opublikowano: 26-10-2010
CZYŻBY POLSKA ZNALAZŁA SPOSÓB NA GLOBALISTÓW?- i zapłaciła straszną cenę [pod Smoleńskiem]
„Wbrew
obawom złoty zyskał na wartości wobec euro, zaś obroty na giełdzie utrzymały
się na przeciętnym poziomie” - to okropne kłamstwo (!) które jest
rozpowszechniane przez media. Kto nie wierzy niech sam się przekona.
Wystarczy
to właśnie zdanie: „Wbrew obawom złoty zyskał na wartości wobec euro,
zaś obroty na giełdzie utrzymały się na przeciętnym poziomie” wpisać
w wyszukiwarce na google, a wyświetlą się nam dziesiątki „papużych”
informatorów, dezorientujących czytelnika. Nazywają one bez skrupułów klęskę
zwycięstwem, Pamiętamy przecież że premier Tusk parł w stronę wprowadzenia
euro do Polski i teraz nikt już nie powstrzyma PO-wców by dokończyć procesu
dobicia Polski. Przypomnijmy to co najważniejsze.
Doszło do sytuacji: Polska kontra globaliści.
Polska
znalazła sposób na wyjście z kryzysu, w który wciągnięto cały świat w
ramach Nowego Porządku Świata.
Dzień
przed śmiercią w katastrofie naszego samolotu pod Smoleńskiem, nieżyjący już
prezes NBP Sławomir Skrzypek „postawił się” i pokazał światu, że
wcale nie musimy brnąć w spiralę zadłużenia wymyśloną przez światową
finansjerę, czyli przez globalne elity.
Po
pierwsze
- zapowiedział, że Polska nie weźmie ani grosza więcej z Międzynarodowego
Fundusz Walutowego ponad kwotę 20,5 mld. dolarów.
Po
drugie
- zdewaluował, osłabił siłę nabywczą polskiego złotego względem euro
i innych walut, czyli poprawił naszą konkurencyjność w eksporcie. Nasze
produkty stały się tym samym tańsze dla nabywców z zewnątrz. I tak jeśli
nasz złoty miał relację np. jak 1:3 w stosunku do dolara, to po obniżeniu
wartości złotego za 1 $ nabywca z zagranicy mógł nabyć więcej towarów aniżeli
przed dewaluacją złotego.
„Wall Street Jurnal”, zacytował wypowiedź Sławomira Skrzypka, który
nazwał złotego „bardzo dobrym absorberem szoku”. Powtórzmy: „bardzo
dobry absorber szoku”.
I tu jest klucz do zrozumienia
tragedii która się rozegrała na naszych oczach.
Nie
o prezydenta tu bynajmniej chodziło.
Stało
się to, co stać się musiało z punktu widzenia interesu światowej finansjery
nieprzyjaznej nikomu poza swoim własnym gronem.
Wyjaśnienia
nie doczykamy się, tak jak nigdy świat nie zostanie poinformowany o tym, że
przyczyną śmierci prezydenta Kennedyego był fakt, iż wszedł w drogę
prywatnemu Bankowi Rezerw Federalnych. A przeciętny Amerykanim do dziś wierzy
że to bank rządowy.
Oto
co to znaczy mieć media w swoich rękach. To tak jak mieć „Rząd dusz”. Już
Lenin to rozumiał i walczył o swoją „Iskrę” jak lew, wiedząc że prasą
posłużyć się można równie skutecznie jak armią a może i lepiej.
Podstępnie
budowany od 20 ponad już lat proces przejmowania majątku poszczególnych państw
przez niewidzialną gołym okiem grupę rozdającą karty ponad rządami, mógł
nagle zawalić się z powodu Polski (!).
Możnaby
powiedzieć - znowu ci przeklęci Polacy.
Na
taki scenariusz przyzwolenia być nie mogło!
Zaczęło się przecież od
transformacji ustrojowej nad którą kazano nam się rozpływać w
zachwytach, poprzez falę prywatyzacji i
mamienia ludzi o przyszłych korzyściach, aż do sytuacji, że
finansowo jesteśmy bankrutami na ileś tam pokoleń do przodu. I to nie
tylko Polska!
Ten sam manewr przeprowadzono w większości krajów Europy Wschodniej
głaszcząc wszystkich jak najbardziej z włosem, bynajmniej nie pod włos,
wychwalając naszą dojrzałość obywatelską, podkreślając nasze
ucywilizowanie i łechcząc nas tym, że jakieś złote wrota Europy przed nami
lada moment otworzą się.
Czuję
się i zapewne nie tylko ja, jak to cielę stojące u jakichś wrót. Tylko że
to nie te wrota o których mi mówiono! Te wrota, są z jakiejś innej bajki!
