opublikowano: 16-09-2011
RATUJMY NASZE BOGACTWA NATURALNE PRZED ZAGRABIENIEM
- Rząd
Tuska sprzedał 724 zakłady
strategiczne i dodatkowo doprowadził do największego zadłużenia państwa.
Myślę, że wiedza przeciętnego Polaka o bogactwach
naturalnych Polski jest znikoma. W publikatorach niewiele
można
znaleźć. Wiadomo, że rząd udziela
koncesji na poszukiwanie
i wydobywanie bogactw naturalnych w Polsce. O jednej takiej koncesji na
wydobywanie ropy naftowej w Bieszczadach
chciałbym napisać więcej. Informacja o tym planowanym wydobyciu ukazała się w amerykańskiej edycji Reuters’a
w dniu 8 lipca 2010 r. Dotyczy ona licencji na wydobywanie ropy naftowej
na powierzchni ok.
Miejsce
odwiertów
zostało wybrane po intensywnych badaniach sejsmicznych przeprowadzonych w latach 2008 i 2009. W wyniku tych
poszukiwań
tylko
z jednego
zbiornika
na tym
terenie EuroGas
spodziewa
się wydobyć około 100,000,000 baryłek
ropy naftowej (jedna baryłka - ok.
Zastanówmy
się jaką wartość posiada odkryte złoże.
Obecna cena baryłki ropy wynosi ok. 110 USD.
Te 680 mln baryłek ropy po wydobyciu będzie miało na rynku wartość
ok. 74.8 mld USD. Jaką wartość ta suma będzie miała dla obywateli RP. Tych którzy byli właścicielami tych bogactw w całości.
Obecny rząd jeśli wierzyć informacji
podanej przez Telewizję Trwam udziela koncesji na wydobycie
bogactw naturalnych albo dokładniej
sprzedaje bogactwa naturalne za 5% ich wartości. Moim zdaniem realna
suma uzyskana ze sprzedaży licencji na wydobycie jest jeszcze niższa
niż 5% ponieważ firmy które wykupiły
licencje korzystają z polskich dróg,
niszczą środowisko naturalne, uprawy, dezorganizują życie
społeczne w rejonie w którym dokonują budowy kopalni czy też otworów
wiertniczych. Bez znajomości dokładnych danych podających warunki kontraktu z Aurelian
Oil&Gas Plc (25%) oraz EuroGas (24%) nie można dokonać dokładnej
analizy finansowej. W przybliżeniu możemy założyć, że całkowity
udział Rządu RP ze sprzedaży w/w licencji w Bieszczadach
wyniesie 72.42%
od 51% oraz
5% od całkowitego
udziału
Aurelian Oil&Gas Plc [25%] i EuroGas [24%]
to jest:
Całkowity
udział finansowy Rządu R.P.
72.42%x51% + 5%x49% = 39.38%.
Wpływ
do skarbu R.P. 39.98%x74.8 mld USD = 29.9 mld
USD.
Wpływ
do portfela pojedynczego obywatela 29.9 mld USD
- 40 mln = 747.5 USD.
Z
informacji przeczytanej dawno w internecie dowiedziałem się, że rząd
Norwegii sprzedawał złoża naftowe za 70%
wartości złoża. Pomimo, że w ostatnich
dniach telefonowałem do ambasady
norweskiej jak również telefonowałem do Stadoil
- państwowego
koncernu paliwowego w Norwegii nie
mogłem uzyskać ani potwierdzenia
ani zaprzeczenia tych warunków sprzedaży
czy też innych szczegółów transakcji. Zakładając
prawdziwość tej 70% danej, to za sprzedaż w/w 680
mln baryłek ropy naftowej, przy cenie jednej baryłki 110 USD, rząd
Norwegii uzyskałby około 52.4 mld USD.
Dochód
rządu Norwegii byłby o 22.5 mld USD większy od dochodu uzyskanego przez Rząd
R.P. Ilość ta stanowi olbrzymią stratę dla naszego zadłużonego państwa.
Pamiętamy,
że te 680 mln
barylek ma pochodzić tylko z 10% tego
jedynego obszaru koncesyjnego. Wstępne analizy pokazały,
że na pozostałej części tego obszaru koncesyjnego jest również ropa
naftowa.
