opublikowano: 26-10-2010
Wniosek Zbigniewa Kękusia do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Jerzego Millera dot. popełnienia przez Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego przestępstwa z art. 231 § 1 Kodeksu Karnego, tj. przestępstwa niedopełnienia obowiązków i działania na szkodę interesu Rzeczypospolitej Polskiej.
Kraków, dnia 31 maja 2010r. Zbigniew
Kękuś Dotyczy:
Zawiadomienie o posiedzeniu w dniu 14 czerwca
2010r. Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia Wydział II
Karny /ul. Marszałkowska 82/, godz. 11:00 sala 239 w sprawie /sygn. akt:
II Kp 702/10/ popełnienia przez Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej
Polskiej Bronisława Komorowskiego przestępstwa z art. 231 § 1 Kodeksu
Karnego, tj. przestępstwa niedopełnienia obowiązków i działania na
szkodę interesu Rzeczypospolitej Polskiej
- sygn. akt: 1 Ds. 106/10/BT – Załącznik
1 „Wypełnijmy testament marzeń tych, którzy zginęli
pod Smoleńskiem: Źródło: „Bronisław Komorowski
specjalnie dla Faktu – kandydat PO na prezydenta wzywa do wypełnienia
testamentu ofiar smoleńskiej katastrofy” ; „Fakt”, 30 kwietnia – 3 maja 2010, s. 2 Część
I. Przepisy prawa
W dniu 14 czerwca 2010r. w Sądzie Rejonowym
dla Warszawy Śródmieścia Wydział II Karny /ul. Marszałkowska
82/, godz. 11:00 sala 239/ odbędzie się posiedzenie w sprawie o popełnienie
przez Pana jako Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej przestępstwa z
art. 231 § 1 Kodeksu Karnego, tj. niedopełnienia obowiązków i działania
na szkodę interesu Rzeczypospolitej Polskiej
- sygn. akt: 1 Ds. 106/10/BT. W załączeniu przesyłam doręczone mi przez Sąd
Zawiadomienie z dnia 27 kwietnia 2010r. o w.w. posiedzeniu Załącznik
1: Dowód:
Sąd Rejonowy dla
Warszawy Śródmieścia Wydział II Karny, sygn. akt II Kp 702/10, Zawiadomienie z dnia 27 kwietnia
2010r. o posiedzeniu w dniu 14 czerwca 2010r.
- Załącznik 1 Posiedzenie
w dniu 14.06.2010r. odbędzie się w przedmiocie mego zażalenia z dnia 9
lutego 2010r. na postanowienie prokuratora Prokuratury Rejonowej Warszawa
Śródmieście Bartosza Tomczaka z dnia 29 stycznia 2010r. o
odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie popełnienia przez Marszałka Sejmu
Rzeczypospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego przestępstwa z art.
231 § 1 kk. Dowód:
Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście, sygn. akt 1 Ds.
106/10, zażalenie Z. Kękusia z dnia 9.02.2010r. na postanowienie
prokuratora Bartosza Tomczaka z dnia 29.01.2010r. –
Załącznik 2 Pismem
z dnia 26 stycznia 2010r. złożyłem w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście
zawiadomienie „o popełnieniu przez Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej
Bronisława Komorowskiego przestępstwa z art. 231 § 1 Kodeksu
Karnego.” Przyczyną
złożenia przeze mnie w.w. zawiadomienia był brak przez ponad rok
jakiejkolwiek reakcji Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, na moje
pismo z dnia 5 stycznia 2009r. zawierające między innymi – Załącznik 3:
Dowód:
Kancelaria Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, pismo Z. Kękusia do
Marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego z dnia 5 stycznia 2010r. – Załącznik
3 Pragnę
wyjaśnić, że jedyną przyczyną mego zainteresowania projektem ustawy
reprywatyzacyjnej z grudnia 2008r. było, że został sporządzony przez
zarządzane przez Aleksandra Grada Ministerstwo Skarbu Państwa. Minister
Aleksander Grad postanowił w 2008 roku skazać mnie i moją rodzinę na
zagładę, polecając ówczesnemu Prezesowi spółki Skarbu Państwa
Polskie Linie Lotnicze LOT S.A. zwolnienie mnie pracy z przyczyn
zidentyfikowanego przez A. Grada u mnie antysemityzmu. Mój
rzekomy antysemityzm to wymysł, urojenie Aleksandra Grada. Pracę
w PLL LOT S.A. na stanowisku dyrektora Pionu Infrastruktury rozpocząłem
w dniu 15.09.2008r. Niedługo
potem prezes Spółki poinformował mnie, że jego zwierzchnik, minister
Skarbu Państwa Aleksander Grad uważa materiały umieszczone na stronie
internetowej www.zkekus.pl za
antysemickie, mnie w związku z tym za antysemitę i z tej przyczyny
nalega na niego, by mnie zwolnił z pracy. Dowiedziawszy
się, że stanowię obiekt zainteresowania ministra Aleksandra Grada, który
z przyczyn wydumanego przez niego u mnie antysemityzmu postanowił pozbawić
mnie pracy zaraz po jej przeze mnie podjęciu – celem podjęcia pracy w
PLL LOT S.A. zrezygnowałem z innej pracy i przeprowadziłem się do
Warszawy – ja zacząłem interesować się działaniami uprzednio całkowicie
mi obojętnego ministra Aleksandra Grada. Kilka
tygodni po mych rozmowach z Prezesem PLL LOT S.A. na temat antysemityzmu
zidentyfikowanego u mnie przez A. Grada
i mającego być przyczyną pozbawienia mnie pracy, „Dziennik
Polska Europa Świat” /obecnie „Dziennik Gazeta Prawna”/ w wydaniu z
dnia 23 grudnia 2008r. podał na
pierwszej stronie: „Jest
gotowy projekt ustawy reprywatyzacyjnej /„Rząd
ma 20 mld na reprywatyzację”,
w: Dziennik Polska
Europa Świat, 23.12.2008r., s. 1/. „Co zakłada projekt /ustawy
reprywatyzacyjnej – ZKE/?
