnej powierzchni reklamowej - odpiera zarzuty Kurskiego Donald Tusk. W moim gabinecie czeka na państwa skarbnik Platformy ze wszystkimi umowami dotyczącymi plakatów i billboardów podczas kampanii wyborczej - dodaje. O dzisiejszych przeszukaniach w PZU mówił dziennikarzom także sam Jaromir Netzl, nowy szef PZU, przepraszając jednocześnie za opóźnienie konferencji prasowej. Spotkanie z mediami miało jednak dotyczyć zupełnie innej sprawy - Netzl zaprzeczył prasowym doniesieniom, że kilka lat temu wspomagał firmę, oskarżoną o pranie brudnych pieniędzy.
Logiczne, po ostatnich atakach Tuska na Kaczyńskich powinien się spodziewać, że jak się rusza gówno, to smród czuć z daleka. A wiadomo, że na kampanię wyborczą PO poszło nie 10mln, ale 100mln zł licząc sprzedane stanowiska ministerialne. Po co więc kolejny raz Tusk się ośmiesza?
Podobne tematy znajdziesz w dziale:ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia i wiele innych w kolejnych działach czasopisma "AFERY PRAWA":
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE - sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com Redaktor Naczelny: mgr inż. ZDZISŁAW RACZKOWSKI |
|
WSZYSTKICH SĘDZIÓW INFORMUJĘ ŻE
PROWADZENIE STRON PUBLICYSTYCZNYCH
JEST W ZGODZIE z Art. 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie
prasy są zakazane.
ponadto
Art. 31.3
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i
praw.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.