Dziwi
mnie brak chęci wykorzystania przez rząd R.P.
rozwiązań, które byłyby dla obywateli
tego kraju najkorzystniejsze. Na świecie istnieją setki jeśli nie tysiące
firm, które to specjalizują się w poszukiwaniach złóż mineralnych i które
oczekują na uzyskanie zlecenia na
poszukiwania. Pewna firma z Texasu w USA za znalezione złoże domaga się
20% zawartości złoża...
Innym
o wiele korzystniejszym dla R.P. byłoby zakupienie najnowocześniejszego na
rynku światowym sprzętu do poszukiwania złóż ropy i minerałów. W firmach
produkujących ten sprzęt można dokonać dokładnego przeszkolenia polskiego
personelu o ile takie przeszkolenie byłoby wymagane. Również z przeczytanych
informacji
w internecie
wiem że
polscy geolodzy mają dobrą opinię na rynku światowym. Przyczynili
się oni do odkrycia nowych złóż ropy naftowej w Afryce, bodajże w
Nigerii.
Przeanalizujmy
ten ostatni wariant finansowo. Załóżmy,
że na zakup sprzętu i przeszkolenie
personelu został wydany jeden mld USD, 15 mld USD na poszukiwania i wydobycie ropy
naftowej
na wyżej wymienionym obszarze
wynoszącym
Wpływ
do skarbu R.P. w tym wariancie 74.8 mld USD -16 mld USD = 58.8 mld USD.
W
tym ostatnim wariancie rzeczywiste dochody państwa
będą znacznie wyższe niż 58.8 mld USD. Te 16 mld USD przeznaczone
na poszukiwania i wydobycie ropy
to będą pieniądze
wypłacone polskim pracownikom, którzy od zarobionych sum zapłacą podatek,
kupią wiele polskich produktów dając w ten sposób pracę innym osobom
w naszym kraju. Część z nich ulokuje zaoszczędzone pieniądze
w polskich bankach. W rzeczywistości,
w kraju, pozostanie ponad 70 mld USD. Zakładając, że w kraju pozostanie równo
70 mld USD oznacza to dochód na każdego obywatela w rozwiązaniu optymalnym mógłby
wynieść:
Dochód
na jednego
obywatela - rozwiązanie optymalne 70
mld USD (40mln) = 1,750 USD.
Oznacza
to, że dochód na jednego obywatela w rozwiązaniu optymalnym z tej samej
powierzchni koncesyjnej jest
o około 1,000 USD wyższy od obecnie
realizowanego przez rząd R.P. rozwiązania,
w którym dopuszczono do współudziału firmy zagraniczne.
Jeśli
dodatkowo założymy że na całym obszarze koncesyjnym
w Bieszczadach znajduje się tylko trzykrotnie
więcej ropy naftowej w porównaniu z obszarem 3,500 kilometrów kwadratowych,
to optymalne zagospodarowanie tych złóż - dałoby średnio
każdemu obywatelowi RP sumę wynoszącą
ponad 5,250 USD zamiast 1,750 USD a państwu polskiemu zamiast nieco
mniej niż 90 mld USD dałoby sumę ok. 210 mld
USD. Tylko ta suma pochodząca
z jednego obszaru koncesyjnego mogłoby uwolnić Polskę od zadłużeń i
wynikających z tego powodu kłopotów finansowych. Dla mnie, jest zupełnie
niezrozumiałe dlaczego rząd RP nie wybiera optymalnych rozwiązań dla
naszego kraju!
W
Gazecie Finansowej w ubiegłym roku w dniu 16 kwietnia pojawiła się informacja
o sprzedaży polskich łupków
za mniej niż 1% ich wartości
podczas gdy w Stanach Zjednoczonych stawki
za eksploatację takich złóż wynoszą
20% wartości złoża. W dniu 21 kwietnia ubiegłego roku złożyłem
pisemne protesty do Marszałka Senatu RP Pana Bogdana Borusewicza oraz Marszałka Sejmu/p.o. Prezydenta RP Pana Bronisława
Komorowskiego sprzeciw do tej transakcji z sugestią o jej anulowanie. Niestety do dnia dzisiejszego nie
otrzymałem odpowiedzi.