Rząd chce przeznaczyć na rekompensaty 20 mld zł. Tyle może
wygospodarować, sprzedając należące jeszcze do Skarbu Państwa akcje
przedsiębiorstw i nieruchomości. Rząd spodziewa się jednak, że
roszczenia mogą wynieść nawet 100 mld zł. Jeśli tak się stanie,
pokrzywdzeni odzyskają około 20 proc. majątku. Rząd nie chce dać wyższych
rekompensat, bo musiałby zadłużyć państwo albo podwyższyć podatki.
Z kolei mniejsza niż 20 proc. rekompensata też jest raczej wykluczona,
bo tyle otrzymali polscy obywatele, którzy utracili majątki za Bugiem. Wnioski o rekompensaty będzie można składać
przez 12 miesięcy od wejścia w życie ustawy. Później będą one wypłacane
przez kilkanaście lat. Kto będzie
miał do nich prawo? – Ci którzy w chwili utracenia majątku byli
polskimi obywatelami, oraz ich potomkowie. Ci ostatni nie muszą już
jednak mieć polskiego obywatelstwa – zaznacza Maciej Wiewiór /rzecznik
Ministerstwa Skarbu – ZKE/.
Nie jest też konieczne, aby beneficjenci dzisiaj mieszkali w Polsce. Czy
na rekompensaty mogą też liczyć polscy obywatele żydowskiego
pochodzenia? Tak. Celem ustawy jest co prawda zrekompensowanie konfiskaty
majątków zabranych przez komunistów w latach 1944-1962. Jednak władze
PRL przejmowały majątek zagrabiony przez III Rzeszę na terenie Polski.
Ustawa stawia pokrzywdzonych przed trudnym wyborem. Albo przyjmą
20-procentową rekompensatę, albo będą starali się w sądach o
odzyskanie całości swojej własności, ryzykując, że nie dostaną
nic.” Źródło:
J. Bielecki: „Państwo zwróci 20 procent”,
Dziennik Polska Europa Świat, 23.12.2008r., s. 3, Załącznik 4 Ustawa
gwarantująca jej beneficjentom zwrot 20 proc. bieżącej wartości
skonfiskowanego przez władze PRL i III Rzeszę mienia: Albo przyjmą 20-procentową rekompensatę,
albo będą starali się w sądach o odzyskanie całości swojej własności,
ryzykując, że nie dostaną nic.” Źródło:
J. Bielecki: „Państwo zwróci 20 procent”,
Dziennik Polska Europa Świat, 23.12.2008r., s. 3, Załącznik 4 przy
jednoczesnym założeniu rządu Rzeczypospolitej Polskiej,
że Polski nie stać, bez konieczności zadłużenia państwa lub
podwyższenia podatków, na wypłatę odszkodowań w kwocie łącznej
przekraczającej 20 mld zł, była
sprzeczna z Polską racją stanu, stanowiła ogromne zagrożenie dla
finansów Państwa. Wskazać
należy na przyjętą przez autorów ustawy metodę ustalania wartości
odebranych majątków. Przyjęte
przez Ministerstwo Skarbu Państwa założenie, że Polska wypłaci
beneficjentom ustawy 20 proc. bieżącej wartości skonfiskowanego mienia
oraz, że całkowita kwota wypłaconych odszkodowań nie przekroczy w
takim przypadku 20 mld zł, oparte było na założeniu przyjętym przez
autorów ustawy, że całkowita kwota roszczeń nie przekroczy 100 mld zł. Maciej
Wiewiór mówił: Rząd spodziewa się jednak, że roszczenia mogą wynieść
nawet 100 mld zł. Wskazać
należy, że przed wejściem w życie ustawy reprywatyzacyjnej nie sposób
ustalić rzeczywistej, całkowitej kwoty roszczeń zgłoszonych przez
beneficjentów ustawy, gdy ta wejdzie w życie. Kwota
ta zależeć będzie bowiem od dwóch niemożliwych do dokładnego
ustalenia zmiennych, tj.:
Ad.
a. Prezes
Holocaust Restitution Committee w Nowym Jorku, Jehuda Evron pytany przez
„Dziennik Polska Europa Świat” o przewidywaną przez niego liczbę osób
pochodzenia żydowskiego, które złożą wnioski o wypłatę odszkodowań
powiedział: Jędrzej
Bielecki:
„W Polsce
przed wojną mieszkało 3,5 mln obywateli żydowskiego pochodzenia. Ile
ich i ich potomków wystąpi teraz o rekompensaty?” Jehuda
Evron:
„Zaledwie
od 10 do 15 tys. Ogromna większość zginęła przecież w Holocauście!
