opublikowano: 01-12-2011
Jeleniogórski ”Zakłamaniec” – czyli JAK RĄBNĄĆ BGŻ ŁOMEM !
Moi
drodzy , starałem się dziś dowiedzieć jak można
tanim kosztem ( 15 zł) obrobić Bank Gospodarki Żywnościowej
! W tym celu skontaktowałem się wpierw z
”obrobioną” placówką BGŻ w
takiej miejscowości jak : Stara Kamienica - nomen omen
Tam miła pani oznajmiła mi ,że jeszcze tego
nie próbowała i nie wie , starałem się wręcz z uporem
maniaka dowiedzieć czegoś wiecej na temat słynnego
skoku na ich kasę . Ale pani stwierdziła
,że ona to wtedy była na urlopie !
Skierowała mnie do szefowej czyli oddziału BGŻ w Jeleniej Górze , pod numerem (75) 7528704 prosiłem uniżenie o wysłuchanie u jej mości dyrektor oddziału Danuty Gaber ,sekretarka poinformowała mnie ( po konsultacji z szefową) ,że być może dostąpię łaski za 3 godziny ! Przebierałem w miejscu nogami , tupałem ,ćmiłem fajki aż zżółkłem ..ale jakoś 3 godzinki zleciały . Więć dzwonię jak było ustalone , niestety jej wysokość dyrektorka stwierdziła ,że ona z dziennikarzami to nie rozmawia i ustami sekretarki skierowała mnie do centrali !
W między czasie jednak zdążyłem zadać pytanie czy można ich obrobić łomem ? I co na to ich klienci , którzy powierzają tam swoje oszczędności ? Pani się uśmiechneła coś parskneła i na tym konwersacją się skończyła . Nie dałem za wygraną i dzwonię do kolejnej persony z Warszawy , co by nie patrzeć stolyyyca . 10 minut czekałem aż ktoś zechce słuchawkę podnieść ( taka super obsługa) ale czego się nie robi dla pozyskania wiedzy . Zapytałem więc panią rzecznik z BGŻ Warszawa - czy można ich obrobić łomem ? Czy też na ich kasy będę potrzebował może kilka lasek dynamitu ? Pani stwierdziła ,że łomem to się chyba nie da .. aha , ale ona to nie wie bo nie próbowała !
Więc
jako pionier napadaczy na banki BGŻ tu,
ciągle byłem jak dziecko we mgle .Zapytałem więc
już poważnie czy wie coś o napadzie na ich
bank w Starej Kamienicy ? Stwierdziła ,że pierwsze słyszy
, jest obrabiany ich bank - ale oni nic o
tym bidulki nie wiedzą ! Powalający
profesjonalizm , moi drodzy w/g akt
sprawy dotyczącej próby rabunku banku BGŻ
w Starej Kamienicy , gdzie to rzekomo główne
skrzypce grała para policjantów : Michał
Ragiel i Katarzyna Hołowaniec ,
jak twierdzi prokuratorzyna z Jeleniej Góry nijaki -Sebastian
Ziębicki , mieli oni zachęcić troje przestępców
do tego aby tamci wyczyścili - sejf bankowy . W aktach
sprawy czytamy ,że złodzieje włamali się do
budynku banku wcześniej blokując alarm pianką
poliutyranową !
Zauważcie coś, jak ten region Jeleniogórski poszedł
technicznie do przodu ! Kiedyś to przed
takim budynkiem wisiała felga stalowa od jelcza z młotkiem
aby alarm wszcząć , a tu masz XXI wiek i mają
tam alarm z młoteczkiem ale elektryczny !
Ależ ta technika idzie do przodu aż ciężko
nadażyć
omińmy takie wymagania jak syrena dźwiękowa z prawdziwego zdarzenia czy sygnał świetlny o dużym natężeniu ! A ,że już nie wspomnę o zabezpieczeniach wewnątrz banku , gdzie w normalnym kraju są lasery ( 30 funtów koszt ) , kamery CCTV ( tzw monitoring) czy choćby całonocny strażnik !! A gdzie tam , sołtys robi obchód o 22 i region idzie spać ! Czyli ”gaście światła gospodarze” , pomińmy te kompromitujące braki w wyposażeniu BGŻ tu .. kryzys kurna jest i oszczędzają na bonus noworoczny dla szefowej z Jeleniej !
Ok wchodzą do banku , i co dalej
– no jak twierdzi prokuratura , trwała
szamotanina z kasą pancerną (
hahahahahaha ) matko , przepraszam ale nie mogę
się opanować ze śmiechu !!! Ok raz jeszcze
… trójka przestępców tj : Ryszard
Grodzki , Marek Mielniczek , Katarzyna Romańska oraz
ich szefowa ( w/g prokuratury) Katarzyna
Hołowaniec …walą łomem w kasę
pancerną
ale ,że kasa nie ”puszczała” postanowili
zwiększyć siłę rażenia , czyli
”online” zamówić większy łom ! W tym
celu Hołowaniec miała dzwonić do Michała
Ragiela z prośbą o dostarczenie narzędzia !
