opublikowano: 27-09-2021
Konsternacja po wyroku NSA. Sędzia Demendecki dla Niezalezna.pl: Złamano
wszelkie standardy
Naczelny Sąd Administracyjny wydał sześć orzeczeń o uchyleniu w części zaskarżonej uchwały Krajowej Rady Sądownictwa o powołaniu do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego w Sądzie Najwyższym w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
Sędzia Sylwester Marciniak z Naczelnego Sądu
Administracyjnego stwierdził w rozmowie z Niezalezna.pl, że treść
sentencji jest niemal identyczna jak orzeczenia NSA z 6 maja, a dotycząca
uchwał KRS w sprawie sędziów Izby Cywilnej SN. Znana jest na razie
jedynie sentencja, a brakuje uzasadnienia, które może być kluczowe.
Jak tę sprawę oceniają sami
zainteresowani, czyli sędziowie z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw
Publicznych Sądu Najwyższego? Udało nam się porozmawiać z jednym z
nich.
- Rolą
sędziego jest wydawanie głosu poprzez orzekanie, ale są takie sytuacje,
w których należy zabrać głos i uważam, że w tym momencie publicznie
muszę to zrobić - podkreślił w
rozmowie z Niezalezna.pl sędzia dr hab. Tomasz Demendecki.
Zapytaliśmy sędziego, jak ocenia sytuację,
gdzie jeden sąd podważa mandat drugiego sędziego.
- Czuje się tutaj bardzo
skonsternowany, ponieważ otrzymuję informację o orzeczeniu, o którym
wiedzy nie posiadałem. Proszę sobie wyobrazić, że w cywilizowanym państwie,
w XXI wieku, nagle znajduję się jak w mrokach średniowiecza przed sądem
kapturowym, przed którym - jak się okazuje - zostałem pozbawiony
wszelkich praw, czyli również prawa do wysłuchania, przedstawienia
swoich wniosków i racji. Do dnia dzisiejszego, czyli do dnia wydania
orzeczenia, nie otrzymałem żadnego pisma z Naczelnego Sądu
Administracyjnego, przed którym toczyło się postępowanie. Jestem
zaskoczony - zaznaczył sędzia
Demendecki w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
Jak powiedział nam sędzia SN, "złamano
wszelkie standardy praworządności w tym postępowaniu".
- Nie
doręczono pism w toku postępowania. W jaki sposób moglibyśmy tu
przedstawiać swoje racje? To
naruszenie wszelkich praw, prawa do sądów w szczególności. Wiem, że
koleżanki i koledzy z Izby Cywilnej coraz głośniej mówią o zwróceniu
się tu o ochronę do europejskich trybunałów, w tym Europejskiego
Trybunału Praw Człowieka-
przyznał dr hab. Tomasz Demendecki.
Sędzia dodał, że prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego ma możliwość rozważenia wszczęcia i przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego wobec sędziów wydających tego typu orzeczenia. Takie postępowanie mogłoby sprawdzić, czy sędziowie - poprzez swoje działanie - nie doprowadzili do naruszenia prawa.
- Uważam, że to postępujące
anarchizowanie państwa poprzez pewną grupę osób, które chyba zapomniały
o tym, żeby nosząc togę pozostawać osobami niezawisłymi, a stały się
rozpolitykowane, niezależnie, którą opcję wspierają w swojej działalności,
ale to zupełne rozminięcie się ze służbą - podkreśla dr hab. Tomasz
Demendecki.
W opinii sędziego Demendeckiego, NSA
działał bez kompetencji w sprawie, w której nie powinien orzekać oraz
z naruszeniem przepisów dotyczących zachowania prawa do sądów.
Sam zaznacza, że zamierza dalej orzekać. Wskazuje też możliwe rozwiązanie
tego problemu prawnego.
- Na chwilę obecną widzę możliwość
zastosowania dość prostego instrumentu, który jest przewidziany w
ustawie, natomiast wymaga działania właściwych organów. Uprawnionym
jest Prokurator Generalny, którego rolą jest dbanie o praworządność i
powinien on na podstawie ustawy o SN, wnieść do Sądu Najwyższego o
unieważnienie takiego orzeczenia, które jest niezgodne z prawem
- podkreślił.
Wybory zostaną unieważnione? NSA uchylił uchwałę KRS ws. sędziów
Sądu Najwyższego
Dziś Naczelny Sąd
Administracyjny wydał sześć orzeczeń o uchyleniu w części zaskarżonej
uchwały Krajowej Rady Sądownictwa o powołaniu do pełnienia urzedu na
stanowisku sędziego w Sądzie Najwyższym w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej
i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
NSA podjęło decyzję, jednak nie
wypowiedziało się na temat nominacji dla sędziów IKNiSP.
Sędzia Sylwester Marciniak z Naczelnego Sądu
Administaracyjnego potwierdził Niezalezna.pl, że zapadły orzeczenia
uchylające uchwałę Krajowej Rady Sądownictwa. Kilka razy jednak podkreślał,
że znana jest na razie jedynie
sentencja, a brakuje uzasadnienia, które może być kluczowe. Ustawowy
termin na jego publikację to 30 dni.
Sędzia Marciniak stwierdził, że treść
sentencji jest niemal identyczna jak orzeczenia NSA z 6 maja, a dotycząca
uchwał KRS w sprawie sędziów Izby Cywilnej SN.
- Czyli eliminują uchwały KRS w
części pozytywnej i umarzają postępowanie przed KRS
- tłumaczył.
6
maja 2021 w sprawie powołań do dwóch innych izb Sądu Najwyższego -
Izby Cywilnej i Izby Karnej NSA wydało wydano pięć orzeczeń
uchylających uchwałę KRS.
Zapytaliśmy, czy
dzisiejsza decyzja oznacza, że NSA zakwestionowało mandat sędziów
zasiadających w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, którzy
byli rekomendowani przez nową KRS?
- To jest trochę za daleko idące, NSA
stwierdził, że nie było uchwał KRS
- tłumaczył rzecznik NSA, który
nie chciał wypowiadać się w kategoryczny sposób o powołaniach sędziów.
Przypomniał jednak, że w majowym orzeczeniu przywołano wyrok Trybunału
Sprawiedliwości UE, że jeśli chodzi o postanowienia prezydenta, to
uchylają się spod kontroli sądowej. A to prezydent mianuje sędziów.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw
Publicznych SN jest izba kompetentną w zakresie uznawania za ważne wyników
wyborów. Pojawiły się zatem
spekulacje, że dzisiejsza decyzja NSA może być podstawą do unieważnienia
ostatnich wyborów prezydenckich, parlamentarnych, a także wyborów do
Parlamentu Europejskiego.
Zapytaliśmy sędziego Marciniaka, czy
dzisiejsze orzeczenia NSA mogą mieć konsekwencje dla ważności wyborów.
- Nie, nie, nie, to chyba za daleko idące
- stwierdził najpierw sędzia Marciniak,
ale po chwili dodał: "nie
wyobrażam sobie, jakie to skutki mogłoby przynieść".
- Prosze sobie przypomnieć, że kiedyś
było orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, dotyczyło asesorów i
stwierdził, że asesorzy nie są powoływani zgodnie z konstytucją, ale
ich orzeczenia są ważne
- podkreślił.
Komentowanie nie jest już możliwe.