Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 03-08-2012

Do Rzeczników Praw Obywatelskich RP i Wielkiej Brytanii dot. łamania praw obywatelskich Polaków przebywających w Anglii,

czego fundamentalnym powodem są doświadczane przeze mnie samego wady systemowe współpracy obu rządów w aspekcie czy obszarze sądownictwa i współpracy prawnej.  

Na wstępie zaznaczam, iż chociaż uważam, że nic tym listem nie zdziałam, to mimo wszystko postanowiłem poinformować o zaobserwowanych nieprawidłowościach systemowych Rzeczników Praw Obywatelskich RP i UK oraz szeroka pojęta opinie publiczna.

W moim przypadku brytyjski Sąd Najwyższy wydal już wyrok i nikt go nie jest w stanie podważyć okazałem się winnym dlatego, że poszedłem do Związków Zawodowych GMB po pomoc - czekam na rozstrzygniecie z Międzynarodowego Trybunału Praw Człowieka ze  Strasburga. Sprawa moja została zaakceptowana w Strasburgu 17 stycznia 2012.

 Moim zdaniem symbolem Sądownictwa Brytyjskiego nie powinna być Temida a worek z funtami - ten ma racje kto ma więcej pieniędzy.

Chodzi mi o to, że to co sie stało tj. wydanie krzywdzącego wyroku, było miedzy innymi wynikiem kiepskiej współpracy polsko-brytyjskiej w sprawdzaniu adwokatów. Zwracałem się do Employment Appeal Tribunal  i High Court, ze moimi danymi posłużył się mój ówczesny reprezentant prawny Jacek Krawczyk ( który obecnie jest oskarżony jako sprawca telefonu bombowego w czasie wyborów parlamentarnych) jednak bez żadnego rezultatu  ; http://polscott24.com/wiktor-switoniak-i-jacek-krawczyk-londyn/

Polska i Wielka Brytania  są w jednej Unii Europejskiej i powinny obowiązywać podobne standardy prawne, a nie przykładać sie do tego większej wagi np. w moim przypadku dotyczy to braku sprawdzenia przez władze przeszłości w Polsce pseudo-adwokatow, którzy ze szkodą dla mnie reprezentowali mnie przed brytyjskim sądem, oszukując mnie że są kompetentnymi prawnikami co się okazało nieprawda a teraz praktykują bez wymaganych uprawnień na terenie UK. http://company-director-check.co.uk/director/914960882

Przecież tacy ludzie powinni być kryształowo czyści a nie narkomani i złodzieje. Oszuści jak Wiktor Switoniak i Jacek Krawczyk jak to było w moim wypadku, a dowody na to uzyskano ostatnio na skutek dziennikarskiego śledztwa i dziennikarskiej prowokacji. http://polscott24.com/wp-content/uploads/2012/07/wiktor-switoniak.mp3

Widać więc, że zawiodły mechanizmy systemowe weryfikacji polskich „prawników”, praktykujących na terenie UK, a może w ogóle brak takich uregulowań ustawowych wymuszających taką weryfikację co uchroniło by klientów takich osób, w tym mnie samego. Okazuje się bowiem, że kryminalna przeszłość moich reprezentantów prawnych powinna ich eliminować z możliwości praktykowania prawa na terenie zarówno Polski, jak i UK.

To co się stało w moim przypadku było efektem tego, że w Wielkiej Brytanii łamane są prawa człowieka na niekorzyść szarych obywateli – szczególnie imigrantów ekonomicznych, a chronione są bogate firmy, a efektem tego jest ze szary obywatel nie ma żadnych szans jeżeli chodzi o sprawiedliwość w tym kraju. Tak było w moim wypadku, tj.: zastraszanie świadków, moi adwokaci   którzy wg mojej wiedzy po prostu sprzedali mnie stronie przeciwnej tj pozwanym, a sąd nie zareagował właściwie na podnoszone przeze mnie argumenty tego typu w apelacji, itd.

Dodatkową negatywną rolę odgrywają też Związki Zawodowe GMB które nie pomagają a wręcz szkoda swoim członkom, co może świadczyć również o braku jakichś mechanizmów kontrolnych, które powinny funkcjonować w ogólnym systemie prawnym UK, szczególnie w obszarze prawa pracy i skutecznej ochrony praw pracowniczych. 
Natomiast takie Związki Zawodowe które szkodzą swoim członkom a nie pomagają  powinny zostać zdelegalizowane.