Inni nie chcą się tym zajmować lub nie wiedzą, co przodkowie mieli w
Polsce.” Źródło: „Z ustawy skorzysta 15
tys. Żydów” wywiad z Jehudą Evron’em, Prezesem Holocaust
Restitution Committee w Nowym Jorku, „Dziennik Polska Europa Świat”,
23.12.2008r. s. 3 – Załącznik 4 Maksymalna,
podana przez J. Evron’a liczba 15 tys. osób pochodzenia żydowskiego,
którzy jego zdaniem wystąpią o rekompensaty to zaledwie … 0,43 proc.
z 3,5 miliona Żydów mieszkających w Polsce przed wojną, którzy razem
z ich potomkami, z mocy ustawy reprywatyzacyjnej przygotowywanej przez rząd
D. Tuska nabrać mieli prawa do odzyskania 20 proc. obecnej, rynkowej
wartości odebranego im przed kilkudziesięcioma laty majątku. Trudno
tę liczbę uznać za wiarygodną. Nie
można zatem wykluczyć, że z roszczeniami wystąpi dużo więcej niż
kilkanaście tysięcy pokrzywdzonych lub ich potomków. Wbrew
zaprezentowanemu wyżej stanowisku J. Evrona wydaje się, że mało jest
takich, którzy mając cień choćby nadziei, na uzyskanie jakiejkolwiek
kwoty odszkodowania, sami dobrowolnie z niej zrezygnują. Jeśli
nawet znaleźli by się takowi, z całą pewnością odnajdą ich dziesiątki,
setki prawników polskich i
zagranicznych, którzy natychmiast po wejściu w życie ustawy
reprywatyzacyjnej sami oferować będą zidentyfikowanym przez nich
beneficjentom ustawy ich usługi odzyskania skonfiskowanego im lub ich
przodkom mienia, za wynagrodzenie wypłacane w formie tzw. „success fee” Ad.
b. Nie
mniej istotna niż liczba złożonych wniosków o wypłatę odszkodowań
dla ustalenia całkowitej kwoty odszkodowań będzie wartość majątków,
które utracili beneficjenci ustawy i której zwrot w kwocie równej 20
proc. ich bieżącej rynkowej wartości zagwarantować chcieli M. Grad i
D. Tusk zapisami ustawy
reprywatyzacyjnej z grudnia 2008r. Jak informowałem
Marszałka B. Komorowskiego w piśmie z dnia 5.01.2008r. od 2002 do 2008
roku zarządzałem nieruchomościami. Prowadziłem
wiele projektów sprzedaży nieruchomości, będących własnością firm,
moich pracodawców. Każdy
z tych projektów poprzedzony był wyceną przeznaczonej do sprzedaży
nieruchomości. Wartość
ta zależy bowiem od metody wyceny oraz wartości zmiennych wprowadzonych
przez wyceniającego do modelu. W
przypadku wycen dokonywanych na potrzeby wypłacenia rekompensat ryzyko
posłużenia się przez wykonawcę ustawy zawyżoną wyceną – by nie była
zaniżona strzec będzie sam beneficjent ustawy, najpewniej wsparty fachową
pomocą prawników – jest
tym większe, że najpewniej nikt nie będzie weryfikował wiarygodności
pierwszej wyceny jeśli ta satysfakcjonowała będzie beneficjenta ustawy. Daje
to oczywiście ogromne możliwości dla „przekrętów”, przez elitarne
towarzystwo zwanych subtelnie „kręceniem lodów”. Czyż
„historia” o zaledwie 20 proc. bieżącej wartości skonfiskowanego
mienia, jakie otrzymywać
mieli beneficjenci ustawy autorstwa ministra A. Grada zwanej przez
premiera D. Tuska „sprawiedliwą i przyzwoitą” nie była wstrętną,
powodowaną przekonaniem o naiwności Polaków, w przyszłości sponsorów
rekompensat manipulacją? Pragnę
wyjaśnić, że nie neguję, ani nie podważam idei opracowywania tzw.
operatów szacunkowych. Uważam
tylko, że w „projekcie”, jak mająca ogromny wymiar finansowy ustawa
reprywatyzacyjna, trzeba wykazać więcej zdrowego rozsądku niż wykazali
Aleksander Grad i Donal Tusk. Zidentyfikować
i wyeliminować wszystkie ryzyka związane z jej wprowadzeniem, zamiast
działać – jak Donald Tusk – „na hurra”, tj. według sekwencji:
W
tym miejscu wskazać należy, że według innych niż rządowe źródeł
całkowita kwota roszczeń zgłoszonych przez beneficjentów ustawy
reprywatyzacyjnej wynieść może nawet 200 mld dolarów, tj. około …
600 mld zł. 20
proc. z tej kwoty to … 120 mld zł. Tę
kwestię w następujący sposób wyjaśniał rzecznik Ministerstwa Skarbu
Państwa Maciej Wiewiór: Rząd spodziewa się jednak, że roszczenia mogą
wynieść nawet 100 mld zł. Jeśli tak się stanie, pokrzywdzeni odzyskają około
20 proc. majątku. Rząd nie chce dać wyższych rekompensat, bo musiałby
zadłużyć państwo albo podwyższyć podatki.” Źródło:
J. Bielecki: „Państwo zwróci 20 procent”,
Dziennik Polska Europa Świat, 23.12.2008r., s. 3, Załącznik 4 Zadłużyć
będą musieli D. Tusk i A. Grad Polskę na całe lata na ogromne kwoty
lub podwyższyć podatki. W
tym miejscu wskazać należy, że dedykowanie środków uzyskanych ze
sprzedaży spółek Skarbu Państwa choćby na „łatanie” tzw.
„dziury budżetowej” budziło w sierpniu 2009r. sprzeciw jednego z
najbardziej znanych polityków koalicjanta PO, PSL, tj.
