opublikowano: 22-11-2015
Ekspoze Pani Premier Beaty Szydło.
Marek ChrapanEkspoze Pani Premier Beaty Szydło nie było zbyt konkretne, nie
mniej w części wstępnej swoich rządów (100 dni) zapowiedziała realizację
pięciu zasadniczych punktów zapowiadanych w kampanii wyborczej.-
2. Przywrócenie wieku przechodzenia na emerytury - 65 lat dla meżczyzn, 60 lat dla kobiet; -
3. Podniesienie najniższej stawki godzinowej do 12 zł/godz.; -
4. Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 8 tysięcy; -
5. Darmowe leki dla ludzi po 75 roku życia.
Nie podejmuję się komentować zasadności tych kierunków działalności Rządu, każdy z nich wydaje się zasadny. Jednak odnośnie pkt. 3 mam dziwne wrażenie, że jest to punkt tzw."pusty", niczego nie wnoszący dla pracowników. Przedsiębiorca z uwagi na niewielki popytna swój produkt ze względu na niewielką "masę gospodarczą" państwa zmuszony podwyższyć stawkę godzinową pracownikom ograniczy po prostu czas pracy. Nie zgadzam się z występującym po Pani Premier Jarosławem Kaczyńskim z uzupełnieniem "ekspoze" twierdzącym, że Polska nie potrzebuje przemysłu ciężkiego takiego jak za Gierka rozwijano. 40 mln Naród bez własnego przemysłu ciężkiego jest zdany na łaskę i nie łaskę obcych państw, nie zawsze na sprzyjających mimo "miłych" poklepywań po plecach. I nigdy nie sprzedadzą nam najnowszych osiągnięć w tych dziedzinach, a my nie mając przemysłu nie będziemy mieli też fachowców do oceny "wciskanych" nam bubli.
Giekowi można zarzucić w ciągu 10 lat jego kadencji tylko jedną nie trafioną inwestycję przemysłu ciężkiego - Hutę Katowice. Reszta inwestycji była i w miarę nowoczesna (niektóre w najwyżej zaawansowanych technologiach - Fabryka Obrabiarek numerycznie sterowanych w Porębie itp...) i bez problemu znajdujące rynki zbytu w państwach najwyżej zaawansowanych technologicznie. Technologie te wymagały wysoko wykwalifikowanych załóg bardzo dobrze opłacanych, a więc i "ciągnących" w górę inne grupy zawodowe niżej opłacane w związku z odpływem ich do grup o wyższych kwalifikacjach i poborach..
I to na tej zasadzie powinny się podnosić płace, a nie na państwowych regulacjach które niczego nie podniosą bo "z pustego i Solomon nie naleje".Pani Premier po reszcie dziedzin "prześlizgnęła" się tylko powierzchownie, prawdopodobnie nie chcąc konfliktować parlamentu przed głosowaniem. Nie wiemy więc co z gorącym tematem "imigrantów" zwanych "uchodźcami, co z Konstytucją (nowelizacja?, Nowa?), nowym Kodeksem Wyborczym, naszymi "sojuszami", itd....
Najważniejszą zapowiedzią
Pani Premier jest zdanie: "po pierwsze - Rozwój, po drugie - Rozwój, po trzecie - Rozwój!"- Nam pozostaje czekać na dalszy ciąg.Po "ekspoze" Pani Premier i uzupełnieniu przez J. Kaczyńskiego do mównicy "dorywali się" w większości POlszewiccy krytykańci (ci którzy wytrzymali ciśnienie, że nic nie mogą - Stefek od szczawiu i mirabelek Niesiołowski nie wytrzymał, uciekł). Ich wystąpienia w zasadzie niczego nie wnosiło po za tępym krytykanctwem, podobnie zresztą jak wystąpienia paru "Nowoczesnych" - partii stworzonej na poczekaniu przez jakieś "służby" z udziałem największego zbrodniarza L. Balcerowicza - z Petru na czele (wychowanek L. Balcerowicza, a więc i duetu Soros-Sachs przy opiece żydokomnuszych "służb") którego bełkot tylko pokazał poziom nie tylko jego ale i swego promotora L. Balcerowicza. ((od początku kariery L. Balcerowicza twierdzę, ze tytuł "profersora" otrzymał z nadania za zasługi polityczne, a nie pracą naukową).
Podobnie jest Petru - jego wystąpienie "punktujące" po kolei te pięć przedstawionych przez Panią Premier punktów słowami "NIE ZROBICIE TEGO BO NIE POKAZALIŚCIE SKĄD PIENIĄDZE!" - wskazuje na brak jakichkolwiek argumentów i logicznego rozumowania. Pani Premier wyraźnie zapowiedziała na wstępie wystąpienia o prowadzonym audycie państwa, a więc po zakończeniu i ujawnieniu raportu o stanie państwa może dopiero ujawnić skąd będą pieniądze na zapowiedziane reformy. Dla Petru i jego współparlamentarzystów logika nie nie jest dostępna.Kukiz odniósł się jedynie do zmiany Konstytucji i Ordynacji Wyborczej, jego współtowarzysze w miarę rzeczowo sumowali "ekspoze", PSL w osobie Kamysza nie odbiegł od normy swoich byłych koalicjatów POlszewickich.
W komentarzach jeszcze z SBeczonych mendiów nie milkną echa wczorajszej decyzji Pana Prezydenta Andrzeja Dudy odnośnie ułaskawienia przed uprawomocnieniu się wyroku M.
Kamińskiego czym zyskał u nas, Polaków, duży PLUS za odwagę. W komentarzach na "facebooku" zanim Pan Prezydent ujawnił swoje uzasadnienie, ja krytykantom podawałem swoje - "Brawo! Jeżeli żydokomuszy "sąd" mafijny w odwecie za ujawnianie mafijnych zbrodniczych przekrętów w rozgrabianiu, łupieniu, dewastacji gospodarki narodowej, łapówkarstwa na niewyobrażalną dotychczas w Polsce skalę, skazuje człowieka ścigającego mafijne bandy POlszewickie, to jest OBOWIĄZKOWA KONIECZNOŚĆ PRZYWRÓCENIE SPRAWIEDLIWOŚCI W POWSZECHNYM ROZUMIENIU!Sprawiedliwość to nie jest zbiór art. spisanych "pod siebie i swoich" przez mafijnych "prawników" i "klepniętych" przez "parlament" z większością uzyskaną oszustwami ale przykazania Boskie i parutysiącletnie doświadczenia ludzkości w odróżniania zła od dobra. I tak się stało w wykonaniu Pana Prezydenta."
Tym posunięciem oraz wstrzymaniem się od zaprzysiężenia POlszewickich "skoczków" na Trybunał Konstytucyjny
Pan Prezydent osiągnął też drugi cel - POKAZAŁ KONIECZNOŚĆ ZMIANY KONSTYTUCJI! Bo ta przygotowana przez żydokomunę pod siebie z możliwością dowolnej interpretacji dla bezkarnego rabowania, łupienia, dewastacji Polski moze też posłużyć w rękach pronarodowych do odradzania się Kraju, Narodu. Tym samym jakby zmusza oponentów zmiany Konstytucji do poparcia tego celu.BRAWO PANIE PREZYDENCIE!
Komentowanie nie jest już możliwe.