Chciałbym też przy okazji podnieść  brak rekcji brytyjskich Związków Zawodowych  oraz Trybunałów Pracy na łamanie praw pracowniczych. Wspomnieć, chciałbym, że  obecnie po trzech miesiącach pracownicy agencji pośrednictwa pracy powinni być traktowani jak pracownicy firmy a prawda jest taka ze pracują po kilka lat a rekordzista pracuje w Islington 9 lat dla Agencji.

Przeprowadziłem swoje prywatne śledztwo.

Pracownicy Agencji powinni pracować 3 miesiace a pracują po kilka lat, dotyczy to Agencji na terenie Londynu  jak Harringay,Camden,Enfield,Islington  Waltham Forest,Hackney  itd. Za każda próbę wyegzekwowania swoich praw pracownicy agencji są zwalniani. Jeżeli się weźmie pod uwagę Wielka Brytanie  jaka jest skala niesprawiedliwości w tym państwie.
Mowi sie o łamaniu praw człowieka na terenie Chin, Rosji, Białorusi itd., a tutaj w kraju gdzie się szczycą ze są demokratycznym państwem takie niesprawiedliwości. Jestem przekonany, że w tych niedemokratycznych państwach finał mej sprawy byłby na terenie sądu pierwszej instancji albo nie byłoby w ogóle rozprawy sadowej. Związki Zawodowe i Trybunały Pracy wiedzą o tym ale to tolerują i nie reagują na słuszne protesty, jak to było w moim przypadku. Osobiście pracowałem 14 miesięcy i według obowiązującego wtedy prawa powinienem po ustawowych 12  miesiącach pracy automatycznie uzyskać status pracownika-obecnie 3 miesiące ale nie ma nic wspólnego z praktyka.  

Jestem osoba pokrzywdzona - to sądy narobiły błędów i moi pomocnicy pseudo-adwokaci a teraz ja mam za to wszystko płacić! 
Uwazam, że ja jako skrzywdzony pracownik agencji pośrednictwa pracy Team Support która  świadczyła usługi dla ICSL Enterprise  i jednocześnie pełnoprawny, sumiennie opłacający składki członkowskie  GMB  członek związków zawodowych mam prawo wypowiadać się na ten temat i informować o spostrzeżonych nieprawidłowościach zarówno opinie publiczną, jak i kompetentne organa i instytucje państwowe, takie jak biura Rzeczników Praw Obywatelskich obu państw. 

Jeśli zainteresował państwa mój przypadek to jestem w stanie przesłać kompletną dokumentację sprawy. Szczególnie chciałbym prosić o pomoc o pomoc przeciwko adwokatom oszustom i w sprawie przeciwko Związkom Zawodowym GMB

Pozdrawiam.
Marian Lukasik
Email:technik888@gazeta.pl

Podaje linki do mojej sprawy: 
http://polscott24.com/wp-content/uploads/2012/07/wiktor-switoniak.mp3
 
-
to jest chyba najważniejszy link proszę przesłuchać nagranie  
http://company-director-check.co.uk/director/914960882

http://polscott24.com/lista-polakow-oszukanych-przez-mecenasa-krawczyka/

http://polscott24.com/mecenas-z-londynu/

forum.londynek.net/viewtopic.php?p=64197&sid=2658fdd3eed6b8319ad57266af919941

forum.gazeta.pl/forum/w,720,123336524,123336524,Nie_zapisuj_sie_do_GMB_.html
www.wiadomosci24.pl/artykul/londynczycy_temat_nadal_aktualny_207252.html
issuu.com/polishexpress/docs/pe_336?mode=embed