S. Żelichowskiego, który takie w tej sprawie prezentował
stanowisko: „-
Pieniądze ze sprzedaży spółek powinny być przeznaczone na rozwój
firm i ich konkurencyjność (…).” Źródło:
Grzegorz Osiecki, „Gotowy
plan prywatyzacji” , „Dziennik Polska Europa Świat”,
11.08.2009r., s. 1 A
przecież D. Tusk chciał wyprzedać majątek narodowy
w celu uczynienia zadość roszczeniom rozsianych po świecie beneficjentów
ustawy w tym nawet nie będących nigdy obywatelami Polski: „Kto będzie miał do nich prawo? – Ci którzy
w chwili utracenia majątku byli polskimi obywatelami, oraz ich
potomkowie. Ci ostatni nie muszą już jednak mieć polskiego
obywatelstwa – zaznacza Maciej Wiewiór /rzecznik
Ministerstwa Skarbu – ZKE/.
Nie jest też konieczne, aby beneficjenci dzisiaj
mieszkali w Polsce.” Równie
ogromny niepokój, jak „pułapka” zastawiona na budżet państwa przez
projekt ustawy reprywatyzacyjnej z grudnia 2008r. budziły okoliczności,
w jakich premier Donald Tusk pragnął ją wprowadzić w życie. Jak
informował w grudniu 2008r. rzecznik Ministerstwa Skarbu Państwa Maciej
Wiewiór: „Ustawa
reprywatyzacyjna, dzięki której pokrzywdzeni odzyskają około
jednej piątej wartości tego, co utracili jest już gotowa, w styczniu
trafi do Sejmu. (…)Rząd chce działać szybko. Już na początku
stycznia projekt /ustawy
reprywatyzacyjnej – ZKE/
zostanie przyjęty przez całą Radę Ministrów i trafi do Sejmu. Ustawa
powinna wejść w życie wczesną wiosną, o ile nie zawetuje jej
prezydent – mówi „Dziennikowi” rzecznik Ministerstwa Skarbu,
Maciej Wiewiór. Jeśli tak
się stanie, to spełniona zostanie obietnica premiera, którą złożył
podczas kwietniowej wizyty w Izraelu polskim Żydom uratowanym w
Holocaustu”. Źródło: Jędrzej
Bielecki: „Państwo zwróci 20 procent”; Dziennik Polska Europa Świat,
23.12.2008r., s. 3 – Załącznik
4 Sam
D. Tusk wyrażał nawet wobec premiera Izraela jego ubolewanie: Nie ma nic gorszego, niż powiedzieć słowo
„oddam” i nie móc oddać - dodał /Donald Tusk – ZKE/ na
wspólnej konferencji prasowej z ówczesnym premierem Izraela Ehudem
Olmertem.” Źródło:
Jędrzej Bielecki, „Ustawa
reprywatyzacyjna wciąż w powijakach, a Unia nas naciska”;
„Dziennik Polska Europa Świat”, 1 lipca 2009r., s. 7 – Załącznik 5 Ciekawe
było by poznać przyczyny wyjątkowego pośpiechu premiera D. Tuska. Przecież
w grudniu 2008r. cały świat doświadczał już skutków kryzysu
finansowego i gospodarczego na wtedy ogromną i trudną do przewidzenia na
przyszłość – w tym dla Polski - skalę. Wskazać
należy, że jeszcze
w maju 2009r. minister w rządzie D. Tuska, pierwszy strateg tego rządu,
Michał Boni napisał w artykule zamieszczonym w „Fakcie”: „Kryzys może się dopiero zacząć. (…)
Kryzys jest nieprzewidywalny, o czym świadczy sytuacja na rynku pracy.
(…) Ze względu na nieprzewidywalność nie wolno jednak mieć jednego
patentu na cały kryzys, lecz wiele na kolejne etapy.” Źródło:
Michał Boni, „Kryzys może się dopiero zacząć”
; „Fakt”, 11 maja 2009r. s. 2. To
chyba więcej niż lekkomyślność, beztroska ze strony premiera Polski
wprowadzać ustawę skutkującą ogromnymi – niechby w kwocie
„tylko” 20 mld zł, rozłożonej na kilka lat – obciążeniami
finansowymi na początku kryzysu, w grudniu 2008r. porównywanego z
Wielkim Kryzysem lat 30-ych poprzedniego wieku. Niepokój
budzi, że premier Donald Tusk pragnął wprowadzić ustawę,
charakteryzującą się opisanymi wyżej – nazwijmy to - niedoskonałościami
bez uprzedniego przeprowadzenia referendum, tj. nie prosząc Polaków
mieszkających w Polsce o ich zgodę na wdrożenie ustawy z zapisami, jak
przedstawiono wyżej. Więcej
niż niepokój budzi fakt, że Żyd z Nowego Jorku, Prezes Holocaust
Restitution Committee Jehuda Evron już w grudniu 2008r. posiadał wiedzę
o tym, że ustawa reprywatyzacyjna według projektu Ministerstwa Skarbu Państwa
z grudnia 2008r. zostanie przyjęta w 2009 roku przez Radę Ministrów,
Sejm i Senat Rzeczypospolitej Polskiej. Posiadał
tę wiedzę Jehuda Evron w grudniu 2008r. mimo, że wtedy, tj. w grudniu
2008r. treści projektu ustawy nie znali jeszcze … Polacy, tj.