W
czerwcu ubiegłego roku dokonałem zgłoszenia w sprawie uzyskania patentu na
wynalazek pt: Technologia pozyskiwania
węglowodorów z podziemnych złóż -
poprzez podgrzewanie złoża. W
publikatorach w kilka miesięcy po moim zgłoszeniu
w dalszym ciągu pojawiały się artykuły
o konieczności sprzedaży polskich łupków dlatego, że Polacy nie
potrafią ich wykorzystywać. Próbowałem dokonać sprostowania
przynajmniej poprzez krótką notatkę o moim zgłoszeniu patentowym. Zwróciłem
się w tej sprawie do Rzeczpospolitej, Gazety Prawnej, Naszego Dziennika, Życia
Warszawy, TVN24, niestety pełna
blokada. Jedynie tylko w Naszej Polsce udało mi się umieścić krótki artykuł.
Z
danych Ministerstwa Środowiska wynika że do dnia 1 lutego 2009 wydano 16
koncesji na wydobycie rud: cynku, ołowiu,
miedzi oraz siarki i soli. Dodatkowo wydano 60 koncesji na wydobycie węgla
kamiennego, 14 koncesji na wydobycie węgla
brunatnego i 227 koncesji na wydobycie gazu ziemnego i ropy naftowej.
Razem jest to 315 wydanych koncesji przy
czym na wydobywanie surowców energetycznych
301 koncesji. Jeśli te koncesje na wydobycie bazują na 5%
odpłatności w odniesieniu do wartości złoża, to przy 315 koncesjach można się spodziewać strat dla skarbu państwa rzędu
wielu bilionów to jest wielu tysięcy miliardów dolarów a może nawet
i więcej.
Celem
tego mojego artykułu jest zasygnalizowanie istniejącej
sytuacji. W swoich kalkulacjach oparłem się na wielu założeniach, które przy bardziej dokładnej analizie mogą ulec
korekcie. Oczekuję na wypowiedzi profesjonalistów znających
te zagadnienia znacznie lepiej ode mnie. Zdumienie może budzić fakt
dlaczego w publikatorach tak dużo miejsca poświęca
się np. przy którym kamiennym cokole powinno się postawić krzyż upamiętniający
byłego prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego
czy też w którym
roku
życia
dzieci mają
rozpocząć naukę w szkole podstawowej, a nie ma w ogóle miejca
na tak ważne zagadnienia jak wyprzedaż złóż mineralnych bądź zakładów
przemysłowych. W tym to miejscu chciałbym złożyć
wielkie podziękowanie programowi telewizyjnemu Trwam za
przekazanie informacji o sprzedaży naszych złóż za 5% ich wartości. Mam
nadzieję, że osoba która poinformowała w telewizji Trwam o sprzedaży minerałów
za 5% ich wartości przekazała prawdziwą informację.
Spójrzmy
jeszcze raz na datę 1 lutego 2009 r. - Data ta
mówi, że te rządowe transakcje
nigdy nie były kwestionowane przez byłego prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, jak również
przez wszystkie inne instytucje
ustawodawcze jak i wykonawcze. Myślę
też, że obywatele tego kraju mają pełne prawo do uzyskania pełnych
informacji o sprzedanym majątku narodowym,
to jest, co zostało sprzedane jak np.: udzielone koncesje
na sprzedaż złóż, przedsiębiorstwa, place
budowlane, czy ziemię oraz podać
sumy za które dokonano sprzedaży i uzasadnienie sprzedaży oraz kto zlecił dokonanie
sprzedaży i kto zatwierdził sprzedaż.
W
moim przekonaniu rząd RP przekracza swoje
uprawnienia sprzedając majątek narodowy. Sprzedaż
złóż mineralnych za 5% ich wartości jest moim zdaniem karygodne. Jedyną
instytucją
nadzorującą
pracę
rządu
jest
Trybunał
Stanu.