Strona 16 "Prawo na co dzień". Tytuł artykułu: Związki Zawodowe a utrata pracy

http://forum.londynek.net/viewtopic.php?p=64251&sid=c2957791721285b4f8fd05d0ec5df634

http://polscott24.com/kim-jest-wiktor-switoniak-londyn/

http://polscott24.com/wiktor-switoniak-i-alegro-londyn/

http://polscott24.com/wiktor-switoniak-i-jacek-krawczyk-londyn/

http://polscott24.com/wiktor-switoniak-oraz-cezary-t-szyjko/

http://archiwumallegro.pl/detektyw/?uid=17661572&p=13

- http://archiwumallegro.pl/detektyw/?uid=17661572&p=13

- http://dziennikjuli.republika.pl/cezary.szyjko.shtml

- http://news.bbc.co.uk/1/hi/world/europe/4534621.stm

- http://www.123people.com/s/cezary+szyjko

Polecam sprawy poruszane w działach:
SĄDY PROKURATURA ADWOKATURA
POLITYKA PRAWO INTERWENCJE - sprawy czytelników

Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA

"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo Internetowe redagowane jest przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA

uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres:
afery@poczta.fm
- Polska
aferyprawa@gmail.com

Dziękujemy za przysłane teksty opinie i informacje.

WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. 
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.