członkowie Rady Ministrów, posłowie, ani senatorowie
Rzeczypospolitej Polskiej. Zapytany
w grudniu 2008r. przez dziennikarza „Dziennika Polska Europa Świat”: Jędrzej Bielecki: „Rząd chce wypłacić odszkodowania tym, którym
komuniści zabrali po wojnie majątki. O to walczył Pan od lat. Chwila
radości?” Prezes Holocaust Restitution Committee odpowiedział: Jehuda Evron:
„Nie
wszystko jest już przesądzone. Ustawę może zawetować prezydent. Słyszałem,
że on ostatnio wetuje wiele kluczowych ustaw. Dlatego rozważamy wysłanie
do niego apelu w imieniu tych polskich Żydów, którzy uratowali się z
Holocaustu.” Źródło: „Z ustawy skorzysta 15
tys. Żydów” wywiad
z Jehudą Evron’em, Prezesem Holocaust Restitution Committee w Nowym
Jorku, „Dziennik Polska Europa Świat”, 23.12.2008r. s. 3 – Załącznik 4 Jehuda
Evron wiedział już w grudniu 2008r., że zgoda członków Rady Ministrów,
posłów i senatorów na groźną dla Polski ustawę według projektu
ministerstwa Skarbu Państwa była przesądzona. Wskazać
należy, że gdyby J. Evron miał jakiekolwiek wątpliwości w sprawie
stanowiska wobec ustawy członków Rady Ministrów, Sejmu i Senatu,
apelował by nie tylko do Prezydenta, ale także do posłów i senatorów. Tymczasem
on jako Adresata apelu wskazał tylko Prezydenta. Wskazać
należy, że taką samą wiedzę, jak beneficjent ustawy reprywatyzacyjnej
J. Evron z Nowego Jorku posiadał w grudniu 2008r. także rzecznik
Ministerstwa Skarbu Państwa, Maciej Wiewiór, który taką przekazał
„Dziennikowi” informację, opublikowaną w tym samym jego wydaniu, w
którym opublikowano wywiad z J. Evronem: „Ustawa
powinna wejść w życie wczesną wiosną, o ile nie zawetuje jej
prezydent – mówi „Dziennikowi” rzecznik Ministerstwa Skarbu
Maciej Wiewiór.”
„Prawo powstaje w grupach lobbystycznych,
parlament tylko podnosi rękę. (…) Władza ustawodawcza jest coraz
bardziej marginalizowana. Ustalenia Sejmu, a potem Senatu mają charakter
czysto formalny. W gruncie rzeczy powstawanie podstawowych decyzji
przesuwa się w kierunku kręgów nieformalnych. (…) Pomysły
powstają w różnych miejscach i nie do końca wiadomo, czyje są,
ale to nie problem, bo tak musi być. Gorzej, że nie towarzyszy im
szersza dyskusja, i co więcej – jest źle widziana”. Źródło: „Państwo
jest traktowane jak wróg”, wywiad
z Wicemarszałkiem Senatu, Zbigniewem Romaszewskim, „Rzeczpospolita”,
7 maja 2009r., s. A6 Wydaje
się, że przez niektórych funkcjonariuszy publicznych państwo jest
rzeczywiście traktowane jak wróg. Maciej
Wiewiór i Jehuda Evron taką właśnie – jak zaprezentował Z.
Romaszewski – rolę, tj. „parlament
tylko podnosi rękę” przewidzieli – tj. wiedzieli o
niej - dla Sejmu i Senatu we wdrażaniu ustawy reprywatyzacyjnej. Rolę
jaką dla parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej przewidział w
uchwalaniu ustaw jej lider Donald Tusk tak prezentuje jeden z jej
najbardziej znanych posłów PO Mirosław Sekuła: „W pracach nad kolejnymi ustawami parlamentarzyści
PO dostają z kancelarii premiera gotowe projekty i harmonogram, kiedy mają
je uchwalić. Bez prawa zmian. Mirosław Sekuła dowcipnie to określił,
że posłowie są tylko interfejsem między ściągawką do głosowania
a przyciskiem.” W
tym miejscu wskazać należy, że przygotowywany w ogromnym pośpiechu
projekt ustawy reprywatyzacyjnej z grudnia 2008 r. był niebezpiecznym dla
interesu narodowego, sprzecznym z Polską racją stanu efektem deklaracji
złożonych przez D. Tuska podczas jego spotkania w dniu 11 marca 2008r. w
Nowym Jorku z przedstawicielami czołowych amerykańskich organizacji żydowskich
- Komitet Żydów Amerykańskich /AJC/, Konferencja ds. Roszczeń Żydowskich
/JCC/, Liga Przeciw Zniesławieniom /ADL/ - którym złożył obietnice, w
taki sposób streszczone przez szefa jego gabinetu politycznego Sławomira
Nowaka na jego stronie internetowej: „Minister Łaszkiewicz
/wiceminister
Skarbu Państwa – ZKE/
dostał polecenie od premiera, aby przyspieszyć
prace, tak żeby wiosną /2008 roku – ZKE/ rząd skończył
prace, a do jesieni tego roku ustawa mogła być przedstawiona Sejmowi.