Swoje wątpliwości umieściłem w piśmie
dostarczonym do Trybunału Stanu w dniu 27 czerwca
2011 r. Poniżej
znajduje się tekst dokumentu
dostarczonego do Trybunału Stanu.
Zwracam się do Trybunału Stanu o wprowadzenie zakazu
udzielania koncesji przez Rząd Rzeczypospolitej
Polskiej na wydobywanie
kopalin do czasu uzyskania przez Rząd RP - społecznej
akceptacji
na wydawanie tych
koncesji przez właścicieli złóż
to jest obywateli RP na warunkach
podyktowanych przez właścicieli.
Udzielanie koncesji na wydobywanie kopalin jest
równoznaczne ze sprzedażą tych kopalin.
Z definicji - sprzedaż - jest
transakcją pomiędzy właścicielem
a nabywcą. Właścicielami bogactw
naturalnych w Polsce są wszyscy obywatele
Polski. Społeczeństwo polskie nie było i nie jest informowane
o ich sprzedaży jak również o warunkach tej
sprzedaży. Rząd RP nie uzyskał od społeczeństwa polskiego prawa
do sprzedaży
polskich
bogactw naturalnych. W moim
przekonaniu rząd RP przekracza swoje uprawnienia dokonując sprzedaży tych
bogactw naturalnych.
Z przeglądu
prasowego
dowiedziałem
się, na rynkach
światowych złoża do eksploatacji są sprzedawane w
zakresie od 20% do
80% ich wartości. A nasze bogactwa naturalne są sprzedawane
za 5% wartości złóż [Telewizja Trwam]. To nie jest racjonalne sprzedawanie. Sprzedawanie bogactw naturalnych za
5% ich wartości jest znacznie bliżej rozdawania tych bogactw naturalnych niż ich racjonalnego sprzedawania.
Zwracam się do Trybunału Stanu o pilne rozpatrzenie
mojego wniosku. Istnieje niebezpieczeństwo, że do zakończenia obecnej
kadencji Rządu RP może zostać dokonana wyprzedaż
większości naszych bogactw
naturalnych, na bardzo niekorzystnych dla nas warunkach.
Z poważaniem, Mgr inż. Adam Bednarczyk
(koniec tekstu dostarczonego do Trybunału Stanu)
=============
Dostarczony tekst dotyczy tylko złóż mineralnych. Sprzedaż
zakładów przemysłowych odbywa się
bez konsultacji z właścicielami to jest ze społeczeństwem.
Jako naród mamy prawo a nawet obowiązek bronić narodowych interesów w każdej sytuacji. Bronić nawet przed
własnym rządem jeśli ten nie spełnia
poprawnie swoich funkcji. Powinniśmy
mieć nowoczesny rozbudowany przemysł,
silną armię, patriotyczne społeczeństwo i mądre rządy myślące
kategoriami narodowymi.
Gdy myślę o polskim przemyśle to myślę o tym który
był
i którego już nie ma. Do 1980 r. pamiętam w każdym roku budowano jakieś
nowe fabryki. Najlepsze polskie produkty były
eksportowane żeby za uzyskane w ten sposób środki finansowe
można było kupić nowoczesne maszyny. Po zmianach politycznych
w 1990 r. byliśmy pełni optymizmu.
Do nadzorowania gospodarki tak jak wszędzie
niezbędni są fachowcy. Do dyspozycji,
rządy
mogły
mieć fachowców z uczelni. Było
wielu
o wspaniałej wiedzy rektorów Politechniki
Warszawskiej. Niestety kolejne rządy zawiodły nasze oczekiwania.
Nie jest prawdą, że prywatyzacja
jest konieczna. W USA przez
kilka lat pracowałem dla jednego z największych koncernów medycznych na świecie.
Tam nie ma pojedynczego właściciela. Właścicielami są akcjonariusze.