~Gość
25-03-2015 / 17:44
Zgadzam się ze stanowiskiem Jola z dnia 19-08-2012 'Do rzecznika można pisać.Jednak rzadko tam to czytają.Prawda jest taka że to zbędna instytucja ,a kosztowna.Nie robią dosłownie nic.Owszem pieniądze biorą -proszę zobaczyć ile zarabiają". Dodaję, że owszem coś robią - chronią interes władzy a nie interes obywateli.
~Marian Lukasik
20-03-2013 / 06:32
Zwiazki zawodowe co to jest nic wiecej jak legalni oszusci! www.leeds-manchester.pl/forum/viewtopic.php?t=11319 Witam Panie Piotrze(to nie jest moje zdanie to jest zdanie wyrwane z forum-nie tylko ja tak Was kocham bezgranicznie. Prosba Panie Piotrze niech Pan nie uzywa w swojej propagandzie slowa Solidarnosc Piotr Plonka GMB Project Worker M35 Branch Secretary Union Learning Representative Przedstawiciel Zwiazku Zawodowego “Solidarnosc” na Region Yorkshir osobiscie mnie Pan obraza, ja bylem czlonkiem Solidarnosci w latach osiemdziesiatych w Polsce dlatego mam prawo od Pana zadac aby Pan bezpodstawnie nie uzywal tej nazwy.GMB jest to zwiazek ktory dba o swoje partykularne interesy i nic wiecej.Wysylacie ludziom tony papieru aby sie zapisywali a jak sie zapisza to wtedy totalna olewka i sprzedadza swojego czlonka jak nadarzy sie okazja jak bylo w moim wypadku www.tvn24.pl/-1,1592397,0,1,polscy-robotnicy--do-domu,wiadomosc.html forum.gazeta.pl/forum/w,720,123336524,123336524.html?f=720&w=1233365 wiadomosci.onet.pl/forum/zwiazki-w-uk-otwarte-na-polakow,1,303565,10 wiadomosci.onet.pl/regionalne/wielka-brytania-i-Irlandia/w-wielkanoc Polak po przegranej w Strasburgu nadal walczy o swe prawa Jerzy Fila Data dodania: 2013-02-15 www.wiadomosci24.pl/artykul/polak_po_przegranej_w_strasburgu_nadal_w Pan Marian Łukasik znany z artykułu "Londyńczycy - temat nadal aktualny" wniósł w opisanej tam sprawie skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.Trybunał jednakże nie dopatrzył się złamania prawa przez brytyjski Sąd Pracy. Pan Marian podtrzymuje jednak swe stanowisko i zamierza obecnie poprosić o pomoc Rzeczników Praw Obywatelskich Wielkiej Brytanii i RP . Wyszło na jaw, że jego pełnomocnicy prawni reprezentujący go przed sądem londyńskim byli podejrzani o kryminalną przeszłość. Jeden z nich był wówczas poszukiwany listem gończym pod zarzutem oszustwa typ pospolity, przez polską policję, a drugi wkrótce potem został podejrzanym o spowodowanie telefonicznego fałszywego alarmu bombowego - chodzi o tel z Londynu do Warszawy w trakcie ostatnich wyborów parlamentarnych w Polsce. Są to twarde fakty na które Pan Marian ma bezsporne dowody, które uzyskał w trakcie swego prywatnego śledztwa. Powiadomił o zdemaskowaniu tych osób wpływowy, polonijny portal internetowy Polscott24.com, którego redaktor podjął temat i posługując się metodą dziennikarskiej prowokacji dostarczył kolejnych dowodów, nagrywając i publikując później w sieci rozmowę z jednym z tych osobników. polscott24.com/wp-content/uploads/2012/07/wiktor-switoniak.mp3 Treść nagrania jednoznacznie świadczy o wątpliwym statusie rozmówcy jeśli chodzi o jego uprawnienia do wykonywania usług prawniczych na terenie Wielkiej Brytanii. Pan Marian uważa więc, że tacy ludzie nie powinni wykonywać funkcji zawodów prawniczych i podnosi, że niewłaściwie reprezentowali go w sądzie, co spowodowało niekorzystny wyrok. Według Pana Mariana władze brytyjskie tolerując działalność takich osobników wśród Polonii londyńskiej narażają poszkodowanych Polaków na brak możliwości korzystania ze swych praw bowiem tacy ludzie działają tam legalnie, często na niekorzyść klienta, a być może nie powinni mieć możliwości legalnych działań. Pan Marian zamierza podnieść ten argument i powiadomić o sytuacji Rzeczników Praw Obywatelskich Wielkiej Brytanii i Polski oraz Jej Królewską Wysokość Elżbietę II. W opinii Pana Mariana był zdany na takich pełnomocników