Widzę tu króla, któremu raptem dwóch krawców wmówiło, a uwierzyła i jego
świta i plebs nawet, że ma szatę tak misternie utkaną że aż niewidzialną.
I trzeba było niewinnego, nie poddanego jakiemukolwiek procesowi urabiania
dziecka, żeby krzyknęło prawdę: „Król jest nagi!”
Król
jest nagi! - widzę i ja, widzą moi znajomi, bliżsi i dalsi. Wszyscy to widzą.
Powiedzmy to głośno.
Eksperyment przejęcia majątku krajów Europy Wschodniej powiódł się.
Traktaty zostały podpisane. Jeszcze zostały jakieś niuanse do zamknięcia śmiertelnego
dzieła. Przeniesiono już ten sprawdzony eksperyment na rynek amerykański
i niepostrzeżenie, bez widocznego przewrotu dokonano transformacji ustrojowej.
Zarządzanie centralne, ludzie zaciskają pasa, tracą prace, domy, itd.
Skąd
my to znamy? Nas rozpędzono za pracą po całym świecie, gdyż bezpieczniej się
czują wielcy tego świata jeśli Polacy - dla nich zawsze „mąciciele” będą
w rozproszeniu. Gdzie za pracą udać się mogą Amerykanie?
Decyzja
Sławomira Skrzypka mogła okazać się przysłowiową puszką Pandory dla tych,
którzy zaszli już tak daleko w swoich globalistycznych planach.
Śladami
bowiem Polski mogłyby zechcieć wyjść z ekonomicznego upadku kolejne kraje,
na początek te które nie bardzo chcą wejść do strefy euro, czyli Czechy,
Węgry, Bułgaria, Rumunia. Na naszych oczach przecież odbywa się
agonia Grecji, która w dobrej wierze weszła do strefy euro. Spójrzmy
na konającą Portugalię. W kolejce do
zniszczenia Włochy są trzecie. Siłą rzeczy nasuwa się skojarzenie z
wdepnięciem nie tylko w g... .o, ale w jakąś „czarną dziurę” w
przestrzeni kosmicznej. Wciąga i nic po tobie nie zostaje.
I
tu nagle znalazł się
„cwaniaczek” - Polska, nie pierwszy raz w historii Europy odkręcająca bieg
wydarzeń - Odsiecz wiedeńska, Cud nad Wisłą, Powstanie
Warszawskie.
I
co ta Polska „narozrabiała” tym razem?
Polska
chwyciła ostrze sztyletu w nią wymierzone i jak sprytny rycerz nagle znalazła
się w posiadaniu rękojeści w swoich dłoniach.
Globalnym
elitom zatkało dech w piersiach! Prowadząc
skrupulatną politykę wciągania kolejnych krajów w zadłużenie z którego
nie ma wyjścia, osłabiały systematycznie ekonomie poszczególnych krajów, osłabiały
ich przemysł i bazę eksportową. Powodowały tym samym zadłużenie
i de fakto stwarzały coraz realniejszą możliwość
przejęcia władzy nad takimi bankrutami przez Międzynarodowy Fundusz
Walutowy bądź przez Unię Europejską.
Nie
bez przyczyny decyzja Prezesa NBP
który znalazł skuteczny sposób na uratowanie polskiej gospodarki wywołała
przerażenie światowej finansjery.
Gazeta globalistów „The Financial Times” podała, że piątkowa
polska interwencja w rynek walut, może spowodować podobne posunięcia w innych
krajach, a to z kolei oznaczałoby potężny cios dla planów
globalistycznych na drodze kontroli ekonomii krajów europejskich.
Na
swej stronie pisze o tym szerzej Jane Burgermeister, znana całemu światu
Austriaczka, bojowniczka o ujawnienie okropnej prawdy o nikomu nie potrzebnych
szczepionkach. Niestety od kilku dni (piszę 04/20/2010) globaliści położyli
rękę na jej stronie internetowej. A o „nieszczęśliwy wypadek” nietrudno,
pamiętajmy że w takich wypadkach nie ma przypadków.
Polacy,
pamiętajcie!
Jeśli słyszycie dziś, iż złoty
zyskuje na wartości wobec euro, zaś obroty na giełdzie utrzymują się na
przeciętnym poziomie to
źle, to bardzo źle dla nas. W obecnych warunkach gdy kraje są
popychane w stronę przepaści ekonomicznej, nie zależy nam bynajmniej by wartość
złotego względem euro czy dolara rosła.
Z
kim nam po drodze? Z tymi którzy jeszcze nie przyjęli euro i oby nigdy tego
nie zrobili.
Jan Lewandowski
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.