Po roku 1990 zostały zniszczone: przemysł odzieżowy, stoczniowy
i większość ciężkiego. Warszawa stanowiła centrum najbardziej nowoczesnego
przemysłu to jest przemysłu precyzyjnego
i elektronicznego. Na potrzeby przemysłu
precyzyjnego został stworzony na Politechnice
Warszawskiej nowy Wydział Mechaniki Precyzyjnej. Jednym z takich zakładów
przemysłu
precyzyjnego w Warszawie,
było PZO. Zakład państwowy zbudowany jeszcze
przed drugą wojną światową. Przed obecnym
przyjazdem do Polski, mój znajomy w USA poprosił mnie ażebym mu kupił
noktowizor produkcji PZO. On
już ma jeden z PZO, jest zadowolony,
ale chciał mieć nowszy. Niestety - PZO już nie ma. Ja również korzystałem
z produktów PZO jak lasera He-Ne, robionych na zamówienie
zwierciadeł do laserów, mikroskopów,
płytek interferencyjnych, podzespołów
do zbudowania interferometru Macha-Zendera itd. Mój znajomy z PZO Pan Zmorzyński
w latach pięćdziesiątych został poproszony o odtworzenie lotniczego
aparatu fotograficznego a wykonanego w
1938 r. w PZO. Był to aparat o wyjątkowo dużej zdolności rozdzielczej.
Wykonał jeden egzemplarz aparatu, oddał do kierownictwa - i ślad po aparacie
fotograficznym zaginął... Weźmy
jeszcze pod uwagę produkowane w PZO mikroskopy, a zapotrzebowanie na te
mikroskopy jest duże. Wszystkie
szkoły od podstawowej do uczelni technicznych i medycznych
używają mikroskopów. Dalej idą laboratoria medyczne, metalograficzne, zakłady
przemysłowe itd. Prawdopodobnie roczne zapotrzebowanie
na mikroskopy
należy liczyć w tysiącach. Po
zniszczeniu tego zakładu mikroskopy musimy
kupować
u producentów
za
granicą.
Trudno
jest
zmierzyć
poziom głupoty tych, którzy dopuścili
do zniszczenia tak wspaniałego zakładu.
A może to nie głupota...?
Tu nie tylko chodzi
o zniszczenia materialne. W każdym zakładzie najbardziej istotna
jest kadra.
Ta kadra którą miało PZO wykształcała
się przez kilkadziesiąt lat. Zniszczenia takie dotyczą nie tylko tego
jednego zakładu w Warszawie ale wielu
zakładów w całej Polsce. Rząd Pana Tuska pomimo że sprzedał 724 zakłady strategiczne to dodatkowo doprowadził do największego zadłużenia
państwa.
Czy jest w ogóle szansa na
odzyskanie sprzedanych za 5% wartości bogactw naturalnych. Na to pytanie mogliby odpowiedzieć
specjaliści od prawa międzynarodowego i wojskowi.
Obecna sytuacja polityczna i
gospodarcza Polski ma wiele podobieństw
do sytuacji Polski przedrozbiorowej. Przed rozbiorami byliśmy krajem prawie bez
przemysłu. Szlachta była bardzo zadłużona.
Nasza armia liczyła ok. dwanastu tys. żołnierzy. Obce wojska
grasowały po kraju. I tak jak wtedy, jesteśmy bardzo zadłużeni i
prawie bez przemysłu.
Rząd Pana Tuska zlikwidował armię z poboru. Będziemy
mieli armię
zawodową. Z czasów rzymskich
wiadomo, że zdarzało się, że armia
zawodowa szła za tym kto więcej zapłacił. Z krótkich artykułów
zamieszczanych w prasie można się
dowiedzieć, że nasza armia przechodzi proces reorganizacji.
Czy my w ogóle mamy teraz jakąś armię? Czy można dopuszczać
do sytuacji, że kraj nie posiada armii i jest bezbronny? Przewiduje się
wprowadzenie do Polski armii z innego
państwa. Czyżby ta armia z innego państwa miała za zadanie
również
dopilnowywać
realizacji kontraktów
dotyczących
wyprzedanych za 5% ich wartości surowców?
Uprzemysłowione
miasta zamieniły się w usługowo-administracyjne
centra bez przemysłu a na utrzymanie których wyprzedaje się resztki przemysłu, place do zabudowy, ziemie i
bogactwa naturalne.
Mgr inż. Adam Bednarczyk
Tematy
w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy poszkodowanych i czytelników
Komentowanie nie jest już możliwe.