prawnych, gdyż brytyjski związek zawodowy, którego był pełnoprawnym członkiem nie udzielił mu w sądzie pomocy prawnej, choć powinien to zrobić. Wobec tego rozważa również podjęcie kroków prawnych przeciwko Związkom i adwokatom. polscott24.com/walka-lukasika-londyn/ Komentarze : Grzegorz Laskowski 15.02.2013 17:05 Powodzenia na drodze sprawiedliwości! Marian Lukasik 08.03 2013 15:02 Okazałem się winnym dlatego,że bylismi przesladowani przez przelozonego Noel Findlay i poszedłem do Związków Zawodowych GMB po pomoc oraz aby poprzeć (obecnie już byłego) kolegę Arkadiusza (Arka) Nowaczyka oraz innych Polaków i pracowników agencji Team Support ktora swiadczyla uslugi na rzecz ICSL Islington Enterprise.Przedstawiciel GMB Derek Disley napisal mi pismo z ktorego szybko wycofal sie bo dogadal sie z agencja i firma aby mnie ukarac a Arkadiusza (Arka) Nowaczyka prowodyra calego zajscia przywrocic na najlepiej platne stanowisko . GMB postanowil mnie sprzedac i namowili Arka Nowaczyka aby zalatwic sprawe moim kosztem i pozbyc sie mnie z pracy co tez im sie udalo.GMB uwazal,ze nie bede protestowal bo to Arek rozmawial ze wszystkimi i wszystkich poszkodowanych namawial do pojscia do GMB jak mial w tym interest-pozniej juz sprawa przestala go obchodzil bo przeciez dostal gratyfikacje w postaci najlepiej oplacanego stanowiska za ugode,na spotkaniu na ktore nie zostalem zaproszony Noel Findlay przeprosil go podajac mu reke natomiast mnie do tej pory nikt nie przeprosil za to co sie stalo, a ja sie nie odzywalem bo moj anngielski byl slaby i nie bylem tak komunikatywny jak Arek.Nie bylem gorszym czlonkiem GMB niz Arkadiusz(Arek)Nowaczyk. i powinienem byc tak samo potraktowany a nie poprostu sprzedany przez GMB przeciez tak samo oplacalem skladki czlonkowskie.Nie moze byc tak,ze jednego czlonka ktory krzyczy daje mu sie w rewanzu najlepiej oplacana prace a drugiego wyrzuca sie z pracy bo sie nie odzywa i poparl krzykacza ktory obiecywal mu solidarnosc-Derek Disley stewart GMB- ktory mial siedzibe na terenie ICSL w dowod wdziecznosci dostal potem wysokie stanowisko w hierarchii ICSL. GMB odmawial mi konsekwentnie pomocy az do Europejskiego Trybunalu Praw Czlowieka w Strasburgu wlacznie. Wszystko to co sie stalo jest to wina GMB- dlatego,ze obowiazkiem GMB bylo danie mi adwokata a nie szkodzenie mi. Gdybym mial adwokata z GMB(ktorych jestem pelnoprawnym czlonkiem ponad 4 lata) a nie narkomana i sprawcy telefonu bombowego dr Jacka Krawczyka na podstawie posiadanych dowodow wygralbym sprawe w 100% a tak moj byly reprezentant sprzedal mnie w sadzie stronie przeciwnej i blednie informowal mnie o limicie czasu wniesienia odwolania.Dr Jacek Krawczyk wspoldzialal w kancelarii JW Legal Advisor razem z Wiktorem Switoniakiem ktory mial na swoim sumieniu glosna afere w sprawie oszustwa Teatru Bolszoj z 2005 roku oraz oszustwa na rzecz wielu ludzi na Allegro sklepie internetowym.Takich przedstawicieli prawnych musialem wziasc powniewaz GMB odmowil mi swojej pomocy.GMB interesujatylko kampanie polityczne oraz ludzie aby oplacali skladki czlonkowskie to najwiekszy jest ich cel o pomocy tego zwiazku nawet nie ma co marzyc bo moja sprawa nie byla medialna W konsekwencji utracilem dobre imie,zdrowie i pieniadze dlatego tez chce podac GMB i pseudoadwokatow do sadu.Moim zdaniem taki Zwiazek Zawodowy jak GMB ktory nie pomaga a dziala na szkode czlonkow powinien byc zdelegalizowany. Mówi się o łamaniu praw człowieka na terenie Chin, Rosji, Białorusi itd- a tutaj w Wielkiej Brytanii gdzie się szczycą, że są starym demokratycznym państwem- takie niesprawiedliwości. Jestem przekonany,że w tych niedemokratycznych państwach finał mej sprawy byłby na terenie sądu pierwszej instancji, albo nie byłoby w ogóle rozprawy sądowej Jezeli ktokolwiek udzielilby mi jakiejkolwiek pomocy bylbym wdzieczny. Pozdrawiam Marian Lukasik email:technik888@gazeta.pl, tel. 00447985284791 email:marianlukasik@gmail.com