(…) Jak powiedział uczestniczący w spotkaniu wiceprezes Światowego
Kongresu Żydów (WJC) Kalman Sultanik, premier zapowiedział poddanie pod
głosowanie ustawy o reprywatyzacji mienia do września. (…)” www.sławomirnowak.pl/media/tusk-obiecał-w-usa-restytucje-mienia-zydowski
Wiceprezes
Światowego Kongresu Żydów Kalman Sultanik powiedział po spotkaniu z
premierem D. Tuskiem: „Premier Tusk sam poruszył problem prywatnej
własności, był bardzo otwarty i potwierdził to, o czym zapewnił
mnie w Polsce wiceminister skarbu Łaszkiewicz, który powiedział, że ten
rząd zobowiązuje się do rozwiązania tego problemu. Premier powiedział,
że do września ustawa o reprywatyzacji zostanie uchwalona, i szybko,
jeszcze w tym roku wprowadzona w życie” – powiedział Sultanik (…)Wyraził także nadzieję, że prezydent
Kaczyński podpisze ustawę.” Źródło:
Dziennik.PL, 12 marca 2008r. http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article137101/Tusk
_zwróci_Żydom_majątek.html Jak
podawały media, Żydzi z Nowego Jorku byli zachwyceni dobrowolnie przez
premiera D. Tuska złożonymi obietnicami. Jak
podała „Rzeczpospolita”, Michael Salberg z Ligi Przeciw Zniesławieniom
/ADL/ powiedział po spotkaniu z D. Tuskiem: „- Chcieliśmy się poznać z nowym polskim
premierem. Zobaczyć, jakie jest jego stanowisko w sprawie dialogu
polsko-żydowskiego. Tymczasem on wystąpił z tak wspaniałą
deklaracją. Do końca tego roku ma zostać przyjęta ustawa
reprywatyzacyjna – opowiada „Rz” Michael Saldberg z ADL.” Źródło:
http://www.rp.pl/artykuł/105482.html
W
kwietniu 2008 roku obiecywał z kolei D. Tusk w Izraelu: „Chcę podkreślić z całą mocą, że mój rząd
doprowadzi w najbliższych miesiącach do sfinalizowania procesu
legislacji, który zakończy bardzo trudny i bolesny problem
reprywatyzacji – obiecywał w czasie wizyty w Izraelu w kwietniu zeszłego
roku Donald Tusk.” Źródło:
Jędrzej Bielecki, „Ustawa
reprywatyzacyjna wciąż w powijakach, a Unia nas naciska”;
„Dziennik Polska Europa Świat”, 1 lipca 2009r., s. 7 – Załącznik 5 Podczas
wizyty w Izraelu w kwietniu 2008r. wyrażał także D. Tusk jego, jako
premiera Polski cierpienie wobec premiera Izraela: Nie ma nic gorszego, niż powiedzieć słowo
„oddam” i nie móc oddać - dodał /Donald Tusk – ZKE/ na wspólnej konferencji prasowej
z ówczesnym premierem Izraela Ehudem Olmertem.” Źródło:
Jędrzej Bielecki, „Ustawa
reprywatyzacyjna wciąż w powijakach, a Unia nas naciska”;
„Dziennik Polska Europa Świat”, 1 lipca 2009r., s. 7 - Załącznik 5 Ubolewać
należy, że premierowi Donaldowi Tuskowi nie starcza takiego samego zapału
do rozwiązywania problemów obywateli polskich żyjących w Polsce, jak
troszczy się o interes obywateli innych państw. Wskazać
natomiast należy, że celem „spacyfikowania” najwyraźniej
przeszkadzającego mu w realizacji jego zamierzeń ŚP. Prezydenta Lecha
Kaczyńskiego, Donald Tusk podjął energiczne działania na rzecz
wprowadzenia zmian w Konstytucji. Jak
podała „Gazeta Wyborcza” z dnia 13-14 lutego 2010r. przygotował
„zamach” na prezydenckie weto z zamiarem pozbawienia Prezydenta
i opozycji udziału w rządzeniu Polską: „Wczoraj premier Donald Tusk” i szef klubu PO
Grzegorz Schetyna przedstawili na warszawskiej giełdzie projekt zmian w
konstytucji. (…) Projekt PO zakłada: (…) osłabienie
prezydenckiego weta (…) byłoby odrzucane bezwzględną zwykłą większością
głosów, dziś 3/5, (…) zapis, że to rząd odpowiada za politykę
zagraniczną, a prezydent przedstawia stanowisko rządu na wniosek lub za
zgodą prezesa Rady Ministrów; Sejm będzie mógł uchwałą
zobowiązać prezydenta do ratyfikowania w konkretnym terminie umów międzynarodowych.
(…).” Źródło:
Renata Grochal, „Tusk:
Weto słabsze, posłów i senatorów mniej” ; „Gazeta
Wyborcza”, 13-14 lutego 2010, s. 3. Próba zamachu D. Tuska na prezydenckie weto, tj. usiłowanie
wyeliminowania nadzoru przez Prezydenta i opozycję nad jego oraz rządzącej
partii lub koalicji działaniami była próbą wcielenia w życie pomysłu
trzech byłych prezesów Trybunału Konstytucyjnego, tj. Jerzego Stępienia,
Marka Safjana i Andrzeja Zolla który ci zgłosili - ukryci za logo
Konwersatorium „Doświadczenie i Przyszłość” - w sierpniu 2009r.-
źródło: Ewa Siedlecka, „Mniej
władzy dla prezydenta; „Gazeta Wyborcza”, 25.08.2009r., s. 6. Jak
wyjaśniał M. Safjan „Gazecie Wyborczej”: „Weto nie ma służyć blokowaniu ustaw, tylko
mieć funkcję zwrócenia uwagi na konieczność przemyślenia jeszcze raz
danego rozwiązania – tłumaczy M. Safjan. – Uważamy, że tak
wysoki próg odrzucenia weta (3/5
– ZKE)
jest niekonsekwencją. Rząd dostaje od wyborców
mandat na realizację określonego programu i powinien móc się z tego
wywiązać.” Tak
przekonywujące wyjaśnienie mógł wymyślić wyłącznie wybitny
profesor prawa szczerze oddany idei demokracji … . Być
może pełnia władzy w jednych „rękach”, może dobrze służyć
interesowi Państwa. Ustawa
reprywatyzacyjna według projektu z grudnia 2008r. z jej licznymi słabościami,
wbudowanymi w nią pułapkami stanowiącymi ogromne – na … dziesięciolecia
- zagrożenie dla finansów Polski z całą pewnością godziła w polski
interes narodowy, była sprzeczna z Polską racją stanu. Stąd
moje pismo do Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z
dnia 5 stycznia 2009r. i zawarte w nim wnioski – patrz: s. 2 niniejszego
pisma; Załącznik 3. Składając
je skorzystałem z mego prawa stanowionego art. 63 Konstytucji
Rzeczypospolitej Polskiej: Ustawowym
obowiązkiem Marszałka Sejmu było udzielić mi odpowiedzi na moje w.w.
