opublikowano: 26-10-2010
Upadająca sieć komórkowa Era oszukuje i zastrasza klientów - z listów do redakcji
Sprawa którą tutaj poruszę rujnuję moje życie.
Zaczęło się od momentu w którym podpisałem umowę na ten nieszczęsny
internet w sieci era w salonie sieci era w Sanoku dnia 21.01.2008. Miała to być
umowa na okres 2 lat, jednak po podłączeniu sprzętu w domu okazało się, że
na moim terenie nie było poziomu zasięgu jak i poziomu transferu danych. W związku
z tym, natychmiast pojechałem do punktu firmowego sieci Ery aby wyjaśnić cały
ten problem i rozwiązać umowę, którą podpisałem sporządzoną przez
pracownicę tego punktu- Magdalenę Kogut.
Na moje nieszczęście
nie było prezesa bo z rodziną wyjechał na ferie zimowe, a obecna tam M. Kogut
nie miała życzenia zerwać umowy ze mną twierdząc, że w obecnym państwie
musi się płacić nie tylko na usługę ale przede wszystkim za umowę. Wynika
z tego, że firma sieci Era w warszawie na czele z dyrektorem departamentu
strukturalnego obsługi klienta - Michałem Gramatnikowskim, kierownikiem
działu windykacji - Arturem Bartoszewskim i ich radcą prawnym- Andrzejem
Lisowskim oraz prokuratorem sądowym jest skorumpowana.
Prawda w tej kwestii jest inna niż twierdziła p. Kogut i tu cytuję słowa
pewnej pani konsultantki ds. Reklamacji sieci Era w warszawie w odpowiedzi na
moje pismo: " warunkiem odstąpienia od umowy jest zwrot kompletnego i
nieuszkodzonego zestawu blueconnect w punkcie zakupu lub w dowolnie wybranym
salonie firmowym czy sklepie firmowym sieci era. Zwrot powinien być dokonany w
przeciągu 14 dni od otrzymania niniejszej decyzji. Do punktu proszę zabrać również
niniejsze pismo. Po zwrocie sprzętu zostanie skorygowana faktura sprzętowa
oraz nastąpi zwrot kosztów zakupu zestawu. Kontrakt zostanie dezaktywowany , a
wystawione faktury miesięczne skorygowane, po otrzymaniu pisemnego
potwierdzenia zwrotu sprzętu i kosztów zakupu z ww. Punktu sprzedaży."
Sprzęt zwróciłem wraz z dokumentami i złożyłem prośbę o anulowanie
należnej mi kary umownej wraz z odsetkami, ale widocznie mojego listu w
Warszawie nikt nie czytał albo udawał że czytał i moja sprawa została
przekazana do Sądu Rejonowego dla miasta stołecznego Warszawy na wniosek
wierzyciela polskiej telefonii cyfrowej sp. z o.o. al. Jerozolimskie 181, którą
reprezentuje radca prawny Dariusz Domachowski, a ten z kolei przekazał tę
sprawę komornikowi sądowemu przy Sądzie Rejonowym dla Warszawy- Woli Jackowi
Bogiel, a ten z kolei zajął moje bogu ducha winne świadczenia a ja nie wiem
dlaczego.
Czuję sie niewinnie oszukany a na dodatek wyrobił mi opinię przed polskimi
bankami jako niewypłacalny. Lepiej by było dla tego pana żeby on sobie taką
opinie wystawił i nie oczerniał niewinnych ludzi.
Zwracam się z prośbą o pomoc w rozwiązaniu tej
sprawy
Z poważaniem,
Jan T.
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.