Ragiel z prędkością światła dojechał z piskiem
opon pod bank wręczając złoczyńcom
nowy łom- jak twierdzi prokurator . Cała akcja
niestety zakończyła się fiaskiem bo podobno sejf
był produkcji radzieckiej czyli ”gniotsja
nie łamiotsja ”
, moi drodzy według prokuratorzyny , który jak widać
ma coś z głową nie tak i
raczej jemu by się przydał łom aby się palną nim
w dyńkę , według tego speca cała akcja trwała 5
godzin !!!!!
Przez całe 5 godziny w budynku banku trwała akcja jak z filmu o Gangu Olsena ! Musieli przecież sobie jakoś oświecać ten cel jakim był sejf , coś pić i robić przerwy – szybciej by się przekopali do Chin !! Przez pięć godziny nikt nie zauważył ,że w banku złodzieje obrabiają kasę ? Nie zadziałał żaden alarm , ani ten głośny ani cichy ? Przez cały ten czas nie pojawił się żaden patrol policji ? Jak się okazuje pracownica banku odpowiedzialna za placówkę , posiadała urządzenie które sygnalizowało jej ,że coś się dzieje złego w budynku, ale nawet przez chwilę nie pomyślała o tym aby zawiadomić policję i firmę ochroniarską , urządzenie owe wysłało do niej kilkanaście sygnałów ! Pytanie czy była pijana czy … może była w zmowie z bandziorami ? Jej rzecz jasna włos z głowy nie spadł !
A teraz zagadnienie łoma, zeznania
zatrzymanych którzy ”rąbali” sejf
– różnią się jak wschód od zachodu . Jeden
twierdzi ,że łom był mały z wzorkami , drugi
utrzymywał że duży i bez wzorków ! A może
to był śróbokręt ? Jeden twierdzi ,że
Ragiel podał łom nie wysiadając z auta,
a drugi uznał ,że dał im łom wyjmując go
z bagażnika
Ale do tzw ”sugerowania ”
zeznań jeszcze wrócimy w następnej odsłonie
bo to bardzo ciekawe !
Konkludując - kiedyś miałem dziewczynę na wsi , jak ją odprowadzałem do domu nawet w nocy , to rano wszyscy wiedzieli o której to panna do domu wracała i z kim ! Ludzie na wsi wiedzą wszystko , tam się nie da nic ukryć . Tymczasem rabują bank w środku wiochy i tabularaza ! I jeszcze jedno , każdy normalny człowiek powinien się teraz bardzo poważnie zastanowić nad tym czy jest sens powierzać swoje oszczędności takiemu coś jak BGŻ , skoro każdy ”z kopa” może sforsować drzwi ich banku , bez żadnego problemu dostać się do sejfu , rozbrajając go przez 5 godzin !!! Żadnego poważnego zabezpieczenia , olewatorskie podejście do obowiązków służbowych pracownicy banku , zero monitoringu , czujników ruchu …etc etc . A sejf pewnie stał zaraz przy drzwiach wejściowych !
Zastanówcie się sto razy nim tam zaniesiecie swoje oszczędności !!
Ja ze swojej strony proponuje zrobić zbiórkę wśród polonusów w szkocji , zbiórkę na dziadów z BGŻ ale nie mowa o ich bonusach za wzorową pracę ale :
1- 3 kamerki netowe aby zmontować prowizorkę monitoringu – koszt 15 funtów
2- Twardy dysk 1 TB aby mieli dziady na czym zapisać monitoring – koszt 50 funtów
3- Czujnik ruchu – koszt 30 funtów
Polacy w szkocji , którym na sercu leży los
łojczyzny – dajcie datki na dziad…ki
C…D…N..
Andrzej Mariusz Szumiło
Więcej w portalu informacyjnym dla Polski i Anglii
POLSCOTT24.COM
Jeleniogórski ”Przekłamaniec” – Top Secret – cz 13
30 listopada 2011UTAJNIONE PROTOKOŁY Zaczynamy zbliżać się do kulminacji sagi o ”porządkach” w Jeleniej Górze . Czeka nas jeszcze 7 materiałów i to takich najciekawszych m.in : Apelacje adwokatów oskarżonych …

Jeleniogórski ”Przekłamaniec” – epidemii część dalsza -cz12
28 listopada 2011POZAPOMINALI WSZYSTKO Jest takie przysłowie – czym dalej w las tym więcej drzew , lub kłamstwo ma krótkie nogi .Prokurator oparł się na zeznaniach zwykłego marginesu i motłochu …

Komentowanie nie jest już możliwe.