pismo w terminie miesiąca. Marszałek
Sejmu nie odpowiedział jednak na moje pismo przez ponad rok. Nie
uszanował, że zatroskany – jak się okazuje bardziej niż on sam– o
finanse Państwa, poświęciłem cały okres bożonarodzeniowo-noworoczny
i zaraz po jego zakończeniu, w dniu 5 stycznia 2009r. złożyłem w.w.
pismo, a w nim mój komentarz do przedstawionych w wydaniu „Dziennika
Polska Europa Świat” z dnia 23 grudnia 2008r. informacji na temat
gotowego do wprowadzenia w życie, jak go prezentował rzecznik
Ministerstwa Skarbu Maciej Wiewiór projektu ustawy reprywatyzacyjnej. W
związku zatem ze sprzeniewierzeniem się przez Marszałka Sejmu złożonemu
przed Sejmem ślubowaniu oraz obrazą przez niego art. 35 Ustawy Kodeks
postępowania administracyjnego, pismem z dnia 26 stycznia 2010r. złożyłem
zawiadomienie o popełnieniu przez B. Komorowskiego przestępstwa z art.
231 § 1 KK. Podałem
w nim między innymi: Marszałek
Sejmu Bronisław Komorowski
Moje
zawiadomienie z dnia 26.01.2010r. o popełnieniu przez Pana przestępstwa
z art. 231 § 1 rozpoznał w dniu 29.01.2010r. prokurator
Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście Bartosz Tomczak, wydając
postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa. Oto treść postanowienia prokuratora B. Tomczaka z dnia 29.01.2010r. – Załącznik
6: „29.01.2010r.
Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście /adres – ZKE/
1 Ds. 106/10/BT POSTANOWIENIE o odmowie wszczęcia śledztwa. Bartosz
Tomczak, prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście po
rozpoznaniu zawiadomienia w sprawie: 1. niedopełnienia obowiązków służbowych
poprze nie udzielenie odpowiedzi na pismo Zbigniewa Kękusia z dnia 5
stycznia 2009 roku tj. o czyn z art. 231 § 1 k.k. na podstawie art. 11 §
1, 17 § 1 pkt. 2, art. 322 § 1 oraz art. 253 § 1 i 2, 323 § 1 kpk*)
postanowił I. odmówić wszczęcia śledztwa w sprawie: niedopełnienia
obowiązków służbowych przez Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej
Bronisława Komorowskiego poprze nie udzielenie odpowiedzi na pismo
Zbigniewa Kękusia z dnia 5 stycznia 2009 roku tj. o czyn z art. 231 § 1
k.k. wobec braku znamion czynu zabronionego tj. na podstawie art. 17 § 1
pkt 2 k.p.k. UZASADNIENIE Do
Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście wpłynęło Zbigniewa Kękusia
niedopełnienia obowiązków służbowych i przekroczenia uprawnień przez
funkcjonariusza publicznego. Zawiadamiający
podał, że skierował do Marszałka Sejmu RP Bronisława Komorowskiego
pismo zawierające m.in. wniosek o powołanie komisji sejmowej.
Zawiadamiający podał, że Marszałek Sejmu nie udzielił mu odpowiedzi
na wskazane pismo, czym miałby wyczerpać znamiona przestępstwa z art.
231 § 1 k.k. Należy
zauważyć, nie niedopełnienie obowiązków obejmuje zarówno zaniechanie
podjęcia nałożonego na funkcjonariusza publicznego obowiązku, jak i
niewłaściwe jego wykonanie. Przekroczenie uprawnień wymaga natomiast
wykazania, że podjęte przez sprawcę zachowanie nie wchodziło w zakres
jego kompetencji, ale równocześnie także wskazania na powiązania
formalne lub merytoryczne z tymi kompetencjami. Przekroczenie uprawnień
może także polegać na podjęciu działania wprawdzie w ramach
kompetencji, lecz niezgodnie z prawnymi warunkami podjętej przez
funkcjonariusza publicznego czynności. Pamiętać trzeba, że samo
przekroczenie uprawnień albo niedopełnienie obowiązków nie realizuje
jeszcze znamion typu czynu zabronionego (wyrok SN z 25 listopada 1974 r.,
II KR 177/74; postanowienie SN z 25 lutego 2003r., WK 3/03, OSNKW 2003, nr
5-6, poz. 53). Konieczne jest jeszcze działanie na szkodę interesu
publicznego lub prywatnego. Interes publiczny to m.in. korzyść, pożytek
ogółu obywateli, pewnych grup społecznych, interes zrzeszeń prawa
publicznego, władz i urzędów państwowych i samorządowych klub. Typu
czynu zabronionego zawartego w art. 231 § 1 k.k. można dokonać działając
tylko umyślnie. Funkcjonariusz publiczny musi obejmować swoim zamiarem
zarówno przekroczenie uprawnień lub niewypełnienie obowiązków, jak i
„działanie” na szkodę interesu publicznego lub prywatnego
(postanowienie SN. Z 25 lutego 2003r. WK 3/03, OSNKW 2003, nr 5-6, poz.
53). Analizując
treść zawiadomienia należy uznać, że w opisanym zachowaniu
funkcjonariusza publicznego brak jest znamion przestępstw z art. 231 § 1
k.k. Odnosząc
się do zarzutów zawiadamiającego dotyczące ewentualnej opieszałości
bądź bezczynności Marszałka Sejmu to należy zauważyć, że właściwym
trybem do zbadania wyżej wymienionych zarzutów jest tryb
administracyjny. Zawiadamiający może skorzystać zgodnie z treścią
art. 37 § 1 k.p.a. z zażalenia na niezałatwienie sprawy w terminie lub
skargi określonej w art. 227 k.p.a. Opisane przez zawiadamiającego
zachowania nie wyczerpują natomiast znamion czynu zabronionego z art. 231
§ 1 k.k. Wobec
powyższego należało odmówić wszczęcia śledztwa na podstawie art. 17
§ 1 pkt 2 k.p.k. tj. wobec braku znamion czynu zabronionego.” Dowód: Prokuratura
Rejonowa Warszawa Śródmieście, sygn. akt 1 Ds. 106/10/BT, postanowienie
prokuratora Bartosza Tomczaka z dnia 29 stycznia 2010 roku – Załącznik
6 Prokurator
B. Tomczak wydał korzystne dla B. Komorowskiego postanowienie sam sobie
przecząc w wydanym dlań uzasadnieniu. Podałem
w nim między innymi: „Pamiętać
trzeba, że samo przekroczenie uprawnień albo niedopełnienie obowiązków
nie realizuje jeszcze znamion typu czynu zabronionego (wyrok SN z 25
listopada 1974 r., II KR 177/74; postanowienie SN z 25 lutego 2003r., WK
3/03, OSNKW 2003, nr 5-6, poz. 53). Konieczne jest jeszcze działanie
na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Interes publiczny to m.in.
korzyść, pożytek ogółu obywateli, pewnych grup społecznych,
interes zrzeszeń prawa publicznego, władz i urzędów państwowych i
samorządowych klub.” W
zawiadomieniu o popełnieniu przez Marszałka Sejmu B. Komorowskiego
przestępstwa z art. 231 § 1 kk zawiadomiłem Prokuraturę, że Marszałek
B. Komorowski przez ponad rok nie udzielił odpowiedzi na zgłoszoną mu
przeze mnie pismem z dnia 5 stycznia 2010r. sprawę próby wprowadzenia w
życie przez antypolskie, prożydowskie lobby sprzecznej z polską racją
stanu, godzącej w interes narodowy Polaków ustawy reprywatyzacyjnej według
projektu Ministerstwa Skarbu Państwa z grudnia 2008r. Jej
wprowadzenie w życie skutkować mogło powstaniem roszczeń finansowych
wobec Polski na łączną kwotę dziesiątek miliardów złotych, w tym
przede wszystkim na rzecz rozsianych po świecie Żydów, w tym nie
posiadających polskiego obywatelstwa. W piśmie z
dnia 5 stycznia 2009r. przedstawiłem Marszałkowi Sejmu Rzeczypospolitej
Polskiej B. Komorowskiemu moje uwagi do w.w. projektu ustawy oraz moje na
ich podstawie wnioski. Zachowanie
Marszałka Sejmu B. Komorowskiego spełnia warunek podany przez
prokuratora B. Tomczaka dla realizacji znamion czynu zabronionego przez
niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego, tj. – Załącznik
1: „Konieczne jest jeszcze
działanie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Interes
publiczny to m.in. korzyść, pożytek ogółu obywateli (…).” Spełniony
jest także inny warunek podany przez prokuratora B. Tomczaka – Załącznik
2: „Typu czynu zabronionego
zawartego w art. 231 § 1 k.k. można dokonać działając tylko umyślnie.” Marszałek
Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski nie odpowiadając
przez ponad rok na moje pismo do niego z dnia 5 stycznia 2009 roku w
sprawie sprzecznego z Polską racją stanu projektu ustawy
reprywatyzacyjnej z grudnia 2008r. działa umyślnie na szkodę interesu
publicznego, chroni antypolskie, prożydowskie lobby, zachęcając jego
przedstawicieli do kontynuacji działań na szkodę ogółu obywateli
Rzeczypospolitej Polskiej, tj. Polaków żyjących w Polsce.” W
dniu 14 czerwca 2010r. odbędzie się posiedzenie Sądu Rejonowego w
Warszawie Wydział II Karny posiedzenie w przedmiocie wyżej wymienionego
zażalenia. Serdecznie
zapraszam Adresatów niniejszego pisma do uczestnictwa w tym posiedzeniu. Ja
sam także się na nie stawię. Mam
nadzieję, że jako kandydat na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej nie
stchórzy sam B. Komorowski i
w ramach kampanii wyborczej stawi się w
Sądzie i osobiście poda przyczyny opisanego wyżej postępowania
wyczerpującego - uważam – utwierdzony w mym przekonaniu treścią
uzasadnienia prokuratora Bartosza Tomczaka do postanowienia z dnia
29.01.2010r. o odmowie wszczęcia śledztwa – znamiona czynu
przedstawionego w art. 231 § 1 kk. Pragnę
nadmienić, że uważam, iż nawet jeśli jakiś kolejny życzliwy B.
Komorowskiemu , stronniczy funkcjonariusz
publiczny wyda korzystne dla niego postanowienie, B. Komorowski powinien zrezygnować
z kandydowania na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. |
WIĘCEJ INFORMACJI http://www.zkekus.pl/
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.