~j23
17-01-2013 / 15:41
STANISŁAW RÓŻAŃSKI AGAINST HUMAN RIGHTS VIOLATIONS AND TERRORIN POLAND NUMBER 55339/00 64106/11 e-mail : daniel.rozanski 38@wp.pl KOM. +48 517 426 323 DZISIAJ JA JUTRO MOŻESZ BYĆ TY 55339/00 KTO SIĘ BOI STAJE SIĘ NIEWOLNIKIEM DYKTATORZE DONALDZIE TUSK ODDAJ MI SYNA ŻYCIE WOLNOŚĆ KIEROWNIKA 1000 LECIA ELE KUŹMIŃSKĄ ! www.google.pl/search?hl=pl&tbo=d&biw=1343&bih=785&spell=1&q=POLSKA+%www. Polska musi na Rusi na 5.08.2011 ROK Numer: 32/2011 Autor: MALINA BŁAŃSKA Strona: 3 Polska, jak przekonują feministki, jest kobietą. Wie coś o tym Stanisław Różański, który wygrał z nią proces w Strasburgu. Polska po wyroku zareagowała tak, jak zareagować mogła tylko głupia cipa. Nie przyjęła do wiadomości porażki, a przeciwnika postanowiła udupić na własną rękę. Na spotkanie Różański zaprosił do siebie. Do przytułku dla bezdomnych mężczyzn. Obecnie mieszka w gdańskim Bracie Albercie zalacznik.wp.pl/08/d601/e2b30bd199.jpg?p=2&t=image&st=pjpeg&ct=QkFTRforum.gazetalubuska.pl/kierownik-elzbieta-kuzminska-t81855/ , ale to może się zmienić. Zależy od pomysłu Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Z pokoju dzielonego z byłym bokserem o upodobaniach katolickich Różański koresponduje ze światem. Pośród zawiadomień, wniosków, postanowień, wyroków, ekspertyz, decyzji, kar i upomnień znajduje się dowód na to, że Stanisław był kiedyś normalnie żyjącym człowiekiem ? artykuł z 1991 r. o problemach małych przedsiębiorstw opatrzony pieczątką firmy Różańskiego. Artykuł jest dowodem na to, kim był, a kim jest teraz. Podczas walk z Najjaśniejszą poszły w nicość: dom, pozycja społeczna, firma, zdrowie. Obecnie jest zwykłym śmieciem. ??? Poszło o dziecko ? Daniela. Chłopak urodził się w 1992 r. ze związku Różańskiego z jego partnerką. Szczęścia do kobiet pan Stanisław nie miał już wtedy. Matka Daniela zarejestrowała dziecko w urzędzie stanu cywilnego jako syna Stanisława, ale w rubryce "nazwiskoojca? zamiast wpisać Różański, wpisała swoje. Gdy mały miał 2 latka, kobieta poszła w długą, zostawiając Różańskiego z synem i listem na do widzenia. Z głową wolną od jednej baby mężczyzna zaczął zmagać się z drugą ? Polską. Wniósł do sądu powództwo o ustalenie ojcostwa, wskazując siebie jako biologicznego tatusia. Trzeba było zrobić porządek w papierach? Minął miesiąc. Matka Daniela zmieniła zdanie, zabrała małego i tyle go pan Stanisław widział. Wbiło Różańskiego w ziemię, gdy dowiedział się, że 15 lipca 1996 r. Sąd Rejonowy w Gdańsku oświadczył, iż prawo do bycia ojcem Daniela przysługuje nowemu partnerowi jego matki. Nowy tatuś zyskał prawa ojcowskie dzięki zeznaniom matki, która przed sądem wskazała go jako ojca chłopca. Dzięki temu ruchowi sąd zmienił decyzję i wstrzymał procedurę przekazania dziecka do bidula. Podjął ją po ograniczeniu matce praw rodzicielskich. Nowa sceneria ? znaleziony ojciec i ustabilizowana matrymonialnie matka ? dawała sądowi nadzieje na szczęście dzieciaka. Różański zaczął upominać się o swoje dziecko. W sierpniu złożył wniosek do Prokuratury Rejonowej w Gdańsku o wszczęcie postępowania dotyczącego jego praw ojcowskich oraz zbadanie przestępstwa, które, jego zdaniem, zostało popełnione przy usynowieniu Daniela przez obcego mężczyznę. Prokurator odmówił wszczęcia postępowania. Pan Stanisław wniósł kolejny wniosek do sądu rejonowego o ustanowienie kuratora, który z kolei wniósłby w imieniu dziecka powództwo o ustalenie ojcostwa, ale sąd wniosek odrzucił, stwierdzając, iż skarżący nie ma prawa do wniesienia tego wniosku, ponieważ prawowity ojciec został ustalony, a tylko on, matka bądź dziecko mogą życzyć sobie takiego postępowania. Walczył dalej. w listopadzie ponownie zażądał wszczęcia postępowania. Twierdził, że świadectwo urodzenia jego syna zostało sfałszowane. Prokurator znowu odmówił, a w uzasadnieniu napisał, że nie sfałszowano, ale zmieniono dokument. Stało się to po uznaniu dziecka przez obecnego partnera matki. Wtedy Różański dowiedział się, że według ówczesnego prawa do uznania przez ojca dziecka pozamałżeńskiego może dojść tylko za zgodą matki. ? Przecież od zawsze staram się go usynowić! ? darł się wniebogłosy Różański. W styczniu 1997 r. prezes Sądu Rejonowego w Gdańsku poinformował go, że owszem, starał się, ale postępowanie w sprawie ustalenia ojcostwa zostało umorzone, ponieważ dziecko uznał nowy facet mamusi Daniela. Kolejny poziom ? Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Prezes odrzucił żądania Różańskiego, przypominając mu, że dziecko ma już ojca. Pan Stanisław kładł nacisk na dobro Daniela. Tłumaczył, że ten niby-ojciec miał problemy z prawem, a matce Daniela sąd odebrał dwójkę starszych dzieci, więc może lepiej by było, żeby on, człowiek niekarany, który zdał egzamin z bycia ojcem, gdy matka poszła w pizdu, zajął się dzieckiem. Sąd uznał, że jego pojawienie się w życiu dziecka byłoby sprzeczne z dobrem Daniela, a rodzice, mimo że oboje mieli już ograniczone prawa do dziecka, a na co dzień ich życiu przyglądał się kurator, świetnie sobie radzą. W1998 r. wyczerpał drogę odwoławczą. Ministerstwo Sprawiedliwości odpowiedziało na jego skargę. Twierdziło, że zbadało ponownie sprawę, i ustaliło, że skarga na brak przeprowadzenia postępowania dotyczącego ustalenia jego praw jako biologicznego ojca Daniela, była bezpodstawna. Przez 4 lata żaden prokurator nie zlecił badań DNA. Argumenty, że to dla dobra dziecka, były i są cienkie jak polsilver, skoro nowy tatuś i stara mamusia nie radzili sobie w społeczeństwie. Nikt nie był zainteresowany ustaleniem prawdy. Różański o losie dziecka dowiadywał się jedynie z postanowień sądu. Że ma nowego ojca, kuratora i tę samą nieodpowiedzialną matkę. Lata bezowocnej walki z polskim systemem sprawiedliwości wykończyły Różańskiego ekonomicznie. Wmiędzyczasie jego firma zajmująca się handlem zbankrutowała, a Różański został bezdomny. ??? Niebieska broszurka, 32 strony. To cały przewodnik Różańskiego w pisaniu skargi na własne państwo. W maju 2006 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł: Uzależnienie skuteczności oświadczenia o uznaniu ojcostwa od zgody matki z jednej strony oraz brak zdolności procesowej do wniesienia powództwa o ustalenie ojcostwa z drugiej powoduje, iż w przypadku braku takiej zgody biologiczny ojciec jest pozbawiony jakiejkolwiek możliwości ustanowienia więzi prawnych pomiędzy nim a dziec kiem. Podkreślił następnie, że decyzja władz dotycząca wszczęcia postępowania mającego na celu ustanowienie takich więzi, została pozostawiona całkowicie ich władzy dyskrecjonalnej. Wszystkie te ustalenia wzięte razem doprowadziły trybunał do stwierdzenia, że unormowania te naruszały prawo domniemanego ojca do poszanowania jego życia prywatnego i rodzinnego, zagwarantowane w konstytu cji. Polska nie podjęła, co wypomniał jej trybunał, żadnych kroków w celu ustalenia jakichkolwiek faktów związanych z matką, ojcem i dzieckiem. Nie przeprowadziła rozmowy z Różańskim ani nie pokusiła się o ocenę, z którym z tatusiów dziecko będzie szczęśliwsze i zdrowsze. Wieloletnie starania pana Stanisława o stosunek prawny wobec Daniela nie wzbudziły w nikim wątpliwości, a chyba powinny ? rzadko się zdarza, by facet poświęcił wszystko, co ma, na walkę o nie swoje dziecko. Trybunał, poza wywodami prawnymi, celnie wskazał na bezduszność polskiego wymiaru sprawiedliwości. Wyrok ? 8 tys. euro ? według pełnomocników Polski był zbyt niesprawiedliwy, a kwota wygórowana. Ich zdaniem Różańskiemu, który już wtedy był bezdomny, powinno wystarczyć samo stwierdzenie naruszenia Konwencji Praw Człowieka. ??? Daniel miał 14 lat, gdy ogłoszono wyrok. Wcześniej, kiedy Różański znał adres byłej partnerki, pisał listy do Daniela: Kochany synku, jestem Twoim prawdziwym tatą. Bardzo za Tobą tęsknię. Jeśli chcesz mnie poznać, nie możesz mamie powiedzieć nic o tym liście. Jak będziesz wracał ze szkoły zadzwoń pod numer telefonu zaufania, nie martw się, to nic nie kosztuje i z każdej budki telefonicznej możesz zadzwonić. Powiedz, że chcesz rozmawiać z tatą Różańskim. Będę czekał we wtorek od godz. 12 na telefon w centrum Telefonu Zaufania. Bardzo Cię kocham, pamiętaj, nie mów nic ma mie. Różański po wyroku trybunału oczekiwał odwrócenia karty. Na nowo złożył wniosek o uznanie ojcostwa oraz unieważnienie ojcostwa ówczesnego partnera matki Daniela. 19 września 2007 r. Prokuratura Rejonowa w Szubinie poinformowała Różańskiego, że analiza zebranego w sprawie materiału nie daje podstaw do wystąpienia z powództwem o unieważnienie uznania dziec ka. Sąd przesłuchał prawowitych rodziców. Mówili to samo, więc nie ma sprawy. Kolejne pisma kończyły się tym samym. I tak aż do uzyskania pełnoletniości Daniela. Od zeszłego roku Różański dostaje inne odpowiedzi. Daniel skończył osiemnastkę i sąd już nie podejmuje kwestii rodzicielstwa. Prokuratura odpisuje panu Stanisławowi, że przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby utrzymywał kontakty z synem. Jeśli tylko Daniel ma na nie ochotę. ??? Pieniądze za wygraną z Polską dalej leżą nieodebrane w ministerialnej skrytce. Różański nie ma na papierosy, ale pieniędzy nie odbierze. Honorowo. ? 25 tys. zł za dziecko? ? Dla niego to kpina. Wariat jakiś, mówią inni bezdomni z przytułku. To prawda. Różański zwariował od tego wszystkiego. w zeszłym roku został przymusowo wysłany do gdańskiego szpitala psychiatrycznego. To nie była jego pierwsza wizyta w ciągu ostatnich lat. Ciągle powtarzał coś o reżimie Tuska i Kaczyńskiego, który odebrał mu dziecko. Pracownicy gdańskiego MOPS-u wystawili skierowanie na podleczenie. Różański nie ufa im, bo to ta sama ? jak mówi ? grupa przestępcza, co Tusk z Kaczyńskim. Reprezentują Polski reżim. W szpitalu wiele tabletek wypluwał, ale innych nie dało się wypluć. Ma od tego teraz kompulsywne grymasy twarzy. Rozmowa z nim nie jest łatwa. Zmienia wątki, ucieka w dygresje, nie panuje nad biegiem myśli i słów. Nie zdaje sobie sprawy, że przyszli prawnicy studiują jego sprawę z podręczników. W internecie można zobaczyć wizytę stowarzyszenia Ojcowie.pl, które wiele miesięcy poszukiwało Różańskiego po schroniskach, a znalazło w psychiatryku. Różański patrzy bezmyślnie i bardzo powoli odpowiada na pytania. Po wyjściu przepadł w dalszej walce. Walczy z systemem o odszkodowanie. Od rana do nocy siedzi w Wojewódzkim Urzędzie Pracy albo w Bibliotece Narodowej ? tam jest darmowy internet. Pisze pozwy. Żąda 150 mln zł. ? Co pan zrobi z tymi pieniędzmi, jak już je pan wygra? ? pytam. ? Kupię Tuska i zrobię z niego niewolnika. ?? malina@redakcja.nie.com.pl Foto popis| Różański nie wie, gdzie chłopak mieszka. Od zeszłego roku sam nie wie, gdzie będzie mieszkał jutro. Jest na łasce swojej przeciwniczki ? Polski. Foto popis| Instytucje przeciągały sprawę, mając w dupie nakazy trybunału w Strasburgu.
~Rysio
24-08-2012 / 02:41
Pierwsza sprawa -nie powinno być obowiązku brania adwokata.Często to nieuki.Gdyby tak było to adwokatem byłby tylko dobry praktyk.Jednak nie przy chorych sądach.Do adwokackiego zawodu powinno dopuszczać wykształcenie ,a ich przydatnosć weryfikować wolny rynek.Korporacje to nic innego jak ochrona grupy przestępczej działającej w ŚWIETLE PRAWA.
~Jola
19-08-2012 / 04:09
Do rzecznika można pisać.Jednak rzadko tam to czytają.Prawda jest taka że to zbędna instytucja ,a kosztowna.Nie robią dosłownie nic.Owszem pieniądze biorą -proszę zobaczyć